Szczątki zwierzęcia i dziwna "mgła"

Listy forumowiczów i czytelników. Podziel się swoim niezwykłym przeżyciem!
Awatar użytkownika
Arek 1973
Homo Infranius Alfa
Posty: 2940
Rejestracja: śr paź 29, 2008 6:13 am
Kontakt:

Re: Szczątki zwierzęcia i dziwna "mgła"

Post autor: Arek 1973 »

Tak Mandarin, także ten opis miałem na myśli.Ponadto w książce są jeszcze inne. W jednym przypadku to Gorman zestrzelił jednego  z drzewa którego śledzili  bo  uciekł, Gorman  i jeden z  grupy NIDS szli śladami   aż  w pewnym momencie ślady w błocie się urwały i jak zapewniają  nie było takiej możliwości że skoczył sobie na suchy kawałek ziemi,,,,,, po prostu urwały się  i  koniec. Inny przypadek to gdy dwóch  z  NIDS podczas nocnego patrolu uwidzieli  znów owe "okno" i  wylazła stamtąd postać,(jak sobie dobrze przypominam) to ten co obserwował tą postać przez noktowizor otrzymał telepatycznie wiadomość :" -we are watching you-". Po tym posrani  ze strachu bali się ruszyć  z miejsca.  Przypomina mi się jeszcze przygoda Grzelaka , w swojej książce opisuje  jak zaglądał  pod krzak z takim strachem a kot w aucie z zdenerwowania szalał  że niemożliwe,,,,,on wprawdzie nic tam nie widział,,,,,ale sama reakcja kota  i jego nienormalny strach przed nie-wiadomo-czym , daje mi wiele do myślenia,,,tym bardziej kto wie jakim "Obieżykrajem" on jest  to wie że mało  co  go  tak sobie wystaszy
"Jestem fanem nauki ale nie jej ślepym wyznawcą"
 
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
mandarin
Infrańczyk
Posty: 147
Rejestracja: pt mar 07, 2014 7:19 pm
Kontakt:

Re: Szczątki zwierzęcia i dziwna "mgła"

Post autor: mandarin »

Arek 1973, czy możesz mi coś więcej powiedzieś o tym doświadczeniu Grzelaka? Kim on jest i co przeżył? Pierwszy raz o tym słysze.Czy o Ranczu Skinwalkera jest już polskie tłumaczenie książki, czy czytałeś po angielsku? To co piszesz o Ranczu, przypomina mi analogiczny opis np. z Anglii: [ external image ] albo Czech który otrzymał w liscie czeski badacz tajemnic p. Ottomar Dvorak:<div>[color=#008000;]05.02.2013[/color]</div>[color=#008000;]    W dzisiejszych czasach emailów i sms-ek jest naprawdę wyjątkowe, kiedy autor otrzyma od jakiegoś czytelnika pocztą, zwyczajny list w kopercie. Tym razem jednak napisała mi stara kobieta z Kalup nad Vltavou, która prawdopodobnie już nie myśli aby zakolegować się z komputerem. Niemniej pełna wigoru - bywała wędrowniczka, przyzwyczajona do życia w naturze. Z trzech arkuszy jej listu, gęsto zapisanego zgrabnym pismem, pozwolę sobie zacytować kilka unikatowych wydarzeń.



     Nasza partia ma na rzece Střele obóz, na który wcześniej się mówiło "na skautském" [na harcerskim]. Pewnego razu gdy zimą siedzieliśmy przed kominkiem przy ogniu, ujrzeliśmy na górze przy lesie światło na drodze - jakby od latarki. Pomyśleliśmy że ktoś schodzi do obozu, ale nikogo się nie doczekaliśmy. Następnego dnia rano, udaliśmy się po drzewo właśnie po tej drodze. Leżał na niej nieporuszony śnieg. Nie dało nam to [spokoju], i wyszliśmy drogą jeszcze kawałek dalej - i nagle bezpośrednio przed nami kończyły się ślady, jak by ktoś szedł w naszym kierunku po drodze i nagle zniknął. Ani nie mógł zawrócić, ani odskoczyć w jakąkolwiek stronę do lasu, po prostu koniec i nic.

