Co zjawiska paranormalne mówia nam o naszej rzeczywistości?

Ateizm, sens istnienia, wartości i inne zagadnienia z zakresu filozofii
Awatar użytkownika
Newsman
Weteran Infranin
Posty: 1379
Rejestracja: śr wrz 09, 2009 10:17 am
Kontakt:

Co zjawiska paranormalne mówia nam o naszej rzeczywistości?

Post autor: Newsman »

Co o naszej rzeczywistości mówią nam zjawiska nadprzyrodzone?



To, że nie jest do końca taka, jaką ją pojmujemy, a może uzmysławiają nam, że to struktura znacznie szersza, a natura rzeczywistości (tak jak w przypadku piękna) tkwi w oku tego, kto patrzy...



Zachęcam do dyskusji w nowym-starym dziale pt. "Pofilozofujmy".
Awatar użytkownika
ADAX
Weteran Infranin
Posty: 1147
Rejestracja: ndz sty 13, 2008 5:54 pm
Kontakt:

Re: Co zjawiska paranormalne mówia nam o naszej rzeczywistości?

Post autor: ADAX »

Co o naszej rzeczywistości mówią nam zjawiska nadprzyrodzone?
Mówią nam, że jest pokręcona.

Oczywiście, że każdy odbiera inaczej to co go otacza. Nikt do końca nie wie po co i dlaczego, właśnie dzięki temu rzeczywistość jest tajemnicza.
Awatar użytkownika
Sandra
Homo Infranius
Posty: 429
Rejestracja: pt lut 12, 2010 2:05 pm
Kontakt:

Re: Co zjawiska paranormalne mówia nam o naszej rzeczywistości?

Post autor: Sandra »

Rzeczywistość rzeczywiście jest pokręcona i tajemnicza. ale to zależy od naszego postrzegania jej, bardzo chytrze ktoś to zaplanował i ją zakrył i niektórzy widzą więcej niż inni, widać tak się da.



Sprawy codzienne bardzo pochłaniają naszą uwagę i dlatego nie możemy dostrzec tej prawdziwej rzeczywistości, bo nie mamy czasu żeby ją dostrzec.



Ludziom przytrafiają się różne wizje, ale nikt im nie wierzy, bo jesteśmy krótkowzroczni i nie dopuszczamy takiej myśli do siebie.





Martix jak się patrzy, może czas wybrać odpowiedni kolor tabletki :(
Awatar użytkownika
Newsman
Weteran Infranin
Posty: 1379
Rejestracja: śr wrz 09, 2009 10:17 am
Kontakt:

Re: Co zjawiska paranormalne mówia nam o naszej rzeczywistości?

Post autor: Newsman »

Tak, rzeczywiście jest tak jak mówicie. Zauważyć można to także np. kiedy otrzymyje się jakąś relację o UFO lub innym zdarzeniu, czasami po latach. Zwykle pojawiają się słowa: "nie mówiłem/am o tym nikomu, bo bałem/am się wyśmiania w pracy/domu/szkole etc."

Czasmi może też wydawać się, że zjawiska tego typu dawniej znajdowały się bliżej człowieka, ale nie jest to prawda. Być może do tych samych zjawisk, stosowano ten sam aparat pojęciowy. Pozostaje pytanie, czym dla naszych potomków będzie zjawisko UFO. Od kilkudziesięciu lat utożsamia się je z przybyszami z kosmosu poruszającymi się swymi "aparatami latającymi". Dawniej najprawdopodobniej postrzegano je w ramach "strachów", zjawisk niebiańskich, latających rydwanów, ognistych beczek itp. Pozostaje pytanie, czym będzie ono w przyszłości.
Awatar użytkownika
Andrzej 58
Weteran Infranin
Posty: 1041
Rejestracja: sob maja 09, 2009 4:20 pm
Kontakt:

Re: Co zjawiska paranormalne mówia nam o naszej rzeczywistości?

