Paranormalne.eu

Zakładając, że Watykan upadnie.. to jak myślicie? kto przejmie watykańskie aktywa?

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="niedźwieć" data-cid="121188" data-time="1424260574"> Buahahaha. Stosy płonęły dniami i nocami i to nie tylko inkwizycyjne, ale biskupie i prafialne. Samosądy, krucjaty, schizmy, do tego wisienka na torcie - podbój kontynentu Amerykańskiego i zagłada lokalnej ludności - wszystko dokonane pod krzyżem i z bogiem na ustach. Co do Twoich opinii na temat "lewackich rewolucji" - właśnie dlatego nie widzisz w nich postępu, bo tkwisz w jakiejś religijno-narodowej ciemnocie razem z większością populacji i dopóki tak będzie, przedsięwzięcia takie, jak komunizm długą będą ponad możliwości pojmowania ludzkości. Religia to dyktatura i kapitalizm w jednym - kult jednostki i coś za coś.</blockquote>Jasne, Ernesto Guevara był postępowy... i cała reszta jemu podobnych "lewaków" była taka fajna i milusia i nieśli postęp i nikogo nie zabili, a te różne rewolucje no cud miód i malina, takie humanitarne i nikogo nie bolały... ech szkoda gadać... Jeżeli dla Ciebie postępem jest np. walka z KK to masz rację...

Bez wzgledu na światopogląd fim  wart obejrzenia.http://www.cda.pl/video/14279166/Cristiada-_2012_-Lektor-PL

<blockquote class="ipsBlockquote">Znam parę osób,które chętnie swe poglądy antykościelne krzewią w internecie,a w realu ich dzieci na religię uczęszczają  :)wytłumaczenie jest zawsze to samo.. wiesz wszyscy chodzą to co mają moje dziecko palcem wytykać! Wieki ucisku kościoła zrobiły swoje.</blockquote>Wiesz Lilith, też znam takich. Chociaż  sam nie uczęszczam zbyt  często  do  kościoła to  nigdy nie pomyślałem o tym żeby  moim dzieciom  tego zabronić,  a może odkryją  w tej religi  coś co im  będzie  potrzebne,  coś co im  będzie sprawiać przyjemność, nie wiem.Jak na razie nie zauważyłem takiego  efektu  

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Ronin" data-cid="121198" data-time="1424293135">Jasne, Ernesto Guevara był postępowy... i cała reszta jemu podobnych "lewaków" była taka fajna i milusia i nieśli postęp i nikogo nie zabili, a te różne rewolucje no cud miód i malina, takie humanitarne i nikogo nie bolały... ech szkoda gadać... Jeżeli dla Ciebie postępem jest np. walka z KK to masz rację...</blockquote> Hombre, nigdzie nie napisałem, że wszyscy są dobrzy i nikt nie cierpi. Nie ma rewolucji bez ofiar, tak już jest.  Wracając do tematu.Dla mnie postępem jest walka z każdą zorganizowaną religią; nie z wierzeniami - z organizacjami religijnymi. Z racji miejsca mojego urodzenia kościół katolicki znam świetnie z polskiego podwórka i widzę, jakie spustoszenie sieje w naszym społeczeństwie (od setek lat).Byłbym szczerze zaszczycony, jeśli mógłbym być świadkiem upadku Watykanu. To wrzód na dupie Europy, bastion zacofania i ciemnoty i do tego największa piramida finansowa w dziejach. Nie mogę uwierzyć, jak grupa brodatych semitów łowiących ryby, pijących wino i rzucających kamieniami w Rzymian ewoluowała w największą korporację w dziejach świata?! I do tego handluje niewidzialnym towarem. Jednego tylko się boję - jeśli Watykan przyzna, że ściemniał, może to spowodować wypełnienie tej luki przez inne religie i możemy mieć to samo gówno, tylko w innym opakowaniu.

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Arek 1973" data-cid="121203" data-time="1424302070">Wiesz Lilith, też znam takich. Chociaż  sam nie uczęszczam zbyt  często  do  kościoła to  nigdy nie pomyślałem o tym żeby  moim dzieciom  tego zabronić,  a może odkryją  w tej religi  coś co im  będzie  potrzebne,  coś co im  będzie sprawiać przyjemność, nie wiem.Jak na razie nie zauważyłem takiego  efektu   </blockquote>No ja też nie myślałam by moim tego zabronić! Spytałam chcecie chodzić odpowiedziały,że nie i tym sposobem zakończyliśmy temat. A gdyby kiedyś zapragnęły poszukać Jezusa przecież żaden problem kościół zawsze podkreśla możliwość nawrócenia w każdej dostępnej chwili swego żywota

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="niedźwieć" data-cid="121206" data-time="1424309204"> Hombre, nigdzie nie napisałem, że wszyscy są dobrzy i nikt nie cierpi. Nie ma rewolucji bez ofiar, tak już jest.  Wracając do tematu.Dla mnie postępem jest walka z każdą zorganizowaną religią; nie z wierzeniami - z organizacjami religijnymi. Z racji miejsca mojego urodzenia kościół katolicki znam świetnie z polskiego podwórka i widzę, jakie spustoszenie sieje w naszym społeczeństwie (od setek lat).Byłbym szczerze zaszczycony, jeśli mógłbym być świadkiem upadku Watykanu. To wrzód na dupie Europy, bastion zacofania i ciemnoty i do tego największa piramida finansowa w dziejach. Nie mogę uwierzyć, jak grupa brodatych semitów łowiących ryby, pijących wino i rzucających kamieniami w Rzymian ewoluowała w największą korporację w dziejach świata?! I do tego handluje niewidzialnym towarem. Jednego tylko się boję - jeśli Watykan przyzna, że ściemniał, może to spowodować wypełnienie tej luki przez inne religie i możemy mieć to samo gówno, tylko w innym opakowaniu.</blockquote>Co do instytucji kościoła jako takiej to zgoda.  Mi też zależało właściwie na tym aby pokazać, że człowiek już taki jest, i czy to robi pod przykrywką religii, czy w ramach jakiejś tam rewolucji innej od religijnej, zawsze człowiek wszystko spartoli (lub prawie wszystko) idee są piękne, ale potem dochodzi realizacja i tzw. czynnik ludzki...

Bo religia to narzędzie ludzi, a narzędzia wytwarza człowiek do własnych celów i potrzeb. Narzędzia też się psują i są albo reperowane, albo wyrzucane na smeitnik, albo przerabiane na inne...

Ale bez młotka już kilka tysięcy lat nie możemy się obejść... Są jednak narzędzia niezbędne

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Ronin" data-cid="121378" data-time="1425777824">Ale bez młotka już kilka tysięcy lat nie możemy się obejść... Są jednak narzędzia niezbędne </blockquote> Akurat watykański zabobon jest narzędziem niezbędnym tylko dla wąskiej kasty.Kurwa, nie rozumiem, jak dorośli ludzie w XXI wieku mogą bez zastanowienia łykać te brednie. OK, wierzcie sobie w boga - spoko, ale dlaczego w instytucję? Dlaczego chrześcijanie, a zwłaszcza katolicy są tak ślepi na poczynania swoich guru?