Telepatyczny kontakt i wizje
Telepatyczny kontakt i wizje
A więc tak. Jeżeli zaraz pod spodem nie doczekam sie fali krytyki w sensie- "idź sie lecz" albo "cos z toba jest nie tak..", to znaczy, ze jestem na wlasciwej planecie.A wiec tak, Mam juz 20 lat, posiadam zdolnosc widzenia przyszlosci glownie w wizjach sennych, ale takze za dnia moga mi sie czesciowo pokazac rozne "obrazy"/ Jest to zdolnosc, jaka mam przypuszczam po medytacji- bo po tym to sie zaczelo, a medytuje juz od jakis 3-4 lat, dodam, ze nie robie tego regularnie. Uwazam bowiem, ze medytujac przychodzisz po pewna wiedze i aby ja otrzymac na te wiedze nalezy sie otworzyc..To, co przepowiadam to sa glownie jakies kataklizmy, smierc czy katastrofy. Snia mi sie tylko wazne rzeczy, ktore sie na tym swiecie dzieja. Przepowiedzialam smierc Kaczynskiego w katastrofie w Smolensku, bylo to okolo 2 tygodnie przed karastrofa, przy czym juz wtedy czulam i jakby wiedzialam, ze nie bedzie zyc. Jednoczesnie przewidzialam paraliz mamy (ktorej nagle wypadl dysk w pracy) widzialam ja na wozku inwalidzkim.., ktory zreszta sama ciagnelam. Smierc Osamy Billadena przysnila mi sie chyba najlepiej ze wszystkich, bo bylo to realistycznie przedstawione, ze wszystkimi szczegolami co i jak, nie abstrakcyjnie jak to bylo w przypadku smierci prezydenta. Po czym musialam sie glowic nad tego interpretacja ..I moglabym to opisac nawet dzis. Najswiezszy to "atak meteorytowy na Rosje" i ostatnia teraz- cmentarz i wszedzie krzyze, nie bylo widac ich konca, przestrzen byla jakby biala, moze bylo mglisto, bo trawa nie byla dosc dobrze widoczna. Widzialam postac chyba kobiety.. byla zamazana, trzymala w reku kwiaty, podeszla ukucnela przy jednym z grobow- widzialam wszystko jej oczami. Poczym zaraz sie odwrocila, by zobaczyc co jest za nia i w tym momencie sie obudzilam. Niezwykle realistyczne przezycie, czulam jakbym sie tam znajdowala.Tak wiec moje wizje sprawdzaja sie srednio za tydzien- dwa, co ciekawe smierc Osamy przysnila mi sie dokladnie w tym samym dniu, co zaczeto oglaszac w wiadomosciach. To tak jakby to zdarzenie mialo miejsce w nocy, dokladnie w tym samym momencie, co by wyjasnialo te szczegoly i wszystkie detale. Nagle sie obudzilam, mama do mnie przyszla w tym czasie i powiedzialam jej- "mamo.. Billaden chyba nie zyje", byla zdziwiona, wrecz oniemiala, odpowiedziala cos takiego "zaraz wlacze telewizje i obejrzymy" a w telewizji zas- glosno o jego smierci..Oczywiscie mama dobrze wie o moich zdolnosciach, nie wiem czy pozostala czesc galezi naszego klanu tez, bo nic im o tym nie wspominalam.A teraz sedno sprawy. Od zawsze, mozna by powiedziec od dziecka interesuje sie sprawami paranormalnymi takze przybyszami z innych planet. Do tej pory jedynie pozostawalam na przypuszczeniach co do ich egzystencji, teraz jednak mam 100% pewnosc co do tego. Dlaczego? W wizji katastrofy w Rosji byly 3 spodki !Unosily sie nad miastem (Uralem)- bo wczesniej nie wiedzialam- A poniewaz usytuowanie sie zgadzalo, z poczatku wydawalo mi sie, ze ziemia osunieta, a Ural jakby nie patrzec jest usytuowany na krancu Rosji. przebieg, to zdarzenie sie sprawdzilo, nie mam juz watpliwosci. Swoje wizje niegdys opisywalam na kartce, ale poniewaz