Opętanie według psychiatry

Trójkąt bermudzki, fenomeny przyrody
Awatar użytkownika
Rysiek23
Homo Infranius Alfa
Posty: 3237
Rejestracja: sob cze 02, 2007 11:25 am
Kontakt:

Opętanie według psychiatry

Post autor: Rysiek23 »

[ external image ]"Zjawisko opętania to rzeczywiście fakt" - mówi psychiatra Stephen A. Diamond. "Psychiatrzy i psychologowie stykają się z nim codziennie w szpitalach i przychodniach. To, co dziś diagnozuje się jako psychozę, dawniej uznawano za demoniczne opętanie. Dziś wiemy więcej i radzimy sobie z tym inaczej, jednak mamy do czynienia z tym samym zjawiskiem".



WIĘCEJ NA PORTALU ONET
Awatar użytkownika
Zbyszek
Homo Infranius Plus
Posty: 901
Rejestracja: wt cze 01, 2010 6:49 am
Kontakt:

Re: Opętanie według psychiatry

Post autor: Zbyszek »

Ciekawy artykul. Ciagle broczy sad iz zjawiska psychiczne rozgrywaja sie jedynie wewnatrz nas. Wszystko co sie w nas dzieje to nasza sprawka, zamknieta mozgoczaszka. Nasze konflikty, nasze opetanie. Troche sie burczy o polu morficznym, o jakims wspolnym polu informacji, zaczyna sie budzic cos , co moze nas kiedys zaskoczyc odmiennym spojrzeniem w temacie opetan. Sam w czasie odzyskiwania duchow wchlonalem w siebie pare razy jakies czesci niezyjacych osob, nawet cale ich pakiety. Pozbylem sie ich jednak bez wielkich trudow, przyzwyczajony do zaburzen psychicznych i takich tam. Gdy wlezie w kogos inna jazn, ten nie musi w ogole tego odczuc. Moze byc calkowicie zdrowym czlowiekiem na umysle, super funkcjonowac i byc podwojnie tworczym. Opetanie powoduje kazdy z nas sam, jest jego tworca, to fakt,-nie radzac sobie w trudnych warunkach. Tylko co je robi takimi trudnymi?

Trzeba jeszcze wykryc dlaczego rozdwojenie jazni istnieje w ogole. Nie zadawalac sie, iz mozna chorowac, obserwujac analitycznie samo zjawisko a to iz choroba mozne zaisteniec. Wspaniale efekty terapeltyczne roznych metod leczenia nie oznaczaja iz jakis zmarly moze sie przy okazji odwalic. Ilosc psychicznych zjawisk , zaburzen jest ograniczony, dajac sie przeciez klasyfikowac, jest wiec ich jakas granica. Co ja tworzy, tutaj zacznie sie metafizyczne W skutecznych metodach leczenia bedzie klucz do ...... Wiem, wiem, nieczytelne i sieczka, bez powiazania. O samopoczuci czlowieka decyduje jego stan enregetyczny, niepostrzegalnej dla nas energii, widocznej super poza cialem. Jej brak to beznadzieja i smecenie, jej nadmiar to dynamiczne zycie pelne entuzjazmi. Jest jeszcze swiatlo wewntrzne jazni, to jezusowe, strzal energi rozwiewajacej wszystkie zaburzenia, demoniczna strzecha plonac sie wypala, jak od pioruna suche drzewo. I gdzie prawda w temacie?

. jeje
Ostatnio zmieniony pt lip 06, 2012 9:46 am przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
WALDECZEK
Infrzak
Posty: 39
Rejestracja: ndz cze 19, 2011 1:20 pm
Kontakt:

Re: Opętanie według psychiatry

Post autor: WALDECZEK »

[quote name='Czakrawartin' post='98715' date='06 lipiec 2012 - 11:26']Wreszcie obiektywne spojrzenie na zagadkę egzorcyzmów. Ciekawe czemu u nas zwykle w mediach egzorcyści są wywyższani, a nigdy nie zabierają głosu psychologowie? Ostatnio był nawet jakiś wywiad z księdzem-wyganiaczem szatanów na Gazecie? Kolejne polskie tabu?[/quote]



Czy jest tutaj obiektywizm, raczej inne spojrzenie psychiatry, który nie do końca zgłębił tajemnicę opętań.

Wszystko to co mówi ten psychiatra może być prawdą, wtedy kiedy opętany widzi egzorcystę, ale są przecież jeszcze egzorcyzmy świeckie, kiedy nie ma żadnego fizycznego kontaktu.

Po takim egzorcyzmie delikwent zachowuje się zupełnie inaczej, a zdarzają się przypadki, że rodzina robi to w tajemnicy.



I tutaj niestety jest przed otwartymi psychiatrami jeszcze daleka droga.



Częściowo na pewno dajemy swoim zachowaniem pozwolenie na opętanie przez duchy zmarłych. Byty i demony raczej nie czekają na to, żeby kogoś zniewolić, chociaż to się też zdarza.



Zdecydowana większość - to duchy najbliższych, którzy po swej śmierci chcą jeszcze kierować żywymi.
Awatar użytkownika
Zbyszek
Homo Infranius Plus
Posty: 901
Rejestracja: wt cze 01, 2010 6:49 am
Kontakt:

Re: Opętanie według psychiatry

Post autor: Zbyszek »

Gdy sie w glowie cos spieprzy, chemia szwankuje i da sie tableta zreperowac, to super. W opetaniach mowi sie raczej o dziwnym oslabieniu woli, spontanicznej utracie energii

zyciowej. Gdy czlowiek jest za bardzo napalony sensacja wlasnej jazni, czy obecnoscia bytow, wtedy trwoni ja jak piecyk, grzejac piwnice , zamiast ogrzewac pokoje. To mialem na mysli, iz cierpienie w opetaniach sa spowodowane zla kondycja opetanego a nie inwazja pokrak z piekla. Ci sa zawsze w kolo, byli i beda przy nas. Zburzenia energetyczne, po ezoterycku to palace odczuwanie w poblizu jakiegos dziada rodem z piekla, to nadwrazliwosc, ktorej mozna sie pozbyc na rozne sposoby. Opetaniec to ofiara samego siebie. Dlaczego? A bo mozna sie wziasc w garsc i nie wsadzac wiecej palca w ogien a wtedy zaswieci slonce.

Sa takie stany swiadomosci , co wywoluja bardzo bolesne przemiany, te nie roznia sie zbytnio od opetan. Z perspektyw zycia ziemskiego to nieszczescie i choroba, z perspektywy wiecznosci, to kosmiczne lakocie, doceniane niestety dopiero po smierci. W zyciu zabiegamy o swiadlo jazni, o zrozumienie najprostrzych rzeczy. Brak swiatla, to zwykla meczarnia. Wklejam filmik goscia co zmarl i sie troche napatrzyl.

Dla mnie autentyk))

http://www.youtube.com/watch?v=MJt6ixPwdsE...eature=youtu.be
Ostatnio zmieniony sob lip 07, 2012 8:58 am przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Opętanie według psychiatry

Post autor: danut »

Zbyszku 17 maja w podobnym temacie napisałam coś takiego :"Tłumaczenie, że pojawia się nadludzka siła znajduje również podobieństwa( takie obrazowe) do tego kierunku elektryczności i falowej natury informacji, która człowiekiem steruje i którą odbiera, no to dalej co może spowodować "spięcie"- takie zjawiska jak łuk elektryczny, wybuch, itp. bo wytwarza się wtedy mocniejsza, nietypowa energia- i to jest ta siła.. Natura duchowa- tu słusznie wspomina się, że nie ma co się wstydzić współpracy z egzorcystą, kiedy dobry psycholog, nawet sobie nie radzi i gdy lekarz nie potrafi rozpoznać przyczyny, bo prawdopodobnie to "zwarcie" też może, właśnie występować z samego opętania, a jeszcze, gdy przez mocno uświadomioną swoją słabość ta osoba wierzy, że tylko inna( ktoś inny, egzorcysta jako ten ktoś odpowiedni i zaufany w jej pojęciu), za nią się z tą siłą zmierzy, ale warto pamiętać o tym, że sami jesteśmy w stanie poradzić sobie z emocjonalnością, odrzucać zło, wyłaniać czysty swój obraz i rozpoznawać i znaleźć powód rozchwiania, rozładowania i uwaga - źródło ataku- i tutaj tym czynnikiem może być inna osoba śląca nam, aż tak złe informacje, wchodząca na naszą falę odbioru, blokująca ją, powodująca to spięcie- żyjąca tu osoba, niekoniecznie taka, aż z innej rzeczywistości i wystarczy ją rozpoznać i już ją stamtąd odrzucisz, gorzej się ma sprawa, gdy te wszystkie złe moce mają to źródło w samej tej osobie, łączącej się z jeszcze większym od nich złem, wtedy pojawia się jakby moc szatańska, ale i ja również idzie poskromić zdając sobie z tego sprawę- kim /czym to jestem , a przede wszystkim kim jestem ja sam- bo o oczyszczenie i wyłonienie swojej prawdziwej osobowości przede wszystkim w tym chodzi. Odczucia bicia i ataków z zewnątrz- tak właśnie się z tym często walczy, ujawnia się rzeczywiste odrzucanie tych złych fal i informacji. "Jam jest zwycięzcą, gdy to zwyciężę, gdy sam to powstrzymam"
Ostatnio zmieniony sob lip 07, 2012 12:43 pm przez danut, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Katarzyna_1
Homo Infranius Alfa
Posty: 1969
Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
Kontakt:

Re: Opętanie według psychiatry

Post autor: Katarzyna_1 »

"Balbus melius balbi verba cognoscit"
WALDECZEK
Infrzak
Posty: 39
Rejestracja: ndz cze 19, 2011 1:20 pm
Kontakt:

Re: Opętanie według psychiatry

Post autor: WALDECZEK »

Czakrawartin.

Niestety, ja też nie widziałem żadnego opętanego, który lewituje, wymiotuje gwoździami i robi różne nietypowe rzeczy.

Możliwe, że tacy też się zdarzają, chociaż raczej są to nieczęste przypadki.

Bardziej byłbym skłonny uwierzyć w to, że to sami egzorcyści podgrzewają atmosferę, by wykazać jacy to oni są mocni, silni i odważni.

Czy do końca można twierdzić, że opętanie to stan naszego umysłu i nic więcej.

Jak popatrzy się na małe dzieci z taką przypadłością, które nie umieją jeszcze pisać i czytać, a więc nie mają wyrobionej świadomości - dobrego i złego - to nie mam odwagi powiedzieć, że to tylko ich umysł.
Awatar użytkownika
Zbyszek
Homo Infranius Plus
Posty: 901
Rejestracja: wt cze 01, 2010 6:49 am
Kontakt:

Re: Opętanie według psychiatry

Post autor: Zbyszek »

Kiedys pracowalem dla wielgasnego egzorcysty, jako dekorator. Jego sekretarz opowiedzial mi o dziewczynce plujacej gwozdziami. Historyjka byla dosyc przekonywujaca. Dziewczynka tak sie darla po nocach , ze az policja przyjechala. Gdy chcialem opowiedziec o wlasnych doswiadczenaich, ktos mi zabronil. Jak to zrobil? Nie zgodzi sie na nasze rozmowe. Wylaczyl mnie, nie dopuszczajac do dyskusji. Gdy mimo tego naciskalem, starajac sie rozmawiac, przekrecil moje wypowiedzi, wpuszczajac mnie w trans, w chwili gdy sie glowilem nad wypowiedzia. W sumie wyszedlem na barana. No dobra, nie to nie i pojechalem do domu. Nie bylo nawet jak geby otworzyc. Co bylo ciekawe , na koniec ledwo co wyciagnalem forse za moja robote, bo mnie sekretarz lachocil praca dla Boga, praca za darmoche. Niby nic taki charytatyw zlego, gdyby nie to iz kafelkarz mial robic za frajer wspanialomyslnie, wedle relacji sekretarza a potem sam kafelkarz mi sie zalil, iz go przycisneli i dali tylko polowe wyplaty, smarujac mu przed nosem przyszlosc niebianska pelna chwaly.

Bylo cos dla mnie ciezkiego do przelkniecia w tej przygodzie, tak jakby pozostawiono egzorcyste samemu z jego systemem wierzen , dajac o wiele wiecej czasu na zrozumienie roli wlasnej misji, niz bylo to kopnieczne.

Astrofizyka kantowa to ciezka sprawka.

W niedziele rozmawiam z Noble na radiach infry o niefizycznym spotkaniu. Jak to jest poza cialem, iz jeden nie widzi drugiego a stoja na przeciw siebie. Podszepty diabla w jedno ucho i czule wsparcie aniola w drugie. Diabelskie rozdarcie sumienia.

Dlaczego diabel nie widzi anielskiego opiekuna czlowieka, podszeptujac zberedziejstwa?:))

No ze tak powiem , dlaczego ktos podszeptujacy rady w astralu nie postrzega stojacego obok opiekuna z planu myslowego, wolnego od prywatnych uprzedzen?.
Ostatnio zmieniony ndz lip 08, 2012 7:11 am przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Zbyszek
Homo Infranius Plus
Posty: 901
Rejestracja: wt cze 01, 2010 6:49 am
Kontakt:

Re: Opętanie według psychiatry

Post autor: Zbyszek »

A co bys chcial dostac. Przepis jak wlezc w drugiego czlowieka, by dzialalo zawsze i tak od niechcenia, by samemu zobaczyc jak sie opetanemu mozg plata?. Gdybys umial to zrobic , pewnie bys to zrobil i sprawdzil. Opisywac szczegolowo co sie wtedy dzieje, dlaczego ten w ktorego sie wlezie durnieje? A to po co, jak i tak najprostrza rzecz nie dotrze. W tybecie maja tysiace relacji wejscia w swiatlo w chwili smierci, ludzie znikaja nawet z cialem fizycznym i to bez krzyza. I co, kto o tym mowi, gdzie te opasle artykuly w encyklopedii o paranormalnym.

A jak sie ma to do opetania i relacji psychiatry, a szukaj sobie.) i sie nie oszukuj!!!
Ostatnio zmieniony ndz lip 08, 2012 10:42 pm przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
WALDECZEK
Infrzak
Posty: 39
Rejestracja: ndz cze 19, 2011 1:20 pm
Kontakt:

Re: Opętanie według psychiatry

Post autor: WALDECZEK »

Niestety takie sprawy załatwiane są na pw, to nie mogę opisać jakichkolwiek szczegółów.

Dlaczego zakładasz z góry, że coś co ma związek z katolicyzmem to fake.

Polecam ci poczytać Biblię, gdzie możesz znaleźć opis jak apostołowie zostali wysłani przez Jezusa Chrystusa, by uzdrawiali i egzorcyzmowali.

Jak jesteś niewierzący to może budzić twój sprzeciw, ale ci apostołowie po powrocie mówili coś takiego (cytat niedokładny) -" Mistrzu spotkaliśmy takich, co wypędzali złe duchy i im broniliśmy tego robić".



Później tak samo zachowywali się hierarchowie Kościoła.

Wymyślili jakieś skomplikowane rytuały na uwolnienie człowieka od opętujących go duchów.

Takie skomplikowane ryty powielają filmy i w ten sposób jeszcze bardziej utrwala się ogólne przekonanie, że jest to coś co może zrobić tylko uprawniony przez biskupa egzorcysta.

Jest to wierutna bzdura.

Każdy może się uwolnić od opętania jeśli tylko chce.

Wystarczy poprosić (nawet tak) - Panie uwolnij mnie.

Jak zawsze rezultaty takiej terapii zależą od naszej wiary w skuteczność danej metody.
ODPOWIEDZ

Wróć do „NIEWYJAŚNIONE ZJAWISKA”