UFO w Leoncinie - czyli katastrofa w puszczy

Relacje, zdjęcia i doniesienia z kraju.
Awatar użytkownika
ADAX
Weteran Infranin
Posty: 1147
Rejestracja: ndz sty 13, 2008 5:54 pm
Kontakt:

Re: UFO w Leoncinie - czyli katastrofa w puszczy

Post autor: ADAX »

Dino chyba dobrze napisał, bo ostatnio widuję tutaj sporo przebierańców.
Awatar użytkownika
Arek 1973
Homo Infranius Alfa
Posty: 2940
Rejestracja: śr paź 29, 2008 6:13 am
Kontakt:

Re: UFO w Leoncinie - czyli katastrofa w puszczy

Post autor: Arek 1973 »

A może forumowicz Daniell zechce jednak opisać całe zajście, kto zrobił zdjęcia i wszystko co wie o tej sprawie?, na pewno nie zarejestrował się tylko po to żeby okrzyczeć całą infrę?, na pewno zna ludzi co widzieli to może ich wskaże?, jak na razie nikt tam nie znalazł nikogo co by coś widział. Mam takie przeczucie że ten co zrobił zdjęcie musiał coś widzieć :kekeke:
"Jestem fanem nauki ale nie jej ślepym wyznawcą"
 
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
Danielll
Początkujący
Posty: 19
Rejestracja: ndz lip 01, 2012 12:06 am
Kontakt:

Re: UFO w Leoncinie - czyli katastrofa w puszczy

Post autor: Danielll »

[quote name='Arek 1973' post='98545' date='02 lipiec 2012 - 10:29']A może forumowicz Daniell zechce jednak opisać całe zajście, kto zrobił zdjęcia i wszystko co wie o tej sprawie?, na pewno nie zarejestrował się tylko po to żeby okrzyczeć całą infrę?, na pewno zna ludzi co widzieli to może ich wskaże?, jak na razie nikt tam nie znalazł nikogo co by coś widział. Mam takie przeczucie że ten co zrobił zdjęcie musiał coś widzieć :kekeke:[/quote]



Owszem. Moim zamiarem nie jest i nie było robienie z tej sprawy jakiejkolwiek afery. Moim podstawowym zamiarem było pokazanie, że ta sprawa to nie taki łatwy orzeszek do zgryzienia jak większości obecnych tutaj się wydawało. Przedstwiłem zdjęcia, których nie jestem autorem - po prostu do nich dotarłem poprzez dłuższe namowy dwójki ludzi. Ogólnie dotarłem do około 9 świadków, którzy posiadali zdjęcia. 7 osób przedstawiło mi zdjęcia tak niskiej wartości, że nawet nie chcę się nimi zajmować. Nie twierdzę też, że zdjęcia przez mnie zaprezentowane są zdjęciami kosmicznego obiektu, który przybył na Ziemię. Twierdzę tymczasem, że to co Wam prezentuję nie podlegało jakiejkolwiek obróbce w programie graficznym.



Aby sprecyzować po co tu jestem wypunktuję mój wywód :



- Skoro obiekt nie jest graficznym wytworem to czym ? Skoro powstaje teza "to ktoś podrzucił coś w powietrze" należałoby stwierdzić jednoznacznie co to mogło by być. Tym sposobem rozumowania można okrzyczeć kłamstwem każde zdjęcie NOL-a wykonanego z bliska.



- Głupotą jest określenie tego obiektu "puszką". Czy naprawdę sami nie przyznajecie, że obiekt ze zdjęć nijak ma się do puszki używanej w przemyśle spożywczym ?



- Dziwi mnie wasze stwierdzenie, że nie ma świadków tego zdarzenia...To już zakrawa na śmieszność - sam mam namiar i kontakt z 4, nieznających się świadków. To ludzie o różnym statusie, wieku. Wszyscy widzieli to samo, ale ŻADEN z nich nie uważa tego zdarzenia jako wartego rozgłosu. Nie chcą w tym zbytnio uczestniczyć. Nie wspomnę już o tym, że media podały minimum 2 osoby z imienia i nazwiska. Uważam to za waszą kompromitację. Bo wystarczyło skontaktować się z jedną z tych osób, by rozpocząć łańcuch poszukiwań dalszych świadków.
dino_24
Homo Infranius
Posty: 406
Rejestracja: sob sie 16, 2008 12:16 am
Kontakt:

Re: UFO w Leoncinie - czyli katastrofa w puszczy

Post autor: dino_24 »

[quote name='Czakrawartin' post='98550' date='02 lipiec 2012 - 11:59']Chłopak jest wyszcekany, ale niezbyt sprytny. Nie zauważa, że jego mistyfikacja, mimo ambicji, nie spełnia podstawowych zadań - jego "zdjęcia" są poobcinane, i wykonane z bliska. Ale według niego to nole!!!

