Obserwacja UFO ok. roku 2000 (Chłopy k. Mielna)
: pn cze 29, 2015 5:24 pm
Witam wszystkich,
chciałbym podzielić się swoimi doświadczeniem z dzieciństwa związanym z UFO. Nie liczę na wyjaśnienie tego, co wtedy widziałem, bo i pewne szczegóły już po tylu latach się trochę rozmywają, ale jestem ciekaw, czy może są na forum ludzie, którzy byli świadkami tej obserwacji (a było ich w mojej ocenie bardzo dużo) albo chociaż znają relację o tym obiekcie z innych źródeł (jak np. lokalna prasa).
Niestety nie jestem w stanie dokładnie określić roku, w którym się to działo. Wnosząc po tym, że spędzałem wakacje w Chłopach (blisko Mielna), musiało to być gdzieś między 1999 a 2003 w lipcu lub ewentualnie w pierwszej połowie sierpnia. Miałem wtedy ok. 10-14 lat.
Podczas spaceru w ciągu dnia ja i moi rodzice ujrzeliśmy na południowym niebie (nad wydmami, patrząc od strony morza) wyraźnie widoczną kulę czerwoną (lub pomarańczową). Ta kula po prostu wisiała nieruchomo w powietrzu, "nie bujała się" na wietrze. Inne osoby spacerujące po plaży również ją widziały, ponieważ patrzyły się w jej stronę, pokazywały palcem itp. Nie potrafię niestety po tylu latach określić ani jej wielkości, ani wysokości, pamiętam tylko, że wisiała dość nisko na niebie. Obiekt ten był widoczny co najmniej kilka godzin, ponieważ widzieliśmy go również podczas popołudniowego spaceru. Kula przez ten czas cały czas była nieruchoma. Tato nastraszył mnie wtedy, że to UFO, co spowodowało we mnie duży niepokój. Potem musiała mnie uspokajać mama, twierdząc, że to pewnie jakiś balon albo latawiec przywiązany do drzewa w głębi lądu. Wtedy kupiłem to wytłumaczenie, ale teraz wiem, że nie mogło być ono prawdziwe, tego typu obiekty przemieszczałyby się pod wpływem wiatru.
Nazajutrz obiektu już nie było.
Czy ktoś może był świadkiem tego zjawiska albo chociaż słyszał o nim? Przeglądałem kiedyś internet w poszukiwaniu informacji na ten temat, ale niestety jedyna relacja o UFO z tamtych terenów, na jaką trafiłem, to obserwacja obiektu przelatującego nad przejazdem kolejowym w Mścicach.
chciałbym podzielić się swoimi doświadczeniem z dzieciństwa związanym z UFO. Nie liczę na wyjaśnienie tego, co wtedy widziałem, bo i pewne szczegóły już po tylu latach się trochę rozmywają, ale jestem ciekaw, czy może są na forum ludzie, którzy byli świadkami tej obserwacji (a było ich w mojej ocenie bardzo dużo) albo chociaż znają relację o tym obiekcie z innych źródeł (jak np. lokalna prasa).
Niestety nie jestem w stanie dokładnie określić roku, w którym się to działo. Wnosząc po tym, że spędzałem wakacje w Chłopach (blisko Mielna), musiało to być gdzieś między 1999 a 2003 w lipcu lub ewentualnie w pierwszej połowie sierpnia. Miałem wtedy ok. 10-14 lat.
Podczas spaceru w ciągu dnia ja i moi rodzice ujrzeliśmy na południowym niebie (nad wydmami, patrząc od strony morza) wyraźnie widoczną kulę czerwoną (lub pomarańczową). Ta kula po prostu wisiała nieruchomo w powietrzu, "nie bujała się" na wietrze. Inne osoby spacerujące po plaży również ją widziały, ponieważ patrzyły się w jej stronę, pokazywały palcem itp. Nie potrafię niestety po tylu latach określić ani jej wielkości, ani wysokości, pamiętam tylko, że wisiała dość nisko na niebie. Obiekt ten był widoczny co najmniej kilka godzin, ponieważ widzieliśmy go również podczas popołudniowego spaceru. Kula przez ten czas cały czas była nieruchoma. Tato nastraszył mnie wtedy, że to UFO, co spowodowało we mnie duży niepokój. Potem musiała mnie uspokajać mama, twierdząc, że to pewnie jakiś balon albo latawiec przywiązany do drzewa w głębi lądu. Wtedy kupiłem to wytłumaczenie, ale teraz wiem, że nie mogło być ono prawdziwe, tego typu obiekty przemieszczałyby się pod wpływem wiatru.
Nazajutrz obiektu już nie było.
Czy ktoś może był świadkiem tego zjawiska albo chociaż słyszał o nim? Przeglądałem kiedyś internet w poszukiwaniu informacji na ten temat, ale niestety jedyna relacja o UFO z tamtych terenów, na jaką trafiłem, to obserwacja obiektu przelatującego nad przejazdem kolejowym w Mścicach.