Gwizd w uszach i teleportacja?

Listy forumowiczów i czytelników. Podziel się swoim niezwykłym przeżyciem!
Awatar użytkownika
Rysiek23
Homo Infranius Alfa
Posty: 3237
Rejestracja: sob cze 02, 2007 11:25 am
Kontakt:

Gwizd w uszach i teleportacja?

Post autor: Rysiek23 »

Czasami trafiają do nas historie o wysokim wskaźniku niezwykłości. Oto list z wczoraj:

"Mam na imię Piotr i chciałbym się podzielić pewnym zdarzeniem z okresu mojej młodości, kiedy miałem ok. 15 lat. W moim rodzinnym mieście odbywał się co czwartek 'zielony rynek'. Można było nabyć tam warzywa, owoce itp. Nie jest to ważne.

Matka tego dnia wysłała mnie tam po te produktu. Do przebycia miałem ok. 1000 m. w praktycznie prostej linii. Co się stało po przekroczeniu skrzyżowania?

Uderzył mnie niesamowity 'gwizd' w uszy. Następne, co pamiętam, to że stałem przed rynkiem. Przebywałem tę drogę niejednokrotnie. Zajmowała mi spacerem ok. 25-30 min. Tamtego dnia przebyłem ją w minutę!

Po powrocie matka dopytywała mnie, czy ktoś mnie podrzucił samochodem. Zaprzeczyłem."
Ostatnio zmieniony ndz mar 02, 2014 4:46 pm przez Rysiek23, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Zbyszek
Homo Infranius Plus
Posty: 901
Rejestracja: wt cze 01, 2010 6:49 am
Kontakt:

Re: Gwizd w uszach i teleportacja?

Post autor: Zbyszek »

Wyglada na teleportacje. Gdy robi sie obe eteryczne i mamy jakis cel przed soba, to moze nas przeniesc wlasnie w to miejsce. Latami wywalalo mniez ciala, ale bylem najczesciej obserwatorem otoczenia. Brakowalo mi najczesciej jakiegos celu. Dzialo sie to spontanicznie i prowokowane bylo sytuacja rozgrywajaca sie w poblizu. Oznaczalo to, iz ladowalem pare metrow od ciala fizycznego i podgladalem zafascynowany co sie dzieje, po tamtej stronie swiata rzeczywistego. Od paru lat poprawilo mi sie a moze juz znudzilo to podgladanie i zaczelo mnie rzucac w przestrzeni. Gdy wychodzilem w eteryku i chcialem gdzies dalej isc to skakalem w to miejsce , albo szedlem w ciele etreycznym . Oczywiscie szlo sie inaczej , zdecydowanie szybciej, no czasami skakalem z miejsca w miesce, obserwujac zmiane dekoracji w swiecie fizycznym. W sumie w takich skokach , w ktorych zabieramy cialo fizyczne, to jest bardzo ciezko zobaczyc szczegoly samego przesuniecia w przestrzeni. Ludzie laduja najczesciej jak w astralu z miejsca A do B, bez swiadomego rejetrowania samego skoku. Dzisiaj mialem fajna akcje na nartach. Wchodze do wyciagu narciarskiegoi mnie wywalilo w momecie samego wchodzenia. Usiadlem obok i patrze z innej perspekytwy na sasiadke prosto w oczy. Ups jakas usmiechnieta jakby w projekcji astralnekj. Ciasno sie zrobilo i wrocilo mnie do wchodzacego ciala fiz.do kabiny wyciagu. Zrobilo sie zaraz miejsca wiecej, jaaby ubylo troche ludzi w kabinie. Wychodzac na gorze z kabiny chwycilem narty i nagle bum wsadzilo mnie znowu do kabiny i patrze jestem juz ostatmi w kabinie a przeciez wyszedlem jako pierwszy. Wysunelo mnie znowu z kabiny i wpadlem w cialo fizyczne. W pierwszej chwili bylo ciemni i znowu ciasno, jakbym otaczajace pole obecnych osob braal za ich czesc ciala. Dostroilem sie do ciala fizycznego i poszedlem za grupa. Potem bacznie sie pilnowalem , by mnie nie wywalilo w czasie jazdy i czasami nie wsadzilo gdzies na szczyty z ktorych sie juz nie zjedzie.)))Nie zapomnie jak w czasie jazdy mnie wywalilo i zrobilo sie mi na oczach miasto na stoku. Predkosc zamarla a ja gupi zlazlem z nart i poszedlem do tego miasta. Nie doszedlem, gdyz walace sie z rumorem cialo fizyczne mnie wciagnelo w siebie z kretesem:)))
Ostatnio zmieniony czw lut 27, 2014 7:34 pm przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
obcy42
Infrzak
Posty: 77
Rejestracja: pn paź 21, 2013 6:41 pm

Re: Gwizd w uszach i teleportacja?

Post autor: obcy42 »

Obcy potrafią każdego zabrać z obojętnie jakiego miejsca.Może to być miejsce nawet bardzo zaludnione.Mogli go potem odstawić w innym miejscu, stąd ta różnica w czasie.Czasem mogą dowolnie manipulować, tak jak i tą rzeczywistością.Należałoby go spytać, czy ma jakieś ślady na ciele, czy nie miał wcześniej jakichś innych dziwnych zdarzeń.Teleportacja jest możliwa, ale w niej wchodzi w grę zamiana masy w energię i na odwrót... - sam raczej tak nie mógł zrobic, dlatego to odpada.
Awatar użytkownika
Zbyszek
Homo Infranius Plus
Posty: 901
Rejestracja: wt cze 01, 2010 6:49 am
Kontakt:

Re: Gwizd w uszach i teleportacja?

Post autor: Zbyszek »

A jak on sam obcy i tego nie wie.HM, to moze ja tez  obcy, choc jak pamiecia siegam , to zawsze  z Wrocka:)))
Ostatnio zmieniony czw lut 27, 2014 7:54 pm przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Gwizd w uszach i teleportacja?

Post autor: danut »

Bardzo podobne doświadczenie do moich! Z tym, że ja mam przeskoki pamięci co działo się ze mną w tym czasie.Opowiadałam, są posty tutaj.Co mogę doradzić autorowi tej relacji, wskazać, że to jest teleportacja poprzez inny wymiar, stąd nie ma zgodności czasowych.Nie będę się rozpisywać, bo tu bardzo długie opowiadanie z tłumaczeniem musiałabym wstawić. Bardzo istotny jest ten szczegół i to on właśnie rozprasza- świsty w głowie, jakieś umykanie drogi spod naszych stóp i nagłe takie oprzytomnienie umysłu, nagłe odzyskanie jego trzeźwości i wtedy patrzysz-" no niemożliwe skąd tutaj się wzięłam" jeśli nic nie pamiętałabym.U mnie troszkę było inaczej ale te elementy też były,  wtedy gdy zaczęłam się dziwić co właściwie się stało, bo wydarzenia stamtąd nigdy nie miały ciągłości z tym co rozgrywało się tutaj.
Awatar użytkownika
Zbyszek
Homo Infranius Plus
Posty: 901
Rejestracja: wt cze 01, 2010 6:49 am
Kontakt:

Re: Gwizd w uszach i teleportacja?

Post autor: Zbyszek »

Danut, te skoki to sa wlasnie obe, tak sie wlasnie odzyskuje swiadomosc po powrocie do ciala fizycznego. Co dziwne , ze nie spotkalem zadnego obcego na ziemi. Widac malo ich tutaj sie szweda, Wiecej jest naszych,  tych martwych jaki zywych .Obcy maja taka technologie, ze niby nas przenosza, ze czipssy?A nic z tego,!!!.To my sami skaczemy w przestrzeni. Obcy moga nam to umozliwic:))) Jednym z  takich czynnikow dostrajajacych do pozostalych dymensji jest obecnosc takiej osoby (ONI) w naszym poblizu. Reszte roboty odwalamy my sami:))))
Awatar użytkownika
Arek 1973
Homo Infranius Alfa
Posty: 2940
Rejestracja: śr paź 29, 2008 6:13 am
Kontakt:

Re: Gwizd w uszach i teleportacja?

Post autor: Arek 1973 »

Pamiętam ten przypadek znad trójkąta Bermudzkiego. Samolot przeleciał odcinek trasy w rekordowym tempie, nawet trąba powietrzna nie byłaby w stanie tak go szybko przenieść w pobliże lotniska na Florydzie, a żadnego  poważnego  wiatru nie było, nikt nie chciał  uwierzyć że ten samolot  tak szybko pokonał ten kawał drogi. Pilot tylko mówił o tunelu  w gęstych chmurach do którego  wleciał
"Jestem fanem nauki ale nie jej ślepym wyznawcą"
 
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Gwizd w uszach i teleportacja?

Post autor: danut »

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Zbyszek" data-cid="112679" data-time="1393540698">Danut, te skoki to sa wlasnie obe, tak sie wlasnie odzyskuje swiadomosc po powrocie do ciala fizycznego. Co dziwne , ze nie spotkalem zadnego obcego na ziemi. Widac malo ich tutaj sie szweda, Wiecej jest naszych,  tych martwych jaki zywych .Obcy maja taka technologie, ze niby nas przenosza, ze czipssy?A nic z tego,!!!.To my sami skaczemy w przestrzeni. Obcy moga nam to umozliwic:))) Jednym z  takich czynnikow dostrajajacych do pozostalych dymensji jest obecnosc takiej osoby (ONI) w naszym poblizu. Reszte roboty odwalamy my sami:))))</blockquote>Dokładnie ja również nie spotkałam takich obcych jakich w wyobrażeniu ma wiele osób, pomimo takiej wielości zetknięć z innymi wymiarami czasu i przestrzeni, rzeczywistości, itp. przygód. Ja ujęłabym to, nawet pewnie zbyt swawolnie :), ale że "Ci Oni" to nic innego jest nasza Nadświadomość mająca ciągle z nami łączność i na nas wgląd, a to, że ich wyglądy czasami ludzie przedstawiają, że są jakieś dziwaczne, toć to zależy, przecież od naszej niedoskonałej spostrzegawczości i samego postrzegania obiektów, od tego jaką możliwością tutaj dysponujemy, jak wykształciliśmy to postrzeganie przez ewolucję naszych umysłów. Widzimy tak, jak może te informacje przetworzyć nasz własny mózg i zależne jest to od naszej tutejszej świadomości,  a nawet poglądów, itd. Nie raz nawet umownych schematów o tym co ma być czym w naszym widzeniu.
Ostatnio zmieniony czw lut 27, 2014 11:41 pm przez danut, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Gwizd w uszach i teleportacja?

Post autor: danut »

Arku mnie się wydaje, że wcale tutaj nie chodzi o rekordowe prędkości, zgodne z tym, że po przekroczeniu prędkości światła czas biegnąć ma w przeciwnym kierunku. Tylko znowu o nasze postrzeganie i model łączenia obserwacji z jej pojmowaniem. Ja tutaj odniosę się do tego co sama widziałam, w którejś przygodzie odjechałam do naszego czasu samochodem, to tak umownie, bo wcale tak nie było, nie tak prosto :) i nie o to chodzi. Tylko o samo zetknięcie się dwóch rzeczywistości, dwóch jej wymiarów.Wtedy znajdujesz się tu w naszym, a tamta w rekordowym tempie znika, czasami nawet niezauważalnie dla twojej świadomości i zakresu widzenia, i ten ruch, szybkość to ułamek sekundy w jakim rejestrujesz( jeśli w ogóle zdążysz) to zjawisko. Wracając do tego samochodu, to ja z niego wysiadłam i po tym fakcie widziałam właśnie coś takiego. To bardzo mnie zdziwiło także, bo ja nie uświadamiając sobie, nawet co w ogóle zachodzi, myślałam wtedy "co to jest!?" bo na domiar złego tam w tym miejscu zaraz był duży zakręt, a ten samochód szurnął mi na wprost. Tam była, ale nie całkiem tak na wprost ślepa wąska uliczka , no ale mimo wszystko tak nie powinien w nią wjechać, nie dałby rady.  Właśnie.. hmmm
Awatar użytkownika
Katarzyna_1
Homo Infranius Alfa
Posty: 1969
Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
Kontakt:

Re: Gwizd w uszach i teleportacja?

Post autor: Katarzyna_1 »

Nie podważam relacji świadka, ale spacerowym krokiem to 1 km przebywa się  max w 15 minut. Nie raz sprawdzałam - przejście 2 km zajmuje mi max. 30 minut.  Być może droga do rynku warzywnego jest sporo dłuższa?
"Balbus melius balbi verba cognoscit"
ODPOWIEDZ

Wróć do „RELACJE I HISTORIE CZYTELNIKÓW”