Paranormalne.eu

[ external image ] 13 lipca 1984 r. w wielu miejscach Podkarpacia obserwowano przelot zagadkowego metalicznego obiektu. W Rzeszowie świadkowie donosili o kuli odbijającej światło, którą widział m.in. pracownik lotniska w Jasionce. Ale najciekawszy incydent miał miejsce w Mielcu, gdzie w kierunku zagadkowego obiektu wysłano Iskrę z pilotem Henrykiem Bronowickim, który relacjonował, że obiekt miał ok. 25 m. średnicy, podłużny kształt i obracał się wokół własnej osi. „Trudno mi powiedzieć, co to było, z pewnością jednak nie był to balon meteorologiczny” - dodał pilot... CAŁOŚĆ W SERWISIE INFRA UWAGA: Artykuł to rozdział z książki „UFO nad Podkarpaciem”, której premiera już w niedzielę (22.09.2013) na blogu Spotkania z Nieznanym!

Fajna sprawa, a czy wiadomo jak obiekt zmieniał pozycje względem Iskry? Swoją drogą Arku, Ty też obserwowałeś za małolata jeśli dobrze pamiętam jakąś kulę w tamtych rejonach? Te metaliczne kule bardzo mnie intrygują, zwłaszcza, że sam miałem 3 takie obserwacje i to wszystkie tego samego sezonu (lato 2011) jeśli dobrze pamiętam? Co ciekawe 2 z nich leciały naprawdę nisko, tj. ok. 100m nad ziemią (max), a balony urwane z uwięzi chyba nie szybują tak nisko?

Tak moja obserwacja dotyczyła zdarzenia z 1984 roku tego opisanego w artykule, z tego co wiem obiekt wznosił się i opadał w zależności na jakiej wysokości była Iskra. takie info podał mi kierownik lotów oraz sam pilot

Tak wiele ciekawych rzeczy gruntownie zebranych i opisanych w całość zapraszam KKK zbierało z całej Polski notki prasowe na ten temat a w czasach PRL-u gazety dość często informowały o sygnałach czytelników, dlatego np. to zdarzenie z 84 roku znalazło się szeroko opisane w prasie.  W ostatnim czasie np. natrafiłem na notkę w prasie z 1988, która potwierdza serię zdarzeń w Nockowa/Będzienica dzięki niej znamy dokładną datę i dzień tego zdarzenia CE-3.

Było kilka podobnych przypadków na przestrzeni dziesiątek lat kiedy nad Polską masowo widziano podobne obiekty i jakoś nie ma info żeby ktoś zrobił zdjęcia, rysunki, a przecież czasu było aż nadto. Dzisiaj to rzecz nie do pomyślenia w dobie cyfrówek i kamer.  

Myślę że jednak świadkowie mieli  rację sądzić że to balon. Po wyglądzie uznano że to  balon a te dziwne zachowanie, no  cóż...., gdy występują odpowiednie czynniki atmosferyczne to i balon zawiśnie albo  będzie się pętać po okolicy.W zeszłym roku  w USA doszło do podobnego zdarzenia, świadek jak najbardziej wiarygodny nie tylko obserwował   ale i  nagrał na kamerze, parę dni póżniej zgłosiŁ się następny świadek (pilot) który też zrobił zdjęcie, wyjaśniło się dopiero parę miesięcy póżniej gdy ktoś czytał  bloga  pani Howe która opisywała te "UFO". Skojarzył z  balonami które wysyła Firma "Google". To wyjaśnieie zamieszania zawdzięczamy internetowi, gdyby go  nie było prawdopodobnie owe "UFO" straszyłoby do dzisiaj.Drugi przypadek wydarzył się w Niemczech (kolega tutaj  z  forum prosił mnie  o przetłumaczenie art. i tam właśnie  o tym przypadku było). UFO wisiało nad miastem, widziało je wielu ludzi, dyrektor lotniska sam zagorzały zwolennik opowieści  o UFO wraz z dziennikarzami  w wynajętym helikopterze polecieli zbadać sprawę  z bliska, ale się chyba przeliczyli. UFO pętało się jeszcze parę dni po okolicy, póżniej okazało się że był to  francuski  balon meteo. Dlatego  sądzę  że tym razem mogło być tak  samo, może  i tak jak ktoś już wspomniał że szpiegowski?  Cieszę się Arku  że wreszcie udało się  z tą  książką, jako jeden  z pierwszych  ustawiałem się do kolejki  po nią, no i musi  być  z  autogramem autora

Tylko tutaj oprócz zwykłych świadków dysponujemy relacjami pilota oraz kierownika kontroli lotów, dla których balony były znane - w mojej książce będzie mowa o innych obserwacjach NOL w rejonie tego lotniska. Arku z autografem będzie ponieważ to ebook, ale pomyślę i o tym

widziałem film dokumentalny, w któym 7 drwali wracało nocą przez las do domu, zobaczyli obiekt o srednicy 30 metrów, jeden z nich dotknął go . i stracił  przytomność, jego koledzy uciekli w popłochu z tego miejsca. kierowca jednak postanowił że wróci po swojego kolege. wrócili na to miejsce, nie było śladu po koledze i po obiekcie. po 5 dniach mężczyzna który został "wzięty" obudził się na drodze i widział obiekt który juz odlatywał. cała sprawa została zgłoszona na policje, lecz ich wyśmiali. panowie zażądali tesu na wariografie. wszyscy  zeznawali i byli badani. po badaniach szeryf pyta się co z nimi?? operator wariografu odpowiedział krótko : Oni widzieli ufo, wariograf wskazuje na to że mówili prawdę!!!!! - taka sy tu ac ja   pozdro z niemiec misiaczki, hemtreilsów mam już dość , jak wstaje rano i widze jak pylą nasze piekne niebo

"balon szpiegowski do przenoszenia ulotek propagandowych" bezcenne.

<blockquote class="ipsBlockquote">Tylko tutaj oprócz zwykłych świadków dysponujemy relacjami pilota oraz kierownika kontroli lotów, dla których balony były znane  </blockquote>Nie mam zamiaru krytykować tych panów, każdy może się pomylić. W przypadku  z Niemiec pomylił się, albo dał się nabrać (jak kto woli) dyrektor lotniska, ten człowiek też powinien znać wszystko  co unosi  się w powietrzu. W przypadku  z USA, pomylił się pilot śmigłowca, i chociaż zrobił dość ostre zdjęcie to też nie rozpoznał obiektu jako balon "bo balon się tak nie zachowuje". Czakrawartin, nie wiem czy każdy balon może wywołać taką reakcję, ale jak się nie mylę to Rysiek napisał art. o dużym balonie a raczej sterowcu  który podczas ceremoni otwracia Igrzysk Olimpijskich w Londynie  był brany za UFO