Japoński transporter kontra UFO-gigant (1986)

Historyczne przypadki spotkań z obiektami UFO i ich pasażerami.
Awatar użytkownika
Newsman
Weteran Infranin
Posty: 1379
Rejestracja: śr wrz 09, 2009 10:17 am
Kontakt:

Japoński transporter kontra UFO-gigant (1986)

Post autor: Newsman »

Minęło ćwierć wieku od jednego z najbardziej kontrowersyjnych spotkań z UFO lat 80-tych. Według relacji załogi transportowego japońskiego Boeinga, nad Alaską spotkali się oni z niezwykłym zjawiskiem w postaci dwóch obiektów, za którymi podążać miał „statek matka” o ogromnych rozmiarach, przypominający dwie połączone ze sobą miski…



więcej...
Gaya
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: pn lut 09, 2009 8:46 am
Kontakt:

Re: Japoński transporter kontra UFO-gigant (1986)

Post autor: Gaya »

Witam wszystkich,

Tak mi się nasunęło po przeczytaniu tego artykułu, że co te ufole, przylatują nie wiadomo skąd, żeby sobie światłami pomigać? Ale może te światła - obecne przy większości obserwacji ufo - to nie jest wcale szpanowanie nowym reflektorem w ufolocie a sposób porozumiewania? Ludzkie oko widzi światło widzialne w paśmie od 380-740nm czyli tylko rozpiętość 360nm. Przy założeniu, że nasze oko rozróżnia 16 milionów kolorów (nie wiadomo dokładnie ile, ale te 16, to na pewno) wychodzi, że jesteśmy w stanie rozróżnić zmianę koloru odpowiadającą zmianie długości fali światła o dwie setne nanometra. Jeżeli ufole wiedzą o tym fakcie (a pewnie wiedzą), to mogą uważać, że zmiana koloru odpowiadająca, np zmianie długości fali światła o pół nanometra, to wali nas po oczach, że hej! Zatem - zakładając, że są kompletnie od nas inni mentalnie i fizycznie - najlepszym sposobem komunikacji z nami byłby przekaz barwny z zakodowaną informacją np. poprzez sekwencyjną zmianę odcieni danej barwy. Którą my powinniśmy zobaczyć bez problemu - według ufoli! Patrząc na ludzką cywilizację, i ilość kolorów, które produkujemy, obcy może przecież odnieść wrażenie, że świadomie rozróżniamy najsubtelniejsze zmiany długości fali światła odbitego.

Bo rozróżniamy. oprócz facetów oczywiście, bo faceci, to wiadomo, że rozróżniają tylko rgb:)
Awatar użytkownika
Arek 1973
Homo Infranius Alfa
Posty: 2940
Rejestracja: śr paź 29, 2008 6:13 am
Kontakt:

Re: Japoński transporter kontra UFO-gigant (1986)

Post autor: Arek 1973 »

Gaya, ładnie to napisałaś ale zauważ że po co ufole mieliby wymyślać jakieś dziwne przekazy światłami gdy człowiek nie jest przyzwyczajony do takich rodzajów przekazu.

Mamy uszy i oczy, i jeżeli ktoś nam coś chce przekazać i zależy mu żeby to zrozumieliśmy to zrobi to tak żeby było czytelne lub słyszalne i najlepiej jeszcze słyszalne w języku który rozumiemy, a czytelne albo w języku w którym umiemy przeczytać albo za pomocą obrazka :D .

Ja osobiście nie wiem czego ufo u nas szuka, ale gdy kiedyś będą chcieli wszystkim ludziom coś przekazać to zrobią to właśnie w taki sposób w który wszyscy zrozumieją.

Witam serdecznie na forum :Geek:
"Jestem fanem nauki ale nie jej ślepym wyznawcą"
 
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
Gaya
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: pn lut 09, 2009 8:46 am
Kontakt:

Re: Japoński transporter kontra UFO-gigant (1986)

Post autor: Gaya »

Ale cały problem jest, że przekaz, który my rozumiemy wcale nie musi być taki oczywisty dla kogoś poza nami. Co, gorsza, sami nie jesteśmy nawet w stanie zdefiniować tego naszego rozumienia (np. kolor różowy, który nie istnieje, a my go widzimy, rozpoznawanie twarzy, którego nie jesteśmy w stanie wyjaśnić, słyszenie dźwięków o pewnej częstotliwości jako głośniejszych niż dźwięki o innych częstotliwościach, widzenie pewnych kolorów jako jaśniejsze niż rzeczywiście są, itd).

Ufole wiedzą, że jesteśmy strasznie czuli na zmianę długości fal elektromagnetycznych w wąskim paśmie. To tak, jak my byśmy spotkali rasę, która wyczuwa zmiany temperatury o tysięczne części stopnia Celsjusza. Pewnie byśmy kombinowali, że najlepiej się z nimi komunikować za pomocą promieniowania podczerwonego. Subtelne zmiany pola elektromagnetycznego wokół nich (załóżmy, że odpowiednik naszych dźwięków mowy) mogły by nam umknąć.

