Sen jednej osoby i kontynuacja drugiej

Doświadczenia wyjścia z ciała, stany bliskie śmierci, sny...
Karolina Pomocy
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: ndz kwie 28, 2013 11:45 am

Sen jednej osoby i kontynuacja drugiej

Post autor: Karolina Pomocy »

Witam ! a więc od razu przejdę do opisu ...Dzisiaj śniło mi się,że przyszedł do mojego domu mój chłopak.Siedzieliśmy w pokoju i gdy moja mama weszła zaczeła krzyczeć że mam nie przyprowadzać do domu chłopaków i że ma stąd wyjść.(...) itd.Dzisiaj gdy opowiadałam sen mamie,tata zwrócił mi uwagę,że przypomniało mu się właśnie,że wczoraj śniło mu się,że miałam zaprosić mojego chłopaka do domu . Reszty nie pamięta.Wydaje mi się to dziwne,ponieważ jest to jakby kontynuacja ? Dziwne,żeby śniły nam się takie zdarzenia z tą samą osobą dzień po dniu ? Czy ktoś może mi wytłumaczyć czy to jest normalne,przypadkowe czy ma to zwiazek z jakimiś hmm nie wiem jak to nazwać .. mocami  ?Z góry dziękuję .
robrep
Zaangażowany Infranin
Posty: 302
Rejestracja: sob kwie 27, 2013 10:25 am

Re: Sen jednej osoby i kontynuacja drugiej

Post autor: robrep »

Z Kontynuacją snu nie spotkałem się, natomiast zdarzały się sny dotyczące tego samego wydarzenia. Przed ważnym egzaminem mama miała sen przepowiadający powodzenie i ja miałem podobny. Ja wierzę w sny chociaż nie zawsze się spełniają. Nieraz coś zmienia bieg zdarzeń. Może sny to jakaś analiza zdarzeń wykonana przez mózg i przedstawiona w formie snu. Dla mnie wygląda to jak przedstawienie prawdopodobieństwa zaistnienia jakiejś sytuacji, tyle że mózg ma dostęp do informacji które my świadomie nie rejestrujemy. Jakby baza danych mózgu była dużo większa niż to co pamiętamy.
Awatar użytkownika
flying humanoid
Infrańczyk
Posty: 108
Rejestracja: sob maja 26, 2012 3:24 pm
Kontakt:

Re: Sen jednej osoby i kontynuacja drugiej

Post autor: flying humanoid »

nie interesuję się snami, OBE itd, ale moge stwierdzić jedno, że na pewno jest w tym coś więcej.Przypadki takie jak opisałaś zdarzają się dosyć często. Kiedyś byłem z grupa znajomych na krótkim weekendowym wypadzie. Spaliśmy w około 5 osób w jednym pokoju w hostelu. Była to pełnia lata, ale w nocy śmiło mi się że pada śnieg. Przy śniadaniu znajoma, nie pytana -  zaczeła opowiadać sen w którym ... padał śnieg. Innym razem w podobnych okolicznościach śniła mi się zmarła wiele lat temu babcia, koledze tej samej nocy również śniła się babcia. Są na tym świecie rzeczy...
Awatar użytkownika
Zbyszek
Homo Infranius Plus
Posty: 901
Rejestracja: wt cze 01, 2010 6:49 am
Kontakt:

Re: Sen jednej osoby i kontynuacja drugiej

Post autor: Zbyszek »

Bo my zyjemy w paru planach. Ten tryb dzienny, pelen doznan, trzezwy i oczywisty i ten drugi, zaciemniony, ten sniony. Na ile ktos sie rozbudzi, to na tyle z tego drugiego do nego dociera. Ten pierwszy jest miejscem dla zywych ten drugi dla umarlakow:) Nie zlicze ile to razy spotykalem sie ze znajopmymi na rozne sposoby, znaczy z rozym stopniem swiadomosci. Bylem czesto nawet wciagany przez nich w ich wlasne sny.  Troche to kosztuje uwagi i wysilku by nazbierac  takich przygod,. Ale warto, bo kosciucha z kosa wtedy niegrozna. Co wydaje mi sie niezwykle wesole, to to, ze ludzie szukaja wszedzie a nie we wlasnym nieswiadomym planie dowodow na wlasna niesmierlelnosc. Pewnie dlatego , iz oczekuja  od sacrum czegos innego czegoś gigantycznie niezwyklego, niż właśnie to,  o czym sie gada od tysiacleci. Rozbudzonej JAZNI  ( podswiadomosci )się nie kupi, ani sprzeda, nie wyhandluje. Umiejetnosc ta lezy wylacznie w naszych rekach i skrywa się za tym osobisty rozwój swiadomosci. . I to jest widac za proste  i  malo chodliwy towar. PO smierci czlowiek trzepie oczami, iz byl taki durny i najprostrzego nie widzial, no   i zyje dalej, patrzac na tych zywych  jak na cmokow co spia, tyle ze w fizycznej gestosci. I patrzy sobie wtedy  jak sie zywi ruszaja jak much w smole, powoli i  i bez kontroli nieswiadomych reakcji. Wtedy to nawet   zmarly ma pietra i nie podchodzi do zywych, bo i niebezpieczne to!!!!. A tak!!!   Zywy jest niebezpieczny dla umarlych, gdyz jest nieobliczalny we wlasnym nieswiadomym planie , we wlasnych reakcjach, co widac  dobrze poza cialem fizycznym..Dla zywego to nieswiadomy plan a dla umarlego odwrotnie.  Nooooo nie jecze, tylko mi czasami szkoda, iz taka prosta sprawka a tyle trudnosci sprawia  :))Ciezko gadac z zywymi, bedac poza cialem fizycznym. Gdy sie zywemu cos doradzi to moze zwymiotowac z obrzydzenia w twarz rozmowcy albo natluc piesciami. Gdy  w ciele fizycznym analizujemy, szacujac czy oceniajac, dzieje sie w nas cos, co towarzyszy tym czynnosciom a nawet mozna powiedziec je robi, lub nam je umozliwia ,,,,,,,aaaaa. ale moze innym razem, pozdro
Ostatnio zmieniony czw maja 02, 2013 10:30 pm przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
flying humanoid
Infrańczyk
Posty: 108
Rejestracja: sob maja 26, 2012 3:24 pm
Kontakt:

Re: Sen jednej osoby i kontynuacja drugiej

Post autor: flying humanoid »

wytłumacz mi proszę, i piszę to bez żadnej zgryźliwości, tylko z pozycji laika, że nie jest to tylko i wyłącznie Twoja teoria.Wytłumasz mi jak zacząć doświadczać tego drugiego planu, bo najczęściej ktoś o małej wierze spotyka się z twierdzeniem że " i tak nie zrozumiesz, bo nie chcesz zrozumieć". Bardzo chciał bym zrozumieć, oswoić się ze śmiercią, przede wszystkim najbliższych, ale doznania senne nie wydają mi się niczym bardziej realnym niż wiara w brodatego staruszka - Boga - zasiadającego na tronie wśród cherubinów.Uważam się za osobę "otwartą", odkąd zwracam większą uwage na sny stały się bardziej klarowne, ale to wciaż tylko majaki senne i odbicie tego czego doświadczam za dnia. Czy można przekonać że to tylko nie jedna z kolejnych teorii, ułożonych z potrzeby wytłumaczenia sobie śmieric i lęku przed jej nieodwracalnością? Lęku przed tym że jesteśmy tylko chwilą i faktycznie pyłem? pozdrawiam
Ostatnio zmieniony pt maja 03, 2013 2:42 am przez flying humanoid, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Zbyszek
Homo Infranius Plus
Posty: 901
Rejestracja: wt cze 01, 2010 6:49 am
Kontakt:

Re: Sen jednej osoby i kontynuacja drugiej

Post autor: Zbyszek »

Nie dopracowalem sie jeszcze metody na klarowne wyjasnienie tego zagadnienia, walcze od lat nad tym, nie potrafiac ugryzc  problemu.Nikt sobie z tym jeszcze slowem nie poradzil, tak jakby watpliwosci byly wliczone w koszty zycia. Co udalo mi sie wykryc to , -to iz umysl jest czesciowym odbiciem duchowego swiata a wszystko co przezywamy nastepstwem wielowymiarowej konstrukcji swiata. Lakoniczne zdanie niczego nie wyjasnia, tak wiem,- ale jestem na budowie i ganiam z wiadrami farby po drabinach obserwujac pilnie swoje reakcje od lat. Kiedys jak spisze , to ci wypaple co juz wykryleme, bo nie tylko ty sie szarpiesz. My wszyscy mamy watpliwosci.
Ostatnio zmieniony pt maja 03, 2013 8:04 am przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Sen jednej osoby i kontynuacja drugiej

Post autor: danut »

"Czy można przekonać, że to tylko nie jedna z kolejnych teorii, .."- Przekonać można, ale tylko wtedy, gdy osoba słuchająca sama to w sobie poczuje, sama odkryje i złapi to sedno własnej duchowości, może inaczej "przyjrzy się swojemu duchowemu odbiciu". Zbyszku- logiczny wniosek bardzo dużo wyjaśnia, układa niepoukładane myśli w pewien porządek, logiczny ciąg. Tylko widzę, że ludzie mają trudności tam, gdzie nie podaje się szybkich ładnie brzmiących odpowiedzi, lecz wymusza to, aby sami dłużej pomyśleli, by dobrze poukładali i odkryli.Tak, nauczono nas, słuchać haseł, twierdzeń, regułek choć i takich bardzo często bez pokrycia, i często nie rozpatruje się ich idąc na oślep, jak żołnierz słuchający rozkazów generała- a tu nie tędy droga.Zbyszek ma całkowitą rację, bez spojrzenia na wielowymiarową konstrukcję świata i bez zaprzestania ustawienia siebie/ człowieka i w tej jego rzeczywistości jako centrum zarządzania nie da się tego tematu ogarnąć.
Awatar użytkownika
flying humanoid
Infrańczyk
Posty: 108
Rejestracja: sob maja 26, 2012 3:24 pm
Kontakt:

Re: Sen jednej osoby i kontynuacja drugiej

Post autor: flying humanoid »

Dziękuje Zbyszku za odpowiedź. Brzmi sensownie i z dystansem. Tego właśnie najczęściej brakuje mi w pompatycznych wywodach odnośnie doświadczania "poza ciałem". Tobie również danut, chociaż poczułem się przez Ciebie trochę wprasowany w stado baranów ;)Nie oczekuje szybkich rozwiązań i odpowiedzi, mam już trochę lat i wiem że nic co istotne nie przychodzi łatwo.Wiem że nikt nie poda mi na tacy odpowiedzi na największe z pytań. Po prostu doszukuje się jakiejś, nie wiem, "rysy" - "pęknięcia" - czegoś czego można by się chwycić i samemu drążyć temat. W dobie wszechogarniającej głupoty, człowiek staje się podejrzliwy, i właśnie jeszcze bardziej poddaje w wątpliwość wszelkie teorie pojawiające się jak grzyby po deszczu. Na każdym forum traktującym o takiej tematyce pojawiają się setki "podróżników astralnych","uduchowionych i samoświadomych" jednostek którzy piszą o takich doświadczeniach jak o prawdzie niepodważalnej.Każdy snuje teorie na własne kopyto, często wyssane z palce, byle tylko zaistnieć w dyskusji, nie zważając na to że oszukuję sam siebie.Wczytując się w takie dyskusję, odnoszę wrażenie że ich teorie rozjeżdżają się tak bardzo że kompletnie tracą sens. Jednak koniec końców, wszyscy poklepują się po plecach, takie kółko wzajemnej adoracji, mające na celu nadania kolorów szarej egzystencji.   Zagadnienie OBBE pojawia się nawet w telewizjach śniadaniowych, czy innych pudelkach. To jakby nadejście nowego "New Age'u".
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Sen jednej osoby i kontynuacja drugiej

Post autor: danut »

flying humonoid- źle to odczułeś, nie miałam takiego zamiaru wprasowywać, szufladkować , grupować nikogo, tym bardziej mojego rozmówcy w tym temacie, czyli Ciebie :). Zwróciłam tylko uwagę na pewne zjawisko, o którym sam teraz napisałeś- tak dokładnie, potrzeba poddawać w wątpliwość zasłyszane, przeczytane i samemu brać się do rozpatrywania. :)Pewno nie znasz nas tak dobrze, bo czytasz od niedawna np. to co pisze Zbyszek, czy to co ja pisałam przez wiele lat. My nie drążymy tematu według niczyjej teorii, nie podpisujemy się pod nagle "oświeconych", sami ze sobą w paru punktach nie zgadzamy się wytykając wzajemnie, gdzie coś będzie inaczej, bo według osobistych doswiadczeń, dostrzeżonego się nam nie zgadza, dyskutujemy.U mnie nic nie moze być "wyssane z palca".
Awatar użytkownika
Zbyszek
Homo Infranius Plus
Posty: 901
Rejestracja: wt cze 01, 2010 6:49 am
Kontakt:

Re: Sen jednej osoby i kontynuacja drugiej

Post autor: Zbyszek »

W sumie jest sie czego uczepic, by cos wskorac i dotrzec do tego co jest, bez zbednego wierszowania i patosu. Sam jestem praktykiem i robie przedmioty cale zycie wlasnymi rekoma. Umazany gipsem i z zatkanymi plucami farba nauczylem sie szanowac zrobione a nie wydumane. By badania mialy sens i by sie nam powiodlo, to dobrze dac sobie w kosc, zbierajac mase przygod i obsrosnac w doswiadczenie. Narobic sie jak gupi, by puchly rece od wysilku i sie odechcialo pretensji. Byc krolem i zebrakiem , dac sie raz okrasc i wyc z bolu. Zostawic telewizor i wygodne wersalki, by dzialo sie intensywnie i autentycznie, gdyz wtedy dzieje i kuje  sie metafizyczne., nawet jak pazury sie zedra do skory w intensywnej pracy. A po co to wszystko? A bo wtedy widac jak sie burzy w nas , jak emocje sie pienia. Wtedy widac co sie w nas dzieje, bez nudzenia sie przed telewizorem. Gdy obserwuje sie przez wiele lat wlasne rekacje, dostrzega sie cialka subtelne w akcji. One sie usamodzielniaja w trudnych sytuacjach, duchowe wkracza do akcji, w chwilach gdy zyjemy autentycznie, a nie gdy sluchamy na fotelu czyichs relacji.  Dla osob z doswiadczeniem szykuje cwiczenia, dzieki ktorym latwo bedzie dostrzec wlasna jazn i ciala subtelne. Jednym slowem powiem, ze jest mozliwe udowodnienie sobie niesmiertelnosci. Umozliwia to introspekcja, no powiedzmy wglad w nieuswiadomione procesy, Ale ze tak powiem, trzeba sie pozbyc roszczen i pretensji, gdyz nic sie nie bedzie wtedy czlowiekowi zgadzac z tym co sie naczytal czy nasluchal za zycia. Hm, wlasciwie to niose dobre wiesci, tyle ze trzeba sie troche pocwiczyc.  Z mretafizyka praktyczna to troche jak z uczeniem sie muzyki. Na poczatku czlowiek nie rozpoznaje , tonow od poltonow, meczy sie z nutami , by kiedys moc sobie pograc. A potem jak juz gra to nie pamieta nawet ile sie wczesniej nameczyl. TAk samo z ta wiedza duchowa. A wiec moge podac pewna droge, nie obiecujac szybkiego sukcesu. Ale bedzie przynajmniej wiadomo co robic:)) pozdo
Ostatnio zmieniony pt maja 03, 2013 2:47 pm przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „OOBE, LD, NDE, HIPNOZA”