Róża św. Rity

Listy forumowiczów i czytelników. Podziel się swoim niezwykłym przeżyciem!
Wampireq
Początkujący
Posty: 4
Rejestracja: czw lip 31, 2014 8:47 pm

Róża św. Rity

Post autor: Wampireq »

Witam wszystkich, to moj pierwszy post na forum. Zacznę moze od przedstawienia sie, jestem z południa polski, mam 27 lat, prowadzę zupełnie normalne, ułożone życie, nie obfitujące w zjawiska paranormalne.



Tak wiec aby jakos zobrazowac to co chce napisać zacznę od przedstawienia rodziny :)



Siostra - lat 24, zakrecona, jak dla mnie malowiarygodna gdyż lubi wyolbzymiac i być w centrum uwagi.

Mama - bardzo sceptyczna do wszelkich zjawisk paranormalnych, katoliczka.

Tata - człowiek po przejściach, niepełnosprawny, wierzy wszystkim tylko nie rodzinie. Ortodoksyjny katolik, rzekłbym nawiedzony.

Babcia - rownież sceptyczna, na rożne wydarzenia trudnowytlumaczalne patrzy bardzo chłodnym okiem i stara sie je wytłumaczyć jak najbardziej realnie i przyziemnie. Przy czym sama zaznacza ze z racji wieku pewne rzeczy widziała i przeżyła wiec np. W życie po śmierci wierzy. Ale dzis nie o tym wiec nie mieszam.

Brat - Mlody, dorastający nastolatek, jak to młodzież, kłamie byleby coś w okół niego sie działo.

Miejsce akcji: DOM RODZINNY - Budynek z lat 40 ubiegłego wieku, pamiętający II Wojnę, kiedyś była to kamienica, rodzina wykupiła, wyremontowała w całości.



Kilkukrotnie sam doświadczyłem w nim dziwnych zjawisk, jednak nigdy nie czułem sie z tego powodu zagrożony.



Historia właściwa.

Ojciec jako osoba chora, dorabia na targu ( nie musi, chce) sprzedając kwiaty, bardziej chodzi o to aby miał kontakt z ludźmi. Około dwóch tygodni temu otrzymał od koleżanki z kolka kościelnego zaschniętą, ścięty kwiat róży, symbol św. Rity, mający pomagać ludziom z problemami. Na drugi dzień pojechał do sanatorium, jest tam po dzis dzień, kwiat zostawił. Tydzien temu zadzwoniła do mnie przerażona mama żebym przyjechał bo coś dziwnego sie w domu dzieje. I tak:

Pierwszego dnia, tego samego co tata dostał kwiat, samoczynnie włączył sie laptop ( bez baterii) i ktos zalogowal sie do systemu, co wiecej laptop nie był podłączony do prądu. Opowiadał mi to brat, pózniej rozmawiałem z ojcem, ktory zbagatelizowal sprawę twierdząc ze to jakis święty... Brat mówił ze jak poszli wyłączyć komputer to bolało ich (z tata) dziwne zimno i wszystkie włosy stanęły dęba, odrazu uciekli pod kołdrę i nie wyszli z niej dopóki mama nie przyszła do pokoju - laptop był juz wyłączony i wszystko było normalnie.

Drugiego dnia jak juz taty nie było, brat szedł spac, opowiadał ze jak był w połowie pokoju ( była noc) to światło sie zapaliło, po czym odwrócił sie w stronę kontaktu i zobaczył tylko jak pstryka i zgasło. Takiego przerazonego go jeszcze nie widziałem, a tylko opowiadał. Na drugi dzień mlody (brat) postanowił z babcia róże wyrzucić, najzwyczajniej na ulice, przez otwarte okno ( wysokość I piętra). Babcia twierdzi ze widziała jak kwiat poleciał na chodnik, zamknęli okno. Wieczorem mama wracającą z pracy znalazła rożne włożona na wysokości około 1 metra za rynnę. Nie wzięła jej do domu, zaniosły do garażu, otwieranego elektrycznie poprzez podniesienie drzwi do góry, garaż zamknęła, poszła spac. Rano wstała, garaż otwarty. Nie ma możliwości aby otwarl go ktos inny, jedyny sterownik wtedy miała mama w torebce. Próbowała go zamknąć, nie dało sie, zamykał sie jedynie do poziomu pozwalającemu pochylonemu człowiekowi przejść. Tego samego dnia róża wyładowała w narzedziowni ( osobny budynek) i w domu jest spokój. Jeszcze jedna historia, być moze ma zwiazek być moze nie. Mamy kota, około dwóch tygodni przed przeniesieniem przez tatę róży mama z babcia wiedziały w kuchni, na korytarzu bawił sie kot ( ma rok, lubi sie bawić) w pewnym momencie kobiety usłyszały przeraźliwy syk, kot przyleciał do mojej mamy, wskoczył na kolana, cały sie trzasl i nie wpuszczał wzroku z korytarza. Jak to moja mama z babcia określiły, zrobiło sie dziwnie cicho i przerażająco. Dodam ze tylko one były w domu tego dnia.