Post autor: Andrzej 58 »

Według mnie nole w przyszłości będą środkiem transportu.Co do odbioru rzeczywistości,to tylko czasem komuś przytrafia się ingerencja z zewnątrz.Sprawia to wrażenie istnienia świata odmiennego od tego ,który wszyscy znamy.Gdy wiedza na temat możliwości wpływania na postrzeganie jednostek stanie się powszechna -świat duchów, oobe ,prekognicji itp przestanie istnieć.Wiem ,że dla wielu wspomniane doświadczenia są z ich punktu patrzenia niepodważalne.Jedyne co w takiej sytuacji należałoby zrobić ,to w warunkach laboratoryjnych wywołać takie same zjawiska w obecności świadków i przy pełnej rejestracji audio-video.Pokazanie obiektom eksperymentów prawdy uzmysłowi -,że to wszystko jest tylko projekcją w ich umyśle.Czasem w celu wprowadzenia w błąd można użyć zjawisk fizycznych,które w powszechnym poczuciu nie istnieją(lewitacja nola i yogina to to samo zjawisko z tym ,że yogina unosi nol).To samo dotyczy wielu tzw zjawisk paranormalnych.
Awatar użytkownika
Zbyszek
Homo Infranius Plus
Posty: 901
Rejestracja: wt cze 01, 2010 6:49 am
Kontakt:

Re: Co zjawiska paranormalne mówia nam o naszej rzeczywistości?

Post autor: Zbyszek »

Trochę o postrzegania zjawisk paranormalnych, (pełny kamuflaż), znaczy wersja okrojona i załagodzona dla rozsądnych

OBSERWACJA PRZEDMIOTÓW

Malując obrazy abstrakcyjne zaniechałem rysowania. Osłabiłem tym samym zdolność do zapamiętywanie widzianych kształtów. Przy malowaniu abstrakcji nie miało to dla mnie znaczenia. Dopiero malując postacie ludzkie, to postrzegłem. Męczyła mnie koncentracja przy ocenianiu proporcji. Cos co było dla mnie proste, stało się znowu trudne. Przeczytałem schowany w szafie mój, stary tekst o obserwacji obiektów. Okazał się mi teraz bardzo przydatny, dziele się wiec nim z państwem, licząc , ze również wam się przyda.

JAK OBSERWOWAĆ PRZEDMIOTY, BY LEPIEJ RYSOWAĆ, MALOWAĆ I BUJNIEJ ŚNIC

Wyciągając rękę z zamknięta pięścią, prostujemy jednego palca i kierujemy go w stronę jakiegoś wyróżniającego się elementu pejzażu. Znaki drogowe nadają się do tego wyśmienicie. Mając palucha przed sobą, obserwujemy znak drogowy. Koncentrujemy na nim wzrok . Obserwowany wcześniej palec powinien nam się rozdwoić. Patrzymy na niego raz prawym a raz lewym okiem, mając ciągle ogniskową oczu ustawiona na znaku.

Z łatwością powinniśmy postrzec 2 nieostre palce. Nie spuszczając wzroku ze znaku, kierujemy punkt uwagę na palce.

Ważne jest przy tym, by nie utracić ostrości obrazu utkwionej na znaku drogowym. Gdy dwa palce nam się połącza, próbujemy ponownie.

Gdy nabierzemy w ćwiczeniach wprawy, to staramy się postrzegać inne rzeczy, znajdujące się blisko nas, w całym naszym polu widzenia, utrzymując ciągle ostrość na znaku drogowym. Kierujemy delikatnie uwagę na inne przedmiot, będąc skoncentrowanym ciągle na znaku- to jest bardzo ważne. Przedmioty te, zarysują się nam niewyraźnie, o rozmytych konturach. Utkwiona do tej pory koncentracja na znaku drogowym straci na intensywności, i znak nam całkowicie zniknie.



I tutaj UWAGA.

Takie poboczne patrzenie, ułatwia nam postrzeżenie i zapamiętanie proporcji miedzy widzianymi przedmiotami. Rysujące osoby bezwiednie to robią, starając się rozpoznać podobieństwo i różnice miedzy nimi. Mamy wtedy możliwość postrzec cala formę przedmiotu a nie tylko jego fragment.

