Samoistnie grający i piszący telefon...

Listy forumowiczów i czytelników. Podziel się swoim niezwykłym przeżyciem!
MCL
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: ndz cze 16, 2013 1:28 pm

Samoistnie grający i piszący telefon...

Post autor: MCL »

Moja historia (a dokładnie nie moja, tylko kogoś bardzo mi bliskiego, ale o tym za chwilę) jest nieco dziwna, zastanawiałem się czy aby na pewno pasuje do tego działu, ale biorąc pod uwagę okoliczności, myślę, że tak. Do rzeczy

Moja ukochana dziewczyna (nazwijmy ją "Zosia", żeby ukryć jakiekolwiek dane osobowe) mieszka w wiosce oddalonej o 250km odemnie. W jej domu, zgodnie z dziwną tradycją lokalną, przechowywuje się ciała zmarłych osób z jej rodziny. Osobiście nie widziałem większego kretynizmu w życiu, ale niestety, taka jest prawda. Często w jej domu coś stuka, puka niespodziewanie, ktoś gdzieś wchodzi etc. ale te zjawiska są prawie że na porządku dziennym. Sama też miewała prorocze sny, na przykład przewidziała śmierć swojego ukochanego psa. Czy też śniło jej się "bardzo realnie" że rozmawiała ze zmarłym dziadkiem i odetchnął on z ulgą wiedząc, że wszystko w porządku z jego rodziną.

Więc jak widać moja dziewczyna mieszka w miejscu bardzo nasączonym.. nie chce uchodzić za profesjonalistę, ale nazwę to po prostu "energią". Jak i ona sama posiada jej wiele w swoim ciele. A teraz wydarzenia z nocy wczorajszej na dzisiejsza, które były powodem do zamieszczenia postu i prośby o poradę.

Po skończonym seansie filmowym przez internet udaliśmy się spać, zasnęliśmy koło godziny 23.30. Przespałem całą noc spokojnie, ale Zośka... Miała kilka koszmarów, pierwszy z ojcem miała zamknąć bramę piekieł, przez którą uciekały bestie. Dwa, losowe sny z motywem jej koleżanki, (powiedzmy "Kaśki")której mija dziś rocznica śmierci. Za to natomiast moja dziewczyna nie mogła zbytnio spać, czuła, że jest obserwowana. Od 2 w nocy co jakiś czas wybudzało ją ze snu lekkie stukanie, które ustępowały, gdy tylko się obudziła. Aż w końcu koło godziny 2.30 przyszła do niej jej matka z jej telefonem w ręku, mający włączony odtwarzacz muzyki na całą głośność. Zośka wzięła telefon i pyta się jej co się stało. Dowiedziała się, że matka znalazła jej telefon pod prysznicem grający na cały głos dobre kilka minut, on ją obudził. Zośka była zdezorientowana, gdyż była pewna że nie opuściła łóżka ani ona, ani jej telefon. Ale to nie wszystko. W telefonie zawarty był nowo napisany SMS, nie wysłany do nikogo. Jego treść to : "ZMOPIMO". Z początku sądziłem, że to jakiś obcy język. Wrzuciłem więc tekst do translatora google, język sugerowany: "Słoweński". Klikam i co prawda nie ma bezpośredniego tłumaczenia, ale jest.. "Czy chodziło ci o: ZMOLIMO?" Jako że "L" leży blisko "P" na klawiaturze, mogłem dopuścić taki błąd.. Klkam więc i moim oczom ukazuje się tłumaczenie. "Módlmy się". Spanikowaliśmy lekko... ale przeanalizowaliśmy jeszcze sytuację, póki mieliśmy odrobinę logicznego myślenia i wyszło coś, co pewnie wielu z was już zobaczyło ;). Anagram. "POMOZ MI".