No i jeszcze sprawa anonimowych świadków i niemieckich ekspertów. Sprowadź sobie jeszcze szejka z Bułgarii i powąż to ze śmiercą Leppera. Naprawdę nie wyszła wam ta sprawa.[/quote]





I to jest jak najbardziej ''wypośrodkowany'' ,

i słuszny wniosek na argumenty , które przedstawił kolega-''wełniasta'' główka .



Dalej nie chce mi się tego ''rozbierać'' ... bo wyjdę na powyższego [ .... ] z hali

Kondratowskiej .



Czas najwyższy aby administracja FORUM przestała się cackać z owadami typu

''robacznice'' i spryskała je ostro ''Muchozolem'' .



Efekt murowany ... , aż zapierający dech xD







Awatar użytkownika
Ivellios
Homo Infranius
Posty: 468
Rejestracja: ndz cze 18, 2006 12:07 am
Kontakt:

Re: UFO w Leoncinie - czyli katastrofa w puszczy

Post autor: Ivellios »

Wydaje mi się, iż nadszedł najwyższy czas, aby wreszcie zamknąć ten temat.



Ani autor tego tematu, ani Danielll, nie przedstawili przekonywujących dowodów potwierdzających prawdziwość zdarzenia w Leoncinie. Ponadto osoby mieszkające tam, jak również nadleśnictwo i policja właściwie zgodnie twierdzą, że do opisywanych zajść w ogóle tam nie doszło. Fakt, iż sprawa była nagłaśniana głównie na stronie jednego z "projektów badawczych", sugeruje moim zdaniem, że mamy tu do czynienia z mistyfikacją podobną do sprawy obiektu ze Zdanów.



Jak już wspomniałem, wypowiadające się w temacie osoby optujące za prawdziwością "leoncińskiego Roswell" nie przedstawiły przekonywujących dowodów na autentyczność incydentu. Uparcie twierdziły, że "Leoncin to fakt", żądając przy tym, abyśmy to my im udowodnili, że jest inaczej. Nie tak powinna wyglądać poważna dyskusja między dorosłymi ludźmi - o ile oczywiście prawdziwe jest twierdzenie Danielll'a o posiadaniu ponad czterdziestu wiosen na karku (aczkolwiek sądząc po jego zachowaniu wydaje mi się to w najwyższym stopniu wątpliwe).



W związku z tym, temat niniejszy zostaje zamknięty. Jeżeli ktoś będzie miał coś nowego do dodania, proszę o kontakt na PW, wówczas temat otworzę.
<a href="http://www.paranormalium.pl/"><img alt="userbar_3.png" src="http://www.paranormalium.pl/banners/userbar_3.png"></a>
- - - Uwaga, suchar! Dlaczego fryzjer z Warszawy wybrał nick prestissimoLIVE?
- Bo uprawiając seks kończy szybciej niż zaczyna...
Incydent_leonciński
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: wt lip 03, 2012 10:14 pm
Kontakt:

Re: UFO w Leoncinie - czyli katastrofa w puszczy

Post autor: Incydent_leonciński »

Mimo wszystkich krytycznych ciosów, mimo mordowania jakichkolwiek przesłanek przemawiających na korzyść twierdzenia, że 24 maja 2012 roku dopiero co rozbudzany wiosennym słońcem, senny wciąż Leoncin był mimowolnym świadkiem niespodziewanego przelotu srebrzystego tworu z pogranicza magii i astralnego, tajemniczego świata, podjąłem się być może już z góry skazanego na śmierć niechybną wyzwania – próby wyjaśnienia wszystkiego co można nazwać "wszystkim" w tej jak podpowiada mi umysł, wcale nie prostolinijnej jak czarna i pospolita wieść niesie, a zawiłej w rzeczywistości niczym węzeł gordyjski sprawie.



