Inne wymiary, inni ludzie

Trójkąt bermudzki, fenomeny przyrody
Awatar użytkownika
Rysiek23
Homo Infranius Alfa
Posty: 3237
Rejestracja: sob cze 02, 2007 11:25 am
Kontakt:

Inne wymiary, inni ludzie

Post autor: Rysiek23 »

[ external image ]Istnieją opowieści o ludziach, którzy nagle wkroczyli do zupełnie innej, często całkowicie im obcej rzeczywistości lub też w niewiadomy sposób przepadali, niemal rozpływając się w powietrzu. Gdzie się podziali? Czy możliwe jest, że zostali przypadkowo wessani do którejś z równoległych rzeczywistości? Literatura poświęcona zjawiskom niezwykłym pełna jest opowieści o chronomirażach - przebłyskach z innej czasoprzestrzeni. Czy o istnieniu paralelnych rzeczywistości, o których istnieniu piszą fizycy, można się przekonać na własnej skórze? Podobne doświadczenia nie są obce użytkownikom naszego Forum....



CAŁOŚĆ W SERWISIE INFRA
Ostatnio zmieniony pt kwie 29, 2011 10:06 am przez Rysiek23, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Inne wymiary, inni ludzie

Post autor: danut »

No tak, niewyjaśnione do dzisiaj.. tylko jedno zdanie- nie traktujecie na poważnie mojej opowieści o kilkakrotnym takim przeniesieniu sie mnie i wszystkiego tego co zapamietałam z tych podróży.. więc nie wiem czy jest sens opowiadac o tym i czy nie dlatego ci inni wszyscy ludzie, którzy doświadczyli - milczą.
Awatar użytkownika
Rysiek23
Homo Infranius Alfa
Posty: 3237
Rejestracja: sob cze 02, 2007 11:25 am
Kontakt:

Re: Inne wymiary, inni ludzie

Post autor: Rysiek23 »

Pani Danuto, kto nie traktuje poważnie? Gdybyśmy nie traktowali poważnie nie zamieszczalibyśmy takich artykułów, a Pani bardzo rozbudowany wątek na Forum chyba świadczy o tym jak dla wielu osób jest to ciekawe i ważne?
Ostatnio zmieniony czw kwie 28, 2011 5:29 pm przez Rysiek23, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Inne wymiary, inni ludzie

Post autor: danut »

Wszystko ok, juz dobrze..Zdenerwowałam się trochu, a to z tego powodu, że pomimo ciągłęgo odkręcania i nakierunkowania przeze mnie w tym kierunku rozmów w moim temacie, te tocza się wokół bzdetów, gdzie na siłę łączy się te wydarzenia z czyimiś snami. Nie zwraca się uwagi na tak wiele i tak dokładnych szczegółów dotyczących zachodzenia tych zjawisk, które tam podaje, a juz nie wspomnę o kiludziesięciu stronach, gdzie musiałam tłumaczyc różnice pomiędzy schizofrenią, czy innymi halucynacjami i wizjami. Przepraszam.
Awatar użytkownika
Katarzyna_1
Homo Infranius Alfa
Posty: 1969
Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
Kontakt:

Re: Inne wymiary, inni ludzie

Post autor: Katarzyna_1 »

Czytając ten artykuł, od razu skojarzyłam Twoją i chłopaka wizytę u jakiegoś małżeństwa, gdzie później okazało się wg. informacji właścicielki domu, że osoby takie nigdy nie mieszkały pod tym adresem. Podziwiam Cię, bo ja po takim zdarzeniu, dla ochrony swojej "psyche" pewnie bym babie ostro "nawsadzała", że robi ze mnie idiotę itd..

Pantanalu, a czy Ty wiesz jak sie "dobrać" do tych listów publikowanych w Nieznanym Świecie?
"Balbus melius balbi verba cognoscit"
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Inne wymiary, inni ludzie

Post autor: danut »

Tak były publikowane podobne historie, Kasiu kupowałam NŚ chyba przez rok lub dwa, to dlatego wysłałam do nich ten list co wspominałam tutaj, ale to szmat czasu temu, gdzieś dziewięcdziesiąte lata..Teraz nie mam pojęcia, bo już ich nie czytam co publikują. Czy wpływa na psychikę- wpływa, ale ta chyba u mnie jest strasznie mocna, wiesz niejeden nie znając wcale wszystkich szczegółów z mojego życia już to powiedział "ja bym zwariował/-ała na twoim miejscu". Napisze Wam jak się przyjmuje te rzeczy, tu widzę kobietę walczącą o tą swoją prawdę w artykule i proszącą ,aby ktoś jej to potwierdził, że się musiało wydarzyc. Bałam się tego, to jest wstrząs i odrzucasz, nie chcesz o tym myślec, to są takie pierwsze reakcje, potem nie mówiąc nic nikomu po kryjomu sprawdzasz, chcesz się dowiedziec co się działo, no bo skoro nie ma takich miejsc w tych miejscach gdzie powinny byc, bo przecież orientujesz się- gdzie byłaś, co robiłaś i co do sytuacji?.. Więc co się działo, zadajesz różne podchwytliwe pytania znajomym przebywającym w tych miejscach- może coś widzieli? Tak jak pisałam nikt nie widział mnie w dziwnych stanach schizofrenicznych, zabłąkaną, mówiąca do kogoś od rzeczy i nie to co pasuje do sytuacji..więc nie masz pomysłu..Wiecie co nawet z tym moim chłopakiem- było tak samo, ja jak dzisiaj pamiętam taką scenę, gdy przy okazji, bo nie było mowy o zapytaniu wprost, dokładnie nie zamierzone wyszło od nas parę zdań na ten temat, bo wstydziliśmy się siebie wzajemnie i bali, dokładnie bali o tym rozmawiac..To chodziło o tą wywrotową wersalkę, bo ja wywróciłam się z nią "tam" i siadając w swoim pokoju, a przecież tam miałam zupełnie inną, stabilną, powiedziałam "Tu na skraju nie siadam, bo znowu gwizdnę"..I wtedy abyście widzieli ten jego wyraz twarzy i proszenie wręcz, ale powiedz mi kto miał taką wersalkę, gdzie ona była- i momentalnie ta reakcja lęku to zachowanie "Na litośc więc ty to wiesz( na pewno starsi pamiętają , przecież w tamtych latach meble były wszędzie na jeden model, nie było takich wywracających się wersalek), skoro wiesz to nic już nie mów!! ...Kobieta zamieniła się ze swoją kopią, litości tam musi przeżywac to samo, ale znowu nie wie dlaczego musi pracowac w innym miejscu, może znowu kogoś tam nie ma kto tu był??...Ta dziewczyna tak jak sądzę była mną, a jej mąż moim chłopakiem, ale żyli inaczej, przecież ja się pomyliłam, przez to chłopak się na mnie obraził, bo oni byli identyczni. Tylko ciekawe jest to, że oni( ta para) zdawali się wiedziec kim my jesteśmy, a my nie- skąd wiedzieli?? Ta dziewczyna mówiła coś tak np. "Ty nie wychodź za nim ja cię odprowadzę , bo zabłądzisz.". no jak przecież mnie wydawało się wtedy, że jestem o krok od swojego mieszkania, jak zabłądzę?? I takie inne słowa z tej rozmowy dają mi taki obraz- oni byli świadomi tej sytuacji..Byc może podali nam inne imiona i było to specjalnie, aby nas nie wystraszyc..Bardzo podobała mi się jej fryzura - to dlatego wyglądała trochu inaczej, ale..gdy jej o tym powiedziałam , pytałam gdzie tak się obcięła to ona mówi.."No właśnie myślę, gdzieby ci polecic, ale tu chyba nikt tak nie obcina".. no .. jak to nie potrafi powiedziec gdzie, przecież mnie nie chodziło o jedna miejscowośc, mogłam podjechac i dalej..Następna sprawa pana i samochodu.. zdaje się w "Nie do wiary" była taka relacja, gdzie gośc jadąc w jedną stronę drogą spotyka z przeciwnej strony samochód, nie dośc że identyczny to za kierownicą siedzi tak jakby on sam- mówił że przeżył szok, słuchajcie moja mama opowiadała identyczną historię ze swoich lat młodości- tam chodziło o wóz konny, ze gdzieś jechała z dziadkiem i zobaczyła identyczną siebie na takim samym wozie..Mijają się w drodze..Samochód pozostał zaparkowany, ok. tylko do jakiego on wsiadł? Czy nie do identycznej kopii?
Ostatnio zmieniony czw kwie 28, 2011 9:59 pm przez danut, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Andrzej 58
Weteran Infranin
Posty: 1041
Rejestracja: sob maja 09, 2009 4:20 pm
Kontakt:

Re: Inne wymiary, inni ludzie

Post autor: Andrzej 58 »

Ale dlaczego Danusiu się denerwujesz?.Dobrze Pantanal radzi.Nie każdy ma cierpliwość czytać tysiące postów rozrzuconych w kilku tematach.Ciągłe powtarzanie ,że coś już gdzieś opisałaś i nie będziesz się powtarzać. Staje się to wszystko nieczytelne i dla kogoś z boku niezrozumiałe.Jak zaczniemy od początku całą historię,to dla postronnego obserwatora sprawiać to będzie wrażenie domu wariatów.Nie przyjmujesz do wiadomości ,że Twoja historia jest w tak wielu zbieżna z przeżyciami innych ,że podejrzewasz nas o podszywanie.Twoje wnioski są jasne.My mamy jednak inny cel.Wiemy jak jest naprawdę z tym podszywaniem (że nie ma żadnego podszywania).Mało tego istnieją dowody wskazujące ,że się nie mylimy.Pewne zjawiska są wytłumaczalne.Zastanawiające jednak jest to ,że pewne zdarzenia dla jednych były realem ,a dla innych indukowanym w czasie snu wtłoczoną informacją.Nie bez znaczenia jest stosunkowo odległy czas tych zdarzeń.Wniosek jaki z tego wypływa -w tym czasie te techniki nie były dopracowane.Udało się nam przy odrobinie wzajemnego zaufania te różnice wyłapć.Pytanie ,kto i w jakim celu to robi.Zauważcie ,że w tym artykule powyżej ta babka zauważyła,że jest w nie swojej piżamie.Potem w pracy nie mogła znaleźć swojego stanowiska pracy.Pamiętała zdarzenia ,które w rzeczywistości nie miały miejsca.Danusiu-a jak było ze zmianą spodenek na łące?nie przypomina Ci to tego tej piżamy?.Pamiętacie opisywane luki czasowe.Pytanie czy można wymazać człowiekowi częś pamięci i wklepać mu inną wersję.

Kasiu -napisałaś jako adwokat Danusi ,że moje relacje mają więcej wspólnego z Tobą .Jakie ?Trochę konkretów.Nie posądzę Ciebie o podszywanie.Jest na forum więcej osób w to zamieszanych.Sam fakt ,że piszemy ze sobą już jest zastanawiający.
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Inne wymiary, inni ludzie

Post autor: danut »

Andrzeju kiedy dotrze do Ciebie, że to tu w artykule są opisane podobne historie, także Kasi, robertcb, Zbyszka( zaraz mu tam odpowiem).. Tak- masz rację przypomina to moje spodenki, ale tam w tej historii najwyraźniej pojawiły się dwie moje postaci, w tym momencie decyzji- "a jednak z nim pojadę" i tam pojechała ta druga z przetransmitowaną na ten czas moją tutejszą świadomością..Dlaczego tak uważam?..Ja pracowałam wtedy w polu, ręczne prace na łące, narzędzie zwykłe grabie i cała duża łąka dla jednej osoby i wiem w którym momencie tej pracy byłam przed tym wyjazdem, kawałek na początku, nie pamiętam za to drogi powrotnej, a to odległośc parę kilometrów, natomiast ocknęłam się przy automatycznej wręcz pracy, ponad możliwości za ten odcinek czasu z tymi grabiami i w swoich spodenkach, kończąc tą pracę.. Wizja to nie była, widzieli mnie, mama wiedziała o tym przyjeździe kolegi, rozmawialiśmy i nawet tego moja mama nie mogła zrozumiec jak zdążyłam skończyc pracę, no musiał mi przecież pomóc i chyba mnie przywiózł spowrotem- ale tego nie widziała?.. Nie, bo ja im tam znikłam, uciekłam od nich, no tak jak pamiętam, nie odwoził mnie i tu jest ten przeskok..Spodenki zniknęły również , a szkoda :D ..chociaż pytania o nie były jakiś czas potem-- nie wiedziałam co mam im odpowiedziec..
Ostatnio zmieniony czw kwie 28, 2011 11:09 pm przez danut, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Katarzyna_1
Homo Infranius Alfa
Posty: 1969
Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
Kontakt:

Re: Inne wymiary, inni ludzie

Post autor: Katarzyna_1 »

Andrzej58,



Nigdzie nie napisałam, że Twoje relacje mają więcej wspólnego ze mną. W poście z 20.04.2011 napisałam, że; cyt. „ Twoje teorie bardziej do moich zdarzeń pasują” (bardziej do moich niż Danuty). Tu chodziło mi o podawane przez Ciebie możliwe techniki, mające wpływ na zmianę postrzegania, o domniemaną rzekomą manipulację umysłem (MK-Ultra, itp.). Nie dopatrzyłam się zbieżności w relacjach dot. opisywanych przez Was faktycznych zdarzeń, ani w opowiadaniach o snach.
"Balbus melius balbi verba cognoscit"
Awatar użytkownika
Zbyszek
Homo Infranius Plus
Posty: 901
Rejestracja: wt cze 01, 2010 6:49 am
Kontakt:

Re: Inne wymiary, inni ludzie

Post autor: Zbyszek »

Ćwicząc ze znajomymi niefizyczne kontakty, z łatwością podrzucaliśmy sobie idee, ba nawet cale zdania. Obchodziło się bez jakichś szczególnych maszyn.

Nie szlo nawet potem pracować, bo się ludzie pchali ze swoimi uwagami, pytali co nowego. Tak jak z myśleniem o kimś zanim zadźwięczy nasz telefon i właśnie ten ktoś dzwoni.

Jak to się dzieje?

Niefizyczni mówią na nas pidżamowcy, gdyż robimy to najczęściej we śnie z oberżnięta świadomością.

pamiętam jak siostra doniosła mi papierek o spadku w nocy. Następnego dnia zadzwoniła i gębą wypowiedziała nowiny .
Ostatnio zmieniony pt kwie 29, 2011 8:18 am przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „NIEWYJAŚNIONE ZJAWISKA”