Ciekawa relacja! Przypomniala mi ponizszy opis o ktorym mowil mi bezposrednio sam swiadek
Do wydarzenia doszło w drugiej połowie XX wieku.
Wówczaś świadek (Henryk S.) chodząc do podstawówki, przechodził pewnego razu przez cmentarz i zobaczył otwarty grób.
Wyciągnął z niego czaszkę i poszedł z nią do szkoły - skąd został wyrzucony przez drektora i ostrzeżony o tym że zakłócił spokój zmarłych i będzie miał kłopoty.
Świadek mówi że odniósł potem tą czaszke na miejsce, ale
„oni” przyszli. Powiedział że stało się to pare lat później, że
„oni mają czas”.
Pewnej nocy obudził się i chciał iść do łazienki. Gdy wstał i podszedł do ściany zapalić światło, gdy z włącznika buchnął ogień. Świadek pomyślał że przepaliła się żarówka i poszedł po ciemku dalej, choć miał już przeczucie jakby zaraz miało się coś wydarzyć...
Gdy przeszedł przez drzwi nagle został chwycony za ręce z obu stron przez dwie wysokie istoty. Świadek powiedział
„chcieli mnie brać w zaświaty” (w ogóle niechętnie o tym opowiadał i musiałem go trochę ciągnąć za język by mi opowiadał dalej).
Istoty te powiedziały do niego coś w rodzaju
„wiesz czemu przyszliśmy?”;
„będziesz tak jeszcze robił?” - świadek zrozumiał że chodzi o tamto wydarzenie z cmentarza.
Powiedział że duchy te były wysokie, miały ponad 180 cm wzrostu, odziane były w ciemne habity, a twarzy ich nie było widać bo były zasłonięte kapturami. <div>
[ external image ]</div> Przerażony chłopak obiecywał poprawę i płakał.
Na moje pytanie czy widział on ich dłonie skoro go chwyciły za ręce, świadek powiedział że tak, że były one
„skóra i kości” i suche w dotyku, że skórę miały wyschniętą. Gdy zapytałem czy czuł od nich jakiś zapach, świadek powiedział że nie, ale że szedł od nich taki chłód, jakby powiew z otwartej zamrażarki.
Potem powiedział że te dwa byty go
„męczyły” (-o ile dobrze pamiętam to w drugim pokoju), ale mimo kilkukrotnych pytań
„w jaki sposób?” nie uzyskałem jasnej odpowiedzi - widać było po niż że to było trudne przeżycie i niełatwo o tym opowiedzieć.
Później te duchy go puściły, a on wrócił do swojego pokoju, gdzie spał też jego brat ( którego te wydarzenia nie obudziły i o niczym nie wiedział).
Cmentarz z którego zabrał czaszkę to cmentarz przy kościele św. Katarzyny w jednym ze slaskich miast. Moze te plyte nagrobną z powyzszego nagrania strzegła i sama dusza zmarłego, kto wie. Tak czy inaczej prawdopodobnie straznikow cmentarnych udaje sie czasem sfotografowac: <div><div style="text-align:center;">
2005 rok: tajemnicza zakapturzona postać uchwycona na zdjęciu przy ruinach,
gdzie wielokrotnie widywano ciemne zjawy. Netley Abbey, Anglia</div><div style="text-align:center;">
[ external image ]</div><div style="text-align:center;">
[ external image ]</div><div style="text-align:center;">
[ external image ]</div><div style="text-align:center;">
http://www.thisishampshire.net/news/4713743.Proof_of_a_ghost_at_Netley_Abbey_/l</div></div><div>
<div style="text-align:center;">
Inne tajemnicze zdjęcie zjawy zrobione w 1963r. przez księdza K. F.,
który chciał sfotografować ołtarz w swoim kościele Newby Church w North Yorkshire (Anglia)...</div><div style="text-align:center;">
[ external image ]</div><div style="text-align:center;">
[ external image ]</div></div>