Strona 6 z 8

Re: Bóg w naszych głowach

: śr kwie 10, 2013 6:53 am
autor: observator
Rozróżniać dobro i zło może każdy, ale z czynieniem dobra już tak prosto nie jest, zwłaszcza gdy brak motywacji w postaci Boga, który ma sądzić żywych i umarłych. Wobec tej nieuchronnej alternatywy lepiej żyć z Bogiem niż bez niego, ponieważ wierzących obejmuje łaska jakiej nie dostąpią ci co Boga nie uznają. Zbawienie od wiecznej nicości jest z wiary, a nie z uczynków, dlatego jeśli ktoś czuje się dobrze w umiejętności rozróżniania dobra i zła, czyli polega na swoim dobrym sumieniu, to na sądzie bożym się zawiedzie, bo przed Bogiem wszyscy są grzeszni, nawet najwięksi esteci. Świat jest własnością Boga, a Ziemię dał człowiekowi w dzierżawę, z czego nas rozliczy. Jeśli ktoś uważa inaczej, no to szkoda że traci raz daną szansę, prowadzony  wiarą we własny intelekt.

Re: Bóg w naszych głowach

: śr kwie 10, 2013 10:22 am
autor: danut
Ronin masz identyczne zdanie w tym temacie jak ja. Gdybyś zerknął na moje posty odnajdziesz te same zdania :)"Tak jestem osobą wierzącą, ale swego czasu miałem z tym sporo problemów, biorących się z mojego mocnego racjonalizmu. Z czasem doszedłem do pewnych wniosków z których wynikło tyle, że  religia (wiara) z nauką  wcale się wzajemnie nie wykluczają, a nawet często uzupełniają. Świat (wszechświat) jest bardzo logiczny, tylko my z powodu swoich ograniczeń często nie jesteśmy w stanie tej logiki ogarnąć, czasami w jakimś przebłysku udaje nam się dostrzec pewne zależności istniejące pomiędzy na pierwszy rzut oka wykluczającymi się zjawiskami...". Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.Elowen i zdziwisz się być może za niedługo bo  to("I jak dla mnie religia i nauka całkowicie się wykluczają - to tak, jakbyś chciał naukowo  wytłumaczyć istnienie krasnoludków.") da się uczynić i już nauka jest na tej drodze.

Re: Bóg w naszych głowach

: śr kwie 10, 2013 4:45 pm
autor: Andrzej 58
Co do krasnoludków to twierdzenie Elowen (z którą się zgadzam) zmodyfikowałbym tak-Naukowo można wytłumaczyć dlaczego ludzie widzą krasnoludki co wcale nie oznacza ,że krasnoludki istnieją.To samo tyczy się innych zjawisk związanych ze sferą tzw duchowości.

Re: Bóg w naszych głowach

: śr kwie 10, 2013 5:05 pm
autor: danut
No to Andrzeju strzeliłeś sobie gola postem wyżej, gdyż idąc Twoim tokiem rozumowania duchowość nie istnieje, czyli jesteśmy jak rzecz, automat, komputer? Wydaje mi się, ze z tym nikt się jednak nie zgodzi, prawda, bo każdy z nas ma to coś, ma swoją strefę duchowości.Co do krasnoludków, oczywiście moze uda się wyjaśnić i to dlaczego widzą krasnoludki i czy krasnoludki są tym co ktoś zobaczył, czy może są zupełnie czymś innym z czym nie radzi sobie nasze postrzeganie. Pozdrawiam ;)

Re: Bóg w naszych głowach

: śr kwie 10, 2013 5:18 pm
autor: Katarzyna_1
<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="danut" data-cid="104661" data-time="1365613516">No to Andrzeju strzeliłeś sobie gola postem wyżej, gdyż idąc Twoim tokiem rozumowania duchowość nie istnieje, czyli jesteśmy jak rzecz, automat, komputer? Wydaje mi się, ze z tym nikt się jednak nie zgodzi, prawda, bo każdy z nas ma to coś, ma swoją strefę duchowości.Co do krasnoludków, oczywiście moze uda się wyjaśnić i to dlaczego widzą krasnoludki i czy krasnoludki są tym co ktoś zobaczył, czy może są zupełnie czymś innym z czym nie radzi sobie nasze postrzeganie. Pozdrawiam ;)</blockquote>Nawet ateista z tym się nie zgodzi Andrzeju58. Żaden człowiek,  nie godzi się, że jest górą mięsa do rozkładu. Nie ma takiej siły, która zniszczyłaby świadomość. Ona jest od zawsze. A żeby to naukowo wyjaśnić to niezbędna jest maksyma "bez Boga ni do propga"

Re: Bóg w naszych głowach

: śr kwie 10, 2013 5:44 pm
autor: Andrzej 58
Znów Danusiu strzeliłem sobie gola ? :D .Który to już z kolei raz.Jestem człowiekiem.Istotą biologiczną podlegającym zasadom ,które oparte są zawsze na etyce.Są prawa uniwersalne i nie potrzebny jest do ich wprowadzenia w życie żaden guru a zwłaszcza taki ,który wprowadza w obieg wymyślone pojęcia i nieistniejące byty.Zastanów się czy człowiek mocno wierzący ,że trafi kumulację w lotka napewno wygra?.Co stanowi podstawę większości wierzeń. Napewno strach przed niebytem.Wykorzystywanie strachu dla swoich partykularnych celów nazwać można tylko w jeden sposób- tu określenie określane jako wulgarne.

Re: Bóg w naszych głowach

: śr kwie 10, 2013 6:28 pm
autor: danut
Andrzeju ale to już było i nie powinno wrócić więcej :). My tutaj nie piszemy o ciemnych wiekach i przyporządkowaniu nauki religii, bo jeśliby ktoś odkrył coś nowego, ważnego, nowego to spłonie na stosie. Ja piszę, że po obu stronach można wiedzy poszukać i połączyć je ze sobą, wyciągnąć wnioski, bo niestety nie jesteśmy tylko kupą mięsa, ale mamy to coś jak duchowość- dalej twierdzisz, że jej nie masz? Odrzucamy ten pogląd mechanicznej tylko i wyłącznie nauki- zarazem.

Re: Bóg w naszych głowach

: śr kwie 10, 2013 8:14 pm
autor: Ronin
Andrzeju wspomniałeś o etyce... Jak rozumiem etyka zamiast moralności ? Jeżeli tak, to jak mawiał klasyk "jesteś w mylnym błędzie..." bo etyka to swego rodzaju alibi dla moralności, bo czymże zajmuje się (lub jest ) etyka ? Ano etyka to nic innego jak próba racjonalizowania moralności, rozumianej jako nakaz. Innymi słowy etyka szuka przyczyny dlaczego moralne nakazy są takie, a nie inne. To jest taka próba w naukowy sposób, przy pomocy pokrętnych teorii, wyjaśnienia dlaczego niektóre z praw moralnych są takie, jakie są i czy mogą być inne... masło, maślane... Dla mnie etyka to taka "świecka" wersja moralności, oparta na pseudonaukowych dywagacjach (nawet nie teoriach). Były już w historii ludzkości ćwiczone różne systemy etyczne, takie z dobijaniem starszych osób, składaniem ofiar z ludzi itd. itp. Jakoś tak się złożyło, że w chwili obecnej to jednak ta duchowa moralność z jej poszanowaniem dla życia, bliźniego etc. jest uznawana za podstawowe prawo człowieka i to na bazie moralności budowane są kodeksy karne i układane jest życie całych narodów. Etyka została zepchnięta (jako coś wtórnego) do getta cechowego... Mamy teraz etykę lekarską, prawniczą (sic!), handlową itd. Moralność chrześcijańska odwołuje się w dużej mierze do sumienia człowieka i czynienia dobra (człowiek staje się moralny-dobry, poprzez uczynki, które go kształtują). Czy to takie odległe od etyki np. wg. Sokratesa ?

Re: Bóg w naszych głowach

: śr kwie 10, 2013 8:24 pm
autor: Andrzej 58
Tylko co rozumieć pod pojęciem duchowości.W linku wyszczególniono wiele koncepcji-http://pl.wikipedia.org/wiki/Duchowo%C5%9B%C4%87Twierdzę ,że każdy ma coś dużo cenniejszego jak dusza.To zapis bytu,który można wprowadzić do nowego organizmu.Coś na podobieństwo wklepywania z pamięci zewnętrznej programu do komputera.To bardzo stara wiedza tylko ,że zawłaszczona przez producentów zjawisk mających potwierdzić istnienie bogów,duchów i krasnali. 

Re: Bóg w naszych głowach

: czw kwie 11, 2013 6:43 am
autor: observator
<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Andrzej 58" data-cid="104664" data-time="1365615867">Znów Danusiu strzeliłem sobie gola ? :D .Który to już z kolei raz.Jestem człowiekiem.Istotą biologiczną podlegającym zasadom ,które oparte są zawsze na etyce.Są prawa uniwersalne i nie potrzebny jest do ich wprowadzenia w życie żaden guru a zwłaszcza taki ,który wprowadza w obieg wymyślone pojęcia i nieistniejące byty.Zastanów się czy człowiek mocno wierzący ,że trafi kumulację w lotka napewno wygra?.Co stanowi podstawę większości wierzeń. Napewno strach przed niebytem.Wykorzystywanie strachu dla swoich partykularnych celów nazwać można tylko w jeden sposób- tu określenie określane jako wulgarne.</blockquote>Wiara nie jest strachem przed niebytem tak naprawdę, bo niebyt dla większości ludzi w podeszłym wieku często jest wybawieniem od ciężkich chorób, niesprawności fizycznej czy umysłowej. Nigdy moja wiara nie kojarzyła mi się ze strachem przed śmiercią, niebytem, tylko z obietnicą zmartwychwstania i życia kiedyś w lepszym niż ten świecie. Trzeba być naprawdę dużym frajerem żeby taką możliwść zbyć płaskimi argumentami. Skoro uznałeś siebie tylko za kupę mięsa, to myślisz cieleśnie i chwała ci za to, bo potwierdzasz nauki NT, a te mówią iż ludzie cieleśni nie rozumieją zagadnień które są z ducha, są one dla nich głupstwem (gdyż duchowo bywają rozsądzane). Ale człowiek duchowy rozsądza wszystko.