Nawiedzone miejsca na Dolnym Śląsku.
Re: Nawiedzone miejsca na Dolnym Śląsku.
To prawda są istotki które się bawią.... Jeśli grupa potrafi pomóc duszyczce i może sprawić aby poszła w stronę światła/ na tamten świat ( jak kto woli ) i przestała się błąkać, straszyć domowników. I traktuje to całkiem na poważnie ...... To uważam ze należny zostawić ich w spokoju i nich dalej pomaga.
Prawda jest pochodnią olbrzymią zbliżamy się do niej tylko na chwilę w obawie, by nie spłonąć.
Nie wystarczy zdobywać mądrości, trzeba jeszcze z niej korzystać
Należy się bać istotki czerpiącego wiedzę z jednej książki

Nie wystarczy zdobywać mądrości, trzeba jeszcze z niej korzystać
Należy się bać istotki czerpiącego wiedzę z jednej książki



Re: Nawiedzone miejsca na Dolnym Śląsku.
[quote name='Pantanal' post='54379' date='sob, 30 maj 2009 - 11:00']Ciekawa sprawa, bowiem Aelreda wysuwa historię osób, które przeżyły coś w tych miejscach, a nie zapominajmy, że wielu łowców duchów bawi się w to na zasadzie - "dom jest stary i mroczny ergo musi być nawiedzony". A chyba nie tędy droga...[/quote]
Historie są zaczerpnięte z innego forum, gdzie albo zostały przekazane 3cim osobom, bądź były opisywane przez samych świadków.
Tacy ludzie będą wszystko wyolbrzymiać.
Co do łowców, nie wszyscy od razu łączą nawiedzenia z historią. Ci tacy hmmm, ujmę "porządniejsi" wiedzą jak badać, co robić i co potem zrobić.
Oczywiście większość nawiedzeń można łączyć z historią miejsc. Oczywiście trzeba pamiętać, że dusze mogą przyjść za kimś do domu, bądź są związane z jakimś przedmiotem, który znalazł się u danej rodziny, przybłąkały się lub zostały wywołane.
Szczerze powiedziawszy, doradzając ludziom w takich sprawach, raczej pytam się o stan psychiczny, czy wycieczki w jakieś mroczne zakątki typu cmentarz, na drugim miejscu o zabawy z wywoływaniem a na końcu rozpatruje historię domu. Bo fakt faktem do historii można podczepić wszystko, a szczególnie jeśli dane miejsce jest stare, tajemnicze i miało wielu, czasem dziwnych lokatorów.
Historie są zaczerpnięte z innego forum, gdzie albo zostały przekazane 3cim osobom, bądź były opisywane przez samych świadków.
Tacy ludzie będą wszystko wyolbrzymiać.
Co do łowców, nie wszyscy od razu łączą nawiedzenia z historią. Ci tacy hmmm, ujmę "porządniejsi" wiedzą jak badać, co robić i co potem zrobić.
Oczywiście większość nawiedzeń można łączyć z historią miejsc. Oczywiście trzeba pamiętać, że dusze mogą przyjść za kimś do domu, bądź są związane z jakimś przedmiotem, który znalazł się u danej rodziny, przybłąkały się lub zostały wywołane.
Szczerze powiedziawszy, doradzając ludziom w takich sprawach, raczej pytam się o stan psychiczny, czy wycieczki w jakieś mroczne zakątki typu cmentarz, na drugim miejscu o zabawy z wywoływaniem a na końcu rozpatruje historię domu. Bo fakt faktem do historii można podczepić wszystko, a szczególnie jeśli dane miejsce jest stare, tajemnicze i miało wielu, czasem dziwnych lokatorów.
Re: Nawiedzone miejsca na Dolnym Śląsku.
Każda legenda zawiera jakąś prawdę... Niebawem będzie "legenda" z naszej wyprawy...
Widzimy świat tak, jak widzi go robak, podczas gdy pilnie potrzebujemy widoku z lotu ptaka.
Re: Nawiedzone miejsca na Dolnym Śląsku.
Jeżeli dysponujecie dokładnymi adresami nawiedzonych miejsc tu opisywanych proszę o maile jestem w stanie pomóc w odprowadzeniu z tych miejsc złych bytów.
e-mail inasenergie@onet.eu
mój blog: http://negatywneenergie.blog.onet.pl/
Pozdrawiam Ina.
e-mail inasenergie@onet.eu
mój blog: http://negatywneenergie.blog.onet.pl/
Pozdrawiam Ina.
Re: Nawiedzone miejsca na Dolnym Śląsku.
Jeszcze jest jakiś nawiedzony kościół w Marciszowie. Wkrótce zamierzam tam się wybrać.
Re: Nawiedzone miejsca na Dolnym Śląsku.
tug Mam nadzieje ze sie podzieli i opiszesz nam tu na forum co i jak..... 

