1961: UFO wisi nad Warszawą

[observator]

Szkoda że mnie tam nie było. Teraz zawsze wożę ze sobą aparat i lornetkę.

[ADAX]

Napisałem, że przez chwilę pomyślałem o wenus (z milo ), bo wiem,że to na 100% nie było wenus. coś co ma taki kształt i taką wielkość i świeci po zachodzie tak jasno nie może tą planeta być.

czy znasz jakieś przypadki aby balony meteo tkwiły aż tyle godzin w miejscu ?

Co do tego zawiśnięcia na 8 godzin, to w artykule nie jest to w sumie opisane, przeczytałem kilka razy i wiem tylko, że leciał on bardzo wolno i był widoczny przez 8 godzin, więc nie wiem czy on się w końcu poruszał, czy tez nie.

"Poszedłem po lornetkę i stwierdziłem, że obiekt ten jednak bardzo wolno się porusza, płynąc na tej samej wysokości, jakby poruszony leciutkim wiatrem (być może w górnych warstwach wiatr był) – jego kierunek był dokładnie ze wschodu na zachód."



Co do zestrzelenia, to wydaje mi się, że raczej próbowano by przechwycić obiekt, ale zważywszy na taki pułap i rozmiar. choć pewnie wysyłano do niego wiadomość i ostrzeżenia. W tamtym czasie raczej balon meteorologiczny o takim kształcie i wielkości to fantazja, tak samo jak "statek powietrzny" wroga.



Tak na marginesie, to ciekawe kształty mają te UFO, kule, cygara, ciekawe na czym się wzorowali...

[Przemekkk666]

[quote name='ADAX' post='98676' date='05 lipiec 2012 - 01:53']Tak na marginesie, to ciekawe kształty mają te UFO, kule, cygara, ciekawe na czym się wzorowali... [/quote]



Co do kul to nie mam pojecia ale cygara wydaje mi sie ze moga im sluzyc jako transportowce- ksztalt prosty i praktyczny, chociaz jak patrze na ten film to juz sam nie wiem http://www.youtube.com/watch?v=5kegC5gg8TM



A chyba najciekawsze są te zmiennoksztaltne

[ADAX]

Zastanawiam się, czy czasem napęd tych UFO nie powoduje zakrzywienia czasoprzestrzeni wokół statku. Bo po co miałby taki statek wisieć w powietrzu wiele godzin, a później znikać ? Może to co nim steruje nie ma o tym pojęcia ? I tak przez przypadek wlatuje do nas i wylatuje...

[mason]

Wiele wskazówek przemawia właśnie za balonem.

- prawie bezwietrzna pogoda - stąd wolne poruszanie, jednostajne w jednym kierunku

- kolorowe błyski - odbicia słońca - wszystko zależy od materiału, z jakiego ten balon był zrobiony - czy byl metaliczny, pół-transparentny itd.

- to że nie wykonywał żadnych gwałtownych manewrów



Nawet to, że samoloty - o ile rzeczywiście wysłane do niego - zbagatelizowały zagrożenie.



Wojsko przeczesujące lasek na Bielanach nie ma chyba nic wspólnego z tą obserwacją.



Wielkośc obiektu - to sprawa dyskusyjna. Sami doskonale wiecie, jak trudno ocenić rozmiary i oddalenie od obserwatora czegoś, co jest w powietrzu.



Obiekt, zgodnie z teoria pozostaje niezidentyfikowany, ale ja, stary wredny sceptyk osobiście obstawiam balon i to na 80%.

[azor]

I nadal nie wyjaśniłeś dlaczego zwykły balon meteo tkwił aż 8 godzin w miejscu z analizy pana Piechoty artykuł jest w UFO z 1997 wynika jednak że obiekt się nie poruszał polecam ten artykuł 4 samoloty posyła sie aby balon zobaczyć litości i jaki balon bez względu czy sie porusza czy nie tkwi aż tyle czasu w dodatku świeci po zachodzie Słońca bez żartów...Ale, ale naciągane na siłę wyjaśnienie balonu rodem z Japonii mamy

[observator]

Przed kilku laty obserwowałem balon meteo w locie na dużej wysokości, jakiej, nie wiem, zapewne na maksymalnej, bo po jakimś czasie mleczno biała powłoka tego balonu pękła i zaczeły spadać tylk ochłapy, razem z podwieszonym na długiej lince nadajnikiem. Balon był kształtu kulistego, dało sie widzieć subtelny cień podkreślający tę kulistośc. Z tej odległości, na wysokości ok. 45 stopni nad horyzontem nie sposób go było dostrzec golym okiem, więc jego rozmiar kątowy wynosił nie więcej niż 1' - minuta kątowa = 1/60 stopnia (ocena wizualna za pomoca teleskopu Maksutowa 100/1000mm. powiększenie ok. 60x). Od momentu zauważenia w lornetce 8x40 do rozpadu upłyneło nie więcej niż kilkanascie minut, a w tym czasie przebyl on ok. 1/3 nieboskłonu. Na takich wysokościach trafiaja się wiatry o innych prędkościach i kierunku niż przy ziemi, w związku z tym ryzykowną jest ocena na postawie wiatru przyziemnego. Hipoteza balonu jest kusząca, tylko nie sądzę by wysyłano samoloty do identyfikacji, skoro dzięki radarom można było ocenić że jest on poza ich zasięgiem. Można było zidentyfikowac go optycznie w przypadku gdyby nie był widoczny na radarze, ale chyba były z tym problemy, zważywszy stopień dziwności jego wyglądu.

[azor]

Dodam do tego że oficjalnym ''medialnym'' wyjaśnieniem był balon z Japonii czego potem żadna placówka nie potwierdziła. Panie Leszku czy jest możliwe aby balon był obserwowany aż 8 godzin nad Warszawą a jak sie okazuje to cos obserwowały najprawdopodobniej inne osoby w kraju obiekt był wg. Pana Piechoty około 30-40 km nad ziemią zatem musiał mieć wręcz ogromne rozmiary- zdjęcie nie potwierdza teorii balonu nie ma linek, nadajnika plus innych szczegółów z tego co wiem Pan Piechota ma znacznie więcej danych na temat tego zdarzenia a była to osoba w ufologii niezwykle dokładna i skrupulatna.

[observator]

Na podstawie zawartych w wątku danych z relacji nie da się jednoznacznie rozwikłać czym to było, dużo łatwiej jest wykluczyć satelity, samoloty, czy latawce, ale balon też jest lichym wyjaśnieniem. Przydałoby się więcej danych i relacji świadków, jakie są w posiadaniu Pana Piechoty.

[observator]

Zaczynam powoli ulegać hipotezie balonu szpiegowskiego jakich w tam tych czasach USA wysyłało całkiem sporo nad ZSRR i Blok wschodni w celu inwigilacji jego potencjału militarnego. To była jedyna dostępna technologia jaką posiadało USA w tamtym czasie, nie było jeszcze satelitów wywiadu fotograficznego i elektronicznego, technika wojskowa w tej dziedzinie raczkowała. Słuszne skojarzenie Czakrawartina na temat wojska szukającego czegoś w lasku może dowodzić tego, że być może samolotom udało się w jakiś sposób ostrzelać balon (był zdeformowany) skutkiem czego odpadła też podwieszona aparatura, albo spadła samoistnie. Znam pogłoskę że taki zdobyczny film, lub całe urządzenie fotograficzne zostało użyte w jednej z radzieckich misji księżycowych (dopytam której)