Strona 1 z 1

SDE: Odczucie „współdzielonej śmierci”

: sob lut 02, 2013 11:06 am
autor: Rysiek23
[ external image ] To całkiem „nowe” zjawisko zaliczane do grona paranormalnych. Obejmuje przeżycia ludzi, którzy czuwając przy łożu umierającej osoby doświadczali nienaturalnych stanów świadomości, z wizjami „filmu z życia” czy eterycznymi mgłami włącznie. Na fenomen ten zwrócił uwagę w swojej ostatniej książce, prekursor publicystyki na temat doznań z pogranicza śmierci, Raymond Moody. WIĘCEJ W SERWISIE INFRA

Re: SDE: Odczucie „współdzielonej śmierci”

: sob lut 02, 2013 4:51 pm
autor: Katarzyna_1
Nie wiem czy niżej opisane przeze mnie zjawisko to SDE?, chyba nie, ale uważam, że dosyć ciekawe dla badaczy tej kwestii.Mój Tata kilka lat chorował, ale zmarł nagle - zator płucny.Szykowałam ubranie dla Taty. W szafie miał nową białą koszulę w oryginalnym foliowym opakowaniu. Stwierdziłam, że muszą ją przeprać, bo leżała w szafie 2-3 lata. Włożyłam koszulę do miski z wodą i proszkiem do prania. Woda zmienila kolor na ciemno-różowy. Zaczęłam krzyczeć i zawołałam męża. Małżonek stwierdził, że musiała zajść jakaś reakcja chemiczna proszku w zetknięciu z tkaniną  i tyle. Przyjęłam to do wiadomości, stwierdzając, że ma rację. Ale czy na pewno?



kurcze... teraz sobie przypomniałam, że o zatorze płucnym dowiedziałąm się dopiero za kilka dni po sekcji zwłok.... Może to jednak nie przypadek.z tą reakcja chemiczną ..?

Re: SDE: Odczucie „współdzielonej śmierci”

: ndz lut 03, 2013 1:38 pm
autor: sniegowa
Katarzyno, to się chyba nazywa monicjami. Rzeczywiście to SDE bardzo ciekawe, szczególnie zainteresowanie budzą te przypadki, kiedy ktoś widział tunel ze światłem i podobne wizje. Ale rzeczywiście nie da się wykluczyć, że tam decydującą rolę może mieć czynnik psychologiczny.

Re: SDE: Odczucie „współdzielonej śmierci”

: ndz lut 03, 2013 2:45 pm
autor: Katarzyna_1
Monicje przez moją babską ciekawość (nawet w czasie snu) zakończyły się w kilka miesięcy od śmierci Taty  bezpowrotnie. Zapytalam jak jest po tamtej stronie. Łzy u Ojca jak grochy i wiecej mi się nie przyśnił, a wczesniej mogłam sobie we śnie z nim pogadać, nawet czułam po przebudzeniu ucisk jego ręki na moim nadgarstku. Pisalam wcześniej o tym...a... brak go bardzo...., ale chyba czuwa. incognito.

Re: SDE: Odczucie „współdzielonej śmierci”

: pn lut 11, 2013 8:53 am
autor: Zbyszek
Znajoma pracująca w domu starców, towarzyszyła umierając osobie i postrzegła wysuwającą się mgiełkę w czasie śmierci pewnej kobiety. Parę razy rozmawiała we śnie ze zmarłymi, zegnały się w nocy , tuz po śmierci.  Miala wiele takich niezwykłych spotkań, może się namówi na audycje. Udalo sie jej nawet uglosnic mentalny glos i rozmawiala z ludzmi przy zanikach pamieci, nie potrafoacych juz prawie wymawiac slow. One ja wtedy slyszaly i reagowaly calkiem od rzecz.Z moja mam tez miałem pożegnanie, ale tak ostra ze nic nie pisne.