Dowody na istnienie boga

Różne religie, Biblia, własne interpretacje pisma, cuda, etc.
robertcb
Infranin
Posty: 270
Rejestracja: śr lis 11, 2009 6:52 pm
Kontakt:

Re: Dowody na istnienie boga

Post autor: robertcb »

To dla Orsona http://www.schodamidonieba.pl/index.php?op...e&Itemid=53 Szansa przypadkowego trafienia została obliczona na jeden do kilku trylionów To tak, jak by trafić 6 w lotto 3 razy pod rząd, za kazdym razem wysyłając tylko kilka zakładów prostych.
Awatar użytkownika
Katarzyna_1
Homo Infranius Alfa
Posty: 1969
Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
Kontakt:

Re: Dowody na istnienie boga

Post autor: Katarzyna_1 »

[quote name='Orson' post='81183' date='13 luty 2011 - 02:16']Najprawdopodobniej teraz, za chwilę, lub parę chwil temu rodzi się kilkoro dzieci o tym samym kolorze skóry, kolorze oczu, imieniu i płci. I?

Nie wiem za bardzo czemu ma dowodzić ten link i jak ma się do tematu? To naturalne, że ktoś, kto chciał napisać książkę katastroficzną umieścił tam taki , a nie inny okręt (jak na końcówkę XIX wieku podane rozmiary były właśnie tytaniczne, mówiono głośno w gazetach a próbach zwiększenia zabezpieczeń typu grodzie mechaniczne i ładowności maksymalnych okrętów), który nazywał się TITAN. Tytanic, TITAN, TYTAN, Titonandria to popularne nazwy statków, lub łodzi podwodnych, które nadawano statkom mającym duże rozmiary. Nie widzę żadnego powodu fascynacji z takiego, a nie innego zbiegu okoliczności, a już błędem logicznym jest wysnuwanie twierdzeń o nieziemskim podłożu tego typu historii.[/quote] Tez uważam, że nie ma w tym żadnego nieziemskiego podłoża. Nie wierzę jednak w zbieg okoliczności. Morgan Robertson, według mnie napisał tę książkę będąc prawdopodobnie w transie psychodelicznym. Być może pisał ją tak ostatnio modnym channelingiem. A być może w transie wywołanym narkotykami. Jakoś nikt nie zauważył, ze Morgan Roberston zmarł na skutek przedawkowania narkotyków. Ciekawe co to było, może wtedy tylko morfina?
"Balbus melius balbi verba cognoscit"
robertcb
Infranin
Posty: 270
Rejestracja: śr lis 11, 2009 6:52 pm
Kontakt:

Re: Dowody na istnienie boga

Post autor: robertcb »

A tu inny ciekawy przypadek skłaniający do zrewidowania racjonalistycznego poglądu,

jakoby świadomość tworzyły reakcje chemiczne i impulsy elektryczne w mózgu...







Ocalony przez sen



Czermno koło Tyszowca, powiat tomaszowski



Czy jest możliwe, by pod wpływem silnego napięcia psychicznego istoty ludzkie mogły porozumiewać się ze sobą za pośrednictwem jakiegoś nie znanego jeszcze kanału komunikacyjnego? Ze wszystkich odnotowanych przypadków tego typu na największą uwagę zasługuje historia młodej dziewczyny, która odnalazła swego ukochanego tylko dlatego, iż niezłomnie wierzyła w swoje sny.



Władze miasteczka Czermno w Polsce uważały tę dziewczynę za natręta. Była u nich wiele razy z prośbą o pomoc w odnalezieniu narzeczonego, który poszedł się bić w Pierwszej Wojnie Światowej i zniknął, jak miliony innych, gdzieś w zgiełku wojennym. W październiku 1918 roku Maryna po raz pierwszy miała okropny sen o swoim zaginionym żołnierzu. Widziała, jak szukał po omacku drogi w ciemnym tunelu, widziała, jak odstawił świeczkę i bronił się przed spadającymi głazami i belkami, widziała, jak padł na kolana szlochając. Tylko to - nic więcej.