Z tymi kolorami zachodzi u ludzi bardzo dziwne zjawisko: że każdy jest w stanie odróżnić z dwóch zdjęć, które jest wydrukowane w większej ilości kolorów. Nie jest natomiast w stanie powiedzieć, widząc jedno zdjęcie z ilu kolorów jest drukowane. A powinien, według specyfikacji człowieka:) I ufole mogą tego nie wiedzieć.

Czemu nie komunikują się w zrozumiałym dla nas języku? Nasz sposób porozumiewania się za pomocą fal dźwiękowych może się wydać dla obcych nieistotny. Czy jak krowa robi "muuu", to przekazuje informacje? Może i przekazuje:) Jeśli zaś chodzi o pismo, to naturalnie myślimy, że jest efektem mowy, jednak ten wynalazek może nie być znany w galaktyce. Bo nawet dla Indian północnoamerkańskich wydawał się magią. Fakt zapisu myśli znakami graficznymi z absolutną dokładnością. Mayowie mieli gramatykę opartą na kolorach "iść" napisane na czerwono znaczyło "szedłem", indonezyjski nie ma czasów ("jeść obiad, nie głodny" znaczy "zjadłem obiad", "jeść obiad głodny, znaczy " będę jadł obiad", itd)... My na własnej planecie mamy takie odmiany komunikacji, że wydają się zupełnie nieintuicyjne. Ufole patrzą na nas z o wiele większego dystansu niż my patrzmy na nasze zwierzęta. Przecież nie rozumiemy wszystkich zachowań naszych zwierząt...

Mnie cały czas nurtuje fakt, że przylatują sobie poświecić. I musi być jakiś cel w tym świeceniu, który nam umyka...
Awatar użytkownika
Arek 1973
Homo Infranius Alfa
Posty: 2940
Rejestracja: śr paź 29, 2008 6:13 am
Kontakt:

Re: Japoński transporter kontra UFO-gigant (1986)

Post autor: Arek 1973 »

Masz z pewnością całkowitą rację co do tych kolorów i sposobów porozumiewania się tylko problem tkwi w czym innym. My ludzie nie rozumiemy takiej "rozmowy" , takich znaków.
Mnie cały czas nurtuje fakt, że przylatują sobie poświecić.
Myślę że te świecenie oraz wydawane znaki nie były skierowane do nas ,ale jeżeli już miała to być komunikacja to była to komunikacja pomiędzy tymi dwoma ufo ( a kto to wie może było ich nawet więcej).

Ponieważ jeżeli ktoś wysyła znaki służące komunikacji to opiera się na tym że jest tam ktoś kto je odczyta, i ktoś tam taki był: cytat z art.
Terauchi dodał, że dwa obiekty, które przed chwilą widział pod samolotem jakby niespodziewanie ?wyskoczyły? tuż przed maszyną. Obiekty, rozlokowane jeden nad drugim, utrzymywały jej tempo przez kilka minut, poruszając się równolegle dziwnym ?drżącym? ruchem. Jakieś 7 minut później zmieniły położenie względem siebie, a Terauchi zauważył, że ?bursztynowe i białe? światła umieszczone na ich powierzchni przypominały płomienie wydostające się z licznych ?rur? wydechowych rozłożonych w dwóch prostokątnych rzędach. Wyglądało to tak, jakby każdy ?wyrzut? miał na celu ustabilizowanie lotu obiektu.



Tamefuji opisał światła jako ?podobne do choinkowych?, w kolorze ?łososiowym?. Dodał, że powoli pulsowały, stając się na przemian to słabsze, to silniejsze. Zdawały się równomiernie ?kołysać?.
pozdrawiam
Ostatnio zmieniony sob lis 26, 2011 1:19 am przez Arek 1973, łącznie zmieniany 1 raz.
"Jestem fanem nauki ale nie jej ślepym wyznawcą"
 
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
AlienDNA
Infrzak
Posty: 44
Rejestracja: czw lis 03, 2011 9:14 am
Kontakt:

Re: Japoński transporter kontra UFO-gigant (1986)

Post autor: AlienDNA »

Federalny Zarząd Lotnictwa (FAA) przeprowadził w tej sprawie dochodzenie w osobie kierującego jednostką ds. incydentów i wypadków lotniczych Johna Callahana (uznającego, że incydent był wynikiem testu myśliwca z technologią stealth).
To dziwne co jest napisane bo John Callahan obecnie jest częścią D.Project i twierdzi że było to UFO ma nagrania na taśmie. Zapisy i możliwości obiektu wykluczają planetę i myśliwce o technologii stealth.

http://www.youtube.com/watch?v=t_w1OPgoR5M

Przy okazji w FAA nie może pracować byle kto ktoś kto pomyli planete lub myśliwiec. Zeznania świadków i nagrania z radarów dyskwalifikują myśliwce stealth.
Ostatnio zmieniony pn lis 28, 2011 11:23 am przez AlienDNA, łącznie zmieniany 1 raz.
AlienDNA
Infrzak
Posty: 44
Rejestracja: czw lis 03, 2011 9:14 am
Kontakt:

Re: Japoński transporter kontra UFO-gigant (1986)

Post autor: AlienDNA »

[quote name='Arek 1973' post='91785' date='23 listopad 2011 - 07:48']Wieczorem 18 września 1976r. komendant irańskiej eskadry Parviz Jafari dostał rozkaz zestrzelenia ufo które zawisło nad Teheranem. Obiekt został zarejestrowany przez radary ale widziany też z ziemi przez świadków, leciał dość nisko, wyglądem przypominał gwiazdę ale był większy i jaśniejszy.