Prawda jest pochodnią olbrzymią zbliżamy się do niej tylko na chwilę w obawie, by nie spłonąć.
Nie wystarczy zdobywać mądrości, trzeba jeszcze z niej korzystać
Należy się bać istotki czerpiącego wiedzę z jednej książki

Nie wystarczy zdobywać mądrości, trzeba jeszcze z niej korzystać
Należy się bać istotki czerpiącego wiedzę z jednej książki



Re: Nawiedzone miejsca na Dolnym Śląsku.
dość spora ilośc lokalizacji anwiedzonych miejsc w Polsce, Aelreda tam sie też obraca na forum :
http://upiornibracia.mojeforum.net/index.p...7251e4033ae1a5f
http://upiornibracia.mojeforum.net/index.p...7251e4033ae1a5f
Re: Nawiedzone miejsca na Dolnym Śląsku.
troll85 większość z nas zemną na czele są zapisani dodatkowo na kilku takich forach jak ten. Wiec jest to normalne......
Prawda jest pochodnią olbrzymią zbliżamy się do niej tylko na chwilę w obawie, by nie spłonąć.
Nie wystarczy zdobywać mądrości, trzeba jeszcze z niej korzystać
Należy się bać istotki czerpiącego wiedzę z jednej książki

Nie wystarczy zdobywać mądrości, trzeba jeszcze z niej korzystać
Należy się bać istotki czerpiącego wiedzę z jednej książki



Re: Nawiedzone miejsca na Dolnym Śląsku.
To Ja może dodam swoją historie z mojej kamienicy w której mieszkam, na Dolnym Śląsku, około 50 km. od Wrocławia. To było rok temu, jakoś na początku lata. Ja mam tak zrobione że na dole mam duże dwa pokoje a na górze mam kuchnie i łazienkie, wyżej jest już poddasze, nic tam nie ma, nie licząc bałaganu. Zaczynało się to w nocy, po 23-ciej, w kuchni słyszałem kroki, tak jakby ktoś chodził po tym poddaszu, nad moją kuchnią. Bardzo dziwne uczucie, po kolejnej nocy z krokami postanowiłem tam wejsc (na drugi dzień) , sądzać że może jakiś menel tam przebywa ale nie znalazłem żadnych znaków bytowania menela, co mnie zaskoczyło ale mimo to w nocy znowu było słychać kroki, takie stanowcze jakby ktoś pewnie stawiał kroki i był wyprostowany. Tam sie nie da chodzić bedąc wyprostowanym (chyba ze masie 120cm.) a już tym bardziej stawiać pewnie kroków, dlatego że tam leżą porozbijane dachówki i nie da się przejśc nie chodząc po nich, specyficzny i wyrazny dzwięk. A tymczasem w kuchni były słyszalne normalne kroki. Kroki ustały po tygodniu, po tym szukałem odpowiedzi, czy może ktos tam odebrał sobie życie ale na nic nie trafiłem. Jedyną osobą która odebrała sobie życie to był sąsiad z drugiej bramy, powiesił sie w komórce ale czy to był on ?, tego nie wiem. Szkoda ze wcześniej nie wiedziałem ze takie forum istnieje, może wtedy ktoś by przyjechał i zbadał sprawe.
Re: Nawiedzone miejsca na Dolnym Śląsku.
Sniper a sprawdzałeś historię tego domu, w którym mieszkasz?