Jestem zakonserwowany walką w oczyszczaniu prawdy od hałaśliwych szumów niezgodności oraz chcianych i niechcianych zakłamań na zgoła innym polu niż tubylcy zaprawieni w nieustannych bojach prowadzonych piórem, zdjęciem i raportem z obserwacji – nie ulegnę presji zakończenia owego wyzwania, które przed sobą postawiłem. Chcę znać prawdę o tym co zaszło w tym codziennie ukrywającym własne piękno, jakże tajemniczym i pełnym przelanych dawniej łez i krwi miasteczku. Chcę brnąć przez rozsypany gąszcz faktów, porozrywać ciernie kłamstw wyplutych przez chcących wybić się ponad małomiasteczkową przeciętność person, pozbierać te setki czarnych literek, które wprawiła w ruch skrzecząca, medialna maszyna i dotrzeć do czystego, klarownego przekazu jaki wyrysował na rozświetlonym, leoncińskim niebie wcale nie chciany, metaliczny przybysz…



W mej walce będę twardy jak skała. Niczym łyk wody na pustyni dodaje mi sił chwila gdy ujrzałem na broniącym się jeszcze przed chmurami błękitnym niebie metaliczny błysk, który swą szybkością rozciął nie tylko horyzont, ale całą skorupę mego życia, zmienił tor twardego, analitycznego myślenia doprowadzając mnie do tego momentu w którym jestem. Staję się silny bo niczym brzemię dzierżę jeszcze inną przesłankę - tak ważną dla mnie i całej lokalnej społeczności, że me usta muszą milczeć i czekać. Dlatego też nie pozwolę oczerniać własnego jestestwa, nie pozwolę by nazywano mnie kłamcą - to morderstwo na moim honorze, a godząc w istnienie tego małego, metalicznego tworu godzi się i w cząstkę mnie.



Posiadając analityczny umysł, szeroką wiedzę opartą o filozofię jako życiową pasję i zawodową umiejętność z zakresu modelowania matematycznych struktur w zastosowaniu logiki, mogę z całą stanowczością stwierdzić, że nawiedzenie leoncińskiego nieba przez metalicznego przybysza jest niepodważalnym faktem – to stalowe twierdzenie podpieram własną obserwacją. Dlatego też zapowiadam, że nie spocznę póki nie oddzielę ziaren prawdy od plew kłamstwa na polu tej tajemniczej sprawy.



Zbyt długo milczałem, nasłuchiwałem wieści z pola bitwy, ale teraz to ja wyciągam miecz i pytam :



„Gdzieście byli” ?



Ja jako świadek zdarzenia istnieję…Nie umarłem, nikt mnie nie wymyślił, nikt mnie nie stworzył na potrzeby kłamstwa – jestem z krwi i kości. Siedzę tu, za drugą stroną monitora i układam ten czarny, rozsypany maczek w proste, aczkolwiek ciążące na mnie pytanie – dla was lekko było powiedzieć „nie ma świadków”. Są, tylko trzeba wyciągnąć do nich dłoń, szczególnie gdy dookoła jak kostucha za stodołą czai się śmiech i wytykanie kościstymi palcami - dopiero co naostrzoną siekierą, gdy do dookoła wieść niesie, że policyjna, zbiurokratyzowana maszyneria chce się też dowiedzieć.



Nic wielkiego nigdy nie odkryjecie, nie zajrzycie do studni prawdy odpowiednio głęboko bo nieuchronnie zostaliście zainfekowani tym chcącym wiedzieć szybko i wszystko zinformatyzowanym światem-mikrobem stającym się równie nieubłagalnie medialnym szambem do którego spływają resztki ludzkich doznań i wyprane z prawdziwych uczuć oraz emocji myśli, przeżycia, ukrywane przemyślenia…



- Nazwisko ! Imię ! Imię ojca ! Oryginały ! Dane exif !



- Już ! Natychmiast !!!



Zbyt wiele niezgodności i niedopowiedzeń w tym co nastąpiło przygniotło Was na tyle, że nawet nie zainteresowaliście się którędy pójść.



- Piszecie, że na terenie Leoncina był Pan Janusz Zagórski.



Pytam się gdzie ? Dlaczego nie było go u mnie ? Dlaczego nie było go u Magdaleny T. która po dziś dzień dzierży garść informacji wyjaśniających, po wnikliwym przemyśleniu, wiele irracjonalności związanych i narosłych z tym cylindrycznym tworem.



- Stawiacie tezę „Pan Janusz Zagórski tam był, nie spotkał nikogo kto by coś wiedział – czyli to wszystko to wymysł”.



W szczególności gdy Leoncin i okoliczne, przyległe do niego wsie zamieszkuje około tysiąca ludzi. Czyżby Pan Janusz Zagórski odwiedził wszystkich niczym św.Mikołaj w Wigilię ? Pytam konkretnie czy wymieniony dziennikarz zajmujący się tematyką UFO odwiedził okolice Pl. Kobenzy w czwartkowy dzień, w który w godzinach porannych rozkłada się świetnie zaopatrzony, miejscowy bazar ? Czy odwiedził ul. Słoneczną ? Czy zastukał do drzwi kwartału domów jednorodzinnych przy ścianie puszczy i żółtym szlaku ? Nie. Nie.Nie.



