„Między bogiem a obcymi” – wywiad z dr Christianem Weidemannem

[Katarzyna_1]

Taki dobry temat i się ukrył. My tam gadu gadu na tematy zupełnie nie adekwatne, o jakimś australijskim szpiegu, a tu taki ciężar na nas spoczywa.

[Elowen]

[quote name='Pantanal' post='96110' date='07 kwiecień 2012 - 13:01']Elowen, Weidemann mógłby oddalić twoje argumenty takimi samymi. Po prostu nikt nie wie jak to będzie. Ale czy przeszkadza to komuś w tworzeniu scenariuszy? Chyba nie.[/quote]



Ktore argumenty, Pantanal? Ja facetowi zarzucam "jedynie" slabe/jednostronne rozeznanie w temacie oraz niejaka niespojnosc wywodu. Po prostu cieniutko, szczegolnie jak na filozofa. Moze go ten temat zbytnio nie interesuje, co nie zmienia faktu, ze jego wypowiedzi traca arogancja. Mam tu na mysli to zachlysniecie sie wyzszoscia czlowieka, o ktorej pisal Josh. Po prostu nie przystoi jak na filozofa XXI wieku.

[Elowen]

[quote name='RysiekINFRA' post='95938' date='31 marzec 2012 - 20:17']Wiedmann przedstawił ciekawą kwestię - co jeśli my będziemy swego rodzaju Bogami dla Obcych?[/quote] Aby w pelni odpowiedziec na ten watek, ktory splynal na margines w tym temacie : mam nadzieje, ze tak sie nigdy nie stanie, bo bylaby to kosmiczna katastrofa. Duchowa kosmiczna katastrofa. Mozliwosci, ze obcy do nas przyleca i zachlysna sie ktoras z naszych 5 wielkich religii w ogole nie biore pod uwage, gdyz jest to wg mnie niedorzeczne. Tzn. moze im sie spodobaja jako czynnik wywolujacy wojny i nienawisc  i posluza jako ciekawy temat w studium nad rozwojem cywilizacji na roznych planetach. Albo, jesli beda tymi "zlymi", jako masowa bron oglupiajaca lud do zastosowania na innej planecie. Moze nawet ich wlasnej. W kazdym razie watpie, by zaczeli masowo przyjmowac chrzty i kleczec przed plastikowymi figurkami, robic jakies czary mary z kadzidelkami, bic glowa w podloge czy poscic w piatek i naklejac na spodki znak ryby... Natomiast jesli ktoregos dnia, za iles tam lat, to my odkryjemy nizej cywilizowanych, a nadal bedziemy uwiezieni w religijnosci i staniemy sie dla nowo odkrytych (podbitych) obcych bogami, to co tu duzo mowic. Powtorzy sie scenariusz z Ameryk czy Afryki. I bedzie to kolejne potworne dzielo glupiego zarozumialego i chciwego czlowieka...   

[Elowen]

[quote name='Pantanal' post='96112' date='07 kwiecień 2012 - 15:11']No ale skąd wiesz, jakie argumenty nie są jednostronne?[/quote] Piszac jednostronne mam na mysli takie, ktore nie dopuszczaja innych rozwiazan. Nie wiem, moze facet ma rowniez i inne pomysly (scenariusze), niestety nic o nich nie wspomnial, wiec oceniam tylko to, co powiedzial w wywiadzie. Zasada przecietnosci jest dla mnie do bani. Ale tobie ma prawo sie podobac. Oczywiscie, ze wyrazenie "wyzszosc czlowieka" sie nie pojawia, ale wcale nie musi. Zreszta Pantanal, masz pelne prawo spiewac peany na czesc Weidemanna. Nikt ci tego nie broni. A inni moja prawo go krytykowac. I tyle. Tak ja Rysiek napisal wczesniej " opinia Weidemann'a jest tylko jedna z wielu".