(moja uwaga: Nie przypomina wam to słynnej historii Karla Čapka "Šlépěj" [Footstep]?[/color][color=#008000;]   Ten kawałek lasu jest w ogóle bardzo dziwny. Pewnego razu z kolegą szliśmy tędy nocą, także zimą; ja szłam za nim i świeciłam przed nim latarką. gdy nagle in się zatrzymał i powiedział: "Chodź tutaj, piesku. Co ty tu robisz? Zgubiłeś się?" I pytał się mnie, czy też widziałam tego "wielkiego, żółtego psa" który był tak piękny. Nie, nic nie widziałam. A w śniegu żadne ślady!"[/color]
Awatar użytkownika
Arek 1973
Homo Infranius Alfa
Posty: 2940
Rejestracja: śr paź 29, 2008 6:13 am
Kontakt:

Re: Szczątki zwierzęcia i dziwna "mgła"

Post autor: Arek 1973 »

Z tego  co mi  wiadomo to książka o skinwalkerze jest tylko po angielsku ( w przyjaznym magazynie pewnego gryzonia też ją można znależć) Czym się Wojciech Grzelak zajmuje to najlepiej jak poczytasz sam wyszukiwarka poda ci od razu wiele linków.Ten przypadek o który pytasz przepisałem poniżej  z jego książki ( książki którą wygrałem na losowaniu INFRY, dzięki Rychu i Piotrek :) )A więc zaczynało  się tak  że jechał  jak też przeważnie przez odludne tereny Syberii swoim autem.... """"""""""""""""""""""""Zbliżało się południe, upał jakby zelżał. Słońce wisiało na niebie blade, bezsilne, jego promienie rozpraszały się w delikatnej mgiełce, która nagle zasnuła świat. Rozejrzałem się wokół i aż z wrażenia zatrzymałem samochód. Na pierwszy rzut oka w tym, co mnie otaczało nie było  nic nadzwyczajnego, ot pełnokrwista roślinność, poszycie wyrosłe nad podziw, gęste krzewy, las. Coś zakipiało  w chaszczach, wiatr podniósł  listki olch: ich  spodnie strony zamigotały srebrzyście. Ale coś złego było  w tej barwie, coś nieziemskiego. Syczały złowrogo zarośla, wprost fizycznie odczułem olbrzymie napięcie, jakim wszystko wokół emanowało. Nie znałem jego przyczyny ani  rodzaju, lecz przejęło mnie całego, lodowata łapa lęku sięgneła mojego serca. Zaznałem potwornego przerażenia, zarazem jakąś cząstką umysłu próbowałem tłumaczyć, że przecież nie ma się czego bać, że to tylko wiatr porusza gałęziami drzew i łodygami ziół. Lecz strach wprost mnie sparaliżował  i nie wiem czym by się wszystko skończyło , gdyby naraz nie odezwał się przerażliwy krzyk. Czegoś podobnego nigdy przedtem nie słyszałem: to wrzeszczał Barsik. Nie, nie miauczał: słyszałem koty marcujące, pijane walerianą, oraz drące się między sobą, lecz nie przypuszczałem że są  zdolne wydawać takie dżwięki. W tym wrzasku było coś potwornego, spowodowanego męką ponad wszelkie wyobrażenie: kot  darł się jakby go żywcem obdzierano ze skóry. Miotał się po klatce, gryzł jej druciane pręty. Nie sposób było patrzeć obojętnie na cierpienie zwierzęcia, zapominając na chwilę  o niepokoju, który sam odczuwałem, machinalnie  wypuściłem Barsika  z klatki. Natychmiast poczułem przeszywający ból na prawej skroni- oszalałe zwierzę przejechało mi po twarzy pazurami. Oswobodzenie kota dało tylko tyle że teraz wariował we wnętrzu auta skacząc po siedzeniach i rozbijając się  o szyby. Gdybym miał otwarte drzwi, zapewne moim ostatnim wspomnieniem o Barsiku byłby obraz szarej kuli znikający z prędkością strzały w panicznej ucieczce. Wreszcie dotarło do mnie co należy zrobić: ruszyłem do przodu i pojechałem tak szybko jak tylko można było  w takich warunkach. Przerażające zachowanie kota sprawiło że przestałem na chwilę zwracać uwagę na dziwne uczucie, które próbowało mną owładnąć, ale myślałem tylko o tym żeby jak najszybciej oddalić się  z tego miejsca. Wiedziałem intuicyjnie, iż to jedyny ratunek. Kierowałem prawą ręką , lewą dłonią osłaniałem się przed kolejnymi atakami kota, który drapał wszystko  wokół. Ujechałem kilometr lub dwa  i Barsik zaczął się uspokajać. Jednocześnie poprawiła się droga, po chwili wjechałem na otwarty step. Póżniej kot sam wrócił do klatki  i już całkowicie spokojny  lizał sobie futerko........  <div>.....Potem długo rozważałem, co też  właściwie zdarzyło się. Nie widziałem przecież nic konkretnego, co uzasadniałoby taki  wysoki  stopień lęku, jaki mnie wtedy ogarnął. Nie widziałem niczego, a może tylko  nie dostrzegłem?. Czy coś kryło się w zaroślach tuż obok?. Czy w pobliżu był ałmys? A może uległem tylko złudzeniu lub też cała ta przygoda opierała się jedynie na grze nerwów i wyobrażni. Ale przecież miałem świadka- wprawdzie niemego , lecz za to z ostrymi pazurami""""""""""""""""""""""</div>
"Jestem fanem nauki ale nie jej ślepym wyznawcą"
 
