"Rozmowy poza ciałem"

INFRA FAKTY, Audycje tematyczne i inne...
Awatar użytkownika
Zbyszek
Homo Infranius Plus
Posty: 901
Rejestracja: wt cze 01, 2010 6:49 am
Kontakt:

Re: "Rozmowy poza ciałem"

Post autor: Zbyszek »

Jazn ma jedna wspaniala zdolnosc, dostosowuje sie natychmiast do nowych warunkow. Gdy opusci cialo, wiszac w przestrzeni i zabraknie jej ziemi pod stopami, to bez zdziwienia i wielkich ceregieli wezmie sie zaraz do roboty. Popatrzy, oceni sytuacje, penetrujac nowe srodowisko i po chwili podejmnie sie jakis zadan. O zywosci srodowiska w ktorym sie znajduje, jego realnosci, decyduje sama jazn. Mamy zdolnosc zwijania sie, zdolnosc do przeczekania, gdy juz sie nam nie chce lub wiecej nie mozemy.

Jazn moze sie zwinac, nie postrzegajac otaczajacych jej przemian. Moze utknac w punkcie nic. Gdy ja cos ponownie rozrusza, to chwila spedzona w tym punkcie, bedzie chwila spokojnego trwania bez wspomnien. Przypomni sobie moment przed i po wejsciu w punkt zero. Tak jaby w miedzyczasie nie istniala w ogole. Przypomina to troche omdlenie. Gdy sie budzimy po dlugim czasie, wpadamy w zadume, iz tyle czasu uplynelo a nas nie bylo. W punkcie zero, poza cialem fizycznym, nie odczuwa sie tego tak ekstremalnie. Zostaje rozpoznanie wlasnej jazni, ktora co prawda utracila samopoznanie, ale czula ze istnieje. Dlaczego ta slepa dziura, po co to komu? Sama w sobie nie ma sesu, jest go pozbawiona, lecz w calosci weloswiata, jest wspanialym schronieniem. Jest dziwnym lotniskiem, hangarem, w ktorym jazn rozbierana jest na czesci. Jest to tylko jeden z jej osobowych planow, ale nie ostatni. Hm, wlasnie ten punkt nam psuje spekulacje, umozliwiajac tworzenie bezduszynch filozofii..
Ostatnio zmieniony czw cze 14, 2012 8:54 am przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Zbyszek
Homo Infranius Plus
Posty: 901
Rejestracja: wt cze 01, 2010 6:49 am
Kontakt:

Re: "Rozmowy poza ciałem"

Post autor: Zbyszek »

Stara historyjka:





CZY JESTEŚMY NIEŚMIERTELNI?



Gdy spytałem znajomego, czy wie coś o duszy i duchu, odpowiedział wykrętnie, ze pewnie po śmierci coś jest, -teraz to chyba nie, nie postrzegalne dla nas. Czy aby tak jest naprawdę?

Niczego nie widać? Otóż wszystko mamy pod ręka, tylko nie zgadzamy się z tym co widzimy i postrzegamy, oczekując czegoś niezwykłego. Przyzwyczajeni opowieściami o aniołach i niezwykłych cudach, pragniemy w głębi duszy również niezwykłości, czegoś co będzie całkowicie odmienne od tego co nas otacza i czym w rzeczywiscie jesteśmy.

A jesteśmy człowiekiem obdarzonym świadomością, potrafiącą nam umknąć, zniknąć, nie dającą się obserwować, tracącą swoja tożsamość i poczucie ciągłości trwania. Znika nam wolna wola i się pojawia gdy sprzyjają temu okoliczności. Same zwierzaki spoglądające bezrozumnie, napawają czujnego obserwatora strachem, bo czyż można być takim bezmyślnym, patrzącym ślepo w oczy, nie wykazując żadnej rozumnej reakcji. Mnóstwo pytań narzuca się samo, wzniecając w nas niepokój. W tym wszystkim przyszło nam żyć. W braku pewności, co będzie z nami w dalekiej przyszłości. Jeszcze ta śmierć tak paskudnie wygląda. Człowiek się ledwo rusza, kości zgrzytają w stawach i co któryś z nas głupieje na starość, tracąc pamięć. Nie radzi sobie, leząc w łóżku. Ślepy i głuchy, skazany na opiekę bliskich, patrzących na niego z troska lub obrzydzeniem.

Od lat wypytuje niefizycznych znajomych o sens życia, Jak je spędzić, czym się zajmować i do czego dążyć., Co należy robić, by z perspektywy nieskończoności nie trwonić cennego czasu i powiedzieć sobie teraz się mi udało. Czy dostałem odpowiedz?

Tak.

Nie rozumie jej jednak w pełni do tej pory, wgłębiając się we fragmenty łamigłówki. Przez brak ciągłości swiadomosci przebrnąłem, sama ewolucja okazała się również prosta ze swoja mózgoczaszką i układem nerwowym. Tylko ten cel życia okazał się dla mnie bardzo trudny do wyjaśnienia. Sama świadomość- JAŹŃ okazała się dla mnie czymś innym niż sobie to wcześniej wyobrażałem. Widząc w niej mnie- siebie, samo-obserwującą się istotę- podmiot, mający wole i potrafiący podejmować decyzje, zdziwiony bylem trafiając na coś odmiennego. Właściwości które wymieniłem nie były moja stałą cecha, jakby pożyczone. Były czymś w rodzaju naczepy do mnie właściwego, dodatkiem do Jaźni, uzależnionym od wielu czynników. Sama Jazn okazała się dla mnie swoistym rdzeniem, otoczonym rożnymi niewidocznymi substancjami, wzbudzającymi we mnie całą moją psychiczna zawartość. Oddzielając mnie właściwego od umysłu, ułatwiłem sobie zrozumienie zachodzących we mnie zjawisk. Czy pochopny jest ten podział?

Otóż nie.

W podręczniku do psychologi znajdziemy osobne rozdziały-podziały człowieka, dzielące go na fragmenty. Poskładane w rozdziały doskonale opisujące zachodzące w nas zjawiska. Dla mnie brak jest w nich jednego stwierdzenia.

JESTEM NIEŚMIERTELNY a wszystko co w sobie postrzegam jest moja duchowa natura. W ciele fizycznym powstaje i jestem takim jakim ono mnie tworzy.

Do czego zmierzam?

Do tego ze w niebie jak i na ziemi!!!

Co oznacza dla mnie, ze po śmierci jesteśmy tacy sami, nie posiadając już ciała fizycznego z układem nerwowym. Jest nam umożliwione zatrzymanie przy sobie naszej psychicznej zawartości, pomimo tego, ze nie dysponujemy już przecież fizycznymi rękoma, nogami czy głową. Możemy chodzić i odczuwać jak za życia i realizować własne cel.

Tutaj skrywa się psikus stworzenia.

Mózgu brak a my ciągle tacy sami jak za życia. Ha, ha ,czy masz na to dowody- spyta sceptyk. A mam, -wymagają one niestety przygotowania, by je postrzec.

W niezwykle subtelnym planie nas samych tkwią dowody. Wgramalając się w zabłoconych kaloszach niczego w nim nie znajdziemy.

Przed paru dniami mailem niezwykłych gości. Stojąc w kuchni usłyszałem wewnętrzny głos, zwracający mi uwagę na pewne zdarzenia. Eh, czyżby pogłośnione wspomnienia przemykają mi przez głowę, spytałem sam siebie zaskoczony czyjaś obecnosci. Nie widziałem nikogo w pobliżu, cicho wszędzie a drzwi szczelnie zamknięte. Delikatny podmuch w umyśle zasygnalizował mi, ze mam niefizyczna wizytę, -są i chcą porozmawiać.

O ONI, hehe.

Tak to JA, usłyszałem ponownie słowa w głowie. Ech, zbyt delikatnie to zabrzmiało, zignorowałem i poszedłem dalej, nie dostrajać się do szepczącego głosu. Wtedy wlała się w mnie gotowa odpowiedz na wcześniejsze pytanie, intensywna i wibrująca myśl, idea wyjaśniająca moje wcześniejsze pytania.

Ach to WY, teraz słyszę świadomie, reaguję zaskoczeniem na niezwykłą rozmowę.