Zapamiętane tak i uogólnione przedmioty, dają się z łatwością porównywać z innymi. Przy wyćwiczeniu tego, można nawet utrzymywać je w wyobraźni i nakładać na te istniejące realni. Przestrzeń fizyczna przedstawia się nam wtedy jak plaska powierzchnia, na której są sklejone 2 półprzezroczyste obrazy. Widzimy wyraźnie różnice ich kształtu a samo porównanie ich staje się łatwiejsze.

http://cialka.net/wp-content/uploads/2008/10/kwiatki.jpg

Przystępując do rysowania bukietu kwiatów, ustawiam soczewki oczu w bardzo odległym punkcie, za kwiatami. gdzieś w dalekiej przestrzeni. Nie jestem w stanie go dokładnie określić. Obserwując kwiatki, ich formę, staram się postrzec ich ogólny ksztalt, charakter, nie zwracając uwagi na szczegóły. Suwam uwagą po rożnych częściach bukietu. Jest to delikatne doznanie , mogące sprawić sporo kłopotów początkującym, gdyż takie surfowanie uwagi może u nich ściągać wzrok w miejsca, któremu się przyglądają. Obserwuje z lewej a raz prawej stronie bukiet, mierze długość wystających na zewnatrz liści. Staram się postrzec ich miejsce w syntetycznie upatrzonym bukiecie. Który listek jest najdalej wysunięty,- ma najintensywniejszy kolor? Segregowanie widzianych przedmiotów w grupy kształtów, umożliwia mi obliczenie ilości powtarzających się takich samych modułów, w skomplikowanym bukiecie. Jaka ulga,- są w nim tylko 2 typy liści, i 2 rodzaje kwiatków. Gdy to ustalam, to łatwiej jest mi skoncentrować się na rozkręconych kwiatkach, bez przemęczania się szczegółami. Zagłębiam sie w nich dalej, by ustalić jakiś porządek w ich roztańczonych zakrętach. Płatki układają się jak pogięta bibuła, zgięcie wpada w kolejne załamanie linii- jak wprawiona w ruch tasiemka.

Gdy uznam, ze zapamiętałem wystarczające uogólnione kształty, to spoglądam wtedy na biała kartkę, skacząc jeszcze wielokrotnie uwaga- bukiet, papier,

Sam bukiet przypomina zewnętrznymi konturami, jakiś ksztalt: owal, kwadrat, prostokąt, który staram się zobaczyć na papierze,- wyobrażam go sobie. Zmuszam wyostrzona wola biała kartkę, by powstał na niej wyobrażony obraz. Pojawia się on zamazany, szybko znikając mi z przed oczu. Gdy się utrwala, przesuwam go, środkując w centrum kartki..

W ten sposób umieszczam wibrująca mi w oczach, zmyślona syntetyczna formę kwiatów na białym tle, oceniając przy tym jej wielkość w stosunku do kartki. Ten twór myślowy daje się swobodnie rozciągać i przesuwać po całej kartce.. By zachować odpowiednie wolne boki , staram się nie przekraczać formatu papieru. Rysowane przedmioty winny się zmieścić na kartce. W sztuce komponowani ukryty będzie przyszły sukces.

Zaznaczam parę rozpoznawczych punktów na kartce, najbardziej wysunięte po bokach jego fragmenty. Kierując ostrość wzroku co rusz w sina dal, mierze odległości miedzy ważnymi punktami na kartce. Gdy spoglądam wielokrotnie na bukiet i na kartkę udaje mi się co rusz postrzec zapamiętane kwiaty, ich obraz utrzymywany dłuższy czas w w umyśle. Wygląda to jak rzucony obraz z 2 projektorów w jednej płaszczyźnie. Choć on jest rozmyty i niewyraźny, to zawiera w sobie wystarczająco dużo informacji.

Rozmyty w konturach zawieraj w sobie tylko syntezę formy, ich ogólny charakter, bez zbędnych szczegółów. Proces wytwarzania obrazów w wyobraźni jest bardzo delikatnym doznaniem i wymaga wielu ćwiczeń.

