Budują największe centrum szpiegowskie w USA
: pt mar 16, 2012 5:36 pm
Będzie to największe centrum przechwytywania informacji o społeczeństwie. Dzięki ultranowoczesnym technologiom, w tym najszybszemu na świecie komputerowi, będzie można podsłuchiwać rozmowy telefoniczne, czytać SMS-y, e-maile, przeglądać historię bankową, internetową, zakupową... Zbierze ono wszystkie możliwe dane, które pozwolą na stworzenie dokładnego profilu każdego. Oto projekt amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) - podaje magazyn "Wired".
Mimo najwyższego stopnia tajności otaczającej projekt, magazynowi "Wired" udało się zebrać garść dokładnych - i niepokojących - informacji na temat planów NSA. Planów, które są już w bardzo zaawansowanym stopniu zrealizowane. Według rozmówców tytułu warte ponad 2 mld dolarów centrum, które znajduje się w Bluffdale w stanie Utah, ruszy już we wrześniu 2013 roku.
Kontynuując dzieło George'a W. Busha...
Inicjatywa NSA to w dużej mierze kontynuacja programu "totalnej świadomości informacyjnej" administracji George'a W. Busha. "Stellar Wind" został zaaprobowany przez byłego prezydenta tuż po zamachach 11 września. Prace nad nim zostały jednak ucięte dwa lata później przez Kongres, kiedy pojawiły się głosy, że prywatność Amerykanów znalazła się w poważnym niebezpieczeństwie.
Pod wieloma względami będące dziś na ukończeniu centrum informacyjne "Utah Data Center" to zwieńczenie dekady wysiłków NSA. Jego zadaniem będzie zcentralizowanie wszystkich działań agencji - przechwytywania, analizowania i przechowywania przeogromnych ilości najróżniejszych informacji na temat Amerykanów w niemal bezdennych bazach danych. Wśród tych danych znajdą się rozmowy telefoniczne, e-mailowe, wszystkie operacje bankowe, wyszukiwania w Google'u, dane na temat podróży, zakupów czy nawet takie detale jak kwity parkingowe. "Uważaj na to, co mówisz" - ostrzega "Wired".
"To pierwszy raz od czasów afery Watergate..."
To jednak nie wszystko, bo w Bluffdale znajdzie się nie tylko gigantyczna baza danych. Ma ono spełniać także kluczową rolę w odcyfrowywaniu tajnych informacji. Szyfrowane zazwyczaj są dane finansowe, giełdowe, dyplomatyczne czy wywiadowcze i nie da się z nich normalnie skorzystać.
Jak zauważa "Wired", to pierwszy raz od afery Watergate, kiedy NSA skupia swoje wysiłki na normalnych obywatelach. Przechwytując dziennie miliardy różnych informacji o zwykłych Amerykanach, system będzie szukał w elektronicznej sieci znaczących powtórzeń, trendów, które z jednej strony będą mogły pomóc wykrywać przejawy działalności terrorystycznej, a z drugiej - bezprecedensowo naruszać prywatność szeregowych członków społeczeństwa.
"Byli gotowi ukrzyżować każdego, kto stanął im na drodze"
William Binney był jednym z wyższych rangą specjalistów ds. rozszyfrowywania kodów. 68-latek jest odpowiedzialny za zbudowanie infrastruktury technologicznej, na której dziś bazuje NSA. Zrezygnował on z pracy dla Agencji niedługo po atakach na World Trade Center, kiedy przedstawiono szeroko zakrojoną operację szpiegowską "Stellar Wind". - Naruszyli konstytucję, ruszając z tym programem. I nic ich to nie obchodziło - mówił o powodach swojego odejścia Binney. - Byli gotowi ukrzyżować każdego, kto stanął im na drodze. Kiedy zaczęli łamać konstytucję, nie mogłem zostać - dodał.
"Stellar Wind" miał być według niego dużo szerzej zakrojony, niż oficjalnie mówiono. Na samym początku program nagrywał 320 mln rozmów telefonicznych dziennie. Monitorowano także prywatną korespondencję. Z czasem zakres działalności NSA tylko się rozszerzał. Niedługo później w Tennessee rozpoczęto prace nad najpotężniejszym komputerem na świecie, który będzie w stanie przetworzyć ten nieustający, gigantyczny strumień informacji. Nad tą supermaszyną pracuje nieustannie ok. 300 naukowców.
"Informacja nie ulega nigdy przeterminowaniu"
Jest tylko jedna rzecz, która może powstrzymać NSA - wysokiej klasy szyfrowanie informacji, z którego korzystają obce wywiady, handlarze bronią czy terroryści. To, że dziś Agencja nie jest w stanie czegoś rozszyfrować, nie znaczy jednak, że nie będzie w stanie tego zrobić w przyszłości. Dlatego wszystkie dane są gromadzone w jednym miejscu. W tym celu stworzono jedną z największych baz danych na świecie - o niemal nieograniczonych możliwościach przechowywania informacji.