Cos we mnie zaprotestowało i odczułem chęć ucieczki. Moje ciało niefizyczne postąpiło krok do przodu, porywając po chwili ze sobą świadomość. Jestem poza ciałem niczego nie widząc, skoncentrowany na krokach w ciemności. Nie dostrzegam zaniku wzroku, jakby go nie pragnąc. Wiem w która stronę pragnę iść, mając w umyśle doskonalą orientacje wnętrza. Cos zatrzymało mnie jednak w miejscu, wyciszając moja chęć ucieczki. Nie dysponowałem w tym momencie wola, jakby ktoś mi ja powstrzymał, uniemożliwiając wykonywanie spontanicznych decyzji. Nie zdziwiło mnie to zbytnio, gdyż wielokrotnie miałem już takie kontakty z niefizycznymi znajomymi i często chciałem w pierwszej chwili uciec. To zamrożenie ruchu powstrzymało mnie od tego, uniemożliwiło spontaniczną ucieczkę.

Dostrojony bylem do ciała astralnego, które nie słuchało się mojej woli, stojąc zamarłe w bezruchu. W czasie rozmowy towarzyszyłem uwagą wypowiadanym słowom, ciągnąc zrozumieniem za ich treścią. Przy zawężeniu słownego dialogu do myślowego kontaktu, mojemu zrozumieniu towarzyszyło wyobrażanie sobie już gotowych odpowiedzi. Odczuwając- słysząc pojawiające się we mnie przesłane niezwykle klarowne myśli, komentowałem ich treść, ustosunkowując się do nich, przyjmując w śpiącym ciele rożne pozy( chyba w ciele mentalnym) obrazujące mój stosunek do wypowiedzi niezwykłych gości.

To spontaniczne zachowanie się ciał niefizycznych wydaje mi się największym problemem utrudniającym takie duchowe rozmowy. Zamiast siedzieć cicho i słuchać co maja nasi towarzysze do powiedzenia, kręcimy się niefizycznymi ciałami, wyrażając przy ich pomocy własne zdanie. Gdy odpowiedz nam się nie podoba, rozrabiamy strasznie w niefizycznej postaci, uniemożliwiając wręcz jakikolwiek dialog.

Nie wierzysz MI, zabrzmiało znowu słowem?

Powstrzymałem się od wypowiedzi gestem, zamierając w bezruchu, by pochopnie nie strzelić byka jakimś spontanicznym grymasem. Nie wierze odpowiedziałem, obserwując niepewność jaka się we mnie zrodziła.

To zaczekamy aż zobaczysz!

Od dłuższego czasu skoncentrowany jestem na malarstwie, poświęcając mu cała swoją energię. Moje pytanie brzmiało- czy na całego się wciągnąć w realizacje jednego, by osiągnąć jak najszybciej efekty, czy wszystkiego po trochu, rezygnując z konkurencji i pragnienia sukcesu.

Wszystkiego po trochu, padła odpowiedz, bez tego palącego napięcia, pragnienia-pospiechu które odczuwasz.

Trudno było mi się zgodzić z tym zdaniem. Druzgotało to przecież mój sposób życia jaki przyjąłem. Przecież się sprawdza, osiągałem w ten sposób czego chciałem, wyszeptałem tracąc już pewność. Przecież się zniszczę!!

Wychodząc na ogród starałem się pozbyć pragnienia sukcesu, odczuwając wzrastającą we mnie trwogę, strach i niepewność, iż popełniłem błąd, tak bardzo się przecież starając.

Rozprężyłem rodzaj wewnętrznego napięcia i wyrzekłem się silnego pragnienia sukcesu. Wtedy stało się coś niezwykłego.

Cały ogród nabrał dziwnego blasku, rodzaju poświaty a mnie ogarnęła radość, rodzaj lekkości i beztroski. O, to jest zdecydowanie cenniejszym doznaniem, niż siedzenie przed sztaluga i drapanie pędzlem po płótnie.

Po chwili powróciło stare rutynowe przyzwyczajenie i wyobraziłem sobie jak kolejny obraz mi nie wychodzi. Zacisnąłem zęby.
Ostatnio zmieniony czw cze 14, 2012 11:46 am przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Zbyszek
Homo Infranius Plus
Posty: 901
Rejestracja: wt cze 01, 2010 6:49 am
Kontakt:

Re: "Rozmowy poza ciałem"

Post autor: Zbyszek »

2 rozdzialy z poradnika dla malarzy w sosie czary.



8. TEST RZECZYWISTOŚCI- introspekcja

Bardzo ważne jest zachowanie postawy czujnego obserwatora. Przyglądać się otaczającemu nas światu, być świadomym jego kolorowego wnętrza. Przy pomocy światła rejestrujemy zmiany w otaczającej nas rzeczywistości. Jej ciągle przemiany wpływają na nasz nastrój i samopoczucie. Przy pomocy koloru zmieniamy nasze nastawienie i możemy przeprogramować nasze przekonania. Rozgrywa się to nieświadomie, w głębinach naszego ducha, w planie do którego mamy mały dostęp.

Uświadamiając sobie otaczające nas barwy, wdzieramy się w ta cześć naszej rzeczywistości, kontrolując ja świadomie. Nie ulegamy manipulacji sprzedawcy nastrojów, czując się chronionym przed niskimi wibracjami, jego tanich intencji.

Chroniąc się przed natłokiem przypadkowych barw, ich chaotycznych zestawień, wytworzymy w sobie postawę twórcy uparciucha, budzącego się w miejscach pięknych a niewrażliwego na rzeczy brzydkie i powstałe w kotle żenujących okoliczności.

Wychodząc z domu na zagracone ulice, spójrzmy na nudne budyni, doszukując się w nich jakiegoś malarskiego zagadnienie. Spacerując po lesie, obserwujmy niuanse w odcieniach zieleni drzew, świadomie postrzegając zmieniające się pory roku, zapamiętując codzienne udziwnienia. Dzień po dniu, wnośmy do pamięci coś nowego, co może napawać nas radością. Radością staje się wiedza, gdy szufladkujemy ja, nie gubiąc się więcej w natłoku informacji.

Kształtowanie twórczej postawy, kreacyjnej osobowości, nie polega tylko na ćwiczeniach praktycznych, czasie spędzonym z farbami.

Jest ona postawą czynnego podglądacza, szlifującego swoje wnioski, budzącego się co dnia z ciekawością kolejnych przemian nieustannie zachodzących w przyrodzie.

Tak czujna postawę, możemy przyrównać do testu rzeczywistości fizycznej, zalecanej przez ćwiczących projekcje astralne.

Jeśli pogłębimy nasze artystyczne igraszki o parę dodatkowych ćwiczeń to staniemy się w pełni odczuwającymi istotami, mającymi szeroko otwarte oczy. Od tego dzieli nas już tylko malutki kroczek, by rozbudzić w sobie percepcje niefizyczna.

Rozbudzona percepcja staje się naszym skarbem, nadzmysłowym źródłem poznania, łączącą nas z naszym boskim źródłem.

Wielokrotnie powtarzany test, skoncentruje nas na pozytywnych aspektach naszego życia co zaoszczędzi nam bardzo energii.

Nie będziemy jej trwonić na zbędnych wewnętrznych konfliktach, mających miejsce w niefizycznych świecie. Nie będziemy podatni na sugestie wysyłane do nas na odległość i zdarzyć się może, ze postrzeżemy jej treść zanim ona zacznie na nas oddziaływać.

Wielokrotnie potwierdzałem z przyjaciółmi, zdolność nieświadomego reagowania na wezwania naszych znajomych.

W chwilach gdy oni o nas myślą, reagujemy na to w ułamku sekundy, wysyłając do nich niefizyczne ciałka.



W przypadku niepożądanych zaproszeń, ściągamy taka osobę w nasze pobliże, udostępniając jej wgląd w to co robimy. Czerpać ona może z nas życiodajna energie, osłabiając nasza wole i sile witalna, ograniczyć nasza swobodę ruchów jak pozbawić nas naszych celów.

Jest to jeszcze jeden powód dla którego warto zając się szczególnie obserwacja swojego wnętrza i rozwinięcia sztuki samoobrony, automatycznego reagowania na czyhające na nas niebezpieczeństwa.

Jak przeprowadzać test rzeczywistości i na co zwrócić uwagę, by rozbudzić niefizyczna percepcje i uchronić się przed niepożądanymi odwiedzinami?

Czym ona będzie się różnic od tej rozwijającej nasze zdolności artystyczne?

Na wstępie zwracałbym uwagę na wszystkie zmiany emocjonalne, zachodzące w naszej psychice. Starałbym się utrzymać świadomość siebie, ciągle obserwować, jestem czujny i przyglądam się sobie, przy każdym ruchu zachodzącym we mnie.