zajmowalo to zbyt duzo czasu i czesto zastanawialam sie, co napisac.. jak to ujac w slowa, od jakiegos czasu zajelam sie ich rysowaniem.Nieoficjalnie jestem filozofem, przeprowadzam badania, analizuje wiele roznych zagadnien, w wielu z nich mam swoje wlasne teorie jak i przypuszczenia, (pokrywaja sie one chociazby z amerykanskim ufologiem- Stantonem Friedmanem). Raczej pogodna osoba ^^ i mila pod warunkiem, ze ktos nie jest do mnie wrogo nastawiony. Jestem raczej racjonalista. Te analizowanie i badanie swiata i rzeczywistosci bardzo dobrze wspolgra z moja nadnaturalna zdolnoscia. Pomaga mi to nastepnie w analizie tych wydarzen ich interpretacji i nie tylko.Mialam kontakt telepatyczny, a przynajmniej tak mi sie wydaje, bo to, co widzialam nagle jakby mi sie pojawilo "narzucone" przed oczami. Widzialam statek kosmiczny, zauwazylam wielka szybe czesciowo u gory i z boku, za ktora byly gwiazdy, bylo ciemno, jakies smugi.. jakby konstelacja, stad poznalam, ze to sie dzieje w kosmosie. Wewnatrz nieco ciemno (bywalo, ze bylo jasno i widzialam zarysy obiektow) jakies maszyny wokol. Widzialam szaraka (byl raczej bialy niz szary.. no chyba, ze cien tak padal ) Poznalam po wielkich, skosnawych oczkach, nieproporcjonalne duzej glowie, malym nosku i spiczastym podbrodku) Przy czym glowa jego.. nie byla okragla, przeciwnie, miala sercowaty ksztalt. jakby mial wneke miedzy glowa.. Mial na sobie cos, co bym nazwala skafander, takze nie byl nagi. Te "wizje telepatyczne" potrafily mi sie nagle same wlaczyc po czym penetrowalam sobie nieco okolice, widzialam jak sie przechadzal po swoim statku, ale zaraz mnie widzial, poczym podchodzil i sie gapil, wlepil we mnie te swoje wielkie oczy i jakby zmarszczyl je. Potym przerwal kontakt. I tak bylo za kazdym razem. Bywalo, ze widzialam, jak siedzial i cos robil, jakby chodz na chwile pozwalal mi popatrzec, ale potem podchodzil, jego wyraz byl (no nie wygladal na zadowolonego, jak dla mnie byl raczej zly) robil tak przerazajace spojrzenie, oczy zrobily mu sie nagle wieksze. Innym razem nie bylo go, weszly szaraczki w bialych strojach.. ci byli szarawi i mieli o dziwo okragle glowy. Podeszli do tej maszyny z tylu i zaczeli cos.. robic. Ta maszyna interesowala mnie juz od dawna. Ktoregos dnia staralam sie mocniej skupic, ale juz cos mi usilnie przerywalo kontakt, postawil jakby sciane, nic nie moglam zobaczyc i spenetrowac. Tak wiec "podpatrywalam" co robil i to go najwyrazniej wkurzalo Od tej pory no raczej ciezko mi zasnac. I chyba kazdy, kto by go widzial jak ja nie moglby. Takze juz tych telepatycznych kontaktow nie mam. Poniewaz znacznie sie roznil od pozostalych wygladem, wydawal sie jakby wazny, nazwalam go (dobra tu mozecie sie smiac) dowodca sil bojowych Co wiecej odnotowalam dziwne zmiany w swoim systemie nerwowym i ciele. Miewam "drgawki", ale takie, ze jakby mnie cos ukulo doslownie szpilka, kiedy leze *spiac) badz siedze odczuwam jakby mnie cos ukulo, moja noga sama drgnela bez mojej woli.. bywa, ze odczuwam dziwne klucie w sercu, jest to rzadkie, ale byc moze podyktowane moimi przezyciami z dziecinstwa, a nie bylo ono latwe.. Malo tego potrafie wyczuwac energie, ale ich nie widze (no chyba, ze to sa jakies