Punktem dowodzenia zarządzał zastępca generał Yousefi, to on wysłał pierwszego myśliwca. Pilot F-4 wrócił niebawem ,gdy znajdował się blisko obiektu maszyna odmówiła posłuszeństwa, urządzenia na pokładzie przestały działać.

Około 10 minut póżniej wysłano następnego myśliwca którym sterował Jafari

--Zbliżałem się szybko do obiektu który zmieniał kolor z czerwonego na zielony,pomarańczowy i jasno niebieski, był to tak intensywny kolor i tak jasny że nie mogłem zobaczyć kształtu a nawet samego obiektu.

Włączyliśmy radar, to coś było 30 stopni na lewo od nas, odległość 25 mil i wielkość Boeinga 707. Cztery mniejsze obiekty o różnych formach oddzieliły się od głównego , gdy znajdowaliśmy się dość blisko obiektu wysiadło nasze uzbrojenie a komunikacja radiowa była utrudniona.

Jeden z obiektów leciał w naszą stronę, próbowałem odpalić rakietę ale w tym momencie nasze pociski nie reagowały, podczas gdy schodziliśmy niżej cały czas towarzyszył nam inny obiekt. Następny z tych mniejszych obiektów wylądował na otwartym polu i świecił tak jasno że było widać pod nim piasek na ziemi.

Cały czas słyszeliśmy rozmowy innych pilotów którzy także mieli kłopoty z swoimi urządzeniami, jeszcze parę następnych dni obfitowało w takie utrudnienia.

Jakiś czas póżniej w głównej kwaterze poddano mnie przesłuchaniu, był tym także pułkownik Allan Moy z USA który wszystko notował.--



Jakiś czas póżniej Charles Huffer powołując się na "Freedom of Information Act" próbował od amerykańskiego rządu dowiedzieć się więcej o tym przypadku. Najpierw poinformowano go że takimi zapytaniami zajmuje się specjalne biuro do spraw niezwykłych obiektów w Ministerstwie Obrony, Huffer złożył wniosek lecz go odrzucono.

Phillip Klass próbował mu pomóc, miał swoje kontakty w tym przyjaciela "Deputy Assistent Secretary of Defense" w Pentagonie, Huffer nie próżnował i nawiązał kontakt z dyrektorem "Center of UFO Studies", ten miał poprosić senatora Stevensona o wstawiennictwo. W wrześniu 1977r. Huffer dostał wreszcie pozytywną odpowiedż, wprawdzie sam przypadek z Iranu był mocno skrócony w opisie i nie wnosił nic nowego jednak przez pomyłkę dostarczono mu coś jeszcze. Była to lista urzędów i osób które zostały poinformowane o tym co się wydarzyło nad Teheranem, można tam wyczytać że poinformowano:

Defense Intelligence Agency,

Secretary of Defense,

Deputy Secretary of Defense,

European Defense Air Command,

Commander in Chief of U.S. Forces, Europa (Rammstein, Vaihingen),

Commander in Chief of U.S Naval Forces in the Middle East,

Secretary of State,

C.I.S,

National Security Agency,

White House,

Chief of Staff U.S. Air Force,

Chief of Naval Operations,

Chief of Staff U.S. Army.

Gdy Huffer zaczął mówić o owej liście w prasie zrobiło się dość głośno, dziennikarze bombardowali Ministerstwo Obrony USA z zapytaniami o listę i oczywiście każdy chciał kopię dla siebie. Ministerstwo stanowczo zaprzeczyło, jednak gdy Huffer opublikował ją nie było wyjścia, tajna służba wojskowa (DIA) potwierdziła wydarzenia nad Teheranem.



A wszystko to działo się w czasie kiedy USA oficjalnie głosiło że nie zbiera ani nie zajmuje się dziwnymi obiektami zwanymi UFO.







Parviz Jafari o rozkazie zestrzelenia ufo

http://www.youtube.com/watch?v=giSuEiNneh8...player_embedded



źródło: youtube oraz MUFON-CES[/quote]

Jest to część filmu The dey before disclousure w wersji polskiej jest na zalukaj moze nawet na tubie. Jest tam wypowiedz Johna Callahana dotyczaca incydentu z Alaski. Dobry dokument.
ODPOWIEDZ

Wróć do „HISTORIA SPOTKAŃ Z UFO”