Opętanie według psychiatry
Re: Opętanie według psychiatry
Kasiu to ciekawe przeżycie które ten pan opisuje na filmie, myślę że zrozumie to tylko ten co sam to przeżyje.
Sam artykuł jest bardzo ciekawy i zgadzam się z nim w 100%, kościół , przynajmniej w Niemczech spuścił z tonu po wydarzeniach z Anneliese Michel, kiedy okazało się że to nie diabeł w niej siedział ale choroba psychiczna, szanse na jej uratowanie były większe gdyby się dostała do szpitala. Winnymi tej śmierci był ksiądz, opiekunka (chyba kościelna?, nie pamiętam teraz) oraz rodzice którzy nie rozpoznali co się naprawdę dzieje. Sprawa w sądzie odbywała się za zamkniętymi drzwiami, wyrok w zawieszeniu, ale i tak dało to do myślenia głowom kościoła żeby w przyszłości być bardziej ostrożnym i czerpać rady u psychiatry.
I właśnie tak powinno być moim zdaniem
Sam artykuł jest bardzo ciekawy i zgadzam się z nim w 100%, kościół , przynajmniej w Niemczech spuścił z tonu po wydarzeniach z Anneliese Michel, kiedy okazało się że to nie diabeł w niej siedział ale choroba psychiczna, szanse na jej uratowanie były większe gdyby się dostała do szpitala. Winnymi tej śmierci był ksiądz, opiekunka (chyba kościelna?, nie pamiętam teraz) oraz rodzice którzy nie rozpoznali co się naprawdę dzieje. Sprawa w sądzie odbywała się za zamkniętymi drzwiami, wyrok w zawieszeniu, ale i tak dało to do myślenia głowom kościoła żeby w przyszłości być bardziej ostrożnym i czerpać rady u psychiatry.
I właśnie tak powinno być moim zdaniem
"Jestem fanem nauki ale nie jej ślepym wyznawcą"
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
Re: Opętanie według psychiatry
Chciałbym się dowiedzieć, co ma ta historia z NDE wspólnego z waszymi argumentami na temat opętania?
Zbyszek jest zazwyczaj monotematyczny, i w każdym temacie opisuje swoje "przygody", niezależnie o czym ten temat jest.
Co do tematu, to jakiś czas temu był tutaj podobny. Jedynym dowodem na istnienie opętania było by zarejestrowanie zjawisk nadprzyrodzonych( najlepiej ze słynną lewitacją na czele) związanych z rzekomo opętaną osobą. Takich dziwnym trafem nie ma. A opisy naocznych świadków mają niestety zerową wartość.
Artykuł z onetu całkiem ciekawy.
Ostatnio zmieniony sob lip 14, 2012 11:56 am przez TrueLobo, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Opętanie według psychiatry
mnie ten artykuł nie powalił jakoś, mało konkretów, w sumie to nic ciekawego nie napisali, myślałam, że poda jakieś przykłady..jak dla mnie błądzą jedni i drudzy, ciężko jest stwierdzić chyba, czy to schizofrenia czy opętanie, mam dwoje znajomych, którzy mają te choroby, koleżanka w stponiu mniejszym kolega w większym, choroba jest straszna, jak nie biorą leków mają stany lekowe, ogarnia ich depresja, a na co dzień są bardzo spokojni, wręcz ciężko do nich dotrzeć, ale z charakteru to dobre osoby... uczynne bardzo, widać że cierpią. nie wydaje mi się, żeby szatan przez nich przemawiał, wręcz szukali pomocy w kościele, żeby sobie dać radę ..teraz nie wiem co u nich dawno nie rozmawialiśmy
Ostatnio zmieniony sob lip 14, 2012 4:34 pm przez Saoo, łącznie zmieniany 1 raz.
"Absolutna przestrzeń w swojej własnej istocie, bez związku z czymkolwiek zewnętrznym, pozostaje zawsze podobna i nieporuszona."
Re: Opętanie według psychiatry
Polscy luminarze psychologii zajęci są bronieniem kolegi pedofila samsona, a wiedza ich nie interesuje. Wiedza o tym, że na 4-tej gęstości mamy ciało mentalne i umysł, rozum.. Że to ciało mentalne / umysł bywa atakowany przez różne byty - i stąd halucynacje słuchowe i wzrokowe - których psychiatria nie będzie potrafiła wyjaśnić. Antypsychiatrzy bazując na relacjach schizofreników postulowali istnienie owego organu zwanego umysłem. Tylko, że rdzenny człowiek nie ma wejścia na 4-tą gęstość, więc to wiedza teoretyczna. Dla ludzi. Dla istot z 4-tej gęstości to wiedza praktyczna niestety, czego choroby psychiczne i opętania są dowodem. W wolnej chwili mogę się spierać zwycięsko z psychologami i psychiatrami, na dowolny temat, bo uważam, że mają błędny paradygmat i 99% swej uwagi skupiają na komplikowaniu warstw kłamstwa bazującego na czymś co nazwali podświadomością, a czego nigdy nie potrafili zmierzyć, zbadać, zdefiniować, a to dlatego, że ignorują istnienie umysłu na 4-tej gęstości. Loża masońska Psychoanaliza 4 zrobiła z psychologii klatkę mentalną dla średnich dusz i aż żal patrzyć na tych wyznawców świętej podświadomości.
Ostatnio zmieniony pn mar 23, 2015 2:28 pm przez fishbone, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Opętanie według psychiatry
<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="fishbone" data-cid="121569" data-time="1427120543">Polscy luminarze psychologii zajęci są bronieniem kolegi pedofila samsona, a wiedza ich nie interesuje. Wiedza o tym, że na 4-tej gęstości mamy ciało mentalne i umysł, rozum.. Że to ciało mentalne / umysł bywa atakowany przez różne byty - i stąd halucynacje słuchowe i wzrokowe - których psychiatria nie będzie potrafiła wyjaśnić. Antypsychiatrzy bazując na relacjach schizofreników postulowali istnienie owego organu zwanego umysłem. Tylko, że rdzenny człowiek nie ma wejścia na 4-tą gęstość, więc to wiedza teoretyczna. Dla ludzi. Dla istot z 4-tej gęstości to wiedza praktyczna niestety, czego choroby psychiczne i opętania są dowodem. W wolnej chwili mogę się spierać zwycięsko z psychologami i psychiatrami, na dowolny temat, bo uważam, że mają błędny paradygmat i 99% swej uwagi skupiają na komplikowaniu warstw kłamstwa bazującego na czymś co nazwali podświadomością, a czego nigdy nie potrafili zmierzyć, zbadać, zdefiniować, a to dlatego, że ignorują istnienie umysłu na 4-tej gęstości. Loża masońska Psychoanaliza 4 zrobiła z psychologii klatkę mentalną dla średnich dusz i aż żal patrzyć na tych wyznawców świętej podświadomości.</blockquote>Możesz sie sprzeczać jak pokażesz jeden przypadek człowieka któremu pomogłeś. Proponuje porozmawiąc z ludźmi cierpiącymi na schizofrenie. Jak wyżej pisze koleżanka Sao, sama zna takie osoby i widziała że leki im pomagają, ( jak nie biorą leków mają stany lekowe, ogarnia ich depresja) co w gruncie rzeczy jest dowodem na to że to choroba psychiczna.
Re: Opętanie według psychiatry
<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="robrep" data-cid="121573" data-time="1427144499">Możesz sie sprzeczać jak pokażesz jeden przypadek człowieka któremu pomogłeś. Proponuje porozmawiąc z ludźmi cierpiącymi na schizofrenie. Jak wyżej pisze koleżanka Sao, sama zna takie osoby i widziała że leki im pomagają, ( jak nie biorą leków mają stany lekowe, ogarnia ich depresja) co w gruncie rzeczy jest dowodem na to że to choroba psychiczna.</blockquote> Nie.Twoja koleżanka ma nieuzasadnione przekonanie, że psychotropy pomagają? Jeśli placebo ma 50% skuteczności i kumuluje się czyli placebo1+ placebo 2 daje 50%+50% z pozostałych 50%,czyli+25% = 75% skuteczności to od lekarstw oczekuję większej skuteczności od placebo. Kolego zamiast wiedzy masz przekonania o jakichś koleżankach i schozofrenii. Kępiński w książce schizofrenia napisał uczciwie, że to choroba królewska, ale nie wie czym właściwie jest, ale nie - Ty jesteś mądrzejszy od Kępińskiego. Ty masz przekonanie o przekonaniu koleżanki. Nie macie wiedzy , macie przekonania. Zparzeczysz, że antypsychiatrzy robili eksperymenty posyłając grupy symulantów do szpitali i psychiatrzy uznawali ich za schizofreników, lub posyłali grupy schizofreników a psychiatrzy uznawali ich za zdrowych symulantów.? Tak to jest, że psychologia i psychiatria są pseudonaukami. Wg Ciebie Mogę się sprzeczać z psychopatami ,tylko jeśli jestem Chrystusem i uzdrawiam siłą myśli? Nie, to psychiatrzy winni wykazać, że podając neurotoksynę zwaną fluorem w valium, prozacu i innych mają większa skuteczność niż placebo. Póki co proces ofiar prozacu utajniono dla dobra firmy Lilly. Wielu bioterapeutów ma lepsze wyniki niż mafia psychiatryczno-farmaceutyczna, bo uzdrowicielom się płaci od rezultatów, a psychiatrom się płaci za kłamstwa i skuteczność mniejszą niż skumulowane placebo. I mniejszą skuteczność niż rzetelni uzdrowiciele.
Ostatnio zmieniony czw mar 26, 2015 4:36 pm przez fishbone, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Opętanie według psychiatry
Robisz wyliczenia na podstawie danych które zmyślasz i twierdzisz że to skuteczniejsze. Tak samo co z tego że ktoś udawał schizofrenika? nie ba badań diagnostycznych żeby potwierdzić schizofrenię i diagnostyka opiera się na tym co powie pacjent. Jak to ma sie do leczenia, ano nijak. Nie pracowałeś z chorymi, zajmujesz się tylko opowiadaniem bajek. Żądasz dowodów, skoro oficjalne cię nie przekonują, to każdy niech porozmawia z chorymi, sam się przekona jaka jest prawda. Nikogo kto pracował z ludżmi chorymi na schizofrenię nie trzeba przekonywać o skuteczności leczenia, bo widzieli to sami.
Re: Opętanie według psychiatry
zaparło mi dech. Tylu głupoty i złej woli w jednym akapicie. Wyliczenia skuteczności placebo sumiennie dokumentowane przedstawił m.in gregg braden w uzdrawianie wiary / zmieniając fałszywe przekonania - więc kłamiesz, że je zmyśliłem.. Szamani rozmawiający z duchami mieli i mają większą skuteczność od placebo i od psychiatrii. I wiem na czym polega zmanipulowanie chorego by sam błagał psychiatrę o truciznę zwaną fluorem w prozacu, valium etc, czy nawet o elektrowstrząsy. Słabe owieczki tak łatwe do manipulacji dla psychopatów w kitlach. I kolejne psychiatryczne mity, jak mit leków SSRI upadają pod wpływem ujawnianych badań.A jednak żadem psychopata w kiltlu nie poniósł odpowiednich konsekwencji.
Re: Opętanie według psychiatry
Jak ktoś tak zmyśla w tak poważnej sprawie jak ludzkie zdrowie, to mnie k...ca bierze. Tacy jak ty zmyslaja że raki leczą i inne choroby, tylko jak się człowiek przekręci to Bóg tak chciał. Nie masz nawet minimalnej wiedzy o tym czym sie wypowiadasz, kompletne nul. Fluoksetynę lek przeciwdepresyjny, mieszasz z Valium które jest benzodiazepiną, nie mówiąc o elektrowstrząsach. To tylko pokazuje że w życiu nie widziałeś człowieka w psychozie, tylko zajmujesz sie tworzeniem teorii i spisków. Jak będzie chory to pamiętaj nie idź nigdy w życiu do tego psychopaty w kitlu, tylko znajdź sobie szamana.I skoro to leczenie jest złe to niby co maja robić ludzie chorzy? Co proponujesz, 3 zdrowaśki w piecu, egzorcyzmy? Co do Prozaku to maja problemy po podawali wszystkim jak leciało nie stawiając odpowiedniej diagnozy. W USA diagnozują na podstawie testu, jak pacjent zakreśli, a to oznacza że ponad 50% chorób w Europie otrzymuje zupełne inne rozpoznania i inne metody leczenia. Bo w USA mają durne procedury na wszystko, a nie realne badanie kliniczne. I te 2 leki Pozac i Lithium, dając jak popadnie, to i wyniki maja po bani. W Europie poziom wiedzy jest zdecydowanie lepszy a i lekarze jak widzą nowy lek to podchodzą z dystansem.
Ostatnio zmieniony wt mar 31, 2015 9:15 pm przez robrep, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Opętanie według psychiatry
Twój "umysł" ignoruje schemat ( Onz agenda 21 chce zabić przy pomocy WHO i FAO 95% populacji) i jego symptomy globalne ( fluor z paście do zębów i w prozacu, rtęć i aluminium w szczepionkach) oraz jego symptomy lokalne, jak stworzenie systemu opieki zdrowotnej, gdzie lekarz jest bezkarny i bezrozumny na tyle że ów fluor , aluminium i rtęć w bliźnich ładuje.. Twój umysł ignoruje każdą wiadomość, jak dziesiątki lat ruchu antypsychiatria, którzy ukazują prawdę o psychiatrii. Ponieważ przechodzę specyficzny proces nazwijmy go alchemiczny, więc czasem się pomylę w szczegółach. Jednak to szamani i uzdrowiciele mają sukcesy w przypadku chorób psychicznych i w przypadku raka, skoro o nim wspomniałeś. Podział psychopatów na psychiatrów amerykańskich i psychiatrów europejskich jest dobrą zmyłką dla prostych umysłów. Zignorowałeś fakt iż polski psychiatra -Kępiński uczciwie przyznał, że nie wie co to schizofrenia. Nie wciągnę się w dyskusję czy psychiatra ixiński i praparat X są skuteczniejsze. System medyczny, a psychiatryczny zwłaszcza miał, ma i będzie miał jeden cel. Zmanipulować, wydoić z forsy i zabić. prawda? Wielu lekarzy a nawet psychiatrów robi dobrą robotę wbrew systemowi - i chwała im za to.