W czasie rozmowy lustrować stan napięcia mięśni i wszelkie doznania przenikające nasze ciało. Zwracać na pojawiające się uczucie niechęci jak i radości, wzmożonej swiadomosci jak i chwilowego zmęczenia.

Gdy obserwujemy miesiącami te delikatności to ustalimy zakres dostępnych nam doznań. Segregując je w podobne grupy, nabierzemy wglądu w to co jest nasze a to co wywołują w nas inni. Będzie to wspaniałym materiałem do rozmyślań, stanowiących podstawę w rozbudzania percepcji niefizycznej. Tego okresu przygotowawczego nie jesteśmy w stanie niczym zastąpić i nikt nas nie może w tym wyręczyć. Możemy je jedynie przyspieszyć, prowokując rożne pomocne sytuacje życiowe.

Konieczne jest by zaobserwować wielokrotnie przebieg konfliktów, delikatne wibrowanie złości, promieniujące w całym ciele. Przeżyte spontanicznie zaciekawienie, gorycz czy rozpacz dostarczy nam pozostałych informacji do naszej analizy. Również uniesienia wielkiej miłości, olśnień, czy szczera przyjaźń stać się powinna przedmiotem obserwacji.

Przy klasyfikowaniu tych doznań, należy określić kategorie zapisu. Rodzaj doznania, intensywność, miejsce i okoliczności w jakich je przeżywamy. Skrzętnie je spisujemy z najmniejszymi szczegółami, gdyż wsparte wiedza o funkcja ciałek niefizycznych, dadzą się wspaniale wyjaśnić i zrozumieć.

Słownik wyrazów bliskoznacznych, byłby tutaj bardzo przydatny. Możemy wypisać z niego określenia dotyczące stanów swiadomosci. Jest ich wiele, zyskamy wgląd w to co już postrzeżono i określono słowem.

Odkrywanie okoliczności połączeń niefizycznych jest wspaniała zabawa, a wiedza o niej zebrana bardzo przydatna.

By nam się jednak powiodło to zbieranie, powinniśmy zdać sobie sprawę z roli introspekcja, jej roli w osiągnięciu upragnionego dla nas celu. Introspekcja jest wspaniałym narzędziem samopoznania.



By udowodnić samemu sobie, swoja wielodymensyjna, osobowa strukturę, musimy niestety spędzić wiele lat na samoobserwacji. Ile rozczarowań nas czeka zależeć będzie od zapału i wiary w sens naszych poszukiwania . Przyzwyczajeni jesteśmy do ignorowania doznań. Nie doceniania ich znaczenia, nauczeni w szkołach o ich fizjologicznym podłożu. Doszukujemy się w nich wyłącznie odczuwalnych symptomów przemian, zachodzących w naszym organizmie a nie częstej przyczyny samych zmian. Jeżeli doznania są wywołane przez wnikanie lub radiacje w nas czyichś niefizyczne części osobowe ( ciała niefizyczne) to towarzyszące temu odczucia będą szybciej występować niż zmiany w samym ciele fizycznym. Gdy to dostrzeżemy to rozbiliśmy krzywe zwierciadło naszych przekonań.

Wykonywanie opisanych prze zemnie ćwiczeń, nie jest tożsame z rozbudzeniem percepcji niefizycznej, jest tylko jedna z wielu dróg którymi możemy podążać. Metoda ta gwarantuje jedynie zdobycie koniecznych podstaw, przydatnych gdy ona się nam nieoczekiwanie rozbudzi.

Pamiętamy w naszych badaniach, ze podmiotem doznań jest jedynie duch- świetlisty placek, postrzegający życie jak siedzący widz na scenie, pośród rozbrykanych aktorów. Aktorami są jego osobowe części, nazwane prze ze mnie żartobliwie ciałkami, dostarczające duchowi iluzji rzeczywistości.



9. CZYM JEST DLA MNIE POSTRZEGANIE NIEFIZYCZNE?

Przeprowadzając test rzeczywistości nie należy zatracić spontaniczności przezywanych emocji i doznań, Rozbudzona samokontrola i samoobserwacja separuje nas od nich, niszcząc ich autentyczność.

Wykonujemy je w ramach rozsądku, nie wywołując rodząca sie pasja zaburzeń energetycznych naszego ciała. O charakterze doznania decyduje stan i przepływy energii w ciałkach subtelnych jak i ich ruch wewnątrz lub zewnatrz naszego ciała fizycznego.



