Wywalili mi chyba komentarz pod jednym z flmikow, nie zebym byl bardzo uszczypliwy , ale chyba okazalem zbyt malo szacunku dla cierpiacych osob przesladowania.
Wklejam relacji wielu osob postrzegajacych podobne dziwnosci w stanie dziennej swiadomosci. Ludzie sie fazuja nie postrzegajac tego. Czesc z podniecenia, czesc z nerwic, odnoszac wrazenie iz ich przesladuja. Jasne, czesc pewnie tak, ktos sie im uwiesil na glowie, ktos stara sie podirytowac, czy osmieszyc. Moze i chodza za kims osoby ,by wywolac w nich psychoze. Efekty takich dzialan sa podobne , do tych wywolanych swiadomie, przy surfowaniu po stanach swiadomosci. Zaburzenia dziennej swiadomosci. Tuataj relacje <a href="
http://cialka.net/postrzeganie-nadzmysl ... 32.html</a> uzdolnionych w temacie osob, ktorzy postrzegaja takie dziwa na codzien,bez naswietlania armatkami megnetycznymi, zastanawiajac sie czy im sie
klapki w glowie nie oberwaly. Zwroccie uwage, iz te zaburzenia pojawiaja sie w chwilach napiecia psychicznego jak I spontanicznie, w chwilach szczegolnego rozluznienia czy nawet w momencie zagapienia, czy nudy. Obserwujaca je osoba nagle dostrzega cos innego niz zwykle, co wprawia ja w szczegolne podniecenie, czy ekscytacje. Po chwili dochodzi do rownowagi , zastanawiajac sie co to bylo. Widziane dziwo znika, pozostawiajac jednak slad udziwnienia w pamieci. W sammym momecie patrzenia towarzyszy tym osobom czesto zwiekszona wrazliwosc na emocje, To jest wlasnie charakterystyczne w zmienionych stanach swiadomosci. Strach zdziwienie , czy podziw. Niezwykle intensywnie odczuwane. Wlasnie tam tak jest. Po chwili jednak odzyskuja oni rozsadek i znowu jest wszystko po staremu.
Jakga role winno sie nadawac tym poztrzeganym halucynacjom?
Dobrze wiedziec, iz czlowiek jest istota wielowymiarowa, ma to oczywiscie swoje nastepstwa. Poziomy rzeczywistosci postrzegamy z roznych powodow. Moze byc to silna nerwica, dlugotrwale napiecie jak i stany medytacyjne, rozluznienie , czy nawet lekkie przysniecie. Dostajemy sie do tych poziomow swiata wiec na przerozne sposoby. One sa tam zawsze i dziwadla pozostaja tam nawet, gdy my ich juz nie postrzegamy. To wazne by wiedziec. One nie znikaja, gdy my ich juz nie postrzegamy. Wtedy warto sobie uswiadomic iz wydaja sie one grozne jedynie , gdy je widzimy swiadomie, obserwujac je. Ta odmiennosc wprawia nas w panike.
Co zrobic ? Czy bac sie ich nadal, nawet gdy slepniemy dymensyjnie? W takich monetach warto pamietac iz przed zobaczeniem jak i po ich znikneciu, wszystko jest takie same i bedzie jak zawsze, i nic sie szczegolnego nie tak na prawde dzieje.TAk jak zylismy wczesniej na luzie tak i robimy to przeciez potem, gdy ta dziwna percepcja zniknie. A te chwile widzenia winny dac nam do myslenia, iz jest gdzies jakies miejsce we wszechswiecie, ktore jest inne. Dla mnie takie momenty sa jak uswiadamiajace drogowskazy,, iz znana mi rzeczywistosc to jedynie nakladka na istniejacy swiad duchowy, w ktorym sie nie orientujemy, co jest czym.
Nawet sobie szczegolnie je cenie, oo wiele bardziej niz calkowita rownowage, czy harmonie. Nie szukam wiec ratunku, gdy mi sie takie chwile przydarza a obserwuje zafascynowany to co widze. Jak sie ratowac przed tymi zaburzeniami. Zagorski powiedzial, iz nikt nie wykryl metody chroniacej ludzi przed MIND CONTROL. Wrecz odwrotnie, zna ja i stosuje wiele osob. Oni ignoruja to co widza.
Metoda ta, to przestac sie podniecac widzainym a zrozumiec i docenic, to co sie postrzega.