Znalazłem kolejna stronkę, milo opisującą transformacje 2012.
http://krystal28.wordpress.com/
Ładnie pisane artykuły, nie zamęczają opisami wstrząsających zmian. Zdałem sobie sprawę, iż sam wlasciwie jestem już cały przemieniony. Tez chciałbym, by ludzie stali się wielowymiarowi, marząc by mogli się przez te plany świadomie przemieszczać, gdy tego zapragną. I tutaj jest hak!!
Gdy tego zapragną a zapragną, gdy będą wiedzieć, iż to jest możliwe. Czyżby w tym skrywało się wyzwolenie swiadomosci i przemiany świata. Wiedzieć czego szukać i zwrócić uwagę na coś co zawsze było nam dostępne, ale zasłonięte nieuwaga. Ha, ha, ale by było z tymi zmianami. Odsłonięcie człowieka nowej ery, byłoby niczym więcej jak uświadomieniem sobie posiadania własnej nieśmiertelnej jaźni, z mozliwoscia opuszczania ciała fizycznego i podróżowania na dużych obszarach. Od dłuższego czasu opowiadają ludzie, iż pędzi jakaś nieznana energia, mająca nas zmienić, przefazowac w ciele fizycznym. Bruce Moen również mówi o tym przyszłym zdarzeniu, nie znając jednak czasu wystąpienia tego zjawiska jak i jego intensywności. Kilkanaście lat temu, również usłyszałem coś w temacie od niefizyczniaka, mianowicie iż nasz układ planetarny może wsunąć się w obszary o odmiennych właściwościach. W tym czasie sam intensywnie testowałem stany swiadomosci, zdając sobie sprawę, iz to właśnie bliżej nieokreślona energia wywołuje ich zmiany. A wiec mamy w planie na pewno zdanie sobie sprawy, iz niefizyczne światy istnieją i my będziemy jako cywilizacja kiedyś w nich myszkować, znaczy przemieszczać się jak w oobe. Pytanie za dychala. Co stanie się wtedy z naszym ciałem fizycznym. Przecież niekonieczne jest jego unicestwienie, obumarcie, by być podróżnikiem duchowym. Moze w tych channelingach trochę oszukują z nadgorliwości, by zrobić większe wrażenie, nie pisząc, iż samo uświadomienie sobie wymiarów i chęć ich postrzegania starcza, by się w nie dostać i przemienić w gwiezdnego podróżnika.
W channelingach piszący ograniczono są własną wiedza. Otrzymane treści przemieniają na własne słowa. W tym tkwi problem czytelności przekazu.
Gdyby mi ktoś takie rzewne historie przemian, bez jakich znanych mi konkretów, chciał wtłoczyć w głowę, to bym się zaparł wewnętrznie odmawiając spisania.
Po raz któryś zdaje sobie sprawę, iż channelingi są odbiciem lustrzanym wiedzy medium o duchowym świecie i ich czytelność poprawi się, gdy zdobędą więcej duchowych doświadczeń, poszerzając znajomość rzeczy, znaczy opanowując sztukę fazowania. Rola oobe staje się nadrzędną, umożliwiając natychmiastowy wgląd. hhi. hi, to by było. Cały świat przefazowany, wspólne wieczory na całej planecie trzymających się ludzi za wirtualne raczki. Tez jestem przekonany, iż jakieś zmiany nastąpią, jak zawsze. Ich intensywność zależeć będzie od nas samych, naszych wysiłków. Uświadomienie sobie własnej jaźni, wymaga sporo pracy, trzeźwej uwagi i niezbędnych niefizycznych przeżyć. Na ich podstawie, jesteśmy w stanie się rzeczywiscie przeistoczyć. A wiec do dzieła nieustraszeni pisarze, niezłomni badacze stanów swiadomosci.
Potrzebne są rzetelne opisy waszych duchowych przygód a wtedy napewno cos sie stanie, Nie kracze, ale do grudnia, to nie da rady.)))
Zapraszam na czarne widzenie lesnika. W czasie pracy jest napastowany nieznana sila. Widac wyraznie to po jego ruchach, jak sie lapie za nosa lub brode, jakby mial tiki ,drapiac niby od niechcenia. Hm, ale my wiemy!!!
http://youtu.be/i4lbyIgj4ZE