Co do róży, zalecilem spalenie i tu moje zdziwienie. Generalnie do tej pory mama czy babcia nie miały oporów przed niszczeniem rożnych 'smieci' przynoszonych przez tatę. Tym razem spotkałem sie z tak ogromnym sprzeciwem ze sie wystraszyłem, wręcz zostałem porządnie zakrzyczany ze co ja sobie wyobrażam... Nie wiem co o tym myślec, wiem ze póki co jest spokój, intuicja podpowiada mi ze to moj nieodpowiedzialny ojciec coś przyniósł do domu i boje sie ze jak wróci z sanatorium to wszystko sie nasili. Ciekawi mnie tez sam artefakt św. Rity, poczytałem trochę o niej, jednak nie znalazłem niczego podejrzanego, czy ktos coś wie,moze miał z tym styczność, bede wdzięczny za pomoc.
Awatar użytkownika
Froncek
Infrzak
Posty: 39
Rejestracja: sob paź 05, 2013 7:08 pm

Re: Róża św. Rity

Post autor: Froncek »

Ciekawa historia. Kotem akurat bym się nie przejmował - to płochliwe i strachliwe zwierzaki. Mógł tak zareagować nawet na innego kota z sąsiedztwa, który też szybko uciekł więc nikt nic nie zauważył :)  A z tym światłem i laptopem to może brat cię wkręca i szuka taniej sensacji
Wampireq
Początkujący
Posty: 4
Rejestracja: czw lip 31, 2014 8:47 pm

Re: Róża św. Rity

Post autor: Wampireq »

No wlasnie nie, co do kota to nie ma opcji, działo sie to w zamkniętym domu, w korytarzu w którym na parterze nie ma okien ( stare budownictwo ). Co do brata to nie sadze, był za bardzo wystraszony, laptopa potwierdził ojciec, nie ukrywam tez nie chciało mi sie w to wierzyć...
Awatar użytkownika
Katarzyna_1
Homo Infranius Alfa
Posty: 1969
Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
Kontakt:

Re: Róża św. Rity

Post autor: Katarzyna_1 »

Młodszy brat biorąc przykład ze starszego brata przy pomocy "kumpli" zrobił z niego wariata. :InLove:Ach dzieciaki, dzieciaki..... raz oglądącie filmy o świetych, a raz o "diabłach" i stoicie na rozdrożu niczym ta żaba, która jednoczesnie chciała być i mądra i piękna. Konfitury, konfitury... a tu najtańsza marmolada :D 
"Balbus melius balbi verba cognoscit"
Wampireq
Początkujący
Posty: 4
Rejestracja: czw lip 31, 2014 8:47 pm

Re: Róża św. Rity

Post autor: Wampireq »

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Katarzyna_1" data-cid="115855" data-time="1406900546">Młodszy brat biorąc przykład ze starszego brata przy pomocy "kumpli" zrobił z niego wariata. :InLove:Ach dzieciaki, dzieciaki..... raz oglądącie filmy o świetych, a raz o "diabłach" i stoicie na rozdrożu niczym ta żaba, która jednoczesnie chciała być i mądra i piękna. Konfitury, konfitury... a tu najtańsza marmolada :D</blockquote>Katarzyno, niestety zupełnie nie rozumiem twojej wiadomości. Wynika z niej że albo nie czytałaś w ogóle tego co napisałem, albo że nie zrobiłaś tego ze zrozumieniem. Czy ja gdziekolwiek piszę o kumplach brata? Po za tym na czym miałoby polegać robienie ze mnie wariata? Że niby co, opowiedzieli mi bajeczkę, cała rodzina, brat, siostra, mama, babcia? Na koniec zabrali do miejsca gdzie jest róża i ją pokazali? I jeszcze jedno, dzieciakiem twoim nie jestem, więc proszę mnie tak nie nazywać, nie życzę sobie tego.  Czy jest tu ktoś konkretny kto byłby w stanie pomóc, coś podpowiedzieć, ewentualnie pomóc uzyskać informacje na temat "Róży św. Rity: Bo marmoladę jadłem, z Kauflandu i mi smakowała, tylko że nie o nią tu chodzi...
Awatar użytkownika
Andrzej 58
Weteran Infranin
Posty: 1041
Rejestracja: sob maja 09, 2009 4:20 pm
Kontakt:

Re: Róża św. Rity

Post autor: Andrzej 58 »

Samo włączające się urządzenia.Sam działający wyłącznik światła, przerażone zwierzęta.Jak widać cały czas ten sam repertuar.Ten numer z wyłącznikiem to mam na nagraniu od Kropki.O samo wyłączających się urządzeniach też zamieściliśmy wiele relacji(betoniarki).Tak sobie myślę Wampirze ,że to z różą to zmyłka.Masz do czynienia z kimś całkiem realnym i nie nadprzyrodzonym.Z tego co napisałeś wnioskuję ,że ktoś z Twojej rodziny jest celem kampanii mającej zmylić go co do pojmowania elementów rzeczywistości.Kasiu - marmelada brzmi lepiej :D



Uzupełnię - jak jest tu na forum ktoś , kto Wamprze może Ci to wyjaśnić , to Kasia jest bardzo kompetentną osobą.Tyle co jej numerów tego typu zrobiono , to rzadko komu.Nie dziw się ,że traktujemy to żartobliwie , ale dziś wiemy , kto za tym się kryje i jak to robi.
Awatar użytkownika
Katarzyna_1
Homo Infranius Alfa
Posty: 1969
Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
Kontakt:

Re: Róża św. Rity

Post autor: Katarzyna_1 »

Wampireqto sobie obejrzyj. Róza zakwitła zimą wśród śniegów. https://www.youtube.com/watch?v=_sPTraOdOYc Nie uwierzysz, ale u mnie mnie w środku zimy w nocy (co najmniej dwukrotnie) zostały pootwierane prawie wszystkie okna plastikowe. I co? mam uważać, że to jakies duchy były?  Nigdy!!!  Duchów nie ma! To ludzie czynią.Podejrzewałam, że to ja sama w lunatycznym śnie je otworzyłam, ale nie!  bo moja mam śpi jak zając pod miedzą i słyszała by jak chodze po chałupie.
"Balbus melius balbi verba cognoscit"
Wampireq
Początkujący
Posty: 4
Rejestracja: czw lip 31, 2014 8:47 pm

Re: Róża św. Rity

Post autor: Wampireq »

Czyli reasumując.Duchów nie ma, wszystko czynią ludzie? Skoro nie ma duchów, nie ma też nieba i piekła - bo po co? Nie ma również boga, czyli teoria mówiąca o tym że religia jest tylko narzędziem w rękach polityki zdaje się być prawdziwa. Nie miałbym absolutnie nic przeciw takiemu stanu rzeczy....
Awatar użytkownika
Katarzyna_1
Homo Infranius Alfa
Posty: 1969
Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
Kontakt:

Re: Róża św. Rity

Post autor: Katarzyna_1 »

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Wampireq" data-cid="115864" data-time="1406906790">Czyli reasumując.Duchów nie ma, wszystko czynią ludzie? Skoro nie ma duchów, nie ma też nieba i piekła - bo po co? Nie ma również boga, czyli teoria mówiąca o tym że religia jest tylko narzędziem w rękach polityki zdaje się być prawdziwa. Nie miałbym absolutnie nic przeciw takiemu stanu rzeczy....</blockquote>Tego nie wiem i Ty też nie wiesz co istnieje poza nasza rzeczywistością. Ja osobiście wolę aby coś dobrego istniało.Dodam do poprzedniego postu Jarosławiec za chwilę bo to ważne.
"Balbus melius balbi verba cognoscit"
Awatar użytkownika
Katarzyna_1
Homo Infranius Alfa
Posty: 1969
Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
Kontakt:

Re: Róża św. Rity

Post autor: Katarzyna_1 »

http://www.fakt.pl/Z-glow-Matki-Bozej-oraz-trzymanego-przez-nia-na-kolanach-Jezusa-spadly-mocno-osadzone-mosiezne-korony-ozdabiajace-liczaca-ponad-600-lat-figure,artykuly,196512,1.html  Tą samą techniką jak otwierane okna czy  drzwi (garażowe) strącono korony z głów figurek. Gruby klecha woła, że złoto jest potrzebne na odnowienie..... itd... ale to jeszcze nic nie znaczy. Człowiek po prostu chciwy jest i nie ma co przesądzać.
"Balbus melius balbi verba cognoscit"
ODPOWIEDZ

Wróć do „RELACJE I HISTORIE CZYTELNIKÓW”