[Andrzej 58]

A co Czakro jeśli obcy nie zaakceptują ich?Coś mi mówi ,że to nie czarna struktura będzie tłumaczyć swoim owieczkom ,kim są obcy a obcy będą tłumaczyć ludziom kim są interpretatorzy godzilli w kasku 

[Elowen]

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Czakrawartin" data-cid="103520" data-time="1361310278"> Zauważam, że mimo XXI w. nadal dużo ludzi preferuje wiarę w Adama i Ewę (w wersji biblijnej), bo "tak łatwiej"...</blockquote>Problem jest jeszcze glebszy Czakrawartin, bo ta wiara w wiekszosci przypadkow to nie kwestia preferencji, tylko bezmyslnosci. Jakis czas temu przypomnialam sobie "Mity Grekow i Rzymian"  i podczas lektury co jakis czas wybuchalam smiechem, tak bardzo opisy owczesnych obrzedow religijnych podobne sa do wspolczesnych 

[Elowen]

Rowniez jestem zdania, ze Kosciol przetrwa wszystko, gdyz pokolenia ludzkie nie ucza sie na bledach, nie wyciagaja wnioskow. Masy nie mysla. Juz starozytni filozofowie probowali przemowic masom do rozsadku... i co? Zadnych zmian. Nawet slowa Chrystusa czy Buddy staly sie narzedziem wladzy, przemocy i nienawisci

[sniegowa]

Uwierzcie - reformacja i kolejne schizmy były większymi wstrząsami dla kościoła niż kosmici. Ludzie mogą nie wziąć tego do siebie, dopóki nie zobaczą, że może ich to dotknąć osobiście. To tak, jak z meteorytem z Czelabińska. Jeśli kosmici się pojawią, w jakiejś dwuznacznej sytuacji, dopiero wówczas może nastąpić jakaś powszechna reakcja. Mówi się, że właśnie po to powstają wszystkie filmy o inwazjach z niebios...

[Andrzej 58]

Jak "kosmici" pojawią się to wszyscy będą mieli pełne portki a najbardziej twórcy religijnych mitów i ich administratorzy.Kosmici Śniegusiu są ateistami.Problem w tym ,że mas media i czarne struktury religijne zrobiły chłopakom czarny PR.Te głupoty o szarakach ,jaszczurach wielu traktuje poważnie.Z tego co wiem jest przygotowane kilka wariantów na tą okoliczność.Najlepszym jest poinformowanie ludzi jak sprawy się mają i nie stawianie oporu.Sprawę można potraktować pokojowo.Inwazji wtedy nie będzie a raczej korzystny dla ziemian kontakt..

[Ronin]

Zagadnienie czy kosmici są ateistami jest ciekawe... Tylko, że tak postawione pytanie sugeruje, że kosmici istnieją, a póki co dowodów na ich istnienie mamy mniej więcej tyle samo co na poparcie różnych teorii religijnych... My jako gatunek już coś tam wiemy o otaczającej nas rzeczywistości, ale im dalej w las tym więcej drzew. Nasza nauka często dochodzi do granic możliwości poznawczych (na obecnym etapie) i wielu naukowców przechodzi swoisty proces nawrócenia (inaczej niż sprawczą wolą istoty wyższej- Boga, nie potrafią wyjaśnić niektórych zagadnień). Myślę więc, że cywilizacje dużo bardziej rozwinięte technologicznie, duchowo itd. od naszej cywilizacji, musiały na swej drodze rozwojowej spotkać zagadnienia o dużo większym stopniu skomplikowania niż nasza nauka... Patrząc przez analogie, mogą być bardziej religijni, niż my, ponieważ doświadczyli o wiele bardziej skomplikowanych (z punktu widzenia choćby samej nauki) procesów, zjawisk itp. Doszli do wielu potężniejszych (niż my) i bardziej licznych granic poznania ( z góry zakładam, że nie poznali całej złożoności struktury wszechrzeczy bo wtedy stali by się Bogiem i doszlibyśmy do paradoksu, czy Bóg może być ateistą ).P.S. Pisząc o kosmitach, że mogą być bardziej od nas religijni  nie mam na myśli jakiegoś konkretnego systemu wierzeń w takim sensie w jakim my na Ziemi znamy. Bardziej chodzi mi tu o wiarę w byt nadrzędny, kreujący...