wyladowania krotkofalowe) A to, że czuję obecność czegos, jakby mnie ktos obserwowal, ale tego nie ma, bo nic nie widze (czyzby szaraczki mogly stac nie niewidzialne?) Dodam, ze mieszkam w Polsce wojewodztwie Lodzkim, wiec tutaj raczej obcy nie zagladaja (Polska to nudny kraj, wiec pewnie dlatego..) Kiedys bawilam sie troche czarna magia, interesowalam sie niekiedy zombie, VooDoo czytalam o tym naprawde duzo i przywolywalam "niechcacy" rozne zjawy, przez co nie moglam spac i to poczucie sie tylko nasilalo. W koncu egzorcystka troche pomogla, stwierdzila, ze nie bylo to latwe ze wzgledu na "ilosc" przyzwanych zjaw.To wszystko moze sie wydawac dziwne i nieprawdopodobne, ale nie mam o tym niestety z nikim pogadac, moja mama sama byla w szoku, a moje wizje, wszystkie sprawdzily sie w 100% takze to, ze powiedzialam imie kobiety, z ktora moj stary mial romans.. W tej wizji sennej widzialam wtedy na stole dwa zdjecia i okazalo sie potem, ze on rzeczywiscie spotykal sie wtedy z 2 naraz..Niedawno, kiedy sie obudzilam i poszlam do kuchni, poczym usiadlam, nagle przed oczami zobaczylam jakas ..spalona postac, istote nie wiem dokladnie co to bylo, bylo czarne i wygladalo na raczej spalone spogladalo na mnie jakby w poczuciu winy.. trwalo to jakas minute. Nie wygladalo to uroczo, szczegolnie, ze jeszcze bylam nieco zaspana wiec zobaczyc cos takiego zaraz po przebudzeniu... Podobne zdolnosci ma wiele osob w mojej rodzinie moja babcia chociazby, ktora potrafi wyczuwac energie, widziec duchy, studiowala reiki, wciaz nekaja ja jakies sny o jej rodzinie (zmarlej juz, glownie o przeszlosci) z kolei moja mama ma raczej symboliczne sny, ale to co powie komus.. to sie sprawdza, ma niesamowity dar. Np. potrafila powiedziec" jak bedziesz tyle pic, to przytyjesz" (o ciotce akurat ) ciotka byla zawsze szczupla, nie musiala dbac o linie, az ktoregos dnia przyszla zupelnie okragla co nas wcielo o0. To tylko jeden z przykladow, duzo osob w naszej rodzinie czy w pracy wrecz boi sie jej. Zapowiedziala, ze nie bedzie juz tego robic, sama sie tego obawia i nikomu nie chce zyczyc zle. K rozpisalam sie o sobie i w jakim swiecie zyje, teraz czekam na wasze sugestie, moze pytania, jezeli tak to bardzo chetnie na nie odpowiem.jezeli chodzi o moje rysunki moge takze dolaczyc.
Ostatnio zmieniony sob mar 09, 2013 9:10 pm przez Reil, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Telepatyczny kontakt i wizje
Wizje przyszłości, brzmi fajnie. Lecz nie jesteś głupia - wiesz, że bez dowodów to trudno Ci wierzyć na słowo. Jednak myślę, że z Twoimi zdolnościami zawstydzisz wszystkich sceptyków Pisz swoje wizje na bierząco, zobaczymy jaką mają skuteczność.
<a href="http://www.ufopoznan.blogspot.com">www.ufopoznan.blogspot.com</a>
Re: Telepatyczny kontakt i wizje
czy ktos tu jest..? rany.. forum nie zyje
- UFOWORLDNEWS
- Weteran Infranin
- Posty: 1363
- Rejestracja: śr sty 28, 2009 2:27 pm
- Kontakt:
Re: Telepatyczny kontakt i wizje
<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Reil" data-cid="104059" data-time="1363015825">czy ktos tu jest..? rany.. forum nie zyje </blockquote> Zależy ci na dyskusji czy popularności?. Jedna rada pisz na temat i bez błędów!.
Re: Telepatyczny kontakt i wