Strona 2 z 2

Re: Bioenergoterapia - pierwsze kroki.

: pt lip 19, 2013 2:36 pm
autor: s_virus
Zgadzam się Zbyszku w kwestii wyciszania myśli. Problem w tym, że jak je wyciszyłem przedwczoraj to..... zasnąłem.

Re: Bioenergoterapia - pierwsze kroki.

: pt lip 19, 2013 7:09 pm
autor: Zbyszek
<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="s_virus" data-cid="106229" data-time="1374244577">Zgadzam się Zbyszku w kwestii wyciszania myśli. Problem w tym, że jak je wyciszyłem przedwczoraj to..... zasnąłem.</blockquote>E to super, ale kiedys sie obudziles, wlasnie po obudzeniu  trzeba bylo dalej ciagnac. Kiedys spalem pare miesiecy, z malymi przerwami. Sen zamienil mi sie wtedy w cos dziwnego, ale warto bylo :))

Re: Bioenergoterapia - pierwsze kroki.

: pt lip 26, 2013 12:06 pm
autor: s_virus
Nastąpił mały progres. Mianowicie wczoraj podczas "seansu" poczułem jakby dłoń była zanurzona w gęstej, regularnie falującej cieczy. Czytałem wcześniej, iż aura jako taka jest w ciągłym ruchu zatem wszystko się zgadza. Niestety wciąż jej nie widzę, choć bez trudu i wytężania wzroku widzę delikatną przezroczystą poświatę wokół palców.

Re: Bioenergoterapia - pierwsze kroki.

: czw sie 29, 2013 5:46 pm
autor: Pinas z Miletu
Jak myślicie, czy za pomocą bioenergoterapii można leczyć choroby psychiczne?

Re: Bioenergoterapia - pierwsze kroki.

: pn maja 12, 2014 10:52 am
autor: Zbyszek
asne ze mozna i to z dobrym skutkiem. W czasie terapii dzieja sie rozne rzeczy, nie tylko plynie energia. Powstaja rowniez mysloksztalty One sa jak bakterie, bez ktorych na nic nam naswiezsze jedzenie w brzuszku.

One wiaza energie nadajac jej zadania. Myslokstalty staja sie torem po ktorym toczy sie pociag, NIby sam jedzie , ale tam gdzie go tory nisa. W przypadku chorb nastepuje dostrajanie sie jazni do pozostalych dymesnji i to na juz jawie.

Przelewajac umiejetnie energie mozemy odstroic ludzi od tych pomylonych poziomow swiadomosci.Osobiscie dostrzeglem 2 rodzaje leczenia cudownoscia. Pierwsze przelewanie energia do chorej czesci a drugi, sposob, to precyzyjne prowadzenie czyjejs energii juz w samej osobie z niedomogami. Energie kazdy ma, to jasne, ale utrzymac ja w konkretnym celu na obolalej czesci, by dzialala dlugotrwalo, to trzeba nadac jej jakies zadanie. Jak z tym pociagiem, by sie potorach toczyl a nie pchalo go przez krzaki. Kiedys mialem na stopach 2 bomble, niby kurzajki ale jakies z pecherzykiem wodnym. Po pol roku postanowilem poczarowac. Jednego babla poczarowalem, zawezajac go w wyobrazni a drugiemu powiedzialem a ty zostan jaki jestes. 2 stopy z podobnymi bombelkami na palcu. Temu co sie ma zawezyc zrobilem sciskajaca sie petelke, ale tak iz wrecz czulem jak ta petelka sie zaciska. Osiagnalem to na pograniczu dostrojenia sie do ciala eterycznego, w ktorym odczuwalem doznania - zmyslane ruchywrecz jak w ciel fizycznym . Po 3 tygodniach jedna bolwa sie zasuszyla a druga dopiero rok pozniej zaczalem sam operwac, wydrapujac paznoksciami. Odnawiala sie jakie po roku az ja w koncu wyszarpalem. Co ciekawe na tej zacisnietej 2 lata potem powstala mi nowa ale jakies 3 milimetry w bok, no raczej powstaje bo jakas taka malutka.

Robie kolejny ekspo, co mnie moze zeba kosztowac i bede szczerbaty. Lupie mnie w kosci pod zebem jakies pare lat. Bylem u dentysty ale sprawka cienko sie ma. W sumie wytrzymalem tyle lat to laskotanie to pomyslalem iz czas na czary. Zobacze czy sie co da zrobic, Zastosuje trik zawezenia bolu do punktu i wywale go z geby. Bede szorowal wyobrazona szczatka kosci,

Kiedys  walczylem o chorego na raka Jozefa , wchodzac w niego cialem astralnym. Skopiowalo mi sie jakos i sam zaczalem miec problemy z trawieniem. Teraz nie sile sie na wnikania w chorych ludzi, gdyz mal to daje skutek. Ale za to wykrylem iz niekontrolowanie wpychanie naszych czesci duchowych w chorych, powoduje przeniesienie sie symptomow w nas samych. Jak to dziala? pewnie sie idea choroby kopiuje w palnie mentalnym lub czesc mysloksztaltow chorego dokleja sie do naszego ciala astralnego. To po zabiegu przynosci je w powierzchnie naszego ciala fizyzcnego. Jak one dzialaja. a podobnie jak z tymi torami, tyle ze to zardzewiale obwodnice na wertepy.

Re: Bioenergoterapia - pierwsze kroki.

: pn maja 12, 2014 11:24 pm
autor: Arek 1973
<blockquote class="ipsBlockquote">To uczucie, że jestem jakiś "inny" mam całe życie.</blockquote>To normalka,  mogę zaryzykować stwierdzenie że tutaj na forum wszyscy jesteśmy ludżmi  którzy czują  się inaczej niż  reszta ludzi, a ci  poza forum też się czują  inaczej  i  mają pogląd że są  inni  niż  reszta społeczeństwa. Bo  tak  jest !!!, każdy ma swój  pogląd  na życie,,,,  swoje zainteresowania, ,,,, swój  zawód, ,,,,, a nawet swoje własne zdanie na partie polityczne. I znajdź drugiego  takiego  co  widzi wszystko  tak samo jak Ty :D . Prawie niemożliwe!,  Każdy z nas widzi  siebie za  kogoś "innego", tylko  dlatego  że nie mamy  takich dokładnie samych  sobie,  a "taki sam" powinien spełniać kryteria które  Ty sam wyznaczasz,  czyli   czym bardziej jesteś  wymagający  tym mniej ludzi  podobnych znajdziesz.Znam bo  kiedyś  też jakoś  tak  szukałem ludzi  którzy w "patrzą" tak jak ja, hmmm, trudno  spełnić te  kryteria,  bo  przecież hobby  wędkarskie też  muszą  mieć, no i jeszcze trochę  innych  spraw, mieszkać niedaleko   bo  spotkania są  na pierwszym miejscu,,,,,itd. Sorry raczej  nie znajdziesz, ale życzę Tobie.Nie przejmuj się,pozdrawiam

Re: Bioenergoterapia - pierwsze kroki.

: wt maja 13, 2014 2:49 pm
autor: Rav23
Ja mam natomiast pytanie nawiązujące do tematu. Czy dzięki tej technice można skutecznie leczyć również siebie, czy działa to jedynie na zasadzie pomocy komuś innemu. Interesuje się od pewnego czasu tym ewenementem i coś w tym może być jak i w ludzkiej woli i przekonaniach.

Re: Bioenergoterapia - pierwsze kroki.

: wt lip 29, 2014 4:46 pm
autor: s_virus
Na pytanie dlaczego nie mogę oblokować swobodnego przepływu energii do uzdrawiania, dostałem, że tak to ujmę, przekaz - odpowiedź,  która brzmi: masz źle poprowadzone linie szczęścia i nieszczęścia. Czy pokusiłby się ktoś z głębiej doświadczonych o interpretację?

Re: Bioenergoterapia - pierwsze kroki.

: śr gru 10, 2014 12:37 pm
autor: Pinas z Miletu
Ja się nie pokuszę o interpretację, bo się na tym nie znam, ale spróbuj skontaktować się z jakimś praktykującym bioenergoterapeutą, np. z Pocztu Healerów Polskich z Nieznanego Świata.<div> </div><div> </div><div> </div><div> </div><div> </div><div> </div><div> </div>