Więc teraz panowie i panie. Co to mogło do ch*lery być? Najlepsza opcja by była, gdybym mógł swoją wybrankę przypilnować w nocy, ale szczerze wątpie, żeby jej rodzice pozwolili na to w ich domu, zresztą z ekonomicznego punktu widzenia, taka rzecz jest niemożliwa w najbliższym czasie...

W tymże domu często zdarzało się, iż telefony same z siebie wybierały numer i dzwoniły. Ale tak perfidna sytuacja zdarzyła się pierwszy raz... Moje hipotezy to:

1. Duch. I to duch Kaśki. Motyw się zgadza, zginęła tragicznie rok temu osieracając córeczkę i zostawiając męża.. W dodatku dziś dzień rocznicy jej śmierci. A że Zośka ma najwięcej tejże "energii" z okolicy i bardzo lubiła Kaśkę, toteż ona wybrała własnie ją. Ale przed czym ją mogła przestrzegać? A pomocy potrzebowałaby by uciec z tego świata na drugi? Może pomoc dla jej najbliższej rodziny?

2. Lunatyzm. Zośka zaprzecza, mówi, że lunatykowała jak była mała, teraz jej się nie zdarza. Mi też w to trudno uwierzyć. Ale też sam pamiętam, jak podczas jednego snu dostałem SMS w realnym życiu. Akurat biegnąłem po swojej okolicy, zatrzymałem się, wyciągnałem we śnie telefon, sprawdziłem kto wysłał sms i o której godzinie, po czym go schowałem i kontynuowałem sen. Nadawca i czas smsa się zgadzał po obudzeniu. Innym razem sam wysłałem smsy nie mające sensu do dziewczyny podczas snu. Zbiór losowych uderzeń w klawiaturę telefonu i coś w stylu "Kocham cię marcin", nie pamiętam dokładnie. Inna dziewczyna pewnie by mnie posądziła o ukryty homoseksualizm nawiasem mówiąc, ale moja wybranka tylko wyśmiała mnie.

3. Jakieś opętanie i moja dziewczyna w tym smsie chciała prosić o pomoc.

4. Perfidny żart ze strony jej matki czy też reszty rodziny. Chociaż to wykluczam, jej matka była poważnie wkurzona na nią, spotulniała, jak zobaczyła jej minę...

Jak przypomnę sobie jeszcze jakieś szczegóły to dopiszę. A teraz proszę państwa... co to mogło być? Jaka jest wasza hipoteza lub teza, gdzie szukać ewentualnej pomocy? Póki co jeszcze nic się nie zdarzyło, ale możliwym jest, że coś się może zdarzyć.

Z góry dziękuje za wszystkie odpowiedzi.
namecky
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: sob cze 22, 2013 8:29 pm

Re: Samoistnie grający i piszący telefon...

Post autor: namecky »

A może jakieś medium? Dobrze byłoby się skonsultować z nim...
Pozdrawiam forumowiczów!
<a href="http://pwsz-tarnow.edu.pl">http://pwsz-tarnow.edu.pl</a>
TrueLobo
Infranin
Posty: 226
Rejestracja: pt wrz 16, 2011 10:58 am
Kontakt:

Re: Samoistnie grający i piszący telefon...

Post autor: TrueLobo »

Wybacz ale będę nad wyraz sceptyczny. Jak dla mnie to tą opowieść wymyśliłeś i tyle. Zmarli chowani pod podłogą, czerpanie energii mistycznej(czy czego tam). Brakowało jeszcze smoka na latającym dywanie. Raz na jakiś czas zaglądają tutaj tacy bajże.
Awatar użytkownika
s_virus
Infrańczyk
Posty: 128
Rejestracja: pn kwie 15, 2013 9:12 pm
Kontakt:

Re: Samoistnie grający i piszący telefon...

Post autor: s_virus »

TrueLobo czytaj między wierszami. Ta dziewucha mieszka w kostnicy. :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „RELACJE I HISTORIE CZYTELNIKÓW”