- Kolejna teza „Skoro było dużo świadków to czemu nie ma z nimi kontaktu ? To wszystko wymysł.”



A więc kolejne, aczkolwiek tym razem w lekkim stopniu odbiegające od logiki stwierdzenie. Ogół doświadczeń związanych z badaniami socjologicznymi pokazuje, że takie i tym podobne sytuacje rodzą chęć wypowiedzi najczęściej u ludzi skorych do wprowadzania w błąd, naginania rzeczywistości tak by stała się atrakcyjniejsza, bardziej ciekawa niż ich własne, częstokroć szare życie – najczęściej jest to powiązane z chęcią „bycia lepszym”, „bardziej zauważonym”. Co po niektórym takim osobom wystarczy udostępnienie tylko własnego głosu lub odręcznie pisanego listu co z kolei ma związek z ich strachem przed udowodnieniem im kłamstwa. W takiej sytuacji ludzie Ci tworzą całe historie, wręcz rozpisane w aktach, nie zaś krótkie wzmianki o swoich przeżyciach.



Niejednokrotnie błędem jest też nazywanie sytuacji, w której człowiek po ujrzeniu czegoś irracjonalnego dzwoni do gazety i o tym informuje „próbą zaistnienia”. Nie. Bardzo często taka osoba szuka w opisanym momencie wsparcia w postaci przekazania informacji dalej w celu upewnienia się, że nie tylko ona była tego świadkiem, anonimowego podzielenia się tym co przeżyła. To skomplikowany mechanizm, którym zajmuje się socjologia, psychologia i logika.



Mam swoje zdanie na temat tego czemu ewentualni świadkowie zamilkli – gdy wypuścili w świat informację o swojej obserwacji zetknęli się z wyśmianiem ich argumentów. Tak powstała naturalna blokada, a tutejsi uczestnicy paranormalnych debat walnie się do tego przyczynili zbyt szybko moim zdaniem wyrokując w sprawie leoncińskich wydarzeń. Rozmawiałem w tej sprawie z wykładowcą akademickim wydziału socjologii na Uniwersytecie Warszawskim i całkowicie mnie poparł w moim rozumowaniu. Jeśli ktoś ma inne zdanie w tym temacie to usilnie proszę o przedstawienie mi innego mechanizmu psychologicznego kierującego człowiekiem w takiej sytuacji, a odbiegającego od ustalonego w drodze oficjalnych badań naukowych.



Inną sprawą jest początek przedstawionej przez Państwa tezy mówiący, że „było dużo świadków”. A kto powiedział, że 24 maja 2012 roku na odcinku pomiędzy Kościołem, a Puszczą Kampinoską było dużo ludzi. Już nie tyle świadków co zwykłych, nic nie zauważających ludzi ?



Otóż o tej porze w tym rejonie jest mało ludzi. Największe skupisko ludzi jest po lewej stronie kościoła, na wspomnianym bazarku – a jak wiemy na bazarkach ludzie nie chodzą z głowami w chmurach.



To na tyle. Licząc na to, że nie ogarnie Moderatorów tego hermetycznego miejsca frustracja podpowiadająca zawieszenie lub usunięcie tematu zadam jeszcze jedno pytanie :





„Kto z Państwa był w Leoncienie” ?



Ostatnio zmieniony śr lip 04, 2012 2:42 am przez Incydent_leonciński, łącznie zmieniany 1 raz.
Grucha
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: śr lip 04, 2012 7:21 am
Kontakt:

Re: UFO w Leoncinie - czyli katastrofa w puszczy

Post autor: Grucha »

Tak, byłem w Leoncinie. Tak się nawet składa, że tu mieszkam. Ludziska , ta sprawa to jakiś wielki dziwny szwindel. Nic takiego nie miało tu miejsca, ani w maju, ani kiedykolwiek indziej. Prędzej czy później ludzie jednak w tą bujdę uwierzą. Ciekawi mnie, komu tak bardzo zależy na tym, żeby to cały czas napędzać i może nawet mam już nawet swoje typy. Myślę, ze dla ludzi z Leoncina ta sprawa nie jest taka zabawna - wciąga się ich w jakąś durną mistyfikację. nikt nie lubi, kiedy robi się z niego idiotę, a turystów to wcale nie przynosi.
Ostatnio zmieniony śr lip 04, 2012 7:27 am przez Grucha, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
arek
Homo Infranius Alfa
Posty: 2146
Rejestracja: śr mar 08, 2006 9:55 am
Kontakt:

Re: UFO w Leoncinie - czyli katastrofa w puszczy

Post autor: arek »

Widzę kolejna próbę reanimacji ,kolejny nick .I koronny zarzut -" wy mi nie wierzycie na słowo ,a u mnie słowo to słowo ..... moje "

Słuchaj więc ,nie przedstawiono ,Ty nie przedstawiłeś żadnych zdjęć ,oczywiście orginałów takich które można zweryfikować , nie ma żadnego miejsca upadku ,które spełniało by podstawowe kryteria jako miejsce katastrofy ,lej w ziemi ,połamane drzewa ,szczątki . Nie ma żadnego świadka ,który chciałby z imienia i nazwiska opowiedzieć co widział .

Nikt do sprawy nie podszedł ze góry określona tezą . Był na miejscu Zagórski ,Rozpytywał nie tylko okolicznych mieszkańców ale i w sklepie ,policji ,leśnictwie ,straży pożarnej i doszedł do tego ,że nikt nic nie wie ,a informacje wywodzą sie od komentarza z portalu internetowego .

Był na miejscu Mizera i tez nie ma żadnych zdjęc ,poza zdjęciem ekranu laptopa xD :D .

Ty ,"leoncin ... tez nie wystepujesz z imienia i nazwiska ,wiec nawet gdybym sie wybrał w to miejsce to kogo mam szukac Marii Magdaleny z kościółka .

Skoro tyle czasu zajeło Ci wklepanie tego tekstu powyżej ,to moze zrób raport z tego incydentu ,opisz dodaj zdjęcia,zrób ich analizę uwiarygadniajacą warunki ich powstania.

Jeśli tego nie zrobisz ,nie pisz wiecej o tym . Takie info jakie dostarczasz to raczej na nautilus lub npn

Albo załóż własna strone lub blooga gdzie to opiszesz przypadek i to jacy to jesteśmy niedobrzy ,my userzy INFRY.
Ostatnio zmieniony śr lip 04, 2012 7:37 am przez arek, łącznie zmieniany 1 raz.
<a href="http://www.wmgu-olsztyn.prv.pl">wmgu-olsztyn.prv.pl</a>
Grucha
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: śr lip 04, 2012 7:21 am
Kontakt:

Re: UFO w Leoncinie - czyli katastrofa w puszczy

Post autor: Grucha »

Po wsi to pare dni pod koniec maja kręcili się dziennikarze, ale i oni potem uznali, ze to szwindel. Nie wiem, czy to co napisze bedzie zauważone, ale tu nikt nic nie wie i nie powie, bo nic takiego nie miało miejsca. A mówić, że ktoś straszy to sobie zawsze można. Ludzie, jak można wierzyć w te zdjęcia, skoro pokazują one tylko neibo? dlaczego nikt nie zrobil zdjęcia ufo nad wsią, skoro tam bylo?
Awatar użytkownika
azor
Homo Infranius Alfa
Posty: 2463
Rejestracja: wt cze 19, 2007 9:45 pm
Kontakt:

Re: UFO w Leoncinie - czyli katastrofa w puszczy

Post autor: azor »

Skoro jest tak ''wielu'' świadków dlaczego gdy prosiłem moją informatorkę ''Basi Basiowska a może Magdalenę'' o kontakt do konkretnych ludzi wg. niej bylo aż 7 mimo moich meili nigdy juz nie odpisała i ja mam to poważnie brać pod uwagę jako ''dowód''. Jak sobie wyobrażacie obiekt wielkości wg. info 10 m leci o poranku na jasnym niebie nad miejscowością zamieszkującą przez tysiące osób i tylko dwie osoby widzą obiekt ? A inni co spali w tym czasie ?



Nie wiem po co tyle sie produkować kim jestem a kim nie, napisz konkrety co wiesz a tak z Twojego postu nic nie wynika kolejne pokrętne wodzenie. Janusz Zagórski widocznie miał pecha niestety chyba jesteś nie poważny aby oblecieć wszystkie domy a jak masz coś do przekazania trzeba było się z nim skontaktować on nie gryzie.
Ostatnio zmieniony śr lip 04, 2012 8:20 am przez azor, łącznie zmieniany 1 raz.
Zablokowany

Wróć do „OBSERWACJE Z POLSKI”