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
Awatar użytkownika
Przemekkk666
Weteran Infranin
Posty: 1052
Rejestracja: wt maja 03, 2011 4:35 pm
Kontakt:

Re: Szczątki zwierzęcia i dziwna "mgła"

Post autor: Przemekkk666 »

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Arek 1973" data-cid="113191" data-time="1394917002"> Ale przecież miałem świadka- wprawdzie niemego , lecz za to z ostrymi pazurami</blockquote> Taki świadek to jeden z lepszych świadków, koty czują nadzwyczaj dużo :)Jak widać takie strefy anomalne są wszędzie.
mandarin
Infrańczyk
Posty: 147
Rejestracja: pt mar 07, 2014 7:19 pm
Kontakt:

Re: Szczątki zwierzęcia i dziwna "mgła"

Post autor: mandarin »

Arek, dzięki za ten opis :) W zamian odwdzięczam się kolejnym... Zdarzenie to ponoć odnotowała przed wiekami i Francuska Akademia Nauk, mam je zanotowane z jakiejś książki o zagadkowych zjawiskach którą czytałem przed kilkunastu laty:  1761 r. w pólnocne Włochy. Piec kobiet wracało do swej wioski z nareczami zebranego chrustu. Nagle jedna z nich z okropnym krzykiem upadla na ziemie. Byla martwa, a jej cialo przedstawialo przerazajacy widok: miala rozpruty brzuch, poszarpane narzady wewnetrzne, strzaskana czaszke i miednice. W biodrze i udzie nie bylo miesni. Obok zmarlej nie bylo ani sladów krwi, ani brakujacych kawalków ciala, jedynie strzepy ubrania i poszarpane buty. Cale zajscie trwalo kilka sekund. Przerazone kobiety nie umialy wyjasnic, co sie stalo: byl srodek slonecznego dnia; sciezka, która szly, prowadzila przez pole; wokól nie bylo drzew ani zarosli, wiec zaden napastnik nie mógl pozostac nie zauwazony. Zreszta, jak mozna bylo dokonac takiej rzezi w ciagu kilku sekund? Dla tych którzy takie możliwości biorą tylko jako legendy, poniżej film choć nie z tak drastycznym motywem:
Arek1991
Początkujący
Posty: 23
Rejestracja: pn lut 03, 2014 6:54 pm

Re: Szczątki zwierzęcia i dziwna "mgła"

Post autor: Arek1991 »

Te wszystkie historie przypomniały mi Diabła z Jersey, który też pojawiał się z znikąd i zostawiał ślady na śniegu. Czasami zaczynały na środku pola i po kilku metrach znikały. I także były trójpalczaste lub kopytne.  [ external image ]Przykładowy jego wygląd widziany przez naocznych świadków.
Ostatnio zmieniony pn mar 17, 2014 5:07 am przez Arek1991, łącznie zmieniany 1 raz.
mandarin
Infrańczyk
Posty: 147
Rejestracja: pt mar 07, 2014 7:19 pm
Kontakt:

Re: Szczątki zwierzęcia i dziwna "mgła"

Post autor: mandarin »

Takie wydarzenia pokazują że próby materialistycznej dezinformacji, które próbowano przeprowadzać przez ostatnie wieki, zdały się na nic :) Co więcej, fakty owe wracają, przy wsparciu najnowocześniejszej nauki i techniki ;) Wkrótce to materialiści będą polem do kpin a nie badacze tajemnic...
Awatar użytkownika
Arek 1973
Homo Infranius Alfa
Posty: 2940
Rejestracja: śr paź 29, 2008 6:13 am
Kontakt:

Re: Szczątki zwierzęcia i dziwna "mgła"

Post autor: Arek 1973 »

Tak, to ciekawe przypypadki, o tym z Czech  i Słowacji nigdy nie słyszałem. Swego  czasu miałem księżkę  gdzie opisano wydarzenia z USA o człowieku-ćma i trzeba powiedzieć że w tym przypadku świetliste obiekty na niebie i dziwne stworzenia w tym regionie miały bradzo mocne powiązanie.Grupa NIDS też ma bardzo  ciekawe przypadki, wprawdzie wszystko kręciło  się  o okaleczenia bydła ale w jedbym  przypadku było tak że farmer znakował nowo narodzone ciele, przeszedł dalej by poznakować inne, Gdy wracał  z powrotem  z jednego cielaka  nie było  już nic oprócz kręgosłupa  i tabliczki  z oznakowaniem, wszczęto śledztwo, NIDS robiła wszystko żeby  w jakić sposób wyjaśnić , zebrać ślady lub inne dowody ale nie udało się nic logicznie wytłumaczyć. Ten raport jest naprawdę świetny  ale niestety trzeba tłumaczyć  z  angielskiego.
"Jestem fanem nauki ale nie jej ślepym wyznawcą"
 
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
mandarin
Infrańczyk
Posty: 147
Rejestracja: pt mar 07, 2014 7:19 pm
Kontakt:

Re: Szczątki zwierzęcia i dziwna "mgła"

Post autor: mandarin »

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Arek 1973" data-cid="113241" data-time="1395069424">Tak, to ciekawe przypypadki, o tym z Czech  i Słowacji nigdy nie słyszałem. Swego  czasu miałem księżkę  gdzie opisano wydarzenia z USA o człowieku-ćma i trzeba powiedzieć że w tym przypadku świetliste obiekty na niebie i dziwne stworzenia w tym regionie miały bradzo mocne powiązanie.Grupa NIDS też ma bardzo  ciekawe przypadki, wprawdzie wszystko kręciło  się  o okaleczenia bydła ale w jedbym  przypadku było tak że farmer znakował nowo narodzone ciele, przeszedł dalej by poznakować inne, Gdy wracał  z powrotem  z jednego cielaka  nie było  już nic oprócz kręgosłupa  i tabliczki  z oznakowaniem, wszczęto śledztwo, NIDS robiła wszystko żeby  w jakić sposób wyjaśnić , zebrać ślady lub inne dowody ale nie udało się nic logicznie wytłumaczyć. Ten raport jest naprawdę świetny  ale niestety trzeba tłumaczyć  z  angielskiego.</blockquote>Mnie dziwi że New Age-owskich książek na rynku jest kopa, a jak mają przetłumaczyć takie jak ta o Ranczu, to nikt sie do tego nie pali
Awatar użytkownika
Arek 1973
Homo Infranius Alfa
Posty: 2940
Rejestracja: śr paź 29, 2008 6:13 am
Kontakt:

Re: Szczątki zwierzęcia i dziwna "mgła"

Post autor: Arek 1973 »

To  fakt, New Age książek jest tak dużo  w księgarniach że szok. Już samych tych które odnoszą się  do roku 2012  i Majów ukazało się przynajmniej 5 jednocześnie!!! :kekeke:  :) . Widocznie  New Age nadal dobrze się sprzedaje.
"Jestem fanem nauki ale nie jej ślepym wyznawcą"
 
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
ODPOWIEDZ

Wróć do „RELACJE I HISTORIE CZYTELNIKÓW”