Bóg w naszych głowach
- observator
- Infranin
- Posty: 272
- Rejestracja: śr mar 07, 2012 2:35 pm
- Kontakt:
Re: Bóg w naszych głowach
Ze zdaniem kościoła się nie liczę, bo na fundamencie biblijnym łatwo stwierdzić co w nim jest nie tak. A poganie, ci zawsze błądzili. Starzy kultem demonów, nowi naukami diabelskimi. Bo tak naprawdę ludzkość od początku podlega dwom sferom wpływów i dobrze jest wiedzieć po której stronie się opowiadamy.
- Konstantina
- Infrzak
- Posty: 87
- Rejestracja: czw gru 22, 2011 8:33 pm
- Kontakt:
Re: Bóg w naszych głowach
Twój świat musi być zatem bardzo prosty i pełen kontrastów - jak w literaturze starożytnego Egiptu... W rzeczywistości jest inaczej, całkowicie inaczej. Religie abrahamowe powstały, kiedy człowiek nie był w pełni świadom tej różnorodności świata, dlatego też mówią tylko o jego części. Nie ma czegoś takiego, jak dobro i zło. Kult demonów i duchów nie niósł za sobą nic negatywnego dla świata, ani stwórcy. Ten stwórca być może pozostaje w tym wszystkim największą tajemnicą.
- observator
- Infranin
- Posty: 272
- Rejestracja: śr mar 07, 2012 2:35 pm
- Kontakt:
Re: Bóg w naszych głowach
<blockquote class="ipsBlockquote" data-time="1358427157" data-cid="102790" data-author="Konstantina">Nie ma czegoś takiego, jak dobro i zło. Kult demonów i duchów nie niósł za sobą nic negatywnego dla świata, ani stwórcy.</blockquote>Możesz to rozwinąć?
Re: Bóg w naszych głowach
Uważam, że religie ktoś kiedyś bardzo dobrze określił jako opium dla ludu. To nie tylko opium, ale też miejsce kumulowania wielu negatywnych zjawisk. Winnych jest wiele patologii, głównie jednak przywiązanie do dogmatów, które prowadzi do wypaczeń. Paradoksem jest to, że ludziom nakazuje się np. naśladować Jezusa i jego czyny, mimo że to czego naucza wynika de facto z ludzkiej natury i jest uniwersalne. Po co więc tworzyć sztuczne modele, skoro można pokazać, że w każdym z nas jest coś dobrego?
Re: Bóg w naszych głowach
Może dlatego że ów model umiał z tym wyjść do ludzi w przeciwieństwie do miliardów ludzi którzy w sobie mają dobro ale nie potrafią tego przekazać reszcie społeczeństwa.Ale na pewno każdy (niezależnie od swojej wiary) umiałby na swój sposób pokazać że jest dobrym i wartym naśladowania......chyba trzeba mieć tylko takie samozaparcie i determinację a tego niestety nam brakuje.
"Jestem fanem nauki ale nie jej ślepym wyznawcą"
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
Re: Bóg w naszych głowach
<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Arek 1973" data-cid="103599" data-time="1361574024">Może dlatego że ów model umiał z tym wyjść do ludzi w przeciwieństwie do miliardów ludzi którzy w sobie mają dobro ale nie potrafią tego przekazać reszcie społeczeństwa.Ale na pewno każdy (niezależnie od swojej wiary) umiałby na swój sposób pokazać że jest dobrym i wartym naśladowania......chyba trzeba mieć tylko takie samozaparcie i determinację a tego niestety nam brakuje.</blockquote>Ten "model", jak go tu nazywacie, mial na celu zyskanie wladzy i pieniedzy, a nie niesienie dobra. Czynienie dobra tak naprawde odbywa sie na najnizszym poziomie. W najmniejszych codziennych sprawach. Dopiero, gdy ktos chce przekazac (czyt. narzucic) "swoja jedyna prawde" innym, zaczyna sie problem. Nie potrzebujemy religii, to ona potrzebuje nas. Poza tym, jaki sens ma udawadnianie innym, ze jestesmy dobrymi ludzmi? Czynienie dobra na pokaz na dluzsza mete jest zdane na kleske.Dobro nie potrzebuje chwaly. Dobro jest bezinteresowne i samo przez sie swieci przykladem innym. Nie potrzeba mu ani samozaparcia ani determinacji (np. nie nazwalabym ani Buddy, ani Jezusa "zdereminowanymi" i z "samozparciem"). Ono po prostu jest naturalne i w naturalny sposob oddzialuje na innych. Kazdy z nas (procz chorych psychicznie) jest w stanie odroznic dobro od zla (pomijajac oczywiscie dylematy moralne) i nie potrzeba nam zadnych glosicieli prawd. Wystarczy postepowac w zgodzie z wlasnym sumieniem.
"Słowo Bóg jest dla mnie niczym więcej niż słowem i wytworem ludzkiej słabości, a Biblia zbiorem dostojnych, ale jednak prymitywnych, legend, które są na dodatek dość dziecinne. Żadna interpretacja, niezależnie od tego jak subtelna, nie może (dla mnie) tego zmienić" A. Einstein
- Przemekkk666
- Weteran Infranin
- Posty: 1052
- Rejestracja: wt maja 03, 2011 4:35 pm
- Kontakt:
Re: Bóg w naszych głowach
Zgodnie z haslem tytulowym - Bog jest w nas czy jak kto woli kazdy z nas jest boską istotą ale niestety wielu nie potrafi odnalesc tej "prawidlowej" drogi przez zycie.
Oczywiscie Elowen, czynienie dobra musi wyjsc z naszego wnętrza, bezinteresownie po prostu z milosci do innych i tyle.
Oczywiscie Elowen, czynienie dobra musi wyjsc z naszego wnętrza, bezinteresownie po prostu z milosci do innych i tyle.
<a href="http://www.ufoskywatching-pl.blogspot.c ... pot.com</a>
<img alt="" src="http://infra.org.pl/images/stories/ufos ... ingpl1.jpg" style="width:160px;height:68px;">
<img alt="" src="http://infra.org.pl/images/stories/ufos ... ingpl1.jpg" style="width:160px;height:68px;">
Re: Bóg w naszych głowach
http://astromaria.wordpress.com/2013/02/28/rzadzenie-swiatem-jest-rownie-proste-jak-wypas-owiec-czyli-kilka-slow-o-slepej-wierze-i-porazajacej-bezmyslnosci-odcinek-ii-slepa-wiara-religijna-i-slepa-wiara-w-autorytety/ i jego dźwiękowy odpowiednik https://www.dropbox.com/s/t6k8nvsx66hoy2l/%C5%9Alepa%20wiara%20II.mp3 w sumie ciężko nie zgodzić się z tym tekstem . Po prostu ta religia jest nam obca . Dostosowaliśmy ją do nas ale i tak pozostaje obca (np. mamy równouprawnienie jak mieli Słowianie )
<a href="http://www.wmgu-olsztyn.prv.pl">wmgu-olsztyn.prv.pl</a>
Re: Bóg w naszych głowach
Astromaria, jak zwykle ciety jezyk, mocne argumenty, celne uwagi, ... procz tego fragmentu o faszystach... nie jestem pewna czy dobrze zrozumialam, co miala na mysli. W kazdym razie, jesli chodzi o pranie mozgu, jakie chrzescijanskie dzieci przechodza w dziecinstwie, to pamietam, ze jako mala dziewczynka obejrzalam film o ukrzyzowaniu Chrystusa i bardzo go przezylam. Bardzo plakalam. Bardzo rowniez przezywalam to, ze musialam kochac "Pana Boga" bardziej niz mame i tate... nie moglam zrozumiec dlaczego i jednoczesnie buntowalam sie przeciwko temu nakazowi, jak i obwinialam sie za to, ze nie potrafie odmienic swoich uczuc ... Teraz sie pytam : po co tak dreczyc niewinne dzieci???? I jak tu nie twierdzic, ze religia nie pierze nam mozgu, jesli juz od najmlodszych lat manipuluje nasza wrazliwoscia i wywoluje u nas wewnetrzne moralne konflikty?? ... "Gdyby Boga nie bylo(...)", swiat bylby szczesliwszy. "Bog w naszych glowach" to efekt prania mozgu. Nic wiecej.
"Słowo Bóg jest dla mnie niczym więcej niż słowem i wytworem ludzkiej słabości, a Biblia zbiorem dostojnych, ale jednak prymitywnych, legend, które są na dodatek dość dziecinne. Żadna interpretacja, niezależnie od tego jak subtelna, nie może (dla mnie) tego zmienić" A. Einstein
Re: Bóg w naszych głowach
<blockquote class="ipsBlockquote"> Ten "model", jak go tu nazywacie, mial na celu zyskanie wladzy i pieniedzy, a nie niesienie dobra. </blockquote>Tutaj się trochę nie rozumiemy Elowen. Ja miałem na myśli Jezusa który ani nie dążył do władzy ani do pieniędzy. Ty masz na myśli KK, co zresztą jest prawdą
"Jestem fanem nauki ale nie jej ślepym wyznawcą"
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>