Sen powtórzył się kilka razy. W środku lata 1919 roku obraz trochę się zmienił. Zobaczyła we śnie zamek na szczycie wzgórza. Jedna wieża tego zamku była zawalona. Kiedy podeszła do tej wieży, usłyszała głos wołający o pomoc i natychmiast poznała, że należał on do jej zaginionego Stanisława.



Głos dochodził spod głazów. Próbowała je podnieść, ale były za ciężkie. Zrozpaczona odwróciła głowę i wtedy sen się urwał. Kiedy sen powtórzył się kilka razy, Maryna opowiedziała go matce, a ta proboszczowi. Proboszcz odniósł się do tego bardzo sceptycznie i przypisał wszystko złemu stanowi psychicznemu zrozpaczonej dziewczyny.



Ale Maryny nie można było tak łatwo zniechęcić. Gdzie jest zamek z zawaloną wieżą? Odnalezienie go wydawało się niemożliwe, ponieważ ta część Europy jest pełna starych zamków - pozostałości minionej epoki.



Ciągle te przerażające sny! Widziała, jak Stanisław szedł po omacku przez tunel, widziała zawalony zamek, słyszała błagania o pomoc. Prawie bez grosza wyruszyła w stronę miejsca, gdzie ostatnio widziano jej chłopca. Spała gdzieś przy drodze. Jadła to, co dawali jej dobrzy ludzie. Opowiadała im o wszystkim, a oni tylko kiwali głowami. Tyle było smutnych historii z czasów wojny i tyle zamków w ruinie.



25 kwietnia 1920 roku Maryna weszła na szczyt wzgórza koło wioski Złota w południowej Polsce. Na wzgórzu stał zamek. Maryna spojrzała na niego i krzyknęła z radości. To był ten! Taki jak we śnie. Ze łzami spływającymi po policzkach zbiegła piaszczystą drogą do wioski i wyczerpana upadła przy studni w centrum wsi. Zebrał się tłum ludzi. Przyszedł policjant, żeby sprawdzić, co się stało. Maryna nie mogła nic powiedzieć, pokazywała tylko na zamek i mamrotała: "Jest tam! Jest tam!".



Nie zrobiło to żadnego wrażenia na policjancie. Oczywiście, że zamek tam był. Stał tam od setek lat. Po co się więc tak denerwować? Dziewczyna opowiedziała swoją historię, ale nikt jej nie uwierzył. Zakochane dziewczyny są zdolne do wszystkiego, może więc poszukiwanie zamku było po prostu jednym z dziwacznych dziewczęcych pomysłów. Mimo to Maryna przyciągnęła uwagę wielu ludzi. Ponieważ była zdecydowana iść i kopać w gruzach, tłum poszedł z nią z ciekawości.



Z uśmiechem niedowierzania na ustach mężczyźni odsuwali głazy. Pracowali tak przez dwa dni, aż w końcu ujrzeli jakiś otwór i ku swojemu wielkiemu zdziwieniu usłyszeli ludzki głos wołający z ciemności. Maryna usłyszała go także. Próbowała odsunąć głazy, ale mężczyźni odciągnęli ją i sami powiększyli otwór. W środku ktoś był. Kiedy go wyciągnęli, ujrzeli bladego i obdartego chłopca. To był on, chłopak Maryny. Nie mógł otworzyć oczu - po spędzeniu dwu lat w kompletnej ciemności, światło było dla niego najgorszą torturą.



Przed dwu laty przyszedł do starego zamku. Kiedy był w środku, pocisk uderzył w wieżę i spadające głazy zablokowały wyjście. Żył serem i winem. Znalazł kilka świeczek, którymi oświetlał wnętrze, dopóki wszystkie się nie wypaliły. Towarzystwa dotrzymywały mu szczury. Jego jedyną nadzieją była modlitwa.



Po tym zdumiewającym epilogu snów Maryny, Wojsko Polskie przeprowadziło dochodzenie w sprawie Stanisława Omeńskiego. Wkrótce został on honorowo zwolniony ze służby i poślubił dziewczynę, która w ten nieprawdopodobny sposób uratowała mu życie, wierząc w sny.



