Glinik - polska „strefa anomalna”

[RickDangerous]

.. a na początek polecam UFO na Polską, B. Rzepeckiego i K. Piechoty, jest tak przynajmniej jeden fajny przypadek bardzo dobrze opisany, grupa dzieci bawiła się w lesie, nagle jedna z dziewczynek poczuła ogromną ochotę czy potrzebę pójścia na pobliską polanę gdzie została zaproszona/wzięta na pokład.. a co do "wieśniaków" chciałbym kiedyś móc mieszkać na wsi w swoim domku, a nie jak dotychczas w ogromnym mieście.. mit o tępych ludziach ze wsi wziął się chyba z filmów w których pokazuje się to przesadnie.. Prawda jest w tym przypadku inna, najwięcej tępaków jest w miastach (dres, łysy, itd..) Na wsi takich się nie spotka. Powracając do tematu, będąc dzieckiem też widziałem 'coś', do końca nie wiem co ale było to na tyle ciekawe i przerażające, że utkwiło mi w pamięci.. Więc mogę śmiało powiedzieć, że dzieciom też coś takiego się przydarza i wcale nie muszą być to wymysły dziecka.. a z drugiej strony nie byłem aż taki mały aby mi się coś pomieszało.

[Newsman]

Jestem ze wsi, czuje się z tym dobrze i za nic bym tego nie zmienił. A stereotypowe myślenie, no cóż... Świadczy raczej o tym, kto te opinie wypowiada. Proponuję powrót do tematu o Gliniku. Mam jeszcze jedno pytanie do Arka, kiedy pierwszy raz trafiłeś na informacje o tych zdarzeniach? Dodam może jeszcze małą dygresję. Otóż podejrzewam, że takich miejsc jest więcej i sam mam jedno takie na oku, choć na razie nie chcę o tym pisać. W 2004 r. doszło tu do serii bliskich spotkań. Podobne rozgrywały się też wcześniej. W przeciwieństwie do Glinika, gdzie to wszystko wygląda podobnie, tutaj były to bardzo zróżnicowane incydenty.

[azor]

Tak dokładnie choćby sprawa z Przyrownicy, ja w 2011 dokumentowalem m.in dwie Bliskie obserwacje typu CE-1 z około 40 metrowym obiektem nad A 4 świadkami oprócz doroslych osób był m.in ich dzieci  A tą relację z dziecmi domumentowalismy kilka godzin w Wylatowie w 2003 roku.http://spotkaniaznieznanym.blog.onet.pl/2009/01/13/anomalne-zjawiska-i-obserwacje-ufo-w-wylatowie/ Piotrze ja też mieszkam w 20 tysięcznym miasteczku, które bardzo lubię i cieszę sie że nie mieszkam w ogromnej aglomeracji. Słyszałem o tych zdarzeniach fajnie gdybyś opracował jakiś raport czy artykuł w tej sprawie ?  Pierwszy raz o zdarzeniach z Glinika dowiedziłem się od mojego krewnego, który pracował z jednym ze śwadków zdarzeń w Gliniku, było to około 2000 roku  jak dobrze pamietam.

[RickDangerous]

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Yan Polskee" data-cid="102115" data-time="1355923092"> Otóż podejrzewam, że takich miejsc jest więcej i sam mam jedno takie na oku...</blockquote> No weź powiedz o jakim miejscu mówisz

Może jestem blisko i miałbym też to miejsce na oku..

[Newsman]

Chodzi mi o wydarzenia z gminy Olsztyn, ale na razie nie zdradzę dokładnej lokalizacji. Szkoda, że od 2004 r. nie zdarzyło się tam nic ciekawego...

[TrueLobo]

<blockquote class="ipsBlockquote">Ale kto widuje czarownice i smoki? Chyba mylą ci się pojęcia.</blockquote> Doprawdy mylą mi się pojęcia? Gdyby podeszło do ciebie dwóch ludzi i jeden powiedział, że widział ufo, a drugi smoka to uwierzył byś tylko temu od ufo? Przepraszam, a dlaczego skoro relacje "świadka" traktujecie jak rzecz świętą. <blockquote class="ipsBlockquote">Po pierwsze, relacje o UFO nie mają charakteru jak opowieści, do których się odnosisz, a więc nie są utrwalane w jakiejś społeczności jako legendy</blockquote>To  w jaki sposób utrwalane są relacje to tylko kwestia środków. W średniowieczu nie było dyktafonów, a pisał mało kto ale opowieści musiały się wziąć z relacji świadków. No chyba, że wtedy ludzie rodzili się z od razu zakodowaną wiedzą na temat smoków. <blockquote class="ipsBlockquote">Kwestionowanie świadków tylko dlatego, że mieszkają na wschodzie Polski to jakiś absurd. Kolejna sprawa - nie masz dostatecznej wiedzy, ani pewności, aby uznać, że ci ludzie nie mówią prawdy, ani że tego nie przeżyli.</blockquote>To nie sala rozpraw z domniemaniem niewinności. Nie mam żadnej wiedzy, która by wskazywała, że mówią prawdę. Nie ma nic na potwierdzenie ich słów. Więc puki się to nie zmieni jak najbardziej mogę twierdzić, że prawdy nie mówią , świadomie lub nieświadomie. Inaczej równie dobrze jak w ufo mógłbym wierzyć w smoki, wróżki i gnomy.  <blockquote class="ipsBlockquote">Prawda jest w tym przypadku inna, najwięcej tępaków jest w miastach (dres, łysy, itd..)</blockquote> to nie jest kwestia tępaków tylko zabobonnych ludzi, którzy nawet jeśli zaobserwują coś czego nie rozumieją, to pierwsze co, to zaczną sobie tłumaczyć wszystko czymś nadprzyrodzonym( ufo się też pod to łapie).  <blockquote class="ipsBlockquote">ani dośwadczenia ani pojęcia w dokumentacji a tym bardziej wizjach lokalnych w terenie</blockquote>i powiedz mi proszę czego te dokumentacje  i wizje lokalne niby dowodzą? Że dana łąka czy górka( nad którą przelatywało ufo) faktycznie istnieje.Ile już, z 60 lat obserwacji?Więcej? Tysiące "uprowadzeń" ludzi i naszych ukochanych krówek, relacje świadków, setki rozmazanych filmików słabej jakości. I jak na złość żadnych dowodów, które by faktycznie potwierdzały istnienie UFO.

[azor]

Kolego przykro mi to pisać, ale kompromituesz się swoją nie wiedzą w kwestii ufologii i dowodów. Trafiłeś widocznie omyłkowo na niełaściwe forum bo tutaj trzeba nieco pomyśleć a nie wyciagać wnioski z rękawa/fotela.

[TrueLobo]

<blockquote class="ipsBlockquote">Wymagasz czegoś od zjawiska UFO, jakby miało ono jakieś obowiązki względem ciebie - ludzi. Nie rozumiem jakich dowodów wymagasz, które mają być inne niż relacje świadków</blockquote>Jakiś bym oczekiwał, skoro ktoś twierdzi, że jest tak, a nie inaczej. I zakłada coś za pewnik. Jakich dowodów? Jakiś, które potrafią cokolwiek udowodnić. Coś innego nie jest dowodem. To nie jest kwestia obowiązków. Chyba, że mówimy o tym co jest wymagane żeby uznać coś za prawdziwe/potwierdzone. Puki co to zakładasz sobie "na wiare", że te relacje są prawdziwe(i to o czym mówią). I spoko każdy może wierzyć w taką religię w jaką mu pasuje. Ale mówienie tutaj o dowodach jest śmieszne. I tak wiem co oznacza termin UFO i do czego się odnosi. Wiem też jak jest tłumaczone wiele doniesień na temat ufo. Bądźmy szczerzy, termin wywodzący się z amerykańskiej terminologii wojskowej przez kolejne dekady trochę zmienił swoje znaczenie. I to nie w jakiś magiczny sposób tylko za sprawą "relacji" świadków i poszukiwaczy ufo właśnie.  Rozumiem, że "dziwny twór w kształcie bochenka chleba" ,"dziwna postać ,która furgneła i znikła", "dziwna istota z nieproporcjonalnie dużą głową" ect. wymienione w artykule zaliczasz do :<blockquote class="ipsBlockquote">UFO może być samolotem, zjawiskiem pogodowym, dziwnym zjawiskiem atmosferycznym, astronomicznym, technologicznym (satelitą, startem rakiety)</blockquote> Nie wspominając, że jeden z nagłówków w artykule nosi tytuł "Jezus czy obcy?". I zdaje się, że nie wiesz czym jest brzytwa Ockhama. Ja na swoje pytanie odpowiedział bym, że nie wierze  ani w smoki ani w ufo( kosmitów i świetliste istoty pięknie prezentowane w tym artykule). Nie są mi one potrzebne do opisu świata takim jaki jest, a wiarę lepiej zostawić religiom. 

[azor]

Czakrawartin szkoda czasu na kogoś kto uważa się za nie wiadomo  a kto nie ma kompletnego pojęcia na temat UFO już nie wspominam o dowodach konkretnych dowodach o których widocznie powyższy ''sceptyk'' zwyczajnie nie wie -na studiach czy w szkole tego nie uczą, to tak jakbym ja pisał o fotonach czy cząteczkach bozona itp., nie mając elementarnego pojęcia- niestety takich filozofów jest dużo i szkoda zawracać sobie nimi głowy, skoro nie podchodzą poważnie do tematu ja również nie traktuję ich poważnie.

[azor]

To jego opinia bo nawet nie nazwałbym tego argumentami tyle, że od A do Z śmieszna a nawet niesmaczna ze względu na obrażanie jego mieszkańców, jak można kogoś/coś oceniać na odległość to nie poważne. Nie zachodź w głowę jak pisałem szkoda czasu