Precz z chorym przymusem - legalnie bez pasów !!!

[Przemekkk666]

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="petsfour" data-cid="104482" data-time="1364673533">[color=#ff0000;]Nakaz jazdy z włączonymi światłami w dzień to: [/color] 

• [color=#ff0000;]Większe zużycie paliwa[/color]
• [color=#ff0000;]Większe koszty eksploatacji samochodu[/color]
• [color=#ff0000;]Większa emisja dwutlenku węgla[/color]

</blockquote> No coz, wg mnie koszty uzytkowania zwyklych zarowek w dzien to nie sa prawie zadne koszty choc pewnie zaraz znajdzie sie ktos kto wyleci z argumentem ze w perspektywie calego roku to jednak grosz do grosza... i dlatego montuje tak wielu te pseudo swiatla dzienne, ktore wyglądaja conajmniej smiesznie w niektorych przypadkach, a oszczednosc to prawie zadna....Co innego gdy mamy do czynienia z ksenonami, one faktycznie sporo zuzywaja energii a i zuzywają sie niepotrzebnie w sloneczny dzien wlączane i tutaj swiatla dzienne sa przydatne. Tak poza terenem zabudowanym uwazam ze obowiazek wlaczonych swiatel jest jak najbardziej wskazany, zwlaszcza gdy jest niby sloneczny dzien a droga skryta w cieniu drzew i wowczas samochodu nie widac w lusterku, takie są fakty.

[Rysiek23]

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Precz z chorym przymusem" data-cid="104467" data-time="1364657191">Chcesz legalnie jeździć bez pasów bezpieczeństwa ? Napisz do mnie a wyślę ci wzór orzeczenia lekarskiego, które może wystawić każdy lekarz i potem możesz cieszyć się wolnością i nieskrępowaną przyjemnością jazdy. Musisz tylko znaleźć normalnego, samodzielnie myślącego lekarza, który ci takie orzeczenie wystawi.</blockquote> Czegoś tak, sorry, idiotycznego dawno nie widziałem. Jeżdzij se pan bez pasów jak chcesz, ale czemu nakłaniasz do tego innych? Kierunkowskazów też nie musisz włączać ani świateł, szerokiej drogi!

[Precz z chorym przymusem]

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="RysiekINFRA" data-cid="104487" data-time="1364681720"> Czegoś tak, sorry, idiotycznego dawno nie widziałem. Jeżdzij se pan bez pasów jak chcesz, ale czemu nakłaniasz do tego innych? Kierunkowskazów też nie musisz włączać ani świateł, szerokiej drogi!</blockquote>Drogi Adminie ! Ja nikogo do niczego nie namawiam ! Korzystając z faktu, że tu jest hyde park jedynie propaguję szeroko rozumianą WOLNOŚĆ wyboru !!! To uczy odpowiedzialności za siebie i innych. Szkoda, że człowiek taki jak pan (zajmujący się zjawiskami, które zazwyczaj są wyśmiewane przez tzw. autorytety naukowe) tak łatwo dał się zniewolić intelektualnie na innym polu........ Człowieku zainstaluj sobie pasy nawet w rowerze i je sobie zapinaj ........ Kup sobie kask i chodź w nim po domu - bo będziesz bardziej bezpieczny. Jednak zrozum, że są również i tacy, którzy nie chcą aby inni decydowali o nich bez ich zgody ! To wszystko.



<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Przemekkk666" data-cid="104485" data-time="1364679499"> No coz, wg mnie koszty uzytkowania zwyklych zarowek w dzien to nie sa prawie zadne koszty choc pewnie zaraz znajdzie sie ktos kto wyleci z argumentem ze w perspektywie calego roku to jednak grosz do grosza... i dlatego montuje tak wielu te pseudo swiatla dzienne, ktore wyglądaja conajmniej smiesznie w niektorych przypadkach, a oszczednosc to prawie zadna....Co innego gdy mamy do czynienia z ksenonami, one faktycznie sporo zuzywaja energii a i zuzywają sie niepotrzebnie w sloneczny dzien wlączane i tutaj swiatla dzienne sa przydatne. Tak poza terenem zabudowanym uwazam ze obowiazek wlaczonych swiatel jest jak najbardziej wskazany, zwlaszcza gdy jest niby sloneczny dzien a droga skryta w cieniu drzew i wowczas samochodu nie widac w lusterku, takie są fakty.</blockquote> Tu jesteśmy zgodni :-) Ja też uważam, ze światła cały rok to ew. na trasach i poza terenem zabudowanym. Ale tak naprawdę to ja zacząłem wątek o pasach i związanej z tym wolności osobistej a tu nagle dyskusja o światłach ...........

[Sandra]

No dobrze, a cóż takiego jest w tym orzeczeniu napisane, że ma być uznane przez służby cię kontrolujące, o nie konieczności używania pasów bezpieczeństwa.  Stwierdzam przeciwskazania zdrowotne do używania pasów bezpieczeństwa podczas jazdy pojazdem samochodowym.  ...tzn, że niby co mi jest?

[Precz z chorym przymusem]

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Sandra" data-cid="104489" data-time="1364719573">No dobrze, a cóż takiego jest w tym orzeczeniu napisane, że ma być uznane przez służby cię kontrolujące, o nie konieczności używania pasów bezpieczeństwa.  Stwierdzam przeciwskazania zdrowotne do używania pasów bezpieczeństwa podczas jazdy pojazdem samochodowym.  ...tzn, że niby co mi jest?</blockquote>Ano to znaczy, że pies nie jest lekarzem i nie ma prawa cię o takie rzeczy pytać :-) To jest tajemnica lekarska i wara psu od takich informacji !!!To lekarz stwierdza jaka choroba pod to podpada....... może to być np. zespół jelita drażliwego, nerwica itp.. (obecnie ma to w zasadzie 99,99 % populacji.......) ale nie musi tego wypisywać na orzeczeniu - bo orzeczenie nie jest dokumentem medycznym.To działa na zasadzie jak prawo jazdy. Masz napisane po badaniach lekarskich ważne do (np. 5 lat) ale nie jest w prawie jazdy napisane dlaczego jest ważne tylko 5 lat. To wie tylko lekarz, który dał ci pozwolenie na 5 lat. Czy rozwiałem wątpliwości ;-)

[petsfour]

Szanowny inteligencie o nazwie „precz z chorym przymusem” napisałem specjalnie we głowę, a nie w głowę by uwydatnić kretynizm pomysłów za jakimi optujesz. Co wcale nie oznacza, że Ciebie mam za kretyna, a jedynie za mało świadomego swych opcji.I żeby ten kretynizm owej opcji uwydatnić jeszcze bardziej napiszę Ci coś tak oczywistego i logicznego, że nie znajdziesz na to żadnego racjonalnego kont argumentu i nawet nie będziesz próbował z tym argumentem polemizować jeśli masz choć trochę oleju we głowie. Włączone światła samochodu jadącego za nami powodują zdecydowanie i bezapelacyjne łatwiejsze dostrzeżenie ich i całego samochodu w każdym lusterku na wyposażeniu naszego auta. Oznacza to, że jadący za nami samochód nie tylko jest szybciej i zdecydowanie łatwiej zauważalny, ale kierowca ma szansę precyzyjniejszej oceny jego odległości co wpływa na jego decyzje o hamowaniu lub dowolnie podjętych manewrach. Jazda z włączonymi światłami nawet w korku powoduje, że kierowcy nawet nie skupiając uwagi na polu widocznym w lusterkach dostrzegają światła samochodów jadących za nimi co również sprzyja podejmowaniu właściwych decyzji co do manewrów podczas jazdy nawet z niewielkimi prędkościami.I to tyle-na razie, bo chociaż na ten temat można by napisać cały kilkudziesięciu stronnicowy elaborat oczywistych dobrodziejstw włączonych świateł za dnia to myślę, że jesteś na tyle inteligentny, że zrozumiesz ten podstawowy argument i nie zechcesz z taką oczywistością i słusznością więcej polemizować.Z doświadczenia każdy dobry i rozsądny kierowca wie, że samochód bez włączonych świateł we wstecznych lusterkach potrafi się zlać z otoczeniem do tego stopnia, że go po prostu nie widać. I co jest faktem niezauważenie samochodu w lusterkach wstecznych bez włączonych świateł zdarza się bez wyjątku każdemu i kto jeździ nie może temu zaprzeczyć. Nie musze nawet inteligentnym ludziom tłumaczyć co by było gdyby w takiej sytuacji gdy jadący samochód za nami nie był zauważony, a my chcieli byśmy dokonać manewru zmiany pasa ruchu na ten po, którym jechałby samochód bez włączonych świateł. Ktoś powie, że niezauważenie samochodu w lusterkach nawet bez świateł to wina samego kierowcy patrzącego w te lusterka? Otóż nie, bo na drodze czasem dzieje się tyle sytuacji, że aby je wszystkie ogarnąć trzeba skrócić czas skupienia na każdej do minimum, a to oznacza, że można nie zauważyć samochodu bez zapalonych świateł. Co innego gdy jazda jest spokojna, na drodze mały ruch i wokół duża przestrzeń ale w sytuacji miejskiej gdy każdy dokonuje nagłych, a często niezapowiadanych manewrów brak zapalonych świateł może i na pewno by prowadził do częstszych kolizji. Któż na drodze nie miał sytuacji gdzie ledwo zauważamy niemal w ostatniej chwili samochód w okolicy martwego pola tylko dla tego bo miał włączone światła? Co by było gdyby miał wyłączone, a my chcieli byśmy zmienić pas ruchu?I takiej sytuacji życzę szanownemu „precz z chorym przymusem” i żeby było jeszcze lepiej by w takiej sytuacji jechał bez zapiętych pasów.The Łend.[color=#ffffff;]The Łend[/color][color=#ffff00;]The Łend.[/color][color=#ffa500;]The Łend[/color][color=#808080;]The Łend[/color][color=#008080;]The Łend[/color][color=#333333;]The Łend[/color]  A na przykładzie podświetlonego napisu widać, który jest najbardziej widoczny nawet gdy się na nie nie patrzy.

[Precz z chorym przymusem]

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="petsfour" data-cid="104495" data-time="1364746241">Szanowny inteligencie o nazwie „precz z chorym przymusem” napisałem specjalnie we głowę, a nie w głowę by uwydatnić kretynizm pomysłów za jakimi optujesz. Co wcale nie oznacza, że Ciebie mam za kretyna, a jedynie za mało świadomego swych opcji.I żeby ten kretynizm owej opcji uwydatnić jeszcze bardziej napiszę Ci coś tak oczywistego i logicznego, że nie znajdziesz na to żadnego racjonalnego kont argumentu i nawet nie będziesz próbował z tym argumentem polemizować jeśli masz choć trochę oleju we głowie. Włączone światła samochodu jadącego za nami powodują zdecydowanie i bezapelacyjne łatwiejsze dostrzeżenie ich i całego samochodu w każdym lusterku na wyposażeniu naszego auta. Oznacza to, że jadący za nami samochód nie tylko jest szybciej i zdecydowanie łatwiej zauważalny, ale kierowca ma szansę precyzyjniejszej oceny jego odległości co wpływa na jego decyzje o hamowaniu lub dowolnie podjętych manewrach. Jazda z włączonymi światłami nawet w korku powoduje, że kierowcy nawet nie skupiając uwagi na polu widocznym w lusterkach dostrzegają światła samochodów jadących za nimi co również sprzyja podejmowaniu właściwych decyzji co do manewrów podczas jazdy nawet z niewielkimi prędkościami.I to tyle-na razie, bo chociaż na ten temat można by napisać cały kilkudziesięciu stronnicowy elaborat oczywistych dobrodziejstw włączonych świateł za dnia to myślę, że jesteś na tyle inteligentny, że zrozumiesz ten podstawowy argument i nie zechcesz z taką oczywistością i słusznością więcej polemizować.Z doświadczenia każdy dobry i rozsądny kierowca wie, że samochód bez włączonych świateł we wstecznych lusterkach potrafi się zlać z otoczeniem do tego stopnia, że go po prostu nie widać. I co jest faktem niezauważenie samochodu w lusterkach wstecznych bez włączonych świateł zdarza się bez wyjątku każdemu i kto jeździ nie może temu zaprzeczyć. Nie musze nawet inteligentnym ludziom tłumaczyć co by było gdyby w takiej sytuacji gdy jadący samochód za nami nie był zauważony, a my chcieli byśmy dokonać manewru zmiany pasa ruchu na ten po, którym jechałby samochód bez włączonych świateł. Ktoś powie, że niezauważenie samochodu w lusterkach nawet bez świateł to wina samego kierowcy patrzącego w te lusterka? Otóż nie, bo na drodze czasem dzieje się tyle sytuacji, że aby je wszystkie ogarnąć trzeba skrócić czas skupienia na każdej do minimum, a to oznacza, że można nie zauważyć samochodu bez zapalonych świateł. Co innego gdy jazda jest spokojna, na drodze mały ruch i wokół duża przestrzeń ale w sytuacji miejskiej gdy każdy dokonuje nagłych, a często niezapowiadanych manewrów brak zapalonych świateł może i na pewno by prowadził do częstszych kolizji. Któż na drodze nie miał sytuacji gdzie ledwo zauważamy niemal w ostatniej chwili samochód w okolicy martwego pola tylko dla tego bo miał włączone światła? Co by było gdyby miał wyłączone, a my chcieli byśmy zmienić pas ruchu?I takiej sytuacji życzę szanownemu „precz z chorym przymusem” i żeby było jeszcze lepiej by w takiej sytuacji jechał bez zapiętych pasów.The Łend.[color=rgb(255,255,255);]The Łend[/color][color=rgb(255,255,0);]The Łend.[/color][color=rgb(255,165,0);]The Łend[/color][color=rgb(128,128,128);]The Łend[/color][color=rgb(0,128,128);]The Łend[/color][color=rgb(51,51,51);]The Łend[/color]  A na przykładzie podświetlonego napisu widać, który jest najbardziej widoczny nawet gdy się na nie nie patrzy.</blockquote>Jeżeli ktoś nie chce to nie będzie rozumiał prostego faktu, że ja wszyscy świecą to najbardziej zagrożeni są tak zwani nie chronieni użytkownicy drogi. Piesi, rowerzyści, motocykliści. I w całym ambarasie nie chodzi o to, że pieszy lepiej widzi ciebie ! Chodzi o to, że TY gorzej widzisz pieszego czy rowerzystę i w chwili np. zmęczenia prawdopodobieństwo, że go potrącisz znacząco wzrasta ! A pieszego nie chroni obudowa samochodu. No ale co tam. Dla Podświetlonego bezpieczeństwo pieszych, rowerzystów czy motocyklistów to "mały pikuś" Tak już całkiem na marginesie to jak szanowny pan radzi sobie za kierownicą w takich np. Niemczech gdzie jak słyszą o naszym chorym Podświetlonym przepisie - to się w głowę pukają !!! Wiem co mówię bo osobiście rozmawiałem z niemieckim policajem.No a ponadto jak pan tam się znajdziesz i jak dasz sobie radę na drodze ? Przecież tam część aut jest (hehehehe) "całkiem niewidoczna"  ..............i zlana z otoczeniem .....?!

[petsfour]

Człowieku zaczynam mieć wątpliwości czy polemizuję z kimś normalnym i logicznie myślącym nie mówiąc już o posiadaniu praktycznego doświadczenia kierowcy, ale o tym za chwilę.Po pierwsze na diabła w odpowiedzi zacytowałeś cały mój post dublując go tym samym zaraz po moim wpisie. Pierwszy objaw nienormalności.Po drugie jak włączone światła za dnia mogą sprzyjać potrąceniu pieszego czy rowerzysty? Przecież jadąc z włączonymi światłami za dnia nie widać ich kompletnie przed samochodem. AAAAAA!!!! Rozumiem i musze chyba za Ciebie wyjaśnić ludziskom co miałeś na myśli bo tego nie napisałeś. Pewnie miałeś na myśli światła nadjeżdżających samochodów, które mogły by oślepić kierowcę, który to mógłby nie dostrzec pieszego lub rowerzysty jadącego przed nim? Czy może jest jakaś inna opcja? Jeśli nie to powiem wprost zaczynam pomału uważać, że trafił mi się rozmówca nie do końca dysponujący praktycznym doświadczeniem i normalnym rozumowaniem bo jak świat światem takiego argumentu nigdy nie słyszałem, sam nigdy czegoś podobnego nie doświadczyłem, ani nie słyszałem by ktoś kogoś najechał bo w dzień został oślepiony światłami z naprzeciwka.A na marginesie nigdy nie byłem w Niemczech i wcale nie musze tam być by wiedzieć jak jest widzieć lub nie widzieć w lusterkach nie oświetlonego samochodu. Wiele razy zdarzało mi się mijać samochód z nie włączonymi światłami na bocznych wiejskich drogach gdzie miejscowi notorycznie zapominają włączać je wyjeżdżając ze swych posesji i wiele razy zdarzało mi się w tych samych i nie tylko okolicznościach jechać i widzieć we wstecznych lusterkach nie oświetlony samochód i wiem jak słabo są dostrzegalne. Gdyby tych samochodów za i przede mną było więcej to już sobie wyobrażam jak zlewały by się z otoczeniem i wszelkie manewry na drodze musiały by być wykonywane ze zdwojoną o wiele bardziej uciążliwą uwagą niż gdy wszystkie są oświetlone. I może dla tego w tych Niemczech nie dochodzi do wypadków mimo jazdy nie oświetlonymi samochodami ponieważ kierowcy tym samym zmuszeni są do zdwojonej uwagi i ostrożniejszej jazdy. Mniej oczywiście ekonomicznej i nawet komfortowej. Bo nie wiem czy ktokolwiek brał pod uwagę fakt, że ograniczenie prędkości ze względu na wygaszenie świateł co jest koleją rzeczy sprawi, że samochody więcej spalą benzyny! Dla czego? Bo samochód zbyt często zmuszany do jazdy ze zbyt małymi prędkościami pali więcej ponieważ przeważnie najmniej benzyny spala samochód jadąc mniej więcej między 70-100 na godzinę. Wyłączanie świateł zmusza do ograniczenia tych prędkości, a zatem do zwiększonej nienaturalnej pracy silników co za tym idzie do większego zużycia paliwa. To tak na pierwszym marginesie.Ale czy w tym wszystkim chodzi o to by zmusić kierowcę do nienaturalnego skupienia podczas jazdy? By narzucić przepis wymuszający mniej komfortową jazdę? To może w ogóle zakazać jazdy powyżej 40 km/h i wtedy nawet pół ślepiec da sobie na drodze radę.Moim zdaniem polemizujesz posługując się absurdalnymi argumentami. I odnoszę wrażenie, że jesteś jednym z tych, którzy lobbują durne pomysły na rzecz kolejnych chorych i upierdliwych przepisów unii europejskiej. To właśnie ludzie o podobnej do Twojej mentalności jak Ty kolego rządzą w unii i wymyślają każdego roku kolejne idiotyczne przepisy. Pomysł jazdy bez włączonych świateł uzupełnia idiotycznością ta całą masę unijnych idiotyzmów, które tę unię doprowadzą do rozpadu. Przyznaj ktoś Ci płaci by latać po necie i różnych kręgach siać taki ferment?PS.          Wiem, że na forum sa tacy co jeżdżą i po Niemczech i po Polsce. Może niech oni się wypowiedzą w tym temacie.

[Precz z chorym przymusem]

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="petsfour" data-cid="104500" data-time="1364768568">Przyznaj ktoś Ci płaci by latać po necie i różnych kręgach siać taki ferment?

PS.          

Wiem, że na forum sa tacy co jeżdżą i po Niemczech i po Polsce. Może niech oni się wypowiedzą w tym temacie.</blockquote>Nikt mi za nic nie płaci to po pierwsze.

Po drugie jeżdżąc bez świateł jak zauważyłeś jedzie się wolniej a wiec bezpieczniej !!! Czy nie o ty chodziło POdświetleńcom wprowadzając ten chory przepis ?

Głupi Niemiec nie wie co dobre !!! Polak wie ! Polak świeci bo go stać na żarówki ! Polak lepiej wie od Niemca co jest dobre !  A co ! Nie ?

Hahahaha.  Nie dogadamy się poza tym nie zamierzam więcej odpowiadać na twoje posty. Chcesz sobie pogadać i uświadamiać innych o "dobrodziejstwie POdświetlania asfaltu w dzień" to odsyłam na stronę [color=#FF0000;]***ciach***[/color]

Tam też jest forum i można pogadać na ten temat. Przypominam o tym, że mój wątek poświęciłem choremu nakazowi zapinania pasów....... Pozdrawiam i zdrowia życzę.

[Ivellios]

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="RysiekINFRA" data-cid="104487" data-time="1364681720">Czegoś tak, sorry, idiotycznego dawno nie widziałem. Jeżdzij se pan bez pasów jak chcesz, ale czemu nakłaniasz do tego innych? Kierunkowskazów też nie musisz włączać ani świateł, szerokiej drogi!</blockquote>Niech sobie jeździ jak sobie chce, najwyżej zabije się na drodze (oby nie zabił przy tym kogoś innego!) i tym sposobem będzie jednego skończonego idiotę mniej...



Albo, skoro jest taki "mondry", niech idzie pieszo środkiem drogi zamiast chodnikiem, ubrany na czarno, w ciemną noc, bez odblasków. No bo żaden "chory" przepis nie będzie mu niczego dyktował przecież...



Link z osstatniego posta usuwam, nie będzie tutaj reklamowania innych serwisów.