Emilcin wyjaśniony? Nowa książka Bartosza Rdułtowskiego

Historyczne przypadki spotkań z obiektami UFO i ich pasażerami.
Awatar użytkownika
azor
Homo Infranius Alfa
Posty: 2463
Rejestracja: wt cze 19, 2007 9:45 pm
Kontakt:

Re: Emilcin wyjaśniony? Nowa książka Bartosza Rdułtowskiego

Post autor: azor »

Tak samo van teorię hipnozy można włożyć między bajki jak i ślady o którch mówili świadkowie a Wawrzonek tylko rzekomo hipnotyzował Wolskiego nie inne osoby,  nie można podrobić śladu wyjedzonego przez konia, no ale co to dal Rdułtowskiego on wszystko potrafi wyjaśnić pomimo 35 lat ;) Na durnia van to wyszedł Rdułtowski ponieważ sprawę badał po 35 latach gdy w 99 % wszyscy świadkowie zmarli, no ba korzystał  informacji Drozda. Dlaczego nie skorzystał z archiwum KKK - K. Piechoty tam sporo tego jest ! Van plotki to żaden dowód a jedynie spekulacja, o którą opiera się Rdułtowski. Wiesz co jak mógłbym napisać w oparciu o plotki i informacje z drugiej ręki ?
Awatar użytkownika
observator
Infranin
Posty: 272
Rejestracja: śr mar 07, 2012 2:35 pm
Kontakt:

Re: Emilcin wyjaśniony? Nowa książka Bartosza Rdułtowskiego

Post autor: observator »

Jeśli wierzyć temu co zeznała Rdułtowskiemu żona Wawrzonka, to pierwszy raz pojechał on do Emilcina (na rowerze) pod koniec maja 1978. i kategorycznie twierdzi że nigdy wcześniej tam nie był. Jak mógł zaprzyjaźnić się z rodziną Wolskich przed tą datą?
Ostatnio zmieniony pn lis 18, 2013 10:21 pm przez observator, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
azor
Homo Infranius Alfa
Posty: 2463
Rejestracja: wt cze 19, 2007 9:45 pm
Kontakt:

Re: Emilcin wyjaśniony? Nowa książka Bartosza Rdułtowskiego

Post autor: azor »

Boże czy ja śnię ? Rdułowski się pytał żony Wawrzonka po 35 latach czy ten był przed czy po zdarzeniu w Emilcinie - litości i na tym opiera swoje ''badania''  i wyjaśnienia ? A czy był u proboszcza parafi ?
Awatar użytkownika
observator
Infranin
Posty: 272
Rejestracja: śr mar 07, 2012 2:35 pm
Kontakt:

Re: Emilcin wyjaśniony? Nowa książka Bartosza Rdułtowskiego

Post autor: observator »

Był nawet u tego gościa w Dąbrowie Kuśmińskiej co hoduje ogiery, a ten zeznał (w 2013 r.) że było dokładnie tak jak mówił Wolski. Wspominam o tym z uwagi na sugestie niektórych, że przy takich okazjach "zawsze obala się flaszkę". Wolski jednak był wyjątkiem.
Ostatnio zmieniony pn lis 18, 2013 11:07 pm przez observator, łącznie zmieniany 1 raz.
van
Infrańczyk
Posty: 193
Rejestracja: czw sty 03, 2013 3:41 pm
Kontakt:

Re: Emilcin wyjaśniony? Nowa książka Bartosza Rdułtowskiego

Post autor: van »

