Strona 3 z 4

Re: Religia serca czy prawa?

: czw maja 08, 2014 12:14 pm
autor: Zbyszek
Eeee, nie sluchajcie sie mnie!Wlasnie poczytalem teraz troche katechizmu i wyszlo szydlo z worka, iz bez meczenskiej smierci Jezusa nie bylo by calej religii. Nie bylo by zbawienia a my pantoflarze ciagle potepieni, znaczy obarczeni grzechem po gupim Adamie. .pozdrawiam i sie juz nie wtykam

Re: Religia serca czy prawa?

: czw maja 08, 2014 1:56 pm
autor: Hybrid
<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="observator" data-cid="114190" data-time="1399494915">Panie Hybrid,  czemu ma służyć ten elaborat? </blockquote> Witam !A , no temu ma służyć , drogi Panie Kolego , że nie ''mamy'' absolutnie żadnych tekstów żródełkowych , na które chcesz się powoływać .  Więc uważam , że jest to zwykłe ''mydlenie'' oczu . <blockquote class="ipsBlockquote" data-author="observator" data-cid="114190" data-time="1399494915">Przykładowo: The Grek New  Testament, Edited by; Kurt Aland, Matthew Black, Carlo M. Martini, Bruce M. Metzger, and Allen Wikgren, w kooperacji z Institute for New Testament Textual Research, Munster/Westphalia.  Third Edition (Corrected) 1983.</blockquote> To co przytoczyłeś , to zwykłe przedruki z wcześniejszych przedruków . Żaden z tych szacownych autorów nie wniósł nic nowego do Pisma , za wyjątkiem św. Hieronima , który to Pismo złożył tylko do kupy .A jak się przykładał do powierzonego zadania , to ciort go znajet - chodzi mi o jego rzetelność . <blockquote class="ipsBlockquote" data-author="observator" data-cid="114190" data-time="1399494915"> Jak już odpowiadać to przynajmniej na temat.</blockquote>Odpowiadam właśnie na temat czyli wcześniejszy twój post gdzie starasz się ''przemycić'' nie prawdę . <blockquote class="ipsBlockquote" data-author="observator" data-cid="114190" data-time="1399494915"> Materiał źródłowy to N.T. w językach oryginalnych gdyby komuś się chciało. </blockquote>Materiał źródłowy , to oryginał bądź tekst bardzo , bardzo zbliżony do oryginału . A w przypadku NT tak jest ? A , no nie jest .I to uwypukliłem  w swoim ''elaboracie'' .I nie mam zamiaru się powtarzać .   <blockquote class="ipsBlockquote" data-author="observator" data-cid="114190" data-time="1399494915"> Sens zrozumiały dla każdego, no oczywiście poza ideowymi malkontentami, co to zawsze mają pod ręką jakiegoś ateistycznego gotowca.</blockquote>Być może i tekst zrozumiały dla każdego lecz nie dla tych którzy szukają prawdy .Być może zrozumiały dla lemingów i moherów , gdzie na samą myśl o jakiejkolwiek zmianie dogmatów , skóra na tyłkach im się marszczy ze strachu .Jestem względem ciebie w tej komfortowej sytuacji , że wierzę w Wielkiego Planistę , gdzie brodaty oszust ''bóg'' robi tylko być może za podnóżek .To , że jestem ateistą nic nie znaczy , być może mam większą wiedzę jak teista .Być może mam odwagę spojrzeć bez problemów głębiej , na co teista , niestety nie może sobie pozwolić związany kanonami swojej wiary .

Re: Religia serca czy prawa?

: czw maja 08, 2014 2:43 pm
autor: Katarzyna_1
<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Zbyszek" data-cid="114198" data-time="1399551292">Eeee, nie sluchajcie sie mnie!Wlasnie poczytalem teraz troche katechizmu i wyszlo szydlo z worka, iz bez meczenskiej smierci Jezusa nie bylo by calej religii. Nie bylo by zbawienia a my pantoflarze ciagle potepieni, znaczy obarczeni grzechem po gupim Adamie. .pozdrawiam i sie juz nie wtykam</blockquote> :DDobra, dobra....Oni[ external image ]też  wiedzą to  co Ty.Jezus się przebóstwił w trakcie życia .....



a "Adam" rzeczywiście gupi był

Re: Religia serca czy prawa?