Każda próba oceny doznania, koncentracji na nim, wywołuje natychmiastowe zaburzenie stanu energetycznego ciałek , wprawiając je w zawirowania.

Wymuszamy na nich przyjecie dodatkowej roli, sprzecznej z zawartością przezywanego wcześniej doznania.

Oprócz dostarczania duchowi ożywczej energii, urzeczywistniającej duchowa potencje, ciałka niefizyczne umożliwiają wyobrażanie nam naszych zamiarów, poprzedzając wykonanie ich w ciele fizycznym. Są przestrzenią scalająca planowane zdarzenie w umyśle z tymi co się staja naprawdę w świecie fizycznym.

Dzięki nim, możliwe jest zmyślanie i odczuwanie czegokolwiek.



?? Wyobrażając coś sobie wprawiamy ciałka w ruch oddający charakter wyobrażenia. Dynamika tego ruchu staje się ruchoma częścią idei, zawartej w myśli.

Poprzez nią myśl może w nas zaistnieć, przybierając formę, staje się podłożem myśli, jego emocjonalnym uzupełnieniem.?



Gdy czujemy obrzydzenie na widok lezącego pod ściana pijaka, robimy często grymasy na twarzy. Jeśli się pohamujemy przed tymi brzydkimi gestami to bądźmy pewni, ze nasze ciało astralne to zrobi. Mimika astralnej staje się częścią odczucia, nadając mu ciężar emocjonalny. My odczuwamy to obrzydzenie choć nie wykonamy żadnego ruchu warg czy policzków fizycznych. Staje się ono odczute tylko gdy wykonane zostaną grymasy w ciele astralnym i przesunięta lub zmieniona w niej energia.

Większość naszych myśli, związana jest z ruchem naszego ciała fiz. Myślimy co zrobimy i jak to zrobimy. Prowadzimy monologi , planujemy jutrzejszy dzień. Uniesienie reki mentalnej następuje samoczynnie, gdy o tym pomyślimy. W tych wszystkich przypadkach, przy każdej myśli wykonujemy delikatnym ciałem mentalnym ruchy, rozciągając lub posyłając jego cześć, jego twory w miejsca którym się przyglądamy lub o których myślimy. Towarzysza temu bardzo delikatne odczucia określane przez nas samym wyobrażaniem.

Gdy jesteśmy zafrapowani jakaś czynnością to doklejamy do tego ciała mentalnego również ciało astralne. Doznania, odczucia towarzyszące myśleniu, staja się intensywniejsze. W tym wypadku, myśl jest w stanie uaktywnić ciało astralne, zmusić je do ruchu tak samo jak potrafi ukształtować modelinę astralna. Dysponujemy wtedy dwoma ciałkami robimy rożne gesty w czasie zmyślania. Są one ze sobą połączone stanowiąc jedność myślowo-czuciowa, umożliwiając nam w paru dymensjach zmyślać różne czynności. Łączymy wtedy treść myśli z odczuwanym jednoczenie ładunkiem emocjonalnym.

Wykonujemy nimi ruchy, dokładnie takie same o jakich myślimy, oddające charakter wyobrażanych sobie czynności.

To ich ruszanie jest wrecz myśleniem o nich, jest treścią tej myśli. Jeśli będziemy starać się intensywnie obserwować jakieś spontaniczne uczucie, w czasie którego ruszamy ciałem astralnym. np. jego trzęsienie się w czasie panicznego strachu, to nie będziemy w stanie w pełni go przeżyć.

W czasie obserwowania, wymuszamy odmienna, postawę-pozycje na ciele astralnym, co zmniejszy jego drgania, uśmierzając intensywność strachu.

Jeśli będziemy się rozmarzać erotyczne, odwiedzając wysuniętym z nas astralniakiem urocza zalotnice i wyobrażać sobie jednocześnie trzepanie dywanu, nic nam nie wyjdzie z tych dwóch rzeczy naraz. Dwie sroki za ogon, jak mówi mądre przysłowie.



?Metoda uśmierzania emocji.

Poprzez samoobserwacje i analizę bolesnych (neurotycznych) zaburzeń, następuje ich rozładowanie. ?



By zadowalająco wyobrażać sobie tematy malowanych obrazów, konieczne jest uelastycznienie ciałek niefizycznych i dbanie o ich higienę.