Powstają one nawet przy otwartych oczach. Malując wielkie płaszczyzny, wielokrotnie stwarzam geometryczne formy i przesuwam je wola na tle ścian. Ożywione moim oczekiwaniami, potrafią tańczyć na malowanym obrazie, przyjmując rożne miejsca w kompozycji obrazu. Mając otwarte oczy, delektuje się pląsającymi barwami przed oczami. Mogę zadać im cel, by same się określiły i znalazły swoje miejsce, wielkość, by same określiły swój kolor. Utrzymywane moja wola, zachować się jak świadome twory. Zmieniając się i przepysznie wibrując, dostarczają mi niezwykłej uciechy przy malowaniu. Nie muszę się wtedy świadomie o nie troszczyć , same się określają, wytwarzając i przetwarzając wedle moich potrzeb.

Gdy rozrysuje konturem kwiaty na papierze, to zwracam uwagę na rodzaje odcieni kolorów w bukiecie.

Zielone liście wydaja się ciemniejsze od fioletów i żółci samego bukietu. Rysując je czarno-biało, często zmieniam ich jasność, zmieniając ich naturalnego natężenie.

Odrealnia to przedmioty ale nadaje rysunkom tajemniczego charakteru. np: czarno-biały negatyw.

Urozmaicone jeszcze rysunki kreska i dużymi pociągnięciami plam, nadają się doskonale do tworzenia ilustracji. W kolorowych rysunkach czy malarstwie, stopień trudności wzrasta. Dochodzi do tego jeszcze uzupełnienie formy kolorem.

Przy malowaniu, obserwowanie przebiega podobnie jak w rysowaniu. Dokładam do wyżej opisanych ćwiczeń jeszcze selektywne postrzeganie kolorów. Ułatwia mi to grupowanie barwnych plam wedle koloru. Zielone po bokach a fioletowe w środku. A teraz chce widzieć tylko zielony kolor. Jak na życzenie pojawia mi się w polu widzenia wszystko co zielone.

Tak zaprogramowany, tracę z przed oczu inne barwy , zajmując się niuansami w zieniach.

Często dla zabawy, chodzę po pracowni, widząc w niej tylko zielone przedmioty.

A teraz chce zobaczyć tylko czerwone. Zielenie znikają natychmiast mi z przed oczu i wyskakują tylko czerwienie. I tam i tam ,widzę tyko czerwone rzeczy, porozkładane przypadkowo po całym pomieszczeniu.

W czasie spaceru po mieście lub wielkim przepełnionym sklepie, takie ćwiczenie może dostarczyć sporo uciechy. Zażyczono kolory wręcz wyskakują w naszym polu widzenia, oślepiając swym odcieniem pozostałe. Inne barwy usuwają się w cień, stajać się niewidoczne. Dzięki tej zdolności naszego umysłu jesteśmy w stanie, selektywnie postrzegać nasz świat nie obciążając się nieskończona ilością szczegółów.To co jest nam potrzebne w danej chwil lub to co uważamy w życiu za najważniejsze, jest natychmiast przez nas postrzeżone. Wzmacnianie twórczego umysłu przebiega w podobny sposób. Możemy zmieniać tak nasze rutynowe przyzwyczajenia i niekorzystne dla nas upodobania artystyczne.

Wracając do malowania, ? w czasie pracy z kolorem, stopień trudności wzrasta. Poza ustalaniem proporcji i przeniesienia obserwowanych kształtów, musimy zabarwic je kolorem. W tym wypadku ustalamy barwy, którymi wypełnimy wyobrażone kształty. Doświadczeni malarze dokonują wyboru błyskawicznie nie zastanawiając się nad tym . Rysują już kolorem, rozlewając barwy we właściwych miejscach. Decyzje podejmują błyskawicznie kierując się upodobaniem. Cos na czas im powie , gdzie i jak powinni pociągnąć jaka barwa, oni znają już cały cykl malowania wyśmienicie. W obrazie , stwarzając iluzje przestrzeni, najczęściej przedstawiamy jasnym i ciepłym kolorem przedmioty znajdujące się na pierwszym planie. Starając się nadać im głębi, otaczamy je ciemnym i chodnym kolorem. Jest to najprostszy sposób na stworzenie głębi w obrazie, zrozumialej dla każdego odbiorcy. Dodatkowo cześć artystów zawęża glebie ostrości w obrazie. Ostre fragmenty, zwracają na siebie nasza uwagę a rozmyte, uzupełniają neutralna przestrzenią najważniejsze części obrazu, stajać się neutralnym tłem. Bezładnie rozlane plamy jak i realistycznie wymalowane scenki z najbardziej skomplikowanymi kompozycjami, niosą w sobie zawsze jakiś przekaz. Mogą być notatka z beztroska rozlana farba lub gigantycznym wieloplanowym dziełem.Pomijamy w tym tekście intelektualne rozważania o treści obrazu , zajmując się jedynie ich techniczna realizacja.