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="azor" data-cid="109400" data-time="1384812063">Tak samo van teorię hipnozy można włożyć między bajki jak i ślady o którch mówili świadkowie a Wawrzonek tylko rzekomo hipnotyzował Wolskiego nie inne osoby, </blockquote>Z tej częsci wypowiedzi nie zrozumiałem praktycznie nic. Ślady w Emilcinie to bajka czy bajką jest, że je sfałszowano? Wawrzonek rzekomo hipnotyzował, czy własnie rzekomo nie hipnotyzował "inne osoby"? <blockquote class="ipsBlockquote" data-author="azor" data-cid="109400" data-time="1384812063">nie można podrobić śladu wyjedzonego przez konia,</blockquote>Nie trzeba było gdyby Wawrzonek zaczepił Wolskiego wracającego do domu i poprosił o podwózkę, a nastepnie poprosił go czy może zrobic na nim pewna sztuczkę która go zadziwi. Wolski nigdy w żadnym znanym mi z literatury wypadku nie powiedział NIE (nawet jak kosmici kazali mu sie rozebrac do golasa) więc pewnie i na prośbę Wawrzonka by przystał. Wawrzonek wmawia Wolskiemu spotkanie z podwodno-ludkami a koń przez te 20 minut wygryza trawę. Nic tu podrabiać nie trzeba. <blockquote class="ipsBlockquote" data-author="azor" data-cid="109400" data-time="1384812063">no ale co to dal Rdułtowskiego on wszystko potrafi wyjaśnić pomimo 35 lat ;) Na durnia van to wyszedł Rdułtowski ponieważ sprawę badał po 35 latach gdy w 99 % wszyscy świadkowie zmarli, </blockquote>Chyba siódmy raz to powtarzam: świadkowie mogą nie pamiętać, ale taśma magnetofonowa i dokumenty nie zapominają. <blockquote class="ipsBlockquote" data-author="azor" data-cid="109400" data-time="1384812063">no ba korzystał  informacji Drozda. Dlaczego nie skorzystał z archiwum KKK - K. Piechoty tam sporo tego jest !</blockquote>Sporo czego? Listów Wawrzonka do Blani? <blockquote class="ipsBlockquote" data-author="azor" data-cid="109400" data-time="1384812063">Van plotki to żaden dowód a jedynie spekulacja, o którą opiera się Rdułtowski. Wiesz co jak mógłbym napisać w oparciu o plotki i informacje z drugiej ręki ?</blockquote>Więc ósmy raz: nagrania i dokumenty to nie plotki.



<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Czakrawartin" data-cid="109401" data-time="1384812308">(...) Bo ani Wolski, ani Blania się nie obronią już.</blockquote>Przed czym się maja bronić? Przed cytowaniem ich wypowiedzi nagranych na taśmie? A może przed cytowaniem ich własnych listów, które są sprzeczne z tym co napisami w swoich książkach? Sprzeczność jest faktem i można się z niej tylko wykręcac a nie tłumaczyć.
van
Infrańczyk
Posty: 193
Rejestracja: czw sty 03, 2013 3:41 pm
Kontakt:

Re: Emilcin wyjaśniony? Nowa książka Bartosza Rdułtowskiego

Post autor: van »

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="observator" data-cid="109403" data-time="1384812693">Jeśli wierzyć temu co zeznała Rdułtowskiemu żona Wawrzonka, to pierwszy raz pojechał on do Emilcina (na rowerze) pod koniec maja 1978. i kategorycznie twierdzi że nigdy wcześniej tam nie był. Jak mógł zaprzyjaźnić się z rodziną Wolskich przed tą datą?</blockquote>Obserwator, któryś raz cytujesz książkę Rdułtowskiego i któryś z kolei raz przekręcasz fakty: strona 575:Rdułtowski: On (Witold Wawrzonek) znał syna WolskiegoHelena Wawrzonek: Znał dobrze. Oni byli zaprzyjaźnieni ze sobąRdułtowski: Jeszcze przed Emilcinem?Helena Wawrzonek: Tak. To był kolega Witka. i dalejRdułtowski: Bo Witek raczej się nie przyznawał nikomu, że znał przezd Emilcinem syna Wolskiego.Helena Wawrzonek: Tak. On na ten temat nic nikomu nie mówił. Nawet panu Blani.Rdułtowski: Ale fakty sa takie, że się znali - tak?Helena Wawrzonek: Tak było! Gdzie w całej książce wyczytałeś, że Wawrzonek nigdy przed majem 1978 nie był w Emilcinie? strona 576:Rdułtowski: A często jeździł? Przed Emilcinem?Helena Wawrzonek: Nie. Tak bardzo często nie jeździł. Ale jeździł. Obserwatorze, albo bardzo po łebkach przeczytałes tę ksiązkę albo z negatywnym nastawieniem albo siejesz dezinformacje.
Ostatnio zmieniony wt lis 19, 2013 10:15 pm przez van, łącznie zmieniany 1 raz.
van
Infrańczyk
Posty: 193
Rejestracja: czw sty 03, 2013 3:41 pm
Kontakt:

Re: Emilcin wyjaśniony? Nowa książka Bartosza Rdułtowskiego

Post autor: van »

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="azor" data-cid="109404" data-time="1384813124">Boże czy ja śnię ? Rdułowski się pytał żony Wawrzonka po 35 latach czy ten był przed czy po zdarzeniu w Emilcinie - litości i na tym opiera swoje ''badania''  i wyjaśnienia ? A czy był u proboszcza parafi ?</blockquote>No to dziewiąty raz: większość książki Rdułtowskiego to stenogramy nagrań z 1978 roku, i kopie lub cytaty z dokumentów. Zeznania świadków są jedynie uzupełnieniem tego materiału i raczej nie są bezwartościowe, bo często znajdują potwierdzenie w tych dokumentach lub są zgodne z relacjami innych świadków.
Awatar użytkownika
observator
Infranin
Posty: 272
Rejestracja: śr mar 07, 2012 2:35 pm
Kontakt:

Re: Emilcin wyjaśniony? Nowa książka Bartosza Rdułtowskiego

Post autor: observator »

Chwileczkę van. Żona Wawrzonka zeznaje że on pojechał do Emilcina pierwszy raz na rowerze. Kiedy Rdułtowski dopytuje panią Helenę czy go znał wcześniej ta odpowiada: "chyba tak", "wydaje mi się że znał". (str.574) Ja odnoszę wrażenie że ta pani nie była pewna tego co mówi, ale się nie dziwię po tylu latach, ale pod naporem kolejnych dopytywań autora jakby idzie mu na rękę.
Ostatnio zmieniony wt lis 19, 2013 10:39 pm przez observator, łącznie zmieniany 1 raz.
van
Infrańczyk
Posty: 193
Rejestracja: czw sty 03, 2013 3:41 pm
Kontakt:

Re: Emilcin wyjaśniony? Nowa książka Bartosza Rdułtowskiego

Post autor: van »

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="observator" data-cid="109446" data-time="1384900668">Chwileczkę van. Żona Wawrzonka zeznaje że on pojechał do Emilcina pierwszy raz na rowerze.</blockquote>No to zacytujmy:strona 573<div> </div><div>Helena Wawrzonek: Pamiętam dobrze ten dzień. Pojechał do Emilcina na rowerze (...)Rdułtowski: To był ten pierwszy raz, kiedy pojechał do Emilcina, gdy dowiedział się o tym zdarzeniu?Helena Wawrzonek: Tak Czyli to nie Wawrzonkowa sama z siebie zeznała, że pierwszy raz w zyciu pojechał do Emilcina, tylko Rdułtowski zadał pytanie, które można było zrozumieć dwojako: albo że to tego dnia pojechał pierwszy raz do Emilcina, albo że tego dnia pierwszy raz pojechał do Emilcina po tym zdarzeniu, choć w domyśle przed zdarzeniem też tam bywał. Nie wiadomo jak Wawrzonkowa zrozumiała pytanie wiec Rdułtowski dopytuje ją. </div><blockquote class="ipsBlockquote" data-author="observator" data-cid="109446" data-time="1384900668">Kiedy Rdułtowski dopytuje panią Helenę czy go znał wcześniej ta odpowiada: "chyba tak", "wydaje mi się że znał". (str.574) Ja odnoszę wrażenie że ta pani nie była pewna tego co mówi, ale się nie dziwię po tylu latach, ale pod naporem kolejnych dopytywań autora jakby idzie mu na rękę.</blockquote>strona 574Rdułtowski: On go znał wczesniej (w domysle Jana Wolskiego a nie jego syna)?Helena Wawrzonek: Chyba tak. On Wolskiego bardzo lubił.Rdułtowski: Ale czy Witek znał Wolskiego przed Emilcinem?Helena Wawrzonek: Wydaje mi się że znał. Pytania Rdułtowskiego dotyczyły Jana Wolskiego a nie jego syna. Czy pani Wawrzonek też je tak zrozumiała? Chyba tak, bo potem padają cytowane już przezemnie słowa: strona 575:Rdułtowski: On znał syna Wolskiego?Helena Wawrzonek: Znał dobrze. Oni byli zaprzyjaźnieni ze sobąRdułtowski: Jeszcze przed Emilcinem?Helena Wawrzonek: Tak. To był kolega Witka. Czyli zeznania nie są tak wieloznaczne jak podajesz. Wawrzonkowa mówi, że jej mąż chyba znał starego Wolskiego przezd Emilcinem a potem, że jego syna to na pewno znał wcześniej. Ciesze się, że zaczynamy dyskutować o meritum, czyli o książce i jej ewentualnych słabościach a nie o tym co kto sobie na jej temat wymyslił nieczytawszy.
van
Infrańczyk
Posty: 193
Rejestracja: czw sty 03, 2013 3:41 pm
Kontakt:

Re: Emilcin wyjaśniony? Nowa książka Bartosza Rdułtowskiego

Post autor: van »

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Czakrawartin" data-cid="109447" data-time="1384900954">Ta dyskusja sprowadza się do czystego absurdu.</blockquote>Dlaczego tak uważasz? Jakiś argument?
Zablokowany

Wróć do „HISTORIA SPOTKAŃ Z UFO”