dino, juz ci kiedys powiedzialam, co mysle o twoich postach i twojej na tym forum bytnosci. Twoj post jest jak zwykle zwykla prowokacja, ale jak tak bardzo domagasz sie komentarza, to prosze bardzo. Zreszta moze komus to pomoze w lepszym zrozumieniu tematu:
[quote name='dino_24']Niestety i stety ... lecz jest wartością.
Jest tradycją i wojskowym zwyczajem ''dziadków'' .
I tego zwyczaju nikt nie wypleni gdyż jest ''akceptowany'' przez wszystkie strony ;
''trepów , dziadków i kotów''[/quote] Radze sprawdzic znaczenie slowa "wartosc". Rzeczywiscie, kazdy poborowy tylko marzy o tym, by wyszorowac kibel szczoteczka do zebow, meldowac sie do kaloryfera i robic pogrzeb zapalki! Masz pojecie w ogole czym jest fala? Ja ci powiem: slabi, glupi, zakompleksieni chlopcy nazywani potocznie "dziadkami" wyzywaja sie na mlodszych kolegach, zwanych potocznie "kotami" by podbudowac swoje mini-ego.
[quote name='dino_24']CYTAT(Elowen @ 31 sierpień 2012 - 21:29)
Rozmawiajac w ten sposob dojdziemy do wniosku, ze np. uleganie swoim pottrzebom dewiacyjnym tez jest dla kogos wartoscia.
Każde , niepotrzebne ''majstrowanie'' przy tradycyjnych rocznicowych obchodach bądż
zwyczajach / obyczajach może prowadzić do wynaturzeń ... niekoniecznie dewiacyjnych .
Lecz z reguły tak jest ... jak ''mniejszość'' chce dobra ''większości'' ...
przykładem : pierwszomajowe spędy w latach 70 ... i kosekwencje w razie nie uczestnictwa .
Dla ''mniejszości'' , powyższy spęd był znaczącą i to bardzo wartością rozpatrywaną
na płaszczyżnie politycznej .[/quote] O czym ty w ogole piszesz w tym fragmencie?Zupenie nie zrozumiales o co mi chodzi. Pisalam o dewiacjach psychicznych.
[quote name='dino_24']CYTAT(Elowen @ 31 sierpień 2012 - 21:29)
Krzywdzenie blizniego nigdy nie moze byc wartoscia. Jest zawsze mniejszym lub wiekszym okrucienstwem.
Bardzo ''ładnie'' myślisz lecz rozmijasz się z ''logiczną'' poprawnością ...
... tworząc sprzeczność .[/quote] W ktorym miejscu? Powiedz mi prosze "mistrzu logiki"?
[quote name='dino_24']Chrzest niemowlaka jest to głęboko zakorzeniona , wiekową tradycją .
Nie chrzcząc go ... wyrządzasz mu właśnie okrutną krzywdę którą ci póżniej
wykrzyczy gdy jego światopogląd zostanie ugruntowany .
I nie ma to nic wspólnego ... ze skazaniem nas na pranie mózgu od dzieciństwa .
Są pewne obowiązki które musisz wypełnić i jest to obojętne czy jesteś
zwolenniczką czy przeciwniczką takiej czy innej tradycji ... chcąc ''żyć'' w zgodzie
z otaczającą cię społecznością .[/quote] Wlasnie tego typu myslenie jest typowe dla ludzi, ktorzy nie potrafia samodzielnie myslec i przyjmuja gotowy swiatopoglad, by zyc sobie wygodnie we wlasnej ignorancji, zaklamaniu, ciasnych myslowych horyzontach. Takim ludziom nieobca jest rowniez agresja na odmiennosc.
[quote name='dino_24']Post scriptum
1. Dla ciebie być może jest zwyczajem ... pisanie postu po poście ... dla
mnie jest to rażące i sprzeczne ... to tylko przykład nie ''przytyk'' [bez urazy] .
2. Około 70% tradycyjnych zwyczai obchodzonych w Polsce ... wywodzi się z
wczesnego chrześcijaństwa ... czyli to domena KK i religii ... więc chyba nie na
miejscu są twoje przygany względem Katarzyny .
3. Nigdy i przenigdy nie da się połączyć tradycji , zwyczai i obyczai
religijnych , etnicznych i kulturowych tak aby były nierozerwalnymi wartościami
dla całej populacji ziemskich ludków .[/quote] Temat zalozylam z mysla o tradycji, jako zjawisku spolecznym, nie np. o zwyczaju jedzenia bulki z dzemem przez Manie spad piatki. Wiekszosc polskich zwyczajow wywodzi sie z chrzescijanstwa? Chyba poganstwa. Tylko malo ktory chrzescijanin o tym wie. " Nie na miejscu sa moje... ? Znalazl sie obronca "ucisnionych"

Wybuch Katarzyny to typowy przyklad agresji fanatyczki religijnej.
Oczywiscie, ze nie uda sie polaczyc ze soba tradycji wszystkich kultur swiata. Pisalam o tym, jak i o tym, ze poniewaz wiekszosc z nich jest zrodlem podzialow miedzy narodami, komorkami spolecznymi, ludzmi, jako jednostkami, nalezy wyjsc z ich ciasnych ram. Nalezy otwierac ludziom oczy. Inaczej trzy siostry Nienawisc, Okrucienstwo i Glupota beda dalej zbierac ogromne zniwa. I to jest rowniez moja odpowiedz na twoj ostatni post.
Ach i gdybym ja byla "owa malolata" z muzulmanskiego kraju, to zrobilabym to, co moja kolezanka - ucieklabym. Tak, jak ucieklo wiele kobiet. Nawet pod grozba utraty zycia czy okaleczenia. Lepsze to, niz miejsce w hierarchi zaraz po psie. Ale kondycja kobiety, nie tylko w kulturze islamu, ale ogolnie, od zarania dziejow, to juz na inny temat.