Strona 1 z 3

Czy reinkarnacja jest naprawdę możliwa?

: czw lut 28, 2013 11:10 pm
autor: Arha
Mam kilka pytań odnośnie reinkarnacji i ewentualnych możliwość dotarcia do poprzednich wcieleń, ale najpierw trochę o mnie.Sama siebie uważam za osobę dość dziwną. Od zawsze byłam nieco inna od otaczających mnie ludzi, czasami wydaje mi się wręcz, że częściowo jestem tu, w tym świecie, a częściowo gdzieś indziej. Bardzo łatwo jest mi się wyłączyć, wtedy wszystko wokół mnie staje się mało realne. Dość często zdarza mi się deja vu, miewam dziwne sny, w których robię różne nadprzyrodzone rzeczy, a wiele z nich to sny świadome, w których w pełni zdaję sobie sprawę z tego, że śpię i że we śnie mogę wszystko, zdarzyło mi się również „wyśnić” coś co ma się wydarzyć. Często też wpatrując się w coś pozornie zwyczajnego (stos ubrań, wzór na dywanie czy choćby na wpół roztopiona zaspa) zdaje mi się, że widzę obrazy, twarz, sylwetkę lub zwierze. Mam też ogromną słabość do dźwięku skrzypiec i śpiewu chóralnego.Miewam też inne dość niepokojące sytuacje.  Czasami zdaje mi się, że ktoś mnie obserwuje, wzdrygam się czasami bez powodu, a nocami mam wrażenie, że ktoś oddycha mi koło ucha.To wszystko jest dość dziwne, ale to nie koniec. Mam córeczkę i jakiś czas temu siedziałam z moją babcią rozmawiałyśmy o niej. Wtedy moja babcia stwierdziła, że ja już przecież miałam dziecko. Podobno kiedy byłam mała opowiadałam, że byłam kimś ważnym, wielką panią, że miałam męża i synka, który poszedł do lasu i zaginął, a ja długo go szukałam i bardzo płakałam po nim. Mówiłam też podobno, że zostałam skazana i spalona na stosie. Opowiadałam to podobno ze szczegółami, ale po czwartym roku życia mi przeszło.W związku z tym chciałabym dowiedzieć się czy istnieje możliwość na własną rękę dowiedzieć się co nie co na temat swojego poprzedniego wcielenia i czy to w ogóle możliwe.

Re: Czy reinkarnacja jest naprawdę możliwa?

: pt mar 01, 2013 6:11 pm
autor: Przemekkk666
Chyba na łamach Infry byl taki artykul o dziewczynce w Indiach ktora zaprowadzila swych rodzicow do swojego niegdys męza.Wszystko sie zgadzalo z tym co mowila zanim tam pojechali.

Re: Czy reinkarnacja jest naprawdę możliwa?

: pt mar 01, 2013 11:22 pm
autor: Arek 1973
Ja osobiście jestem także przekonany że reinkarnacja istnieje, nie musi  wprawdzie się to odbywać w taki  sposób w jaki niektóre religie podawają,  ale myślę że ,,,,,, duża ilość opisywanych przypadków zmusza do myślenia  i myślę że za tym stoi więcej niż "dziwne sny"  i  "śmieszne przypadki". Zgadza się że dzieci fantazjują, ale przyglądając się różnym raportom można zauważyć że fantazje dzieci jednak nie mówią  o życiu  w przeszłości jako "Bolek i Lolek" albo "Spongbob" ale ich relacje nabierają  prawdziwe barwy które póżniej  potwierdzono

Re: Czy reinkarnacja jest naprawdę możliwa?

: sob mar 02, 2013 4:20 pm
autor: Arha
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Dość dziwnie było mi pisać o tym. Zastanawiałąm się czy to faktycznie ma sens czy tylko mam wyjątkowo wybujałą wyobraźnię. Nigdy tak naprawdę się o tym nie interesowałam, ale chyba teraz zacznę.

Re: Czy reinkarnacja jest naprawdę możliwa?

: pn mar 04, 2013 9:43 pm
autor: Arha
Szczerze to nie wiem co byłoby lepsze, pamiętanie tego co stało się w poprzednim życiu, czy lepiej byłoby nie mieć świadomości tego, że prawdopodobnie już się żyło. Z jednej strony możliwość poznania swoich wspomnień z czasów odległych jest czymś niezwykłym i intrygującym, ale z drugiej jeżeli to o czym opowiadałam jest prawdą i w moim życiu było wiele bólu (zagubione dziecko i niezwykle makabryczna śmierć) to nie wiem czy dobrze byłoby pamiętać takie rzeczy. Czym więcej się nad tym zastanawiam tym bardziej jestem ciekawa, ale i zaniepokojona...

Re: Czy reinkarnacja jest naprawdę możliwa?

: czw mar 14, 2013 9:26 pm
autor: Przemekkk666

Re: Czy reinkarnacja jest naprawdę możliwa?

: pt sie 09, 2013 10:24 am
autor: Extremis
 Czakrawartin dzieci podobno pamiętające swoje poprzednie wcielenia to jedna sprawa. Chciałbym, cholera naprawdę chciałbym żeby takie dziecko, które mówi że pamięta jakieś wydarzenia o których nie może wiedzieć w tym wieku zbadała jakaś wiarygodna osoba - renomowany psychiatra sądowy, ewentualnie  jakiś naprawdę dobry psycholog - ( chociaż akurat w zawodzie zwykłego " kozetkowego " psychologa 99% osób to konowały ). Wysokie - białe  Szaraki wspominają coś o wędrówce dusz. Polecam w tym zakresie materiały Lindy Mouthon Howe. Natomiast nie daje mi spokoju pewna kwestia - wpadłem ostatnio na pomysł że zaneguję reinkarnację ALE   skoro świadomość którą moja osoba TERAZ w MOIM życiu uważa za swoją - tzn JA myślę, JA widzę, JA czuję, JA słyszę pojawiła się nagle w konkretnym ciele z nicości  , to po mojej śmierci równie dobrze po nieokreślonym czasie - 10, 50, 90, 500 latach to poczucie  JA myślę, JA widzę, JA czuję, JA słyszę może pojawić się w innym ciele. Nie jest to klasyczne pojęcie reinkarnacji, bo to nie będę ja ale... no właśnie,  chyba rozumiecie o co chodzi.  

Re: Czy reinkarnacja jest naprawdę możliwa?

: sob sie 10, 2013 5:35 pm
autor: Elowen
Super post, Dal :)  Właśnie dlatego boję się regresji hipnotycznej.

Re: Czy reinkarnacja jest naprawdę możliwa?

: ndz sie 11, 2013 6:04 am
autor: Zbyszek
Poza cialem widac wyraznie iz skladamy sie z czesci. Jest  pare ,ktore moznaby sobie nawet zachowac w kolejnych cyklach i co by pasowalo z tym co sie mowi o reinkarnacji. Sam nie dotarlem do wiarygodnych zrodel, dziei ktorym bym znalazlbym niepodwazalne dowody reinkarnacji, ale czuje iz jest, choc nie moge jej w pelni wysledzic. Wystarczy utracic cialo mentalne i natychmiast tracimy swiadomosc siebie starego. Mozna poszukac w pamieci wiele spostrzezen, ktore winny sie mieszac z naszymi obecnymi, ale ciezko jest rozroznic je od normalnych przemyslen. By je wylapac , trzeba by wchodzic w glebokie fazy swiadomosci i przezywac  wizje, ktore rozgrywaja sie poza umyslem, tak jakby ich zawartosc byla gromadzona poza powierzchnia ciala fizycznego. Wymaga to wielu cwiczen i sporo wysilku, wiec koncentruje sie osobiscie na rzeczach  bardziej przydatnych. Jst cos o czym sie mowi, iz zostaje w nas cos  po cyklach, to cos  to jest jak rozum,- rodzaj doswiadczenia zyciowego i pojawiajaca sie w nas latwosc w przerobionych juz wczesniej zagadnien. Cos jak zdolnosci w roznych dziedzinach. rodzaj dojrzalosci wewnetrznej.

Mowi sie, iz w ciele przyczynowym gromadzona jest pamiec zebranych odeii,.Te sa jednak niepodparte zywymi wspomnieniamii i dzialaja bardziej jak wewnetrzne przekonanie, -olsnienia.

Jest cos co wydaje sie niebezpieczne dla nas z poprzednich zyc, to sa nasze pogubione czesci. W forumowych eksperymentach znalezlismy rozne dziwy, ktore przypominaja je wlasnie, choc wiekszosc z nich byla wywolana wylcznie swiezo powstalymi relacjami miedzy nami. Tak jakby czulo sie je tak samo jak wplyw tych naszych zapomnianych czynow, utrwalonych mysloksztaltami  w przestrzeni niefizycznej. Przyznaje iz natrafilem na wiele osob, ktore moga byc moimi czesciami, z ktorymi sobie gadam jak stary, ale ktore wyraznie zaznaczaja iz lepiej bym do konca nie wiedzial kim one sa- Argumentuja, iz gdybym wiedzial, to bym tak na prawde nie chcial wiedziec. Blokuje sie rodzaj czujnosci, wywolany niepewnoscia. Spada wydajnosc:))  Niezwykle jest zaangazowanie tych osob w moje pr. rzezczy, tak jakby moi interes byl rowniez ich sprawka. Co wydaje mi sie rzetelnym dowodem na nasze wspolne pochodzenie, gdyz nie znam nikogo, co by mi tyle czasu poswiecil  tak na gupola, za ladne oczy. Planuje z tymi czesciami przebieg mojego zycia, oceniam z nimi wspolnie, okreslajac tym samym zdarzenia w krore chce sie osobiscie uwiklac, czy umiejetnosci ktore chce rozwinac..

W ostatniej audycji Wlodek zwrocil uwage na koniecznosc odzyskiwaniastrach reinkarnacji, zagubionych gdzies w astralu. Mowi, iz sa one z nami polaczone i potrafia wplywac na nas swoimi problemami a my jestesmy cos jak swiadek, wypadkowa wszystkich cyklow, starajacy sie pogodzic nieprzerobiony material zyciowy ze wszystkich okresow naszej ewolucji. Tak wlasnie moze byc  moim zdaniem i wszystkona wskazuej, iz tak jest.

OPisy dziwow zebranych przez znajomych



http://cialka.net/postrzeganie-nadzmyslowe_232.html