Nie żyje Andrzej Lepper. A Jackowski na to...

Wiadomości z kraju i ze świata
Lucky Luke
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: śr sie 10, 2011 5:22 pm
Kontakt:

Re: Nie żyje Andrzej Lepper. A Jackowski na to...

Post autor: Lucky Luke »

Pozwolę sobie pierwszy raz w karierze włączyć się do rozmowy.



Jest tak, że gdy się coś kończy nachodzi ochota do podsumowań. Lepper był godny podziwu- przez dekadę konsekwentnie budował struktury partyjne, co roku zdobywając coraz większe poparcie. Trzeba mieć talent żeby wcisnąć się z własną partią do polskiego parlamentu, która tak naprawdę powstała z oddolnej inicjatywy. Po wyborach w 97, kiedy siły polityczne były już całkiem określone nie mogło być to łatwe. A jednak w 2001 samoobrona miała chyba 10%, to dużo.



Jednocześnie był populistą, wkręcał naiwne hasła, a co najgorsze wspierał beznadziejne pomysły i rozwiązania gospodarcze. Jego talent polityczny można teraz kwestionować- to, jak Samoobrona wyszła z koalicji PiS-LPR-SO pewnie każdy pamięta. Dali się zjeść przez PiS, wkręcić w głupie afery i stracili zaufanie swojego sztywnego elektoratu.



Wszystko to moje subiektywne wrażenia na temat tej postaci. Nie cierpiałem Leppera jako polityka, ale osobą był bardzo ciekawą i fajną : )
Awatar użytkownika
Katarzyna_1
Homo Infranius Alfa
Posty: 1969
Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
Kontakt:

Re: Nie żyje Andrzej Lepper. A Jackowski na to...

Post autor: Katarzyna_1 »

Niech Mu ziemia lekką będzie. Myślę, że to jednak było samobójstwo na tle skomasowania się różnych przeciwności losu. Grzebałam sobie w sieci i doszłam do wniosku, że w/w dał się także wciągnąć w jakąś sekciarską pułapkę. Miał do czynienia swojego czasu ze "Słowiańskim Frontem Patriotycznym Lech Polska 3000" - sektą utworzoną najprawdopodobniej przez osobę chorą lub niezwykle przebiegłą. Chyba właśnie kłopoty wynikające z wcześniejszej zażyłości z twórcą sekty skłoniły p. Leppera do szukania pomocy u "jasnowidza" Jackowskiego.

Szkoda człowieka.

Cześć jego pamięci.
"Balbus melius balbi verba cognoscit"
Awatar użytkownika
niedzwiec
Zaangażowany Infranin
Posty: 354
Rejestracja: śr sty 05, 2011 9:06 am
Kontakt:

Re: Nie żyje Andrzej Lepper. A Jackowski na to...

Post autor: niedzwiec »

Podobno o zmarłych mówi się dobrze, albo wcale, jednakże o tym człowieku zdecydowanie najłatwiej jest mówić źle. Chłop z marnym wykształceniem i jeszcze marniejszymi manierami. Taki wujek ze wsi, który w wiśniowym garniturze na weselu macza rękaw w sosie. Jednym słowem - burak.



Gwiazdy mu sprzyjały, doczłapał się do wielkiej polityki i tam go zjedli. Udowodnili mu jaką był popierdółką oraz to, co to środowisko potrafi i do czego jest zdolne. Wielka polityka zniszczyła Andrzeja Leppera i jego silna, chłopska psychika tego nie ogarnęła. Polityka może wydawać się przemówieniami, konferencjami, komisjami i wywiadami w TV. Niestety smutna prawda jest taka, że w polityce liczą się układy. Z kimś się kochasz, z kimś się boczyć. A oni, tam w Sejmie, to mają środki, żeby kogoś udupić. Liczą się tylko koneksje. Biedny Andrzej się gdzieś w tym wszystkim pogubił, wplątał się w jakieś szemrane interesy, jakieś afery, zrobili go w przysłowiowego "chuja".



Tak, niestety mogą skończyć się chłopskie przygody z wielką polityką.



Sprawa Andrzeja Leppera powinna być przestrogą dla wszystkich nadmiernie ambitnych urzędników gminnych, właścicieli masarni, dyrektorów gimnazjów i innych karierowiczów ze słomą w butach., żeby się do polityki nie pchali. Wielka szkoda tylko, że w Polsce ludzie są jak jak stado owiec i niczego się nie nauczą. Niszę po Lepperze ktoś wypełni, ale czy w ogóle była jakaś nisza?
Awatar użytkownika
arek
Homo Infranius Alfa
Posty: 2146
Rejestracja: śr mar 08, 2006 9:55 am
Kontakt:

Re: Nie żyje Andrzej Lepper. A Jackowski na to...

Post autor: arek »

Mysle ,że sie mylisz ,nie w ocenie Lepera, tylko życia na fali.Jego nie zjadły układy ,jego zjadła pustka wewnątrz. Tak naprawde nie miał i nie kierowal sie wyższymi ideami,to czego dokonał dokonał za podpowiedzia innych .Nie miał tego czegoś co miał Kuroń ,Małachowski .Gdyby kierował sie twardo zasadami moralnymi ,nie byłoby żadnej sexafery, żadnego kolesiostwa w szemranej strefie, z otwarta przyłbica wracałby do domu a ludzie zawsze by na niego glosowali .A tak co ? Wykorzystywanie sexualne swoich podwładnych ,opalenizna z solarium (rolnik jest opalony ale nieco inaczej) .Jakieś przecieki .

A teraz Serafin ,któremu leper wysypał zboże które ten importował ,mówi jak wielkimi przyjaciółmi byli ,i płakał nad jego smiercia .Żenada.

Skoro ide do parlamentu by coś zmienic ,jestem przedstawicielem najuboższych i oni dają mi na to kasę ,to mam byc realnym ich przedstawicielem .

Nikt nie zarzucał nigdy Leperowi że czegoś nie zrobił w parlamencie .I to nie dlatego że wiele robił.

Po prostu sodówka walneła w łepetynę .

Ja osobiscie nie czuje sie przez niego oszukany ,bo nigdy na niego nie głosowałem .Nie czuje sie tez oszukany przez system demokracji ,ale może wspomnienie po opalonym Leperze da ludziom do myslenia.

Chyba to nasza narodowa wada nie mowic żle o zmarłym, może lepiej mówic zawsze prawdę ? wiadomo juz czemu ludzie milczą nad grobami ?
Ostatnio zmieniony pt sie 12, 2011 7:30 am przez arek, łącznie zmieniany 1 raz.
<a href="http://www.wmgu-olsztyn.prv.pl">wmgu-olsztyn.prv.pl</a>
ODPOWIEDZ

Wróć do „WYDARZENIA I POLITYKA”