Paranormalne.eu

Albert Rosales - kolekcjoner relacji o spotkaniach z humanoidami i innymi dziwnymi istotami, przesłał nam otrzymaną niedawno kontrowersyjną relację od turysty, który odwiedził Polskę latem ub. roku. Oto jego dziwaczna opowieść: Miejsce: Południowo-wschodnia PolskaData: Lato 2012Czas: Ok. 8. rano "Gdzieś w południowo-wschodniej Polsce, około ósmej rano, latem 2012 r. ja i moi kuzyni siedzieliśmy w autobusie, którym jechaliśmy na obóz, gdzie mieliśmy zostać przez ok. 2 tygodnie. Droga prowadziła przez zalesiony obszar, a następnie szerokie pole. Siedząc w tylnej części autobusu po lewej stronie wyjrzałem przez okno i na niewielkim wzniesieniu, na niewysokim wzgórzu przy drodze, zobaczyłem wysoką srebrzystą postać stojącą w pozycji wyprostowanej, spoglądającą na bok, z profilem zwróconym w moją stronę.Miała długi pysk, jak u wilka i była dużo wyższa od człowieka. Po sekundzie, z wyprostowanej pozycji zeskoczyła na czworaka z pagórka, a kiedy znalazła się na dole, istota znowu stanęła na dwóch nogach.Niestety, autobus się poruszał a gęsta roślinność ostatecznie zasłoniła widok. W pewnym momencie zacząłem krzyczeć łamaną polszczyzną, że coś widziałem, ale wszyscy zapewne wzięli mnie za wariata. Co ciekawe, podczas obozu jedna z dziewczyn powiedziała mi, że widziała wilka, który zaglądał wprost do okna budynku, w którym spała. W jego innej części spaliśmy my. Nie wiem, czy chciała tylko zwrócić na siebie uwagę, choć wielu jej nie wierzyło. Ja tymczasem chciałem wytłumaczyć sobie, co widziałem."