- Dowiadując się, jak wywiady obcych krajów działały w przeszłości, można wysnuć wnioski na temat ich dzisiejszej działalności. Żadna informacja nie ulega nigdy przeterminowaniu - wyjaśnił "Wired" jeden z pracowników NSA.
Źródło:gazeta.pl
Mimo najwyższego stopnia tajności otaczającej projekt, magazynowi "Wired" udało się zebrać garść dokładnych - i niepokojących - informacji na temat planów NSA. Planów, które są już w bardzo zaawansowanym stopniu zrealizowane. Według rozmówców tytułu warte ponad 2 mld dolarów centrum, które znajduje się w Bluffdale w stanie Utah, ruszy już we wrześniu 2013 roku.
Kontynuując dzieło George'a W. Busha...
Inicjatywa NSA to w dużej mierze kontynuacja programu "totalnej świadomości informacyjnej" administracji George'a W. Busha. "Stellar Wind" został zaaprobowany przez byłego prezydenta tuż po zamachach 11 września. Prace nad nim zostały jednak ucięte dwa lata później przez Kongres, kiedy pojawiły się głosy, że prywatność Amerykanów znalazła się w poważnym niebezpieczeństwie.
Pod wieloma względami będące dziś na ukończeniu centrum informacyjne "Utah Data Center" to zwieńczenie dekady wysiłków NSA. Jego zadaniem będzie zcentralizowanie wszystkich działań agencji - przechwytywania, analizowania i przechowywania przeogromnych ilości najróżniejszych informacji na temat Amerykanów w niemal bezdennych bazach danych. Wśród tych danych znajdą się rozmowy telefoniczne, e-mailowe, wszystkie operacje bankowe, wyszukiwania w Google'u, dane na temat podróży, zakupów czy nawet takie detale jak kwity parkingowe. "Uważaj na to, co mówisz" - ostrzega "Wired".
"To pierwszy raz od czasów afery Watergate..."
To jednak nie wszystko, bo w Bluffdale znajdzie się nie tylko gigantyczna baza danych. Ma ono spełniać także kluczową rolę w odcyfrowywaniu tajnych informacji. Szyfrowane zazwyczaj są dane finansowe, giełdowe, dyplomatyczne czy wywiadowcze i nie da się z nich normalnie skorzystać.
Jak zauważa "Wired", to pierwszy raz od afery Watergate, kiedy NSA skupia swoje wysiłki na normalnych obywatelach. Przechwytując dziennie miliardy różnych informacji o zwykłych Amerykanach, system będzie szukał w elektronicznej sieci znaczących powtórzeń, trendów, które z jednej strony będą mogły pomóc wykrywać przejawy działalności terrorystycznej, a z drugiej - bezprecedensowo naruszać prywatność szeregowych członków społeczeństwa.
"Byli gotowi ukrzyżować każdego, kto stanął im na drodze"
William Binney był jednym z wyższych rangą specjalistów ds. rozszyfrowywania kodów. 68-latek jest odpowiedzialny za zbudowanie infrastruktury technologicznej, na której dziś bazuje NSA. Zrezygnował on z pracy dla Agencji niedługo po atakach na World Trade Center, kiedy przedstawiono szeroko zakrojoną operację szpiegowską "Stellar Wind". - Naruszyli konstytucję, ruszając z tym programem. I nic ich to nie obchodziło - mówił o powodach swojego odejścia Binney. - Byli gotowi ukrzyżować każdego, kto stanął im na drodze. Kiedy zaczęli łamać konstytucję, nie mogłem zostać - dodał.
"Stellar Wind" miał być według niego dużo szerzej zakrojony, niż oficjalnie mówiono. Na samym początku program nagrywał 320 mln rozmów telefonicznych dziennie. Monitorowano także prywatną korespondencję. Z czasem zakres działalności NSA tylko się rozszerzał. Niedługo później w Tennessee rozpoczęto prace nad najpotężniejszym komputerem na świecie, który będzie w stanie przetworzyć ten nieustający, gigantyczny strumień informacji. Nad tą supermaszyną pracuje nieustannie ok. 300 naukowców.
"Informacja nie ulega nigdy przeterminowaniu"
Jest tylko jedna rzecz, która może powstrzymać NSA - wysokiej klasy szyfrowanie informacji, z którego korzystają obce wywiady, handlarze bronią czy terroryści. To, że dziś Agencja nie jest w stanie czegoś rozszyfrować, nie znaczy jednak, że nie będzie w stanie tego zrobić w przyszłości. Dlatego wszystkie dane są gromadzone w jednym miejscu. W tym celu stworzono jedną z największych baz danych na świecie - o niemal nieograniczonych możliwościach przechowywania informacji.
- Dowiadując się, jak wywiady obcych krajów działały w przeszłości, można wysnuć wnioski na temat ich dzisiejszej działalności. Żadna informacja nie ulega nigdy przeterminowaniu - wyjaśnił "Wired" jeden z pracowników NSA.
Źródło:gazeta.pl