Konieczne jest ich podporządkowanie naszej woli ( ciało przyczynowe), by przy minimalnym wysiłku wyobrażani, korzystały one z informacji zgromadzonych w wielgaśnym świecie, stajać się naszym przedłożonym ramieniem w nieskończoność. Powinniśmy posiąść w nich maksymalna swobodę pracy.

Planując jakieś poprawki na obrazie, stoję stoję przed nim nieświadomym astralnym ciałem i przemalowywuje nieudane fragmenty zmyślonym pędzlem . Planowane tak korektury są łatwo zapamiętywane, i bardzo udane. Potrafię wyobrazić sobie kolejność wykonywanych czynności, odczuwając jednocześnie je w ciele astralnym. Jestem połączony,stopiony z obrazem, o wiele łatwiej analizując wtedy błędy.

To nasze ciałka uczynią nas Leonardem lub wapniakiem bez wyobraźni.

Rozbudzić percepcje niefizyczna, oznacza dla mnie świadomość ruchów ciał subtelnych i kontrola zachodzących w tym czasie zjawisk psychicznych, postrzeganie twórczym duchem zmiany zachodzących w wilodymensyjnej dekoracji, w której żyjemy i wspólnie tworzymy wspaniale dzieła sztuki.

Poruszyłem temat ciałek w poradniku, gdyż znajomość kierujących nimi reguł, wydala mi się bardzo istotnym elementem pracy twórczej, Powstające w nas rozterki artystyczne, dają się łatwiej pokonać a nawet przebiegunować, dostarczając zapału podsycającego żar naszego entuzjazmu.

Jest to bardzo ważne, by uzyskać wewnętrzna harmonie.

Wszelkie negatywy są niemile widziane,- troski winny być eliminowane jak trujący balast.

Świadomość uczestniczenia ciałek w procesach tworzenia, chroni nas przed wytwarzaniem kolejnych i dryfujących w przestworzach, zagubionych aspektów, (Bruce Moen). Ta czujna postawa obserwatora, powstrzyma nasze części od podroży w miejsca dla nas nieprzyjemne, ściągające nasza uwagę i odbierające nam nasza energie na błahostki.

Miejsca, które przypadną nam szczególnie do smaku, staną się punktem spotkań ze znajomymi w czasie snów i zbiornikiem gromadzonej tam przez nas wspólnej energii.

Będziemy ich tam zapraszać i rozprawiać z nimi o cudach natury. Ograniczymy zmartwienia doszukując się piękna w najprostszych rzeczach świata.



UWAGA !!!!!!

?Śmigające w przestworzach, samodzielnie ciałka subtelne, potrafią strącić kolarza z roweru, wywrócić dziecko na prostej drodze czy wyrwać nam szklankę piwa z reki.

Bądźmy wiec ostrożni, bo nieszczęście i pomsta to dwa bratanki?
Ostatnio zmieniony sob cze 16, 2012 10:31 pm przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Sandra
Homo Infranius
Posty: 429
Rejestracja: pt lut 12, 2010 2:05 pm
Kontakt:

Re: "Rozmowy poza ciałem"

Post autor: Sandra »

Zbyszek mogę Cię czytać i słuchać cały czas, jakoś tak do mnie dociera to co piszesz i mówisz, fajnie dzięki.
Awatar użytkownika
Zbyszek
Homo Infranius Plus
Posty: 901
Rejestracja: wt cze 01, 2010 6:49 am
Kontakt:

Re: "Rozmowy poza ciałem"

Post autor: Zbyszek »

E tak szybko to nie da rady, zanim wysluchaja nowych audycji. to naszarpia sie z guzikami, szukam nowej audycji oobe i nie radze sobie i nie wiem czy przegladarka falszowana , czy optyka stronki nieczytelna.

Ps. powoli sie wgryzam w stronke radia i zaczynam ja rozumiec, fajne zbiory, dyskusje fajne, tylko ten szalony malarz, cialkofrenik jest chyba pomylony.)))
Ostatnio zmieniony ndz cze 17, 2012 7:27 pm przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Katarzyna_1
Homo Infranius Alfa
Posty: 1969
Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
Kontakt:

Re: "Rozmowy poza ciałem"

Post autor: Katarzyna_1 »

Wysłuchałam ostatniej audycji z zaciekawieniem. Poproszę o przepis na kręgosłup. Nigdy mnie nie boli, ale w inny sposób kręgi szyjne dają o sobie znać. Od kilku dni nie mogę się schylić czy przekręcić głowy na bok bo tracę równowagę. Nie żartuję mam duży problem. :)
"Balbus melius balbi verba cognoscit"
Awatar użytkownika
Rysiek23
Homo Infranius Alfa
Posty: 3237
Rejestracja: sob cze 02, 2007 11:25 am
Kontakt:

Re: "Rozmowy poza ciałem"

Post autor: Rysiek23 »

<font size="4">Rozmowy poza ciałem odc.#2: Spotkania z duchami</font>



[ external image ]



<object type="application/x-shockwave-flash" data="http://wolnemedia.net/zplayer.swf?mp3=h ... autoplay=0" width="200" height="20"/> <param name="movie" value="http://wolnemedia.net/zplayer.swf?mp3=h ... autoplay=1" /></object>



Posłuchaj premierowych odcinków programów Serwisu Infra co niedzielę od 18:00 na Radiu Paranormalium oraz Radiu Wolne Media. Odcinki archiwalne do ściągnięcia w Mp3 z Chomikuj.pl
Ostatnio zmieniony pn cze 25, 2012 2:27 pm przez Rysiek23, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: "Rozmowy poza ciałem"

Post autor: danut »

Oj, Zbyszku druga piątka z plusem za drugą część audycji, nałapiesz tych plusów ode mnie :D . Da się to zaobserwować i daje się potwierdzać, tym potwierdzeniem są obserwowalne fakty wydarzenia w rzeczywistości, relacje osób z otoczenia, ich odczucia, myśli i reakcje fizyczne.. tak samo sprawdzałam i rozpatrywałam to. I gęsia skórka pierwsza moja obserwacja w tej tematyce w wieku 14 lat i znacie tą relacje- wizja w kościele- pogrzeb młodej dziewczyny- mój pogrzeb, rozmowa z uczestnikami pogrzebu i z moją mamą , która w rzeczywistości zachowywała się inaczej, mówiła co innego, gdzie indziej się znajdowała- toć to tak podobna relacja do tej pierwszej w audycji Twojej, że można się aż zadziwić, zresztą po wielu rozmowach na tym forum - wiele razy tak było, wiele podobieństw, wiele zgodnych wniosków mieliśmy. :)
Ostatnio zmieniony pn cze 18, 2012 5:18 pm przez danut, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Zbyszek
Homo Infranius Plus
Posty: 901
Rejestracja: wt cze 01, 2010 6:49 am
Kontakt:

Re: "Rozmowy poza ciałem"

Post autor: Zbyszek »

[quote name='Katarzyna_1' post='98163' date='18 czerwiec 2012 - 19:21']. Od kilku dni nie mogę się schylić czy przekręcić głowy na bok bo tracę równowagę. Nie żartuję mam duży problem. :)[/quote]



No i wykrakalem, sprawdzalem teraz dokladnie, hm, godzine przed twoim wpisem wyslalem Ryskowi maila z fotka, pod audycje, to nie jaaaa, ale jakie czary !!!!
Ostatnio zmieniony pn cze 18, 2012 7:17 pm przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: "Rozmowy poza ciałem"

Post autor: danut »

No tak.. a pamiętacie moją szpilę w głowę? Nie mogłam ruszać nią tak około tygodnia. Sęk w tym, że ja nie dopisałam wtedy, ale doskonale rozpoznałam, kto był wtedy u mnie z tą szpilą, kto to zrobił, a także kto ją przegonił. Są sprawy i rzeczy naprawdę dające do myślenia, zwłaszcza to jak tworzy się i ożywia myślokształty. A i jeszcze coś- można też zrobić taki myślokształt, że wcielając siebie w jakieś wyobrażenie np. kosmitę z filmów s-f ( miałam tez takie zdarzenie) i się przesłać drugiej osobie chcąc ja przestraszyć lub mieć nad nią władzę- ze mną się nie udało dałam kosmicie w łeb tak z pięści, choć inni mogliby uwierzyć i opowiadać co to im się nie przydarzyło itd. :) - Też rozpoznałam kto to naprawdę był.
Ostatnio zmieniony wt cze 19, 2012 1:56 pm przez danut, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „NASZE AUDYCJE”