Kilka ciekawostek ode mnie

Listy forumowiczów i czytelników. Podziel się swoim niezwykłym przeżyciem!
JustRead
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: pt sty 17, 2014 11:42 am

Kilka ciekawostek ode mnie

Post autor: JustRead »

Witam, od jakiegoś czasu przeglądam to forum i czytam sobie tematy które mnie interesują. Postanowiłem się zarejestrować, żeby móc porozmawiać i podzielić się moimi spostrzeżeniami. Od razu mówię, że jestem człowiekiem wierzącym,  mimo że nie chodzę do kościoła. Sam się modle w głebi duszy, rozmawiam, czasem przepraszam jak kłade się spać za to co zrobiłem, lub czego nie zrobiłem. To jest moja forma modlitwy. Wierze w rzeczy paranormalne jak i w to że nie jesteśmy sami we wszechświecie. 1 - W 2009 roku byłem z rodzicami na Air Show w Radomiu, gdzie mieszkam. Nie przepadam za tym, jednak poszedłem. Było gorąco, za gorąco dla mnie. Z początku oglądałem jak samoloty latają, jednak z upływem czasu coraz bardziej mnie to nudziło. Słońce raziło mnie w oczy, musiałem ręką sięgać czoła bym mógł zasłonić rażące słońce. Po jakimś czasie kompletnie mnie to nie interesowało, usiadłem sobie na trawe i kątem oka patrzyłem jak latają, mimo wszystko cały czas mnie to nie interesowało. Po chwili położyłem się na kocu, albo trawie - nie pamiętam - zamknąłem oczy, i nie wiem czemu, do głowy przyszło mi, że wcześniej na Air Show przecież był tu wypadek, odrazu pomyślałem żeby teraz się to nie wydarzyło  - cały czas miałem zamknięte oczy, nawet nie próbowałem ich otworzyć bo słonce by mnie oślepiło. Nie minęło kilka minut, podniosłem się, otworzyłem oczy i widziałem lecącego w dół, w las Su-27, a za kilka sekund z nad lasu mńóstwo czarnego dymu i panika wszystkich dookoła. Oniemiałem, przed chwilą przecież dokładnie o tym myślałem. Do dzisiaj nie wiem, czemu akurat to przyszło mi wtedy do głowy... 2 - W wieku 13 lat (bodajże, ile ma się lat jak się chodzi do 4 podstawówki? :P) Wyjechałem z rodzicami do ciotki na stałe. Wyjechaliśmy, bo ciocia miała dobrą oferte pracy za granicą, jednak nie miał kto opiekować się jej dziećmi (pięciorgo, dwoje pełnoletni) więc mieszkanie na prawdę spore. Kiedy dojechaliśmy na miejsce byłem bardzo ucieszony, nie często spotykaliśmy się bo różnica między nami a ciotką to około 200 kilometrów. Kiedy weszliśmy do środka i zobaczyłem to wielkie mieszkanie, bardzo mi się spodobało. Akurat kiedy przyjechaliśmy w domu była tylko jedna z córek, ta pełnoletnia. Przywitaliśmy się, moja mama i tata poszli porozmawiać a ja biegałem po całym domu, żeby sprawdzić jak jest w każdym pokoju. Kiedy wbiegłem na góre, wszystkie drzwi były od pokoi były otwarte, w środku nic nie było, żadnych mebli ani nic. Zobaczyłem również zamknięte drzwi, otworzyłem je i okazało się że są to drzwi jeszcze wyżej, gdzie przechowywany były stare ubrania, niepotrzebne rzeczy, jakieś pustaki i wszystko inne. Wszedłem po schodach i coś się we mnie przestrzaszyło. Strasznie negatywne miejsce, bałem się ale nie wiedziałem czego. Słyszałem jakieś pukanie, do dzisiaj nie potrafie odpowiedzieć jakie dzwięki to były. W każym bądź razie naturalne, tak jakby ktoś chodził po tych rupieciach, albo uderzał, ale nikogo nie było. Na pewno nie był to żaden szczur ani mysz. Przestraszony, zbiegłem na dół najszybciej jak się dało, pobiegłem do kuchni gdzie moi rodzice i moja siostra cioteczna rozmawiali, pili kawe czy tam herbate i spytałem czy pukali albo słyszeli pukanie, albo czy ktoś przyszedł. Okazało się że nie, nie pytałem ani nie mówiłem o tym tylko stałem w progu i po prostu nigdzie się nie oddalałem. Następnego dnia powiedziałem mamie że byłem na strychu i się czegoś przestraszyłem. Jak się później okazało, na całej górze nigdy nikt nie spał sam, bo zawsze dochodziły tam dziwne dźwięki. Cała góra miała jakąś negatywną energie, na początku nie spaliśmy na górze, tylko na dole, na podłoze. Potem ja, moja mama i mój tata zajeliśmy jeden pokój, obok mieszkała moja siostra z jej chłopakiem, a na dole reszta. Czasem w nocy słychać było dziwne dźwięki, jednak nie na tyle głośne by ktokolwiek się obudził. Ja je słyszałem, bo od tamtego czasu gdy wszedłem na ten strych cały czas wiedziałem, że z tym domem jest coś nie tak. Był jeden przypadek, pewnej nocy coś walneło że kazdy się obudził, psy zaczeły szczekać, jednak uderzenie tak jakby dochodziło nie ze strychu, a tak jakby ktoś rzucił czymś w dom od zewnątrz. Moi rodzicie natychmiast podbiegli do okna, za chwile z pokoju obok siostra wybiegła i również podbiegła do okna od strony której słychać było walnięcie. Było ciemno, nie było nikogo widać ale psy cały czas szczekały. Mój tata wyszedł na zewnątrz żeby sprawdzić czy nikogo nie ma. Okazało się żę ani śladu, nikogo nie było, ale psy dalej szczekały. Od tego czasu nic się nie wydarzyło, ale jest co wspominać z tej około rocznej przeprowadzki.  

 
Awatar użytkownika
Katarzyna_1
Homo Infranius Alfa
Posty: 1969
Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
Kontakt:

Re: Kilka ciekawostek ode mnie

Post autor: Katarzyna_1 »

Znowu ładne sympatyczne opowiadanie :InLove:
"Balbus melius balbi verba cognoscit"
JustRead
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: pt sty 17, 2014 11:42 am

Re: Kilka ciekawostek ode mnie

Post autor: JustRead »

Wiem, że nudne w porównaniu z innymi, dużo ciekawszymi tematam na tym forum, jednak postanowiłem napisać, sam nie wiem czemu. Może za bardzo wciągnełem się w te tematy, a może zrobiłem to pod wpływem emocji przeczytanych wcześniej treśći, lub po prostu chęci podzielenia się z kimś doświadczeniami. Mimo wszystko nie żałuje, pozdrawiam. :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „RELACJE I HISTORIE CZYTELNIKÓW”