Paranormalne.eu

[ external image ] We wsi Kalaczi trwa „epidemia” zachorowań na niezidentyfikowaną dotąd przypadłość. Pacjenci skarżą się na senność, osłabienie i halucynacje. Niektórzy zasypiają natychmiast. Miejscowi twierdzą, że to wina tamtejszej kopalni Uranu, która jednak jest nieczynna od kilkudziesięciu lat. Śladów promieniowania nie wykryto, a lekarze rozkładają ręce. WIĘCEJ W SERWISIE INFRA

Tak, to dziwne, na pewno są potrzebne dalsze badania, może pękła jakaś rura?, może w przyrodzie doszło do połączenia związków chemicznych?, może zatrute pożywienie?

Sytuacja podobna jak z filmu Sztorm stulecia. Scenarzystą tego filmu był Stephen King.

A może uran z tej kopalni dostał się do wód gruntowych z których czerpią wodę.

Ja mam dziwne przeczucie, że skoro  przez rok nie wiedzą co to jest, to znaczy, że nie chcą wiedzieć a raczej powiedzieć. Halucynacje wskazuję na napromieniowanie. Gdy żydy napromieniowali promieniami gamma dawką 35tys. razy wiekszą od dawki zwykłego prześwietlenia głowy 100 tys. sefardyjskich dzieci, to później te dzieci również miały omamy i zwidy. Także halucynacje są dla mnie poszlaką wskazującą na promieniowanie radioaktywne.

Takie rzeczy miały już miejsce w histoii ludzkości wiele razy. Dużo podobnych przypadków takiej śpiączki miało miejsce w okresie I Wojny Światowej głównie we Francji i Anglii, jest to dość dobrze udokumentowane. Co nie zmienia faktu, że przyczyn nie ustalono. Zdaje się, że nadano (wtedy na początku XX wieku) temu zjawisku nazwę "śpiączkowe zapalenie mózgu".