Śmierć osoby bliskiej a sny
: wt lut 20, 2018 3:56 pm
Witam, długo zbierałam się z opisaniem pewnych nurtujących mnie spraw, ale chyba sama ciekawość co Wy o tym myślicie mnie tu zapędziła.
Kilka lat temu u mojej babci po śmieci dziadka zaostrzyła się choroba (starcza, że tak to nazwę nie wdając się w szczegóły), dziadek zmarł kilka miesięcy przed, babcia z racji pogorszenia zdrowia przebywała w szpitalu.
Pewnego dnia zasnęło mi się dość wcześnie bo około 19-20, śnił mi się zmarły dziadek, przy nim stał mój zmarły pies, byli tacy piękni wyjątkowo, nie wiem jak to opisać. W śnie pomyślałam sobie "A gdzie jest babcia?", w tym momencie zaczęły pokazywać mi się czarno- białe slajdy z życia babci, nawet sytuacje mi nieznane. W tym momencie obudziła mnie mama, po 21, był telefon ze szpitala, że babcia zmarła.
Kolejna rzecz, moja mama. Zostałam półsierotą w zeszłym roku. Mama była bardzo długo w szpitalu.
Każdej nocy męczyłam się, żeby zasnąć, martwiłam się, jednak tej jednej nocy spało mi się błogo, nie budziłam się ani nic, tak jakby nic złego się nie działo, nie miałam żadnych snów, obudziłam się koło 7 i dostaliśmy telefon ze szpitala, że mama zmarła o 1 w nocy.
Dodatkowo- jak mama była w szpitalu w nocy miało miejsce dziwne zdarzenie. Na wieszaku w przedpokoju wisi mój płaszcz, wisi tak samo już z pół roku bo go nie noszę. Rano tata się mnie zapytał czy w nocy czegoś szukałam w tym płaszczu bo spadł na podłogę. Oczywiście miał prawo, ale był dobrze zawieszony, wisiał cały czas tak samo. Czy to mogła być swojego rodzaju przestroga?
Bardzo proszę o Wasze wypowiedzi, interpretacje tych zdarzeń.
P.S. Jeszcze tak być może nie w temacie, ale ostatnio miałam dziwny sen, sen-nie sen.
Śniło mi się, że się obudziłam, i ktoś stał "w moich nogach", gdzie mam szafę zaraz przy łóżku. Chciałam krzyczeć, nie mogłam wydać z siebie głosu, kiedy w końcu krzyknęłam, obudziłam się, tak jak we śnie- na plecach, ale w nogach nic nie było. Czy to mógł być paraliż senny? Dodam, że "w nogach" na szafie wisi bluza, mogła się wydawać "czymś", ale sam fakt krzyku w śnie mnie ciekawi.
Ogólnie wiele było rzeczy nie wyjaśnionych w moim życiu, ciężko mi je teraz opisać bo zwyczajnie się pozapominało. A szkoda, bo jestem bardzo ciekawa co o tym myślicie.
Pozdrawiam Was serdecznie.
Kilka lat temu u mojej babci po śmieci dziadka zaostrzyła się choroba (starcza, że tak to nazwę nie wdając się w szczegóły), dziadek zmarł kilka miesięcy przed, babcia z racji pogorszenia zdrowia przebywała w szpitalu.
Pewnego dnia zasnęło mi się dość wcześnie bo około 19-20, śnił mi się zmarły dziadek, przy nim stał mój zmarły pies, byli tacy piękni wyjątkowo, nie wiem jak to opisać. W śnie pomyślałam sobie "A gdzie jest babcia?", w tym momencie zaczęły pokazywać mi się czarno- białe slajdy z życia babci, nawet sytuacje mi nieznane. W tym momencie obudziła mnie mama, po 21, był telefon ze szpitala, że babcia zmarła.
Kolejna rzecz, moja mama. Zostałam półsierotą w zeszłym roku. Mama była bardzo długo w szpitalu.
Każdej nocy męczyłam się, żeby zasnąć, martwiłam się, jednak tej jednej nocy spało mi się błogo, nie budziłam się ani nic, tak jakby nic złego się nie działo, nie miałam żadnych snów, obudziłam się koło 7 i dostaliśmy telefon ze szpitala, że mama zmarła o 1 w nocy.
Dodatkowo- jak mama była w szpitalu w nocy miało miejsce dziwne zdarzenie. Na wieszaku w przedpokoju wisi mój płaszcz, wisi tak samo już z pół roku bo go nie noszę. Rano tata się mnie zapytał czy w nocy czegoś szukałam w tym płaszczu bo spadł na podłogę. Oczywiście miał prawo, ale był dobrze zawieszony, wisiał cały czas tak samo. Czy to mogła być swojego rodzaju przestroga?
Bardzo proszę o Wasze wypowiedzi, interpretacje tych zdarzeń.
P.S. Jeszcze tak być może nie w temacie, ale ostatnio miałam dziwny sen, sen-nie sen.
Śniło mi się, że się obudziłam, i ktoś stał "w moich nogach", gdzie mam szafę zaraz przy łóżku. Chciałam krzyczeć, nie mogłam wydać z siebie głosu, kiedy w końcu krzyknęłam, obudziłam się, tak jak we śnie- na plecach, ale w nogach nic nie było. Czy to mógł być paraliż senny? Dodam, że "w nogach" na szafie wisi bluza, mogła się wydawać "czymś", ale sam fakt krzyku w śnie mnie ciekawi.
Ogólnie wiele było rzeczy nie wyjaśnionych w moim życiu, ciężko mi je teraz opisać bo zwyczajnie się pozapominało. A szkoda, bo jestem bardzo ciekawa co o tym myślicie.
Pozdrawiam Was serdecznie.