Dlaczego giną zwierzęta?

Biologia, klimat, medycyna, eksperymenty, przyroda.
Awatar użytkownika
Rysiek23
Homo Infranius Alfa
Posty: 3237
Rejestracja: sob cze 02, 2007 11:25 am
Kontakt:

Dlaczego giną zwierzęta?

Post autor: Rysiek23 »

Tajemnicza śmierć 1000 ptaków, spadały z nieba. Władze stanu Arkansas w USA badają sprawę ponad 1000 martwych ptaków, które spadły z nieba w sylwestra ? informuje bbc.co.uk.



Jak informuje administracja, zgłoszenia o martwych zwierzętach zaczęto otrzymywać około 23.30 31 grudnia 2010 roku. Do północy już ponad 1000 kosów spadło w regionie miasta Beebe.



Ptaki mogły zostać trafione przez piorun lub grad na dużych wysokościach ? twierdzą ornitolodzy.



Około 65 osobników zostało odesłanych do laboratorium, aby zbadać przyczynę śmierci.



Władze miasta zatrudniły specjalną firmą porządkową, która zbiera martwe ptaki z ogrodów, dachów i utylizuje je.



Autor: KLe

Źródło: bbc.co.uk




* * *



Mnie ta sprawa przypomina analogiczny przypadek, który miał miejsce na Kujawach pod koniec lat 70. Wtedy też padło w niewyjaśniony sposób około 300 ptaków krukowatych w Radziejowie Starym, co opisał w swym reportażu Jan Tretter. Czyżby znów zamanifestowało się IUFO/NNOL? Postaramy się dowiedzieć czegoś więcej na ten temat u źródeł, tj. w USA.



Blog Roberta Leśniakiewicza (CBZA-Jordanów)

_______________________________________

Dla przypomnienia:

Historia z Radziejowa Starego

fragment artykułu Z.Świerkowskiego, "UFO - scenariusz magnetyczny".



Do tej kolekcji ?dziwnych rzeczy? można by dorzucić setki podobnych opisów, lecz dodam tylko jeszcze jeden jako ich przykład występowania w bliskich od siebie miejscach. Rzecz ma się bowiem w Radziejowie Starym, miejscowości nie tak bardzo odległej od znanych przecież rejonów Wylatowa (46 km). Oprócz relacji świadków opisujących obiekty klasyfikowane jako NOL pomiędzy 2 a 11 grudnia 1983 r., doszło również do zagadkowej śmierci ptaków. Oto jak opisuje to zdarzenie mieszkanka Radziejowa, pani Maria M.: ?... 28 grudnia byłam zajęta w gospodarstwie, właśnie zmierzałam do mieszkania ? kiedy ni z tego, niż z owego spadła mi na głowę kawka. Ptak był jeszcze żywy ale niezdolny do lotu. Nie wyglądał na zranionego. Pomyślałam, że żerujące gdzieś w obejściu kawki dostały się w jakieś tarapaty, może przytrzasnęły którąś drzwi stodoły albo coś w tym rodzaju...Był silny wiatr, przypadek taki wydawał mi się prawdopodobny. Zawołałam męża. Myślę, że chcę coś zrobić, aby ptaka ratować. Ale zanim mąż przyszedł, ptak chyba już nie żył...?



I kolejna relacja dotycząca tego przypadku. Opowiada pan Józef M., mieszkaniec Starego Radziejowa: ?... Byliśmy zajęci w gospodarstwie, około godz. 12.30 wyjeżdżałem ciągnikiem z podwórka na przebiegającą obok domu szosę. Nagle zobaczyłem, że na moje pole pada gawron, jakby postrzelony. Widziałem, że kołują nad nim inne ptaki jak zwykle wtedy, kiedy jednemu się coś stanie. Spojrzałem na drogę przed sobą i zobaczyłem jak leżą tam trzy martwe ptaki....W powietrzu kołowało olbrzymie stado. Ptaki nadlatywały ze wszystkich stron i nagle jakby ulegając jakiemuś porażeniu zaczynały bezwładnie bić skrzydłami, ?fajtać?, jak to mówią myśliwi i padać. Tam, na ziemi jeszcze trzepotały się przez chwilę i stawały się martwe. W sumie, w krótkim czasie na polu było około 100 do 150 martwych gawronów i kawek, ale były też i szare wrony. Wyglądało to dziwnie ? mam na myśli ten moment, kiedy lot ptaka się załamywał ? zupełnie jakby uderzał w jakąś niewidzialną ścianę i to gdzieś na wysokości czterdziestu metrów. Dolatywał tam zupełnie normalnie i nagle, jakby porażony, padał. Wszystko odbywało się w kwadracie 300 na 300 metrów. W innym miejscu niczego takiego nie było,. Ptaki przelatywały normalnie. I jeszcze jedno. Nad obszarem tym, dołem przelatywały ptaki mniejsze, chyba wróble, także z nimi się nic nie działo. Przelatywały zupełnie normalnie.?



Badania wykonane przez fachowców z posterunku energetycznego wykluczyły porażenie ptaków od linii elektrycznej 15 kV, która biegnie przez pole, zaś oficjalna wersja rejonowego zakładu weterynarii mówi o tym, że przyczyną padnięcia ptaków było zatrucie środkami chemicznymi używanymi do ochrony roślin. Szkoda tylko, że zakład weterynarii nie potrafił ustalić dlaczego zjawisko miało miejsce tylko na obszarze kwadratu 300 na 300 metrów i trwało tylko dwa dni. W pierwszym dniu padło ok. 100-150 ptaków, w drugim ? już tylko pojedyncze sztuki, po czym wszystko wróciło do normy.
Ostatnio zmieniony pn lut 21, 2011 7:00 am przez Rysiek23, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Arek 1973
Homo Infranius Alfa
Posty: 2940
Rejestracja: śr paź 29, 2008 6:13 am
Kontakt:

Re: Dlaczego giną zwierzęta?

Post autor: Arek 1973 »

Jak sobie dobrze przypominam L. Znicz w swojej książce opisywał także taki przypadek, chyba nawet ten sam. Również jego hipoteza dotyczyła niewidzialnego ufo.

Z niecierpliwością poczekamy na wyniki naukowców z USA
"Jestem fanem nauki ale nie jej ślepym wyznawcą"
 
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
Awatar użytkownika
Arek 1973
Homo Infranius Alfa
Posty: 2940
Rejestracja: śr paź 29, 2008 6:13 am
Kontakt:

Re: Dlaczego giną zwierzęta?

Post autor: Arek 1973 »

Również dziwny przypadek miał miejsce rok temu w Anglii w ogródku pewnej pani leżało ponad 100 przeważnie już nieżywych szpaków, według opisu był to teren 3 na 3 metry kwadratowe. 70 ptaków już nie żyło a reszta dogorywało.

Jej sąsiadka obserwowała to zajście i opisuje """"spadały z nieba jak deszcz, wyglądały przy tym jak skamieniałe"""".

Do dzisiaj nie wytłumaczono przyczyny tego zajścia
"Jestem fanem nauki ale nie jej ślepym wyznawcą"
 
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
Awatar użytkownika
Rysiek23
Homo Infranius Alfa
Posty: 3237
Rejestracja: sob cze 02, 2007 11:25 am
Kontakt:

Re: Dlaczego giną zwierzęta?

Post autor: Rysiek23 »

Stres i strach wywołane puszczanymi w noc sylwestrową fajerwerkami spowodowały niecodzienne zjawisko: nagłą śmierć tysięcy ptaków w małej amerykańskiej miejscowości Beebe, w stanie Arkansas.

Pierwsze informacje o spadających z nieba martwych ptakach zaczęły napływać jeszcze w piątek przed północą. Leżały na dachach, gałęziach i podwórkach.



Ogółem naliczono ponad trzy tysiące padłych ptaków. Poza terenami Beebe niczego podobnego nie znaleziono.



Zdaniem naukowców pokaz fajerwerków prawdopodobnie wywołał u ptaków tak wielką panikę, że przerażone nie kontrolowały już lotu, lecz wpadały na domy, samochody i na siebie nawzajem.



- Ptaki leciały na poziomie dachów domów, a nie na poziomie szczytów drzew, żeby uniknąć eksplozji nad sobą - wyjaśniła ornitolog Karen Rove. Jak dodała, ptaki, o których tu mowa - kosy, zaczęły wtedy wpadać na budynki itp., bo mają słaby wzrok.



Przedstawiciele władz Arkansas zgromadzili około 65 martwych ptaków. Mają one zostać wysłane do laboratoriów stanowej komisji ds. zwierząt i drobiu, a także do ośrodka zdrowia fauny i flory w Madison, w stanie Wisconsin.



gazeta.pl
ODPOWIEDZ

Wróć do „CZŁOWIEK i NATURA”