Paranormalne.eu

<div>Kilkanaście lat przed ludobójstwem w Rwandzie grupka uczennic ze szkoły w Kibeho była świadkiem objawień zapowiadających nadejście krwawej rzezi. Pojawiająca się w nich "Matka Słowa" ukazała im wizję wojny, nawołując lud do pokuty. To, co zapowiadała ziściło się w 1994 r., kiedy w ciągu kilku miesięcy śmierć poniosło blisko milion ludzi. W ostatnim akordzie konfliktu ucierpiało samo Kibeho, gdzie w masakrze zginęło kilka tysięcy cywili, w tym jedna z kobiet, której ustami wypowiedziane zostało proroctwo…</div><div> </div><div>WIĘCEJ</div>

Smutne to że podająca się za " Matkę Słowa" jest  w stanie wpływać na dzieci ale już nie wpłynie na ludzi którzy wydali  rozkazy dotyczące tej rzezi.Może właśnie tylko o to  chodzi? Gdyby ta "inteligencja"  wydała przepowiednie a jednocześnie zadziała tak  żeby zapobiec nieszczęściu ,  to okazałoby się że przepowiednia się nie sprawdziła i była nic nie warta.Więc musi chyba być tak jak jest. Musi być przepowiednia, potem nieszczęśliwe wydarzenie,  po to by ludzie uwierzyli, by zmienili swoje postępowania, by powstały  miejsca pielgrzymek gdzie na spotkaniach  i  refleksjach modlić się  i  dyskutować o sprawach religii.