Historia ta brzmi bardzo niezwykle, być może nazbyt niezwykle i dlatego nie wywołała takiej sensacji, jak siostrzana historia o kryształowych czaszkach. Wedle relacji jednego z amerykańskich lekarzy, podczas nurkowania w okolicach Bimini, wydobył on z "zatopionego miasta" dziwną kulę. Ta jest mało znana, choć istnieje sobie do dziś. Cała historia w międzyczasie uległa sporej dekompozycji. Co o tym myśleć według was?
więcej o tej sprawie...
Historia kuli z Atlantydy i piramidy z dna oceanu
Re: Historia kuli z Atlantydy i piramidy z dna oceanu
Faktycznie podobieństwo do kryształowej czaszki sugeruje, że tym razem może chodzić o pieniądze, sławę i kobiety. Przyznam szczerze, że nie słyszałem, nie czytałem o miejscu w którym, rzekomo znaleziono tą kulkę, ale to nie znaczy, że takowe nie istnieje.
Wszystko było by całkiem do połknięcia gdyby nie garść pospolitych faktów,
Wszystko było by całkiem do połknięcia gdyby nie garść pospolitych faktów,
Niestety burza spowodowała też utratę części sprzętu nurków (w tym aparatu fotograficznego), przez co z całego rzekomego zajścia zachowała się tylko relacja ustna.
trochę obniżających wiarygodność całej sprawy. Trudno jest zweryfikować prawdziwość tej historii, a co dopiero samego "artefaktu", odpowiedzi są dwie, albo kulkę zrobiono (nie jest tak trudno, o ile nie robimy jej z kryształu), lub naprawdę ją znaleziono w tym miejscu w którym spoczywała.Brown przypominał sobie, że podczas nurkowania oddzielił się od swych czterech towarzyszy.
Re: Historia kuli z Atlantydy i piramidy z dna oceanu
Tak, w całej opowieści jest parę wątków na które trzeba patrzeć krytycznym okiem, nie miał latarki ani innych pomocnych przyrządów a :
Czy po wynurzeniu musiał płynąć 5 mil żeby dokładnie stracić orientację?
a potem nie wiedział gdzie się ona znajduje.Oszacował, że piramida znajdowała się na głębokości ponad 40 m., miała wysokość ok. 35 m. i częściowo ukryta była pod dnem morza. Połączenia bloków skalnych, z których była zbudowana były prawie niewidoczne co prawdopodobnie spowodowało, że zachowała się w doskonałym stanie. Jej zwieńczenie opisał jako „lapis lazuli” – intensywny i przepiękny błękit
Czy po wynurzeniu musiał płynąć 5 mil żeby dokładnie stracić orientację?
"Jestem fanem nauki ale nie jej ślepym wyznawcą"
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>