Paranormalne.eu

Dziś dzięki wstawiennictwu znajomego miałem okazję dokonać zakupu niezwykłego produktu (domowego) skierowanego jak widać do wybranego "targetu":



[ external image ]



Testuje organoleptycznie. W skali od 1 do 5 (1 do wc, 5 klasa światowa) daję 4 +

Ah szkoda, że już nie miałem okazji się załapać .

Wow nie ma to jak domowa robota a nie to paliwo rakietowe ze sklepu.I ta etykieta koszerne kurde melek SZECHITA , a ile będzie miała magi %%% bliżej spirolu i bimbru czy na mniej przepalone przełyki?Może listownie sobie wyślemy każdy będzie odsyłał pełną .

Fajny kwiatek



U mnie ostatnio zrobił się szampan w 5 litrowej butli po wodzie...

...Oczywiście z wina.

Kiedyś ukręciłem w balonie 50l wińska ze starych weków mojej babci. Całkiem miarowe wyszło. Z jabłek też kiedyś robiłem. Mętne, ale waliło w palnik.

zdarzyło mi sie kiedyś spróbować rumuńską palinkę zdecydowanie nie polecam , mocy to ona ma , około 50-60 V ale w smaku bimber z pierwszej destylacji (śmierdzi) potem w ustach smak jakbyś podeszwę wojskowego trepa na kolacje wcinał .

zdarzyło mi sie kiedys utoczyć 30 litrów miodu pitnego jedynaka stał ze trzy lata albo i cztery mocny ,słodki i błąd trza wówczas piwniczkę na kłódkę zamykać lub gps teściowi do nogi zamontować.

Dereniówka Panowie!

Nawet nie wiedziałem że w Polsce istnieje i z powodzeniem jest w ogrodach hodowany owoc derenia jadalnego. Smakuje jak połączenie wiśni z ananasem a ma kształt i pestkę jak oliwka!

Rok temu kolega mnie tematem zaraził i zrobiłem wg przepisu staropolskiego.

Owoce zasypujemy cukrem na 3 tygodnie potem zalewane spirytusem (rozrobionym z wodą żeby było +/- 70 Volt) zamknięte w słojach na 3 miesiące.

i do butelek

ponoć im dłużej stoi tym zacniejsza

ja nie dałem rady i miałem też niewiele - goście na degustacjach spili ze mną wszystko

pierwsza liga!

smak nie do opisania

tylko nie wolno przesadzać

Kiedyś dałem się nabrać na "finlandię", po paru kieliszkach powiedziałem że dobra ta finlandia (bo chyba 2 razy w życiu ją piłem) a tu teściu mi mówi że to swojej roboty, tylko butelka po finlandii mu się ostała .

Obecnie kisi się u nas orzechówka, czyli niedojrzałe owoce orzechu zalane spirytusem. Pomaga na wszystko nawet na kaca, ale po takiej kuracji wolałbym nie wchodzić za kierownicę