: czw maja 08, 2014 4:43 pm
autor: observator
Ja patrzę na chrześcijaństwo z protestanckiego punktu widzenia, dla tego napisałem w swoim poście o różnicach między naukami N.T. a jego praktykowaniem przez szeroko rozumiany katolicyzm, który sprowadza się do wyżywania tradycji liturgicznej całkowicie zastępującej ducha nauczania apostolskiego. Hybrid jak to on, od razu poczuł przynętę i zabrał się do przelewania swojej propagandy, nie bacząc co miałem na myśli. 

Re: Religia serca czy prawa?

: czw maja 08, 2014 4:50 pm
autor: observator
<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Czakrawartin" data-cid="114203" data-time="1399560302">Ogólnie katolicyzm jest tak zapętlony, że chyba mało kto to pojmuje w całej rozciągłości. A biednemu Jezusowi chodziło tylko o to, żeby być dobrym...</blockquote>Adam i Ewa byli niedoświadczeni w dialektyce węża i obaj ulegli, ale Ewa pierwsza.

Re: Religia serca czy prawa?

: czw maja 08, 2014 6:29 pm
autor: s_virus
Ona jest pedałem, właśnie się dowiedziałem,

że duszą i ciałem, ona jest pedałem.

Re: Religia serca czy prawa?

: pt maja 09, 2014 6:19 am
autor: observator
Mesjasz Jezus używał prostych podobieństw i przypowieści, ale w pewnych kwestiach ludzie Go nie rozumieli, to też nie raz pada z jego ust sentencja: Kto może pojąć (co powiedziałem) niech pojmuje. Był też posłany tylko do przedstawicieli swego narodu głównie, ale z nielicznymi wyjątkami spotykał na swej drodze pogan i był pozytywnie zaskoczony ich wiarą, której niejednemu Izraelczykowi brakowało.

Re: Religia serca czy prawa?

: pt maja 09, 2014 7:50 am
autor: Zbyszek
Gdyby odebrac grzech pierworodny, to cale krzyzowanie nie mialo by sensu. Nie bylo by co  przebaczac. Wtedy wszystko potoczyloby sie inaczej. Ostatnia wieczerza byla by pojednanim z Bogiem tak samym z siebie, wyrazem szacunku do stworzenia. Idac dalej tym tropem!Bez indywidualnej  jazni, tkwiacej w zywych organizmach nie bylo by zycia w calym kosmosie.  Nie bylo by nas. Nikogo by nie bylo posrod zywych, rowniez Jezusa!!!! Czyzby to wlasnie nawilzanie  ewolucji  wlasnym potem nazwane zostalo grzechem? Stoworzenie wielodymensyjnego swiata fizycznego z naszym udzialem, stalo sie naszym przeklenstwem?   Cooo za skucha :)                                                                                                                                

Re: Religia serca czy prawa?

: pt maja 09, 2014 9:21 am
autor: observator
Odstaw ten swój katechizm i weź się za czytanie Biblii, wtedy pojmiesz że grzech pierworodny to mit, za który nikt nowo narodzony nie może być posądzony. Po pierwszych rodzicach mamy skłonności do grzechu, ale jeśli się go nie popełnia, to nie może być zaliczony. Tak np. niemowlęta są pod tym względem czyste, bo jeszcze nie nauczyły się grzeszyć, czy dokonywać złych wyborów. Dopiero kiedy się dorasta psychicznie, zaczyna się ujawniać ta negatywna skłonność do złych wyborów, od której nawet żydzi wolni nie są, inaczej nie wielbili by w takim stopniu swego zakonu, ba, nie byłby on w ogóle potrzebny. Niestety świat jest pod wpływem złego i bez łaski Stwórcy nikt by się nie ostał wobec jego świętości.

Re: Religia serca czy prawa?

: pt maja 09, 2014 10:10 am
autor: Zbyszek
  ja tylko tak sobie poczytalem. A wiesz znam sie za to na lasce  gdy schodzi. Po paru zejsciach czlowiek sam sobie moze ja wziasc, troche ciezko ale idzie. E bez pychy mowie. Gdy laska schodzi Jasnieje wszystko pieknieje  i cala psychika sie przemienia i to z wielkim furkotem. Piszesz o wyborach, hm. A ja bym powiedzial, iz w lasce ich wtedy w ogole brak. Nie trzeba wtedy nic wybierac. w gornym niebie nie da sie w ogole klamac, gdyz nie ma tam szacowania i skrytego planowania. No nie, ze szczerosci serca ale jest to technicznie niewykonalne. Tam sie nie daje wyobrazac, gdyz tam wyobrazanie jest rownoznaczne z wykonaniem.