Incydent w Roswell po latach

Historyczne przypadki spotkań z obiektami UFO i ich pasażerami.
Reaper
Infrańczyk
Posty: 198
Rejestracja: czw lis 08, 2007 11:31 am
Kontakt:

Re: Incydent w Roswell po latach

Post autor: Reaper »

Kiedy już wszyscy znani badacze ufo z S.Friedmanem na czele doszli jak małe dzieci do wniosku że w roswell "chyba nic się nie rozbiło jednak" i gdy wszyscy już uznali to za zwykły wręcz oficjalny mit w którego wierzą tylko ci którzy wierzą w to że elvis żyje na hawajach... Doprowadzono do badań archeologicznych w miejscu katastrofy... no i ta na złość stwierdziła jednoznacznie że doszło tam do jakiejś katastrofy która zostawiła podłużne wyżłobienia w ziemii których nie mógł spowodować balon :lol: Trzeba z dystansu traktować nie tylko historie o kosmitach z zielonymi fazerami jednak ... :lol:
Awatar użytkownika
flying humanoid
Infrańczyk
Posty: 108
Rejestracja: sob maja 26, 2012 3:24 pm
Kontakt:

Re: Incydent w Roswell po latach

Post autor: flying humanoid »

odgrzewam stary temat. Ale przeglądając do śniadania mainstremowe portale, zdziwiłem się widząc taki artykuł na Gazecie.pl



KLIK



wow, jestem w lekkim szoku, moze nie tyle za sprawą treści artykułu, co faktu że ukazało sie to na stronie głównej.



Znowu ktos chce zarobić, czy głos warty uwagi?
Awatar użytkownika
Arek 1973
Homo Infranius Alfa
Posty: 2940
Rejestracja: śr paź 29, 2008 6:13 am
Kontakt:

Re: Incydent w Roswell po latach

Post autor: Arek 1973 »

Czyli: "ja coś wiem ale powiedzieć nie mogę".

Coś co wzbudza zainteresowanie ale jednocześnie nie ma szans żeby świadek dalej coś powiedział.

Tak, dla mnie to także ciekawa sprawa, jest tyle spekulacji i różnych kerunków gdybania że wypełniono nimi całe książki.



Tak z innej beczki.

Przeglądając różne dokumenty mufonu natknąłem się na ten "Incident Report" generała brygady fortu Dix McGuire w którym potwierdza że :""""""""""""""" 18.01.1978r. , specjalna jednostka z Wright Peterson AFB zabrała zastrzeloną istotę nieznanego pochodzenia"""""""""""""



http://s14.directupload.net/file/d/2948/7h3bxhry_jpg.htm
"Jestem fanem nauki ale nie jej ślepym wyznawcą"
 
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
Awatar użytkownika
Newsman
Weteran Infranin
Posty: 1379
Rejestracja: śr wrz 09, 2009 10:17 am
Kontakt:

Re: Incydent w Roswell po latach

Post autor: Newsman »

Trochę mieliśmy nadzieję na uniknięcie tego ogórkowego tematu. Jak panowie zasugerowali powyżej, widać jawnie, co ma na celu ta kolejna akcja "ujawniania prawdy". Z pewnością nie zasługuje to, by stać się tematem newsa. Jakimś całkowitym "fuksem" Brandon pojawił się w tym w kolejną równą rocznicę Roswell, przy okazji publikacji "swojej" książki. Skąd my to znamy? Zauważmy przy okazji, że nie powiedział niczego konkretnego, a fakt, że pisze o czymś Gazeta.pl (portal o wiarygodności o2) to chyba najlepszy dowód, że historię można zaliczyć do letnich bajek.



Weteran CIA: To nie był balon

Huffington Post

Przez 25 lat Chase Brandon pracował jako agent CIA walcząc z terroryzmem i obcymi szpiegami. Ostatnie 10 lat spędził na pracy w biurze dyrektora agencji w Langley. To tam, w archiwum historycznym o nazwie Historical Intelligence Collection, natknął się na domniemane materiały o Roswell:

- Nikt nie mógł tam wejść - powiediał w rozmowie z portalem Huffington Post. - Pewnego dnia rozglądałem się po katalogach opisujących zawartość karotek. Jedna zwróciła moją uwagę - widniało na niej słowo: "Roswell". Wziąłem pudło, i zajrzałem do środka. Po chwili postawiłem je z powrotem mówiąc: "O Boże, to miało miejsce naprawdę".

Jeśli jednak idzie o konkrety, Brandon nie jest już taki gadatliwy:

- [Było tam] nieco materiału tekstowego i fotografie. To wszystko, co mogę ujawnić, jeśli idzie o zawartość pudła. Dla mnie był to jednak ostateczny punkt, w którym przekonałem się, że wszystko w co wierzyłem ja i inni ludzie, miało miejsce naprawdę.

Były agent, który promuje właśnie swoją powieść science-fiction, dodaje:

- Nie był to żaden przeklęty balon pogodowy - mówi. - Był to statek, który jawnie nie pochodził z tej planety. Uległ rozbiciu i nie waham się, aby użyć na jego opisanie słowa "szczątki". Ludzie dokładnie mówili właśnie o tym...
Ostatnio zmieniony śr lip 11, 2012 7:31 am przez Newsman, łącznie zmieniany 1 raz.
Grzegorz D.
Początkujący
Posty: 6
Rejestracja: wt lip 10, 2012 4:27 pm
Kontakt:

Re: Incydent w Roswell po latach

Post autor: Grzegorz D. »

"Pewnego dnia otworzyłem pudełko z napisem Roswell". " Zawierało pisemne dokumenty i jakieś fotografie. I to wszystko, nigdy nikomu nie powiem zawartości tego pudełka" Raczej nic nowego to nie wniosło... Pudełko na pewno istnieje i zawiera dokumenty i fotografie. Ale to wiedziano już w miesiąc po katastrofie! Brandon jest już na emeryturze, i pisze na dodatek książkę, więc jak dla mnie to szuka raczej rozgłosu i autopromocji, a nie ujawnienia tajemnicy. A poza tym... jak to się stało, że CIA pozwoliło na taką publikację? Co to za wywiad, który nie potrafi utrzymać własnego podwórka i pozwala podwładnym na, jakby nie patrzeć, oczernianie agencji poprzez wytykanie jej kłamstwa?
Awatar użytkownika
Arek 1973
Homo Infranius Alfa
Posty: 2940
Rejestracja: śr paź 29, 2008 6:13 am
Kontakt:

Re: Incydent w Roswell po latach

Post autor: Arek 1973 »

Gorzej, że coraz więcej ludzi zacznie uważać, że UFO to jednak sprawa dla oszołomów.
"Gorzej" już jest xD

Parę ludzi z forum na pewno czytało książkę o gwiezdnym dziecku Pye'a, tam jest właśnie dobrze opisane bractwo paranormalne oraz to ile naukowcy chcą mieć wspólnego z oszołomami
"Jestem fanem nauki ale nie jej ślepym wyznawcą"
 
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
ODPOWIEDZ

Wróć do „HISTORIA SPOTKAŃ Z UFO”