Paranormalne.eu

Huh, dzieje się tak wiele.Jak myślicie?, ma Ukraina pozostać Ukrainą?, albo  niektóre obwody (może byłoby lepiej) mają przekształcić się w własne panstwa albo  wrócić do Rosji?

Nie daj się putinowskiej propagandzie , to tak samo jednolity kraj jak Niemcy   A nie wiem czy nastepni chcieliby do rosyjskiego raju. Bo np. co prawda dostali rosyjskie paszporty ale z mozliwoscia osiedlenia sie tylko w wybranych przez rząd 3 rejonach . Rewaloryzowano im renty i emerytury poprzez przeliczenie hrywny na ruble choc liczyli nieco inny sposób obiecano im rosyjskie (Moskiewskie) .Do tego nigdzie nie moga poza rosja wyjechac ,bo ich rosyjskich paszportów nie uznaje UE a ukraińskie im odebrano. Nie wiem ale chyba nasze media nie informuja ale codziennie dochodzi tam do pobic tych którzy w jakikolwiek sposób manifestują ukraińska narodowośc.Więc chyba zakazane kolory ubrań to połączenie żółtego z niebieskim ,czerwonego z czarnym, i chyba samego żółtego też. Ostatnio wybito szybę jakiejs babci bo miała mały proporczyk postawiony na parapecie za co się zreważowała obrzycajac moskali doniczkami

Ależ oczywiście, że będzie dochodziło do takich incydentów. Mało tego - takie incydenty będą tylko prowokować podobne nastroje w innych krajach. I znowu - już o tym pisałem - nacjonalizm podnosi znowu swój łeb i nasz paneuropejski czas spokoju zmierza ku końcowi. W wielu krajach faszyzujące i narodowe partie zdobywają coraz większą popularność. Europa jest przeludniona, ma ciągły napływ imigrantów z innych kontynentów, ale też masowe ruchy wewnątrz samej EU. Socjalizm jest dobrym pomysłem, ale jest konsekwetnie źle realizowany przez kolejne pokolenia - najpierw ZSRR, a teraz EU. 

Mój dużo starszy kolega z pracy, kiedy cieszyłam się,,że mur barliński został rozwalony, kiedy też cieszyłam się, że ZSRR sie rozpada powiedział, że nie ma sytuacji nieodwracalnych, powiedział  ;" pani M nie ma się z czego cieszyć bo to może powrócić i ta uciecha może potrwać 20-25 lat", a że powróci tego jestem tego pewien" .Mam nadzieję, że się mylił.  Mam nadzieję, że  ten człowiek z zamiłowania hisoryk jeszcze żyje? Nazywal się Dunin-Borkowski.  

Czy Kasiu to ten sam ,który umiał "Pana Tadeusza" na pamięć?.Jeśli tak ,to chyba miał rację.Problem Ukrainy jak i wielu innych państw może zostać rozwiązany w nieoczekiwany przez wszystkich sposób.

Z tego  co  widzę w "Wiadomościach" to mam wrażenie że nie wszystkim się podoba nowy rząd na Ukrainie. Niektórzy wolą  z powrotem do  Rosji niż dalej żyć w biedzie pod rządem pod którym myślą że im się będzie jeszcze gorzej wiodło. No nie ma co  wiele mówić,  bieda jest  to  fakt, uważają że Rosja  im więcej da niż nowa Ukraina. Czy Rosja im  więcej da?, tego  nie wiadomo,  ale co  mają do stracenia? . Tak ja to widzę

Ciekawe jak na Ukrainie po "zmianie władzy" jest z kontrolą elektrowni atomowych, jak również z kontrolą reszty infrastruktury  przesyłowej, energetycznej szczególniej tej istotnej dla Europy Zachodniej. Kwestia cholernie istotna a jednak pomijana w mediach głównego nurtu. Zapewne należy to rozumieć jako kwestie dyskutowane za "zamkniętymi drzwiami".

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Marcin_Adk" data-cid="113909" data-time="1397416211">Ciekawe jak na Ukrainie po "zmianie władzy" jest z kontrolą elektrowni atomowych, jak również z kontrolą reszty infrastruktury  przesyłowej, energetycznej szczególniej tej istotnej dla Europy Zachodniej. Kwestia cholernie istotna a jednak pomijana w mediach głównego nurtu. Zapewne należy to rozumieć jako kwestie dyskutowane za "zamkniętymi drzwiami".</blockquote> Zdaje się, że na Ukrainie, obecny rząd kontroluje (może raczej ma wpływy)  zachodnią część kraju i obszar przylegający do Kijowa, reszta to pewien rodzaj "sobiepaństwa". Na wschodzie Ukrainy, podobnie jak miało to miejsce na Krymie, władza Kijowa jest iluzoryczna, milicja wysyłana do pacyfikacji prorosyjskich obywateli przechodzi na ich stronę itd. Na Krymie ze stacjonujących tam wojsk ukraińskich (około 19 tys. żołnierzy) około 15 tys. przeszło na stronę rosyjską to o czymś świadczy. Jeżeli tak dalej pójdzie to nikt nie będzie słuchał poleceń płynących z Kijowa. Dodatkowo dochodzi brak  jednoznacznych rozkazów itd. np. ostatnio dano ultimatum prorosyjskim obywatelom okupującym budynki rządowe i nic z tego nie wynikło. Budynki nadal są okupowane, a Kijów nie był w stanie wyegzekwować usunięcia tych ludzi. Sytuacja może się zmienić wtedy gdy na Ukrainę wpłynie obiecana kasa z zachodu, wypłacone zostaną zaległe świadczenia (min. żołd dla wojska) i ludzie w końcu uwierzą, że ten rząd naprawdę rządzi. Najgorszy jest taki stan zawieszenia, który obecnie tam panuje, wyborów nie było, poprzednia władza została obalona, a obecni rządzący to sami pełniący obowiązki, nikt nie chce ryzykować i być posłusznym poleceniom Kijowa, bo nie wiadomo czy przypadkiem nie wychyli się ktoś teraz, a np. za chwilę do władzy dojdą ponownie prorosyjscy politycy i rozliczą tych posłusznych... Sytuacja patowa, paraliż systemu władzy, a wszystko to wykorzystuje Rosja... Niestety, ale żeby Rosja przystopowała, potrzebny jest zdecydowany opór ze strony Ukraińców, jednym słowem muszą zacząć strzelać, trochę to ryzykowne, ale inaczej nie powstrzymają Putina.

Ostatnio zasięgnąłem "języka" w kwestii możliwości potencjału militarnego Ukrainy, i szczerze pisząc nie są one zbyt wielkie, wypisz, wymaluj obraz polskiego potencjału rodem z lat 90ych, do tego dochodzi kompletny chaos decyzyjny, wiec tym bardziej to o czym pisałem wyżej stanowi powód do zmartwienia.

Marcinie, z tego  co  w tv pokazywali  o  "możliwościach" tej armii to  dokładnie tak jak piszesz.