W czasie malowania, bardzo często balansuje głębia ostrości oczu, tracąc widoczność szczegółów w obrazach. Umożliwia mi to postrzeganie barwy jako żywe ruszające się twory. Nie zwracam również uwagi na przesuwające się obrazy w wyobraźni. One staja się częścią mojego procesu tworzenia i zanikają, gdy moje zainteresowanie praca słabnie.

Ile ktoś włożył wysiłku w swoja prace? Cześć z nas z mozołem stara się wykonać czynności , które dla innych staja się dziecinnie proste. Czym wyróżniają się ci lepsi od tych, którym nie wychodzi, tym co natrudzą się nim coś stworzą. Czym dysponuje ten zdolniejszy a czego brak temu bez sukcesu.

Łatwość wytwarzania iluzji obrazów, jest bardzo przydatna przy wszelkich umysłowych działaniach.

Jeżeli zaczniemy wyciągać wyobrażone ręce do rysowanych przedmiotów, rozpoczniemy nowa przygody, przeżywać i odczuwać aktywna wyobraźnie. Wychylanie postrzegających oczu poza rysowane przedmioty na płaskiej płaszczyźnie, stać się może przechadzka miedzy rysowanymi liśćmi kwiatów. Wymuszana w ten sposób akcja w wyobraźni, zaowocować może twórczymi wizjami.

Wkroczymy w twórcze światy, znane jedynie wielkim artystom. Kto powie jak to się ma do paranormalnego?



?
Ostatnio zmieniony ndz lip 17, 2011 10:57 pm przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Co zjawiska paranormalne mówia nam o naszej rzeczywistości?

Post autor: danut »