Thomas de Jean, Księga tajemnic i rzeczy niezwykłych, Pandora, Warszawa Łódź 1991
Ostatnio zmieniony wt lut 15, 2011 7:12 pm przez robertcb, łącznie zmieniany 1 raz.
Zapraszam na moją stronę - poradnik - w całości poświęconą tematyce CB radio.

<a href="http://radioamator.elektroda.eu">CB radio - poradnik</a>
Awatar użytkownika
Katarzyna_1
Homo Infranius Alfa
Posty: 1969
Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
Kontakt:

Re: Dowody na istnienie boga

Post autor: Katarzyna_1 »

Jezeli to nie jest legenda wyciskajaca łzy z oczu, autentycznie łzy mi sie zakręciły., to telepatia objawiajaca się we śnie. Tak to miłość!
"Balbus melius balbi verba cognoscit"
robertcb
Infranin
Posty: 270
Rejestracja: śr lis 11, 2009 6:52 pm
Kontakt:

Re: Dowody na istnienie boga

Post autor: robertcb »

Nie wiem gdzie ten zamek dokładnie się znajduje, która to wieś.

Ktoś dociekliwy może ludzi popytać czy to legenda czy nie.
Ostatnio zmieniony wt lut 15, 2011 7:37 pm przez robertcb, łącznie zmieniany 1 raz.
Zapraszam na moją stronę - poradnik - w całości poświęconą tematyce CB radio.

<a href="http://radioamator.elektroda.eu">CB radio - poradnik</a>
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Dowody na istnienie boga

Post autor: danut »

Słuchajcie, nie wiem czy to legenda czy nie, ale są to autentyczne relacje, takie opisowe, tego co jak najbardziej miewa i moze miec miejsce..O, tylko nie każcie mi o tym opowiadac, ja nie dam rady o tym pisac..Wkażdym razie jest cos takiego jak mozliwośc porozumienia wraz z całym obrazem towarzyszącym miejscem, drugiej osobie i przekazaniem wraz z nim mysli, słów..
robertcb
Infranin
Posty: 270
Rejestracja: śr lis 11, 2009 6:52 pm
Kontakt:

Re: Dowody na istnienie boga

Post autor: robertcb »

Jedno z najbardziej poważanych czasopism o tematyce psychologicznej (The Journal of Personality and Social Psychology) zgodziło się opublikować artykuł przedstawiający coś, co jego autor opisuje jako mocny dowód na istnienie postrzegania pozazmysłowego, czyli zdolności pozwalającej wyczuwać przyszłe zdarzenia.



http://www.paranormalium.pl/oburzajacy-art...,8,artykul.html
Zapraszam na moją stronę - poradnik - w całości poświęconą tematyce CB radio.

<a href="http://radioamator.elektroda.eu">CB radio - poradnik</a>
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Dowody na istnienie boga

Post autor: danut »

Robert w moim temacie Jasny punkt pisze o ciekawym przypadku powtarzania się niejako zdarzeń, jakaś kobieta widzi wcześniej to co ma zdarzyc się za chwile. Byłoby to tez potwierdzeniem do tego eksperymentu..Sama przyznaję, że jest cos co potrafi przewidziec wczesniej , u mnie np. że zadzwoni telefon zaraz, że ktos przyjdzie za chwilę, że :) a nawet z tym forum związane- ktoś zaraz tu napisze, itp. Wygląda to tak, jak jakieś nagłe przesłanie, taki błysk w myślach, ale nie jest to rozważanie czy.. tylko jakby pewnośc, kierująca mnie np. po telefon, do drzwi, na forum.. przed usłyszeniem dzwonka. Jest to bardzo ciekawa sprawa..
robertcb
Infranin
Posty: 270
Rejestracja: śr lis 11, 2009 6:52 pm
Kontakt:

Re: Dowody na istnienie boga

Post autor: robertcb »

Orson



Odpal Google Earth, wklej 47°20'48.00"N, 21° 6'53.08"E a następnie widok/obrazy historyczne i daj 2009 rok.



Przyjrzyj się dokładnie - co widzisz?
Zapraszam na moją stronę - poradnik - w całości poświęconą tematyce CB radio.

<a href="http://radioamator.elektroda.eu">CB radio - poradnik</a>
ODPOWIEDZ

Wróć do „ZAGADNIENIA RELIGIJNE”