Paranormalne.eu

Postanowiłem poruszyć ten temat, nieco z przymrużeniem oka, po ostatniej rozmowie ze znajomą, która przysłała zdjęcia, które wydają się być interesujące a w dodatku z pierwszej ręki.O czym mowa? O tzw. końskiej zmorze, zjawisku już nieco zapomnianym, wobec powszechnej mechanizacji wsi: Według starych legend i opowiadań chłopów w czasie zimy do stajni zaglądają złe duchy. W latach 50. kiedy konie były niezastąpione na roli trudno było znaleźć taką wioskę, gdzie nie spotkało się końskiej zmory. Teraz, gdy konie zastąpione są maszynami i mało kto jest ich posiadaczem legenda końskiej zmory odeszła w prawie całkowite zapomnienie. Końska zmora atakowała zwierzęta nocą, gdy ich właściciel spał. Robiła to na różne sposoby, np; ujeżdżała, podszczypywała, dusiła, biła po szyi, plotła drobne, misterne warkoczyki na grzywie i ogonie, wodziła końmi tak, aby nie mogły trafić do zagrody czasami nawet doprowadzała do śmierci szkap poprzez ich zamęczenie. Nad ranem, gdy gospodarz chodził doglądnąć swoich koni zastawał je całkowicie spłoszone, całe zlane potem jakby ktoś oblał je kubłem wody. Poniżej całkiem świeże zdjęcia: [ external image ] [ external image ] [ external image ] Zdjęcia dzięki uprzejmości Archeozoolog.      

 w dobie zakładania kamer gdzie tylko się da proponuję by i koniki pozbawić resztek prywatności i założyć je boksach może wtedy dowiemy się coś więcej na temat zmory i kto warkocze zaplata

O nocnych końskich zmorach chyba nawet od kowala nie słyszałam. http://www.youtube.com/watch?v=8KMuYVXP_Ww

Coś nie tak poszło więc dodaję;Kowal gadał o nie o nocnych zmorach końskich, tylko, że w stodołach mieszkały nietoperze, gacki, co to targały koniom grzywy i ogony. A zapamiętałam tę jego gadkę, z uwagi na seriale z lat 60-tych ub.w. "Mister Ed, który gadał  i "Czarownice" to były moje ulubione wówwczas. Niestey niewiele to pamięta, bo nie wiele osób miało wtedy telewizory. Szkoda? Chyba nie.

Cóż powiedzieć, nie wygląda to na robotę inteligentnego stworzenia, a raczej na efekt przypadkowej szarpaniny. Po pierwsze- "warkocz" jest strasznie niechlujnie upleciony. Po drugie- występuje jedynie na krótkim odcinku włosa. Może gdyby koń miał rząd pięknie uplecionych warkoczy na całej długości, to coś byłoby na rzeczy. A tak, to raczej nietoperze.