Wbrew wszystkiemu, to właśnie zjawiska, te nazwane paranormalnymi mówią nam najwięcej o rzeczywistości, tej rzeczywistości, której całą nasza normalnością nie rozpoznajemy i nie znamy. Zajrzałam tu na chwilę ponownie, bo zwykle nie milczę w tych tematach, a o samej rzeczywistości, która nigdy nie była i nie jest tak prosta i zwyczajna jak ogólnie wygląda jej pojmowanie wypisałam już tu na tym forum mnóstwo swoich spostrzeżeń. Co z nich wynika?.. - Nie dostrzegamy jej w całości, widzimy ustalony ogólnie, przyjęty za normę wycinek wielkiego nieznanego, niepojętego schematu. Od wieków to jej pojmowanie sprawiało ludziom najwięcej kłopotów, od wieków to co niepojęte ubierano we własne mylne wyobrażenia, które wytwarzało w umysłach ludzi obrazy niekoniecznie prawdziwe i pogrążało ludzi w iluzjach.To właśnie zjawiska, przeżycia zbyt silne dla mnie, tak silne, że wyrzucające mnie poza obręb tej normalności wszystkim dostrzegalnej, otworzyły mi szerzej bramy.Tam po za tym widzialnym światem widziałam coś , co nie dawało się od razu pojąc i zrozumieć. Trzeba było wtedy - tak zwyczajnie dla swojego dobra, dla swojej psychiki, aby nie sfiksowała, aby nie zaczęła wytwarzać spekulacyjnych tłumaczeń i poprzez to, co nam wpajano wcześniej rozumować swoich doświadczeń, aby też się nie ulęknąć i nie popaść w paranoję- odłożyć i zawiesić rozmyślanie..I teraz po 30 latach bardzo często myślę- warto było zrobić właśnie taki krok, wstrzymać się, zostawić w pamięci i ze wszystkim zaczekać. A potem..Najbardziej ciekawe było łączenie wydarzeń rozrzuconych w czasie i znajdowanie wyraźnych zależności pomiędzy nimi- wpływ przeszłości na teraźniejszość, ale również przyszłości na daną chwile teraz i nie tylko. Na jednym forum zbulwersowały mnie wypowiedzi o tworzeniu rzeczywistości naszą myślą- ooo.. ależ piękna bajka, co by każdemu miało się zdarzać według jego marzeń i myśli..a wszystko ograniczone do zwykłych pragnień i życzeń tak prostych i przynależnych temu światu, tak zwyczajnych.W obliczu zaś tego wszystkiego, to co dociera do nas inną drogą niż to zwykłe postrzeganie spycha się w jeszcze większa otchłań i niewiadomą planszę..Określenia zaś- duchy, kosmici, diabły, anioły, halucynacje, wytwory umysłu, wyjścia z ciała i co tylko- spójrzcie prawdzie w oczy- bo nic tak naprawdę Wam nie mówią, a pozbywają tylko chęci zagłębienia się w funkcjonowanie rzeczywistości i rozpatrzenia tego problemu, czym ona jest i kiedy się kończy, a gdzie zaczyna.Pośpieszne nazywanie- mnie tu swojego czasu rozbawiło- ktoś chciał określać, nazwać postaci, które nie były z tej( jak się nazywa) twardej, biegnącej swoim tempem działania czasu naszej, znanej rzeczywistości, a z którymi ja miałam kontakt i jeszcze chwila a dorobiono by im kopytka :).. A tu nie.. nic z tego- bo ta rzeczywistość poza wzrokiem obejmującym klatki jedna po drugiej sekunda po sekundzie ma jeszcze wiele innych wymiarów, w których żyjemy- my żyjemy i stamtąd kierujemy swoim tu istnieniem..Jaki możemy tu mieć wpływ na rzeczywistość?- Ograniczony..Dopóki nie nawiążemy łączności z tym co wyżej, co dalej,lub przynajmniej nie przestaniemy zamykać się w tej małej przestrzeni i nazywać jej tylko prawdziwą rzeczywistością, choć doskonale, podświadomie zdajemy sobie sprawę, że wcale nią nie jest to, co taką nazywamy.
Ostatnio zmieniony pn lip 18, 2011 1:01 am przez danut, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Zbyszek
Homo Infranius Plus
Posty: 901
Rejestracja: wt cze 01, 2010 6:49 am
Kontakt:

Re: Co zjawiska paranormalne mówia nam o naszej rzeczywistości?

Post autor: Zbyszek »

To był stary tekst:)

Pantanalu, gdyż nie trawisz jak dziecko tego co jest, pragnąc czegoś, czego za diabla nie było i nie będzie
Ostatnio zmieniony pn lip 18, 2011 9:46 am przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Sandra
Homo Infranius
Posty: 429
Rejestracja: pt lut 12, 2010 2:05 pm
Kontakt:

Re: Co zjawiska paranormalne mówia nam o naszej rzeczywistości?

Post autor: Sandra »

Właściwie, to niektórzy piszą o spojrzeniu na naszą rzeczywistość popprzez zamglenie wzroku, i przyjrzeniu się co nas otacza.



Są takie komputerowo zrobione obrazki, niby na pierwszy rzut oka nic nie widać same znaczki, jakieś kropki i plamki, ale jak się na to spojrzy zamglonym wzrokim, to normalnie szok, jaka ostrość i głębia.



Może nasza rzeczywistość to pierwszy plan, jak w filmie, może są jeszcze inne plany tam z tyłu?.
Awatar użytkownika
Sandra
Homo Infranius
Posty: 429
Rejestracja: pt lut 12, 2010 2:05 pm
Kontakt:

Re: Co zjawiska paranormalne mówia nam o naszej rzeczywistości?

Post autor: Sandra »

A nasza rzeczywistośc ilu wymiarowa jest?



Nasze oczy są dostowowane do widzenia takiej rzezywistości do jakiej zostały przystosowane, ale wiele chorób oczu pokazuje, że oczy mogą odbierać rzeczywistość inaczej.
ODPOWIEDZ

Wróć do „FILOZOFIA”