Strona 2 z 2

Re: Głos w głowie

: śr kwie 13, 2016 10:32 pm
autor: robertcb
Może zostawiłeś na czuwaniu głośniki od komputera, wieżę, telewizor... Może masz jakiś chiński radiobudzik, itp
Wtedy wystarczy że ktoś powiedział "halo" przez radio w przejeżdzajacym samochodzie i sygnał się zdemodulował w głośnikach.

Re: Głos w głowie

: pt kwie 15, 2016 12:16 pm
autor: Zbyszek
No coz , czlowiek potrafi wizualizowac obrazy jak i dzwieki, cale zdania. Czy to niezwykle? A tak jak , ze ma reke i nogi. Sam sobie wizualizuje granie na skrzypkach. To duch tak moze sobie robic, bo ma takie, ze tego :))) Gdy rozmawiam z duchami to oni sobie wizualizuja obrazy lub cale zdania a ja ich widze lub slysze, co tez sobie oni uwizualizowali. Gdyz to obojetne kto to robi.
Slyszenie glosow to zawsze wizualizacja, tyle ze ,albo nasza lub kogos innego,- np. jakiegos duchola:))  Slucholizacje tworzymy w pozimie mentalnym wieloswiata. Czasami ciezko rozpoznac czy robimy to sami czy robia je nam inni. Trzeba sie cwiczyc, wtedy jakos sie rozroznia:))) trzeba sie nauczyc rpzpoznawac wlasna tworczosc,- tworzyc swiadomie, to taki delikatny ruch w nasze woli, gdy cos sami robimy lub oczekujemy, by bylo zrobione

Re: Głos w głowie

: pt kwie 29, 2016 11:37 pm
autor: Ronin
<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Zbyszek" data-cid="123466" data-time="1460722582">
No coz , czlowiek potrafi wizualizowac obrazy jak i dzwieki, cale zdania. Czy to niezwykle? A tak jak , ze ma reke i nogi. Sam sobie wizualizuje granie na skrzypkach. To duch tak moze sobie robic, bo ma takie, ze tego :))) Gdy rozmawiam z duchami to oni sobie wizualizuja obrazy lub cale zdania a ja ich widze lub slysze, co tez sobie oni uwizualizowali. Gdyz to obojetne kto to robi.
Slyszenie glosow to zawsze wizualizacja, tyle ze ,albo nasza lub kogos innego,- np. jakiegos duchola:))  Slucholizacje tworzymy w pozimie mentalnym wieloswiata. Czasami ciezko rozpoznac czy robimy to sami czy robia je nam inni. Trzeba sie cwiczyc, wtedy jakos sie rozroznia:))) trzeba sie nauczyc rpzpoznawac wlasna tworczosc,- tworzyc swiadomie, to taki delikatny ruch w nasze woli, gdy cos sami robimy lub oczekujemy, by bylo zrobione
</blockquote>
Może odrobinę wyciszmy dyskurs. Wizualizacja to jedno, a słyszenie głosów, dźwięków, muzyki to drugie... No chyba, że ktoś widzi dźwięki, ale w tym temacie była mowa o słyszeniu, a nie o "wizualizacji"... Jest to kolosalna różnica.

Re: Głos w głowie

: pn maja 02, 2016 7:56 pm
autor: KoFi
a czy byłeś bardzo mocno zmęczony ? czy w ogóle ten dzień był cięzki i zalatany czy normalny zwykły bez tego całego latania za wszystkim, i czy przebywałeś długo w hałasie ?

Re: Głos w głowie

: pn maja 02, 2016 8:14 pm
autor: Zbyszek
przeciez wyroznilem slucholizacje:))) e przeciez duchy tez sobie albo wizualizujao brazy w modelinie astralnej lub dzwieki sluchalizuja a my je widzimy lub slyszymy. Trik w tym iz wizualizacja i slucholizacja  jest duchowa i radia raczej nie przechwyciles:))

Re: Głos w głowie

: wt cze 21, 2016 8:19 pm
autor: doniczek
Świetnie napisane, mógłbym przeczytać Twoją książkę :3

Btw pracownik tajnych służb nie pisałby na forum internetowym o swoich problemach :')

Re: Głos w głowie

: pt wrz 01, 2017 10:30 pm
autor: GustavMahler
Nie wiem, czy jest jakiś sens odkopywać temat, ale... znów miałem podobną sytuację. Jest jednak mniej dziwna od poprzedniej, bo tym razem zaczęło się gdy śniłem. Oto relacja:
 
Sen 01.09.2017
Śniło mi się, że powróciłem do pracy w cukierni. Pokręciłem się przez chwilę po pracowni i po korytarzu, a potem rozmawiałem z szefową i starym szefem. Ucieszyli się, że wróciłem i byli ciekawi, co u mnie słychać. Nie pamiętam za bardzo treści rozmów, za to pamiętam, jak podszedłem do kąta, w którym jako uczeń czyściłem blachy. Stanąłem przy półkach i po chwili usłyszałem, jak woła mnie kobiecy głos. Nie pamiętam, co dokładnie mówił. Głos brzmiał, jakby pochodził ze słuchawki telefonu, który był gdzieś w pobliżu poduszki. Nie brzmiał jednak jak część snu. Wręcz przeciwnie. Słyszałem go wyraźnie spoza snu, jakby ktoś chciał mnie obudzić. Obudziłem się i zacząłem szukać telefonu przy poduszce. Było po piątej. Do budzika zostały dwie godziny. Mój telefon leżał na szafce, tam gdzie zwykle. Sprawdziłem ostatnie połączenia, lecz nie było nic podejrzanego. Obudziłem matkę i zapytałem, czy rozmawiała z kimś przez telefon. Nie rozmawiała. Obszukałem pobieżnie dom bez zapalania światła i wyjrzałem przez wszystkie okna. Niczego nie znalazłem. Położyłem się i usnąłem. Głosu już nie usłyszałem, ale okropnie męczyły mnie koszmary i co chwilę się budziłem.
 
Podsumowując, tym razem nie słyszałem głosu, gdy byłem rozbudzony, jednak ogólnie brzmiało to bardzo podobnie, jak poprzednio. Głos obudził mnie, wywołał mnie spoza snu.