UFO w Leoncinie - czyli katastrofa w puszczy

Relacje, zdjęcia i doniesienia z kraju.
Awatar użytkownika
flying humanoid
Infrańczyk
Posty: 108
Rejestracja: sob maja 26, 2012 3:24 pm
Kontakt:

Re: UFO w Leoncinie - czyli katastrofa w puszczy

Post autor: flying humanoid »

Mimo wszystkich krytycznych ciosów, mimo mordowania jakichkolwiek przesłanek przemawiających na korzyść twierdzenia, że 24 maja 2012 roku dopiero co rozbudzany wiosennym słońcem, senny wciąż Leoncin był mimowolnym świadkiem niespodziewanego przelotu srebrzystego tworu z pogranicza magii i astralnego, tajemniczego świata




znowu temat który stanie się wyjściem do komentarzy prowadzących do nikąd i obrzucaniu się błotem. Z ciekawości przeczytałem cały Twój/Pana wpis, wychodząc z założenia że poświęcenie energii na tak długi tekst będzie niosło za sobą jakieś konkrety... Niestety, znowu to samo.



Jestem tu nowy, ale zakładam że na forum jest kilka osób które są w stanie w sposób rzetelny podejść do sprawy, o ile da im się ku temu szansę. Wystarczy nawet w prywatnej wiadomości wysłać oryginały zdjęć czy nazwiska świadków, choćby zastrzegając aby nie upubliczniać ich na forum. Jeżeli są podstawy do dochodzenia, proszę je przekazać, zakładam że zostaną przeanalizowane bez uprzedzeń. Mocnych dowodów, 35 zdjęć, czy konkretnych nazwisk 7 naocznych świadków, nikt nie zaneguje tylko żeby negować, zostanie to sprawdzone. Jeżeli ma Pan wspomniane twarde dowody, czy nazwiska świadków, proszę dla dobra sprawy porzucić poczucie urazy i je przekazać. W innym przypadku, może i ładnie napisany, ale to nadal tylko pusty tekst, kóry spokojnie moża podciągnąć pod dezinformację,.





Nie czaję podejścia, "wiem ale nie powiem, bo nie traktujecie mnie poważnie". Błędne koło.
Ostatnio zmieniony śr lip 04, 2012 9:57 am przez flying humanoid, łącznie zmieniany 1 raz.
Incydent_leonciński
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: wt lip 03, 2012 10:14 pm
Kontakt:

Re: UFO w Leoncinie - czyli katastrofa w puszczy

Post autor: Incydent_leonciński »

Odpowiedź dla Arka :



[quote name='arek' post='98621' date='04 lipiec 2012 - 11:33']Widzę kolejna próbę reanimacji ,kolejny nick .I koronny zarzut"[/quote]



Mimo, że twardo stąpam po mazowieckiej ziemi zdając sobie sprawę, że każdy uczestnik dyskusji ma pełne prawo do najbardziej nawet bolesnych dla jego rozmówcy przemyśleń. mimo, że spodziewałem i spodziewam się nadal nieprzychylnych moim tezom opini to podobne stwierdzenia, a w szczególności takie jak to, odbieram jako bezpodstawny, niepotrzebny atak, który ma ugodzić tak boleśnie jak się tylko da. Ale czy o to w poruszonym przez mnie incydencie chodzi ? Jestem po prostu samotnym, leoncińskich strzelcem, który chce się dowiedzieć o co chodzi w tej zawiłej sprawie. Gdybym tego poranka nie spostrzegł rozświetlonego słonecznym blaskiem, mknącego przez nieboskłon "czegoś", usiadł bym do już popołudniowej kawy i zajął się zawodowymi, matematycznymi wyliczeniami, zamiast stukać w czarną klawiaturę laptopa by przesłać Wam próbę kolejnych, spójnych przemyśleń dotyczących tej sprawy.

Chciałbym się dowiedzieć czemu sugerujesz, szanowny współrozmówco, że próbuję poddać reanimacji omawiany temat ? Czy by zadowolić Ciebie mam milczeć ? Postanowiłem zwyczajnie wykorzystać owe zgrabne w informacje forum, a wciąż mam nadzieję, że takowym ono jest, do wymiany wolnych od uprzedzeń opinii. Czyż próbę wyjaśnienia zawiłości, próbę poszukiwania ziarna prawdy w tym szumie zbędnych informacji można nazywać próbą reanimacji ? Gdy czytam takie słowa odbieram to jako klarowny przekaz, który ma mnie ugodzić jako rozmówcę chcącego znać prawdę - przekaz niecnie przemycający sugestję, że mam w poruszaniu tego tematu jakąś ukrywaną korzyść.



[quote name='arek' post='98621' date='04 lipiec 2012 - 11:33']"Nie przedstawiono ,Ty nie przedstawiłeś żadnych zdjęć ,oczywiście orginałów takich które można zweryfikować"[/quote]

Rozumiem Twój zarzut. Sam w Twojej sytuacji miałbym podobne odczucia zamykające moje przemyślenia w jednej z szufladek umysłu nazwanej "niesprawdzone - nieprawdziwe". Po podjęciu przeze mnie tej być może bezsensownej walki o wyjaśnienie leoncińskich zawiłości, po wielu godzinach rozmów, poszukiwań ludzi, którzy mogą być dospenentami wiedzy twardszej niż powszechnie dostępne miałkie poszlaki, dotarłem do zdjęć - plików od niechcenia przetransportowanych za pomocą elektronicznej poczty, wysłanych od osób stwierdzających uczestnictwo w agonii zaprzątającego głowy cylindra. I cóż z tego, skoro to nie są oryginały - nie poddaję się jednak, wciąż oczekuję. Gdybym posiadał takowe już dałbym je komuś kto dysponuje odpowiednią kompetencją w tej dziedzinie, znalezienie takiej osoby nie byłoby zapewne trudne.



[quote name='arek' post='98621' date='04 lipiec 2012 - 11:33']"Nie ma żadnego miejsca upadku ,które spełniało by podstawowe kryteria jako miejsce katastrofy ,lej w ziemi ,połamane drzewa ,szczątki"[/quote]

Błąd semantyczny w pierwszej części powyższego stwierdzenia, dlaczego ? Dlatego, że nie zostało wykluczone istnienie takiego miejsca, nikt nie przeczesał ludzkim szpalerem odstępów puszczy. Oczywiście w tym momencie najrozsądniejszym staje się przyjęcie tezy, że "najprowdopodobniej nic tam nie ma". Są ludzie, którzy najczęściej w dni weekendowe wchodzą w ten sosnowy świat w poszukiwaniu miejsca spoczynku tajemniczego przybysza, czy znajdą coś ciekawego ? Mam bardzo duże wątpliwości - biorę pod uwagę możliwość, że do żadnej katastrofy nie doszło, mimo, że dzierżę na swoim komputerze zdjęcia pewnych metalicznych tworów spoczywających w przeróżnych miejscach. Pomijając ich prawdziwość zastanawiające jest, że nikt o tym nie wspominał wcześniej.

Co do drugiej części cytowanego stwierdzenia - oczywiście zkładając, iż przypuszczenie, że doszło do upadku tajemniczego cylindra na leśnym terenie jest zgodne z prawdą, to czyż uprawnione jest takie zcharakteryzowanie typowego przykładu miejsca upadku ? Czemu miałby powstać lej ? Czemu miałyby być szczątki ? Jeśli posiadałoby się dowody na dużą prędkość osiągniętą przez spadający obiekt to poszukiwanie takich znaków na ziemi byłoby uprawnione. A co jeżeli obiekt lądował miękko osiadając z gracją pomiędzy drzewami ?



[quote name='arek' post='98621' date='04 lipiec 2012 - 11:33']"Nie ma żadnego świadka ,który chciałby z imienia i nazwiska opowiedzieć co widział".[/quote]

Są. Stąd jednak nikt do nich nie dotarł. Obiecałem jednak znalezienie kompetentnego, chcącego wyjaśnić tę sprawę zgodnie z podstawowymi chociażby metodami badawczymi, wolnego od uprzedzeń badacza. Dlatego też próbuję tu rozpocząć poważną dyskusję na temat omawianego incydentu. Jestem wolny od uprzedzeń i potrafię zrozumieć, że można uznać mojowe nawiedzenie Leoncina przez nadnaturalne zjawisko za bzdurę. Dopóki jednak badacz nie wyrzeknie się przedwczesnego stawiania twardych stwierdzeń, dopóki nie obmyje się z dotychczasowych błędów badawczych, dopóty nie dojdzie do sedna sprawy. Oczywistością staje się w tym momencie to, że możecie całkowicie się ze mną nie zgadzać - zrozumiem to.



Przypomnę, że jedna z gazet jest w posiadaniu danych jednego ze świadków. Przypominam, że w jednym z artykułów innej z kolei gazety inny świadek występuje z imienia i nazwiska.



Przytoczę tu odpowiedź jednego z bardziej znanych UFO-logów, który odpisał w tej sprawie do ewentualnego (nie zweryfikowana prawdziwość tego co mówi) przez mnie świadka :



"niech Pan panie zejdzie na ziemie i przestanie rozsiewac mi i innym po skrzynkach te wszystkie bzdury"



Może to unaoczni tutejszym czytelnikom jak psuje się sprawę tego incydentu...



[quote name='arek' post='98621' date='04 lipiec 2012 - 11:33']"Nikt do sprawy nie podszedł ze góry określona tezą."[/quote]

Kolejne twarde stwierdzenie - "nikt". Byłem zainteresowany tą sprawą od początku, szukając rozwikłania leoncińskiego węzła pływałem po morzu informacji i wypowiedzi internetowych surferów i widzę jak na dłoni, że większość wypowiedzi po zaistnieniu informacji o domniemanej katastrofie lub przelocie niezydentyfikowanego obiektu nad tym rejonem była utzymana w tonie ośmieszającym całe zdarzenie. To są fakty. Pojawiła się tylko pusta dyskusja czy tam jechać. Zadam więc jeszcze raz pytanie, kto z Państwa był na terenie Leoncina i okolic "po" ? Oczywiście pada odpowiedź, dla człowieka inteligentnego oczywista, że był tam przecież uznany w środowisku badacz tym podobnych zjawisk - z całym szacunkiem dla jego pasji - Pan Janusz Zagórski. Ale o tym niżej, bo własnie przechodzę do kolejnego, jakże łatwego do przewidzenia, że padanie zdania



[quote name='arek' post='98621' date='04 lipiec 2012 - 11:33']Był na miejscu Zagórski ,Rozpytywał nie tylko okolicznych mieszkańców ale i w sklepie ,policji ,leśnictwie ,straży pożarnej i doszedł do tego ,że nikt nic nie wie."[/quote]

Właśnie. Na miejscu był przecież Pan Janusz Zagórski...Co do tego jak skuteczne było owe rozpytywanie odniosłem się we wcześniejszej wypowiedzi na tym forum, ale powtórzę jeszcze raz - tego Pana nie było w najbardziej kluczowych dla sprawy miejscach, ba, nie było go na najważniejszych dwóch ulicach południowych rejonów Leoncina przybliżających to tajemnicze miasteczko do bezkresnej zieleni prawdziwie pięknej puszczy. Był podobno w sklepie ? Którym. W samym centrum Leoncina jest 10 sklepów, nie liczę kiosku, 2 kwiaciarń i sklepu z używaną odzieżą. To w tym rejonie mogła zaistnieć pierwsza szansa zaobserwowania niespotykanego tworu na niebie, mimo jego dużej wysokości przelotu.

Co zaś do samego Pana Zagórskiego. Zaznajomiłem się z jego tezami dotyczącymi innych paranormalnych zjawisk i stwierdzam, że zupełnie mi z nimi nie pod drodze.

Nie po drodze ponieważ stawianie takich tez musi być podparte dowodami, szczególnie, że już tyle lat owy człowiek zajmuje się zagadnieniami z pogranicza świata tajemnic. Państwo chcą przekonać typowego mieszkańca Leoncina do otworzenia się przed człowiekiem, który głosi niczym nie podparte abstrakcje. Chcę zazanczyć, że stawia się ponad zwykłego obywatela człowieka, który głosi takie teorie spiskowe jak "Chemtails" czy obecność niejakich Reptalian...Prosiłbym o zdjęcie przedstwiające zbiorniki wypełnione środkami chemicznymi uczepione do samolotów, poprosiłbym najlepiej o sam zbiornik, o relacje ludzi, którzy są związani z wyższym szczeblem przemysłu lotniczego, a którzy byliby w stanie udzielić konkretnych dowodów na to co według Pana Zagórskiego zachodzi w przestrzeni powietrznej. Prosze o konkretny dowód na istnienie Reptalian.

Do wszystkich zjawisk nas otaczających jestem nauczony podchodzić z zastosowaniem narzędzi dostępnych w prawdziwym procesie badawczym.



[quote name='arek' post='98621' date='04 lipiec 2012 - 11:33']"A informacje wywodzą sie od komentarza z portalu internetowego."[/quote]

Nieprawda. Geneza rozszerzania tej informacji jest taka, że jako pierwszy o całym zajściu poinformował telefonicznie pewnien, nieokreślony mężczyzna dzwoniąc do miejscowej gazety "Gońca lokalnego". Było to około godziny 10:20, 24 maja 2012 roku. Potem były dwa osobiste zgłoszenia w gminie oraz jedno telefoniczne i jedno drogą mailową. Właśnie w tym momencie zadam pytanie : czy człowiek chcący wzbudzić sensację idzie z taką informacją do Urzędu Gminy ?



[quote name='arek' post='98621' date='04 lipiec 2012 - 11:33']"Był na miejscu Mizera i tez nie ma żadnych zdjęc ,poza zdjęciem ekranu laptopa."[/quote]

Kolejny przykład człowieka "nie z tej ziemi", umysłowo niedostępnego dla mieszkańców Leoncina.



[quote name='arek' post='98621' date='04 lipiec 2012 - 11:33']"Ty ,"leoncin ... tez nie wystepujesz z imienia i nazwiska ,wiec nawet gdybym sie wybrał w to miejsce to kogo mam szukac Marii Magdaleny z kościółka".[/quote]

Poproszę o konkretny plan działań, zapewnienie anonimowości, przyjmę propozycję. Nie jestem skory do tego by mi ktoś pomagał w rozwikłaniu tej sprawy, ale może się okazać, że sobie nie poradzę...Kogo szukam już napisałem.



[quote name='arek' post='98621' date='04 lipiec 2012 - 11:33']"Skoro tyle czasu zajeło Ci wklepanie tego tekstu..."[/quote]

Szybko piszę.
Ostatnio zmieniony śr lip 04, 2012 1:39 pm przez Incydent_leonciński, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Ivellios
Homo Infranius
Posty: 468
Rejestracja: ndz cze 18, 2006 12:07 am
Kontakt:

Re: UFO w Leoncinie - czyli katastrofa w puszczy

Post autor: Ivellios »

Incydent_leonciński, skoro posiadasz "mocne dowody", to może wreszcie nam je udostępnisz? Choćby drogą prywatnych wiadomości...
<a href="http://www.paranormalium.pl/"><img alt="userbar_3.png" src="http://www.paranormalium.pl/banners/userbar_3.png"></a>
- - - Uwaga, suchar! Dlaczego fryzjer z Warszawy wybrał nick prestissimoLIVE?
- Bo uprawiając seks kończy szybciej niż zaczyna...
Incydent_leonciński
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: wt lip 03, 2012 10:14 pm
Kontakt:

Re: UFO w Leoncinie - czyli katastrofa w puszczy

Post autor: Incydent_leonciński »

[quote name='Grucha' post='98620' date='04 lipiec 2012 - 11:24']Tak, byłem w Leoncinie. Tak się nawet składa, że tu mieszkam.[/quote]



Więc przesyłam pozdrowienia. Obecnie z Warszawy. Można powiedzieć, że jestem w rozdwojeniu, tęskniąc za szumem drzew i dziurawymi drogami.



[quote name='Grucha' post='98620' date='04 lipiec 2012 - 11:24']Myślę, ze dla ludzi z Leoncina ta sprawa nie jest taka zabawna..."[/quote]



Owszem - nie jest zabawna. Od samego początku nie była zabawna. Zabawna jest dla tych co próbują wprowadzać do niej zafałszowania. Niestety.
Awatar użytkownika
ADAX
Weteran Infranin
Posty: 1147
Rejestracja: ndz sty 13, 2008 5:54 pm
Kontakt:

Re: UFO w Leoncinie - czyli katastrofa w puszczy

Post autor: ADAX »

A właśnie, nie trudno jest dotrzeć do tych osób które wysłały zdjęcia pocztą elektroniczną ? Chyba, że i one dostały je z trzeciej ręki...
Awatar użytkownika
azor
Homo Infranius Alfa
Posty: 2463
Rejestracja: wt cze 19, 2007 9:45 pm
Kontakt:

Re: UFO w Leoncinie - czyli katastrofa w puszczy

Post autor: azor »

Pnie ''Leonciski'' zamiast biadolić jak Leoncin jest postrzegany przez innych proszę napisać nam lub na PV jakieś konkrety widać ma Pan sporo czasu na pisanie, wyjaśnianie zatem proszę opisać swoja obserwację ponieważ pisząc bez konca, że nikt mnie nie rozumie jest tylko marnowaniem czasu.
Zablokowany

Wróć do „OBSERWACJE Z POLSKI”