Strona 1 z 4

Magiczna noc świętojańska

: czw cze 23, 2011 7:52 pm
autor: Wiedzma
Czary, wróżby, tajemnicze znaki - tego wszystkiego można się spodziewać w nocy z 23 na 24 czerwca. Jest to bowiem zaczarowana noc, obchodzona dawniej wśród Słowian jako święto ognia i wody. Najważniejsze obrzędy związane były z rozpalaniem ognia i zanurzaniem się w wodzie. Sobótka, zwana też nocą świętojańską, była również świętem miłości oraz płodności. Nieraz gorszono się nią, zakazywano jej z ambon, bo aż wrzała od tańców przy ogniskach, nieprzyzwoitych śpiewek, zalotów oraz zabobonów. Inna nazwa tej wyjątkowej nocy to święto Kupały. Tak poganie nazywali święto poświęcone Kupale, bogini miłości i leczniczych roślin, a także patronce mądrych kobiet, które znają zioła i dobre czary. Stąd też nazwa kupalnocka. Nazwa Sobótka wzięła się natomiast z tego, że chrześcijanie chcieli włączyć kupalnockę do swojego kalendarza, ale obchodzili ją najpierw w sobotę poprzedzającą Zielone Świątki, stąd nazwa sobótka.

Odpowiednie powitanie lata miało zapewnić pomyślność zbiorów, dobrą pogodę i obfitość plonów. Jednocześnie młode dziewczęta i chłopcy wróżyli sobie, jakie powodzenie w miłości przyniesie im gorące lato. Sobótkowe obrzędy musiały zaczynać się przy ognisku. Jedno większe lub kilka małych ognisk musiało być rozpalonych ze świeżego drewna, nad brzegiem rzeki lub na szczycie wzgórza. Wokół ognia tańczono, śpiewano i odprawiano magiczne obrzędy przez całą noc. Tradycyjnie skakano przez ogień w wieńcu lub opasce zrobionych z ziół, co miało chronić przed duchami, demonami, czarownicami oraz chorobami.

Do najpopularniejszych zwyczajów tej nocy należy chyba rzucanie wianków na wodę. Puszczanie wianków na wodę to wróżba dla panien i kawalerów, ponieważ dotyczy zamążpójścia i wyczekiwanej miłości. Panie rzucające wianki powinny się jednak trzymać pewnych zasad. Po pierwsze, wianek wrzucać należy do rzeki - nie do jeziora, bo woda stojąca jest symbolem zastałych uczuć, starych miłostek. Po drugie, rzucamy nim z rozmachem, aby nie utknął w sitowiu, ale również z wyczuciem, żeby nie uszkodzić płonącej na nim świeczki, bo to wróży miłosne kłopoty. Po trzecie, przy brzegu musimy zapewnić sobie obecność kawalera - jeśli wianka nikt nie wyłowi, jego właścicielka nie zazna młości przez cały rok. Jeżeli chłopak nie wyłowi żadnego wianka, samotnie czekać musi do przyszłego roku.

W Noc Świętojańską szukano kwiatu paproci, który miał znalazcy przynieść wielkie szczęście, mądrość i zdolność widzenia wszystkich skarbów ukrytych w ziemi. Niebieski kwiat paproci zakwita raz w roku - właśnie w noc śwętojańską. Znaleźć go może podobno tylko człowiek odważny i prawy. Ci, co twierdzą że go widzieli, mówią że jest mały oraz niebieski. Z jednej strony kwiat paproci gwarantuje znalazcy szczęście, bogactwo oraz możliwość wpływania na uczucia innych, ale niestety z drugiej - jego samego prawdziwych uczuć pozbawia. Dlatego jeśli nawet nocna eskapada do lasu okaże się bezowocna, nie ma co rozpaczać. Wystarczy zerwać pęd paproci - ten dużo łatwiej znaleźć - i nosić go w portfelu. To też przynosi szczęście.

Świętojański bukiet składał się najczęściej z siedmiu czarodziejskich roślin: bylicy, rosiczki, szałwi, łopianu, ruty, dziewanny i dziurawca. Miały odstraszać złe duchy, chronić przed chorobą i gwarantować dobre zamążpójście. Współczesne czarownice też mogą skorzystać z ich niezwykłej mocy - wystarczy zawiesić bukiet w domu, najlepiej na drzwiach wejściowych. Dodatkowo przed sobótką warto wysprzątać mieszkanie (woda nabiera wtedy niezwykłych oczyszczających właściwości), a następnie obejść je z pochodnią (by ogień odpędził nieszczęścia i demony).

Wodnice, strzygi, topielice i wszystkie inne wodne demony lubią zaczajać się na spragnionych lata turystów, którzy nierozsądnie zażywają kąpieli przed dniem św. Jana. W średniowieczu dzień ten poświęcono świętemu Janowi, właśnie 24 czerwca święcono wodę, wyganiano z niej złe moce i otwierano w ten sposób sezon kąpielowy. Jedna z wersji mówi, że prawdopodobnie dlatego noc poprzedzającą dzień św. Jana nazywano nocą kupały - z ukraińskiego Kupalo pochodzi od "kąpieli" i nawązuje do chrztu Chrystusa w Jordanie.



źródło: http://www.emkom.republika.pl/magiczna_noc.html

Re: Magiczna noc świętojańska

: czw cze 23, 2011 8:29 pm
autor: danut
Wiedźmo- szacunek wielki za ten temat.. :) Chciałam powiedzieć, że w niektórych rejonach Polski ta tradycja jest kontynuowana. No w Krakowie w tym roku wielka feta chyba 25 jak mnie dobrze poinformowano..Słonko paliliśmy ognisko- opowiadałam o tym, że zagubiłam się z kolegą, to było po maturze,, ale zaraz dziwne skojarzenia i nie chce już opowiadać :) chociaż rzeczywiście były dziwne, ale zupełnie od innej strony i nam nie było do śmiechu, tym bardziej, że o miejscu tyle legend krążyło.. ale już jak w środku nocy na polanie, w środku lasu pojawił się nieproszony gość pytając o drogę ..nie komentuję, ale jeszcze dziwniejsze, bo przecież miejsce znam jak własną kieszeń, a i dla całej mojej opowieści dopełnienie "Jestem tu zawsze w sobótki "- z gościem z innego wymiaru.. Mówię wam wierzcie sobie w co tam chcecie, ale w każdej bajce jest ukryte ziarnko prawy.Od jakiegoś czasu unikam tej tradycji- dzisiaj znowu kogoś pogniewałam przez to i siedzę w domu... :( Ps. Aha nie zapominajcie Jana i Danuty :D

Re: Magiczna noc świętojańska

: czw cze 23, 2011 10:23 pm
autor: danut
Pantanal a co ma Neve Age... czy to że Sumerowie chyba się nie lubili z Celtami.. Pewno wiesz więcej w tym temacie to zaciekawiło mnie to jeszcze bardziej, ale ogniska i sobótki to pochodzą od Celtów raczej...???

Re: Magiczna noc świętojańska

: czw cze 23, 2011 10:36 pm
autor: Arek 1973
Bardzo mi się podoba że ludzie wracają pamięcią do tych dawnych lat i obrzędów.

W Niemczech jest tak samo. Kiedyś KK próbował zlikwidować te wszystkie zabobony a że była to wojna z wiatrakami poszli na inny sposób, mianowicie taki że pogańskim obrzędom nadano nazwy jakiegoś kościelnego świętego lub pobłosławionego.... i działo się nadal po staremu ale pod patronatem kościoła.No cóż, myślę że najważniejsze jest to że ludzie nadal świętują, ucztują i bawią się, bo to w końcu najważniejsze

Re: Magiczna noc świętojańska

: czw cze 23, 2011 10:41 pm
autor: danut
O, prawda, tu jest nawet w temacie ta próba zamiany na "Zielone świątki"- a te wypadają w zupełnie inny dzień, ale ludziom się myli, ma to miejsce, ale co bardziej przywiązani- obchodzą te święta podwójnie.. :)

Re: Magiczna noc świętojańska

: pt cze 24, 2011 6:34 am
autor: Zbyszek
W dzień świętojański miałem ślub, wieczorem przygotowaliśmy z zona szampana, ale czasu nie było i poszliśmy spać bez kielicha w ręce. Hi, hi O tym sobótkowym Janie nie wiedziałem. Sam jestem Janem( przydomek artystyczny) od kilkudziesięciu lat, Zbyszka ciężkiego w wymowie wyparłem Janem, -po tacie, ten da się wymówić w każdym języku świata.

Niech żyje Jan!!!

Re: Magiczna noc świętojańska

: pt cze 24, 2011 1:10 pm
autor: danut
A czy wiecie, że 15 sierpnia obchodzi się święto Matki Boskiej Zielnej i są poświęcane w kościołach wszystkie te podstawowe cztery zioła w bukiecie z innymi.. Jest cała masa prastarych obrzędów i zwyczajów zachowana do dziś, tylko rzadko zwraca się na to uwagę.

Re: Magiczna noc świętojańska

: pt cze 24, 2011 1:17 pm
autor: Wiedzma
Bardzo się cieszę, że zainteresował Was temat nocy świętojańskiej. Jest to bardzo stara i piękna tradycja, która i w moim miasteczku na szczęście nie umarła. Wiążę się z nią pewna legenda, która mówi o tym, że sobótka była uroczystością ku czci pięknej dziewczyny. Dziewczyna miała na imię Sobótka i w bliżej nieokreślonym czasie zamieszkiwała bliżej nieokreśloną wioskę. Jej narzeczony, Sieciech, po powrocie z wojny, miał ożenić się z Sobótką, lecz wioska została nagle zaatakowana przez hordy wroga. Sobótka zginęła, trafiona w samo serce. Miało się to dziać właśnie w noc letniego przesilenia.

Re: Magiczna noc świętojańska

: pt cze 24, 2011 1:26 pm
autor: danut
Wiedźmo.. nawet nie wiesz jak ta legenda strasznie wiąże się z moim życiem , nie wiem co jest grane, ale aż nie można tego nie zauważyć.."Szukacie się od początku świata".. "Gdy się te rodziny połączą, jedno umrze.. ".. nie, nie .. zbyt tego dużo.. jeszcze i Jan i sobótki i wzgórze i polana.. A Cyganie przecież skąd się wywodzą naprawdę, jakie mają swoje korzenie?? Jest to nie zbyt jasne, ale często uważa się, że jest to grupa etniczna wywodząca się od starożytnych Celtów.. Stąd takie moje emocje związane z tym tematem.. :)

Re: Magiczna noc świętojańska

: pt cze 24, 2011 1:29 pm
autor: Katarzyna_1
Ja akurat wiem. To świecenie ziół wywodzi się także ze starych obrzędów. Widać, że nie tak łatwo można było 1000 lat temu nawrócić słowian na chrześcijaństwo. Nie od razu, powoli dopuszczając stare tradycje do sprytnie łącząc je. Pamiętam jak dawniej na "zielone świątki" przynosiło się do domu tatarak. Cóż to był za zapach...? a i te różowe korzenie tataraku miały niepowtarzalny smak. Próbowaliśmy z dzieciakami. Wszystkiego najlepszego dla Janów i Danut. :NotDoneCare: