Tajne testy nad Polską?

Ufologia, badania, obcy, kontakt i inne kontrowersyjne tematy.
Awatar użytkownika
Hybrid
Infranin
Posty: 201
Rejestracja: pt gru 28, 2012 7:37 pm

Re: Tajne testy nad Polską?

Post autor: Hybrid »

 <blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Przemekkk666" data-cid="105585" data-time="1370847111">Mowa jest o testach tajnych pojazdów latających, a nie o testach na ludziach czy innych istotach żyjących, jak Ty to zinterpretowałeś jeśli dobrze zauwazyłem.</blockquote> Napisałem wyrażnie - ewentualnie ! aby wykluczyć jakiekolwiek przyszłościowe domysły i niedomówienia . Chyba to jest zrozumiałe .Czy Polska ma globalny przywilej aby ''obcy'' cokolwiek ''testowali'' nad naszym terytorium ??
van
Infrańczyk
Posty: 193
Rejestracja: czw sty 03, 2013 3:41 pm
Kontakt:

Re: Tajne testy nad Polską?

Post autor: van »

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Czakrawartin" data-cid="105588" data-time="1370849342">Van, ja już nie mam ochoty z tobą dyskutować. Jak chcesz, to po prostu się przygotuj do rozmowy i tyle, a nie żeby wszyscy mieli cie edukować i wyjaśniać najbardziej podstawowe fakty. Trochę to komiczne. Najpierw się okazało, że w ogóle nie rozumiesz co to termin UFO, potem wysuwałeś jakieś bajkowe teorie, jako obowiązujące, teraz jeszcze dyskusja o tym, o czym informacje można sobie znaleźć, jeśli tylko się wykaże trochę inicjatywy. Ale jak widzę, jesteś tym typem komentatora, który czyta nagłówek i uznaje, że już jest ekspertem...</blockquote> Oj Czakrawartin, Czakrawartin. Dyskusja z Wami jest ciężka bo upieracie się że macie racje, a nie podajecie NIC na potwierdzenie swoich słów. Ja po raz kolejny tłumaczę wam że NIE BYŁO TAKICH SŁÓW a Wy: że były oj były, tylko że ich nie podajecie.No to może wreszcie konkretnie: jakie to słowo w języku polskim opisywało UFO? Chyba żadne skoro żeby nazwać takie zjawiska, przetłumaczyliśmy na żywca amerykańskie UFO i Flying Saucer. Jakim to słowem wcześniej określano takie zjawiska? Dziwowisko? Czort wi co? Cudactwo? Łolaboga coś straśnego? Być może, ale żadne z tych słów nie oddaje definicji UFO (uwaga: teraz wykaże że to ja, a nie Ty, rozumiem tę definicję) czyli nie określa nieznanego OBIEKTU LATAJĄCEGO. W folklorystyce polskiej występuje tez cała masa dziwacznych bytów: płanetnicy, wampierze, wilkołaki, topielce, strzygi itp. Jednak ŻADEN z nich nie był opisywany jako pasażer jakiegokolwiek pojazdu, a już na pewno niczego co przypominałoby współczesne UFO.Jeżeli nadal upierasz się, że przed 1947 rokiem w Polsce określano to zjawisko jakimkolwiek słowem, to proszę podaj mi choć jedną encyklopedię, jeden słownik (może być to słownik gwary lub encyklopedia bajek i legend) w którym pojawia się hasło opisujące coś, co wyczerpuje definicje UFO, czyli jest nieznanym obiektem, który lata.  Polska to nie cały świat. Ja wszystkich języków świata nie znam, ale zakładam, że gdyby w języku angielskim było jakieś słowo opisujące UFO przed 1947 rokiem to zapewne użyto by go do opisania przygody Arnolda i incydentu pod Roswell. Arnold np powiedziałby: "widziałem nad górami kilka foo figtersów" a prasa napisałaby, że "jeden z foo figtersów rozbił się pod Roswell". Jednak oni wymyślili zupełnie nowe słowo "latający spodek". Musieli je wymyślić, bo w języku angielskim NIE BYŁO słowa określającego tego typu klasę zjawisk. Przemkkku666, gdyby w księdze Ezechiela i Henocha pojawiało się słowo opisujące UFO i byłoby ono w użytku, to zapewniam Cię, że pobożni Amerykanie na bank użyliby tego słowa, zamiast wymyślać na poczekaniu "latające talerze". Raz jeszcze, bo cały czas dyskutujecie ze mną zamiast przyznać mi rację, że NIE BYŁO TAKIEGO SŁOWA! Jak mówicie, że zjawisko występowało to OK - pewnie występowało, jak mówicie że ktoś tam coś opisał, to OK - opisywał. Ale jak się upieracie, że było słowo, którym ludzie od lat nazywali takiego typu zjawiska to sorry, ale nie macie racji.  Możecie to tłumaczyć tym, że wcześniej nie było mass mediów, a zjawisko było nazbyt incydentalne i dopiero w czasach gdy wszyscy o wszystkim wiedzą, ludzie uświadomili sobie, że coś takiego istnieje i warto dać temu nazwę. OK - może i tak. Ale nie upierajcie się, że była na nie nazwa przed 1947 rokiem.
Awatar użytkownika
Arek 1973
Homo Infranius Alfa
Posty: 2940
Rejestracja: śr paź 29, 2008 6:13 am
Kontakt:

Re: Tajne testy nad Polską?

Post autor: Arek 1973 »

Ale o  co chodzi?, że nie pisano  to Ufo ale statki bogów?Nazwa "Ufo" jest nowsza  i lepiej nazywa dziwne fenomeny na niebie. Zjawisko to samo tylko nazwa lepsza
"Jestem fanem nauki ale nie jej ślepym wyznawcą"
 
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
Awatar użytkownika
arek
Homo Infranius Alfa
Posty: 2146
Rejestracja: śr mar 08, 2006 9:55 am
Kontakt:

Re: Tajne testy nad Polską?

Post autor: arek »

 Nie wiem czy wiesz ale potwierdzasz kult cargo .Indianie na określanie kół w samochodach dawali określenia jakie wcześniej stosowali przy określaniu końskich nóg Z braku wyrażeń technicznych w ich języku).Podobnie z  ludźmi wieków wsześniejszych ,musieli opisywać przedmioty techniczne znanymi określeniami. Zatem skoro nie używali talerzy nie mogli nazywać czegokolwiek latającym talerzem. Zresztą bogobojność nie pozwalałaby  nazywać Chwałę Pana nazwą powszechnie używanego przedmiotu. Ale jak popatrzeć na walkę metalowych kul nad Norynbergą ,to już całkiem technicznie to wychodzi.Prawdopodobnie przekaz o ataku latających dysków na wojska Aleksandra Wielkiego ,mógł być opisany jako atak dyskoboli ale nie mam orginału ,nie znam Greckiego ,więc pewnie nie znajdę potwierdzenia lub negacji mojego stwierdzenia . Przy opisach paleoastronautycznych należy wiąć pod uwagę również zmianę znaczenia słów ,zmiany nazwy przedmiotów wynikające z napływów jezykowych .Nasze określenie talerza jest też stosunkowo niedawne i pochodzi od niemieckiego der teler .Czy tak ?" latające spodki" wymyślił Arnold opisując ich ruch do rzucania spodków na taflę wody ,u nas jest to znane jako puszczanie kaczek .a,że widywano większe obiekty więc nie spodki tylko talerze . natomiast nie nazywali tego FOOfigters dlatego, że to określenie głupich świateł ,więc określenie że rozbiło się w Roswell głupie światło byłoby dziwnym określeniem .
Ostatnio zmieniony wt cze 11, 2013 6:35 am przez arek, łącznie zmieniany 1 raz.
<a href="http://www.wmgu-olsztyn.prv.pl">wmgu-olsztyn.prv.pl</a>
Awatar użytkownika
azor
Homo Infranius Alfa
Posty: 2463
Rejestracja: wt cze 19, 2007 9:45 pm
Kontakt:

Re: Tajne testy nad Polską?

Post autor: azor »

Van niestety z Tobą dyskusja zaczyna chyba tracić sens ? Chcesz na siłę aby Ci ktoś podał fakt, słowa UFO przed 1947 roku jak powiedziałem odszukam ten artykuł (przekopię archiwum) bo z tego co tam czytałem, już RAF w 1943 roku określił tego typu obiekty, bo nie jest prawdą, że były to tylko kule świetle foo fighters. Ale jakie ma znaczenie czy nazywano to UFO, latający spodek czy inne określenie WAŻNE jest, że taki fenomen faktycznie występował przed 1947 i Twoja upartość nic tutaj Ci nie pomoże wobec faktu zjawiska przed 1947 roku. Nie zapominajmy że już G. Wells swoją audycją o ''Marsjanach'' nieźle wystraszył Amerykanów a tym samym dał pewny znak na możliwość istnienia oprócz nas kogoś innego obojętnie gdzie jest to ''gdzieś'' ? Van piszesz i kolejna nie prawda !  ''jakie to słowo w języku polskim opisywało UFO? Chyba żadne skoro żeby nazwać takie zjawiska, przetłumaczyliśmy na żywca amerykańskie UFO i Flying Saucer. Jakim to słowem wcześniej określano takie zjawiska? Dziwowisko? Czort wi co? Cudactwo? Łolaboga coś straśnego?'' Coś z mojego archiwum porównaj sobie Twoją interpretacje w/w ''dziwactwami'' jakie wprowadzasz a poniższymi.  <div>Źródło: "Czas" z 20 kwietnia 1892</div><div> </div>‘’W Przemyślu obserwowano w ubiegłą sobotę w nocy punkt świetlany, który się ukazał nad Jarosławiem, w stronie północno-wschodniej. Punkt ten świetlany miał kształt kuli, wyrzucającej ze siebie to ku górze, to ku dołowi snopy światła o blasku elektrycznym, formy stożkowatej. Za pomocą dalekowidza, nadzwyczaj ostrego i dokładnego, przekonano się, iż punkt świetlany nie był ani planetą, ani kometą, ani meteorem, ponieważ zawieszony w przestworzu, w wysokości około 600 metrów nad ziemią, krążył ruchem miarowym w promieniu 4 do 5 kilometrowym. Wypada zatem z tych objawów wnioskować, że był to balon, z którego przy świetle elektrycznem czyniono próby nocnego badania.'' Głos Rzeszowski  13 lipca 1913<div> </div><div>''W nocy z dnia 10 na 11 bm., od godziny 12 do 2 nad ranem obserwowaliśmy między gwiazdami, w stronie południowej w znacznej wysokości, dużą gwiazdę, która zmieniała pozycję, raz się zniżając, to znowu podnosząc.Gdy ta gwiazda zbliżyła się ku Rzeszowa, zauważyliśmy, że to wojskowy balon sterowy. Tajemniczy ów balon zatrzymawszy się, jak przypuszczajmy nad Drabinianką - zaczął ukośnemi snopami światła oświetlać po kilkakroć "Stajnie", następnie cofnąwszy się trochę wstecz tj. ku południowi - oświetlał również po kilkakroć gmach sądu, poczem powtórnie się zbliżył i po raz drugi oświetlał Stajnie i sąd, i to przez dłuższą chwilę, poczem wzniósłszy się, z wielką szybkością odleciał w prostym kierunku ku granicy węgierskiej, wskutek czego światło w oddaleniu znikło nam z przed ócz.



Po przeszło półdziennem wyczekiwaniu, przez szkła dojrzeliśmy wracający balon z tą samą szybkością, z południa w kierunku zachodnio północnym który zatrzymał się - o ile mogliśmy w nocy osądzić, nad Budkami cały oświetlony, i stamtąd począł oświetlać po kilkakroć koszary obrony krajowej i ułańskie przez przeszło kwandrans, poczem odrazu w całym balonie zostało światło zgaszone - i mimo wyczekiwania do godziny 3 nad ranem i rozglądania się przez szkła po firmamencie, nie dostrzegliśmy, w którą stronę balon odleciał. Ciekawi jesteśmy, czy sfery wojskowe wiedzą coś o tem ?''</div> W powyższych obserwacjach dokonanych przez przyrządy optyczne jest mowa o puncie w kształcie kuli emitujący promienie i ''balonie'' ciekawym wyjaśnieniem jest fakt tłumaczenia tego jako balony. Van relacja z Sanoka 1945/46 określenie pojazd bo wówczas nie znano terminu UFO dodam że to CE-1 z Sanoka było przed obserwacją Arnolda w 1947 roku.  https://www.youtube.com/watch?v=zIcZRnGn9fM Cyba powyższe przykłady z mojego archiwum ( nie wszystkie) są wystarczające ja na siłę nie zamierzam Cię uświadamiać co jest białe a co czarne. Wszystkie przykłady wyczerpują definicję słowa UFO.
van
Infrańczyk
Posty: 193
Rejestracja: czw sty 03, 2013 3:41 pm
Kontakt:

Re: Tajne testy nad Polską?

Post autor: van »

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="azor" data-cid="105622" data-time="1370936466">(...) Chyba powyższe przykłady z mojego archiwum są wystarczające (...)</blockquote> Twoje przykłady najlepiej pokazują, że mam racje. W opisach tych nie ma nic, co by świadczyło, że ich autorzy uznawali obserwacje za przejaw jakiegoś szerszego zjawiska, nie mówiąc już o tym, że uznawaliby je za przejaw TEGO SAMEGO zjawiska. Wszelkie słowa, których używają do nazwania owych zjawisk, są jedynie spostrzeżonymi cechami lub porównaniami do innych znanych zjawisk (gwiazda, balon itp.). Nie pojawia się tu NAZWA ZJAWISK TEGO TYPU, bo zjawiska takie przed 1947 rokiem "swojego typ" nie miały w świadomości ludzi. Nie pojawiają się także w podanych opisach odniesienia do innych takich zjawisk, czyli autorzy uznają każde z nich za osobny byt, nie mający swoich odpowiedników we wcześniejszym doświadczeniu czy wcześniejszych relacjach. Są to opisy niełączących się ze sobą incydentów a nie przejawów zjawiska. Dlaczego ludzie nie byli świadomi takiego zjawiska, to osobne pytanie i możemy na ten temat dyskutować, ale nie ulega dla mnie żadnej wątpliwości, że zjawisko takie w świadomości społecznej nie występowało i nie miało swojej nazwy (raz jeszcze żeby nie było wątpliwości: incydenty w świadomości występowały, ale nie były uznawane za przejaw jednego zjawiska, któremu można by nadać nazwę). Czy teraz moje stanowisko jest jasne? Nie upieram się, że wiem wszystko. Jak pokażesz mi relacje, w której świadek sprzed 1947 roku używa nazwy dla "tego typu zjawisk" (czyli że był świadom, że to nie jedyne takie zjawisko, ale przejaw czegoś częściej obserwowanego) i nazwa ta będzie się odnosiła do "obiektu latającego" a nie do czegoś "ogólnie dziwnego" to przyznam, że nie miałem racji. Tylko proszę nie wmawiajcie mi że ludzie w Polsce między sobą nazywali takie zjawiska "rydwanami bogów", bo to nazwa wzięta z Mahabharaty i tylko tam występująca. Jeżeli jeszcze są jakieś wątpliwości, to ja może przykład: jeśli ludzie od zawsze umierali na AIDS, ale lekarze uznawali takie wypadki za ostra postać zapalenia płuc lub grypę z powikłaniami, to znaczy, że choroba AIDS nie istniała w ich świadomości jako osobne zjawisko. Gdyby przed nazwaniem jej AIDS, nazywali takie wypadki w jakiś inny sposób, łącząc je przy tym w jedna kategorię, to znaczyłoby, że przed pojawieniem się nazwy AIDS, choroba ta była w ich świadomości jako odrębne zjawisko, tylko że pod inną nazwą. Ja pytam czy UFO istniało w świadomości ludzi jako zjawisko przed 1947 rokiem pod inną nazwą i jak na razie nie znalazłem żadnego dowodu by talk było.
Ostatnio zmieniony wt cze 11, 2013 10:04 pm przez van, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Hybrid
Infranin
Posty: 201
Rejestracja: pt gru 28, 2012 7:37 pm

Re: Tajne testy nad Polską?

Post autor: Hybrid »

Oj , ''mieszasz'' troszeczkę Panie kolego , poczytaj , poszperaj , zapukaj - a będzie ci otworzone . 
Najwcześniejsze doniesienie o UFO znaleziono ponoć w staroindyjskiej księdze Samarangana-Sartradhara datowanej na 500 r. p.n.e., traktującej o architekturze i planowaniu miast. Jest w niej fragment opisujący dziwne machiny, zwane vimanas, które, prowadzone rękami pilotów, potrafią latać. Potem następuje szereg długich opisów działania różnych systemów napędzających vimanas - niestety, z mętnych wyjaśnień niewiele można zrozumieć. W sławnych sanskryckich eposach Mahabrata i Ramayana także są wzmianki o podobnych urządzeniach przedstawionych tam jako machiny wojenne zdolne siać śmierć na całym świecie. To ogólne twierdzenie, podobnie jak wiele innych opisujących różne aspekty każdego niewyjaśnionego i paranormalnego zjawiska, daje pole do szerokiej interpretacji. Jeden z badaczy ksiąg uznał, iż "(kiedy czytamy te dzieła) uderza nas współczesna tematyka niektórych fragmentów, mamy wrażenie, że są to opisy wojny nuklearnej".
 i dalej 
Również pisarze i myśliciele rzymscy wymieniają w pozostawionych po sobie pracach wiele niezwykłych fenomenów powietrznych: Liwiusz (59 p.n.e. - 17 n.e.) pisze, że w 214 r. p.n.e. w Hadrii we Włoszech, widziano zagadkowy "ołtarz" na niebie. Pliniusz Starszy (23 - 79 n.e.) w swojej księdze ''De Rerum Naturae'' napomyka o jaskrawych promieniach przecinającyh niebo, informując dalej, że w 66 r. p.n.e. od jakiejś gwiazdy oderwała się "iskra" i spadła na ziemię, stała się wielka niby księżyc, potem skurczyła do pierwotnych rozmiarów i powróciła do nieba. A w dziele swego życia Historia Naturalis Pliniusz zamieszcza intrygującą wzmiankę: "Za konsulatu Gajusza Cecyliusza oraz Cneusa Papiriusza i jeszcze kilkakroć w innych latach, wystąpiło zjawisko zazwyczaj zwane ''nocnymi słońcami'': ciemne niebo w nocy zapałało jasnym światłem jakby za dnia. Zaś za konsulatu Lucjusza Valeriusz i Gajusza Mariusza pewnego dnia o zachodzie słońca od wschodu na zachód przebiegła po niebie gorejąca kurtyna rozsypanych iskier".
 Najbardziej frapującym elementem tej ciekawej informacji jest zwrot "zazwyczaj zwane". Posługując się tym wyrażeniem,[color=#ff0000;] Pliniusz uważa ''nocne słońce'' za zjawisko dobrze znane , mające już nawet obiegową nazwę .[/color] Nie rozumię tylko dlaczego na siłę upierasz się przy swoich założeniach jeżeli jest całkiem inaczej ?? 









 
Ostatnio zmieniony śr cze 12, 2013 4:01 am przez Hybrid, łącznie zmieniany 1 raz.
van
Infrańczyk
Posty: 193
Rejestracja: czw sty 03, 2013 3:41 pm
Kontakt:

Re: Tajne testy nad Polską?

Post autor: van »

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Hybrid" data-cid="105629" data-time="1371009655">Nie rozumię tylko dlaczego na siłę upierasz się przy swoich założeniach jeżeli jest całkiem inaczej ??</blockquote> Całkiem inaczej? Twoim dowodem na to, że rzekomo nie mam racji są:1) zapisy ze staroindyjskich mitów, w których pośród nieśmiertelnych królów, gadających zwierząt, dzieci wyrastających w doniczkach jak kwiaty i setek innych niestworzonych historii są i latające (choć zaprzęgnięte w konie - wszak Kryszna był woźnicą Ardżuny) rydwany bojowe, które co bardziej zapalczywym UFO-poszukiwaczom jakoś skojarzyły się z latającymi spodkami (rozumiem, że za chwilę powołacie się na bajki o latającym dywanie)2) podawane z trzeciej ręki przez starorzymskich historyków opisy meteorów. A przecież żeby zrozumieć o co mi chodzi wystarczy przeczytać podane powyżej przez Azora opisy obserwacji, których autorzy nijak nie posługują się rzekomo powszechnymi zwrotami "rydwany bogów" ani "nocne słońce" ani "metalowe kule" ani żadnym innym sugerującym, że zjawiska takie miały wtedy swoją nazwę, po 1947 roku zastąpioną przez "UFO".
van
Infrańczyk
Posty: 193
Rejestracja: czw sty 03, 2013 3:41 pm
Kontakt:

Re: Tajne testy nad Polską?

Post autor: van »

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Czakrawartin" data-cid="105630" data-time="1371011679">Jeśli twierdzisz, że UFO nie istniało, bo ludzie nie znali terminu do klasyfikacji zjawisk UFO w jednym ujęciu to:- Do XX w. nie istniały choroby zakaźne, bo nie znano tego terminu. Nikt nie nazwał zjawisk tego typu - jak twierdzisz.- Do XX w. nie istniały zjawiska tektoniczne, bo ludzie nie umieli ich nazwać.- Do XX w. nie zachodziły zjawiska fizyki kwantowej, bo nikt o nich nie wiedział i nikt nie umiał ich nazwać.I tak dalej, i tak dalej.</blockquote> Problem polega na tym, że wbrew temu co piszesz, zanim zrozumiano choroby zakaźne, ludzie mieli na nie nazwy (nazywali je: zarazą, pomorem, czarna śmiercią). Dlaczego? Bo choroby przejawiały się w codziennym doświadczeniu. Podobnie było ze zjawiskami tektonicznymi. Ludzie ich nie rozumieli, ale nazwę "trzęsienie ziemi" mieli.Natomiast zjawiska kwantowe NIE ISTNIAŁY W ŚWIADOMOŚCI LUDZI i nie miały swojej nazwy przed odkryciami współczesnej fizyki. Dlaczego? Bo w przeciwieństwie do chorób czy wstrząsów tektonicznych, nie przejawiają się one w codziennym doświadczeniu.Gdyby przed 1947 rokiem zjawiska kwantowe przejawiały się na tyle rzadko, że nie miałyby nawet swojej nazwy, a po 1947 ludzie nagle zaczęli opowiadać o ich nagminnym przejawianiu się, uznałbym, że ich przejawy są zjawiskiem kulturowym a nie fizycznym. <blockquote class="ipsBlockquote">Dyskusja z tobą jest bezcelowa z jednego powodu - próbujesz odgrywać nie wiadomo kogo, nie znając nawet podstawowych terminów i cech charkterystycznych tego zjawiska.</blockquote> Dyskusja jest faktycznie bezcelowa, bo nie próbujesz zrozumieć moich intencji. Może tym razem staną się jasne:W 1947 roku pojawia się relacja Arnolda o "latających talerzach" i zjawisko to zaczyna istnieć w świadomości ludzi na całym świecie. Wcześniej, jakkolwiek pojawiają się relacje o obserwacjach tego typu, nikt nie traktował ich jako opisów jednego typu zjawiska, nie było badaczy tego zjawiska, osoby opisujące je nie łączyły ich z innymi tego typu obserwacjami a zjawisko nie miało nawet swojej nazwy.Pytanie które stawiam to: dlaczego po 1947 roku następuje eksplozja tego zjawiska w świadomości społecznej? Co się takiego po 1947 roku zmieniło? Ty twierdzisz że nic, bo przed 1947 rokiem ludzie byli zjawiska tak samo świadomi jak po i zarzucasz mi, że "nie znam podstawowych terminów i cech charakterystycznych tego zjawiska". Uznaje taki zarzut za impertynencki i niczym nieuprawniony.
Ostatnio zmieniony śr cze 12, 2013 6:14 am przez van, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
observator
Infranin
Posty: 272
Rejestracja: śr mar 07, 2012 2:35 pm
Kontakt:

Re: Tajne testy nad Polską?

Post autor: observator »

W świadomości społecznej chwyciła nazwa: Latające Talerze, czyli coś co przeciętnemu zjadaczowi chleba kojarzyło się szybko z obiektami nieziemskiego pochodzenia. Do tego czasu istniał chaos pojęciowy. Jednak nie przeceniał bym jego znaczenia, bo "świadomość społeczna" bywa bardzo płytka i efekty tego spłycenia widać do dzisiaj. Samo zjawisko istnieje niezależnie i niezmiennie od wieków. Po szoku II w.ś. nastąpił gwałtowny rozkwit dziedzin przepływu informacji i rozrywki który umożliwiły tv i radio. To rozwój techniczny związany z wojną przysłużył się do zmiany zainteresowań tematami lżejszego kalibru, w tym UFO.
Ostatnio zmieniony śr cze 12, 2013 6:45 am przez observator, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „UFOLOGIA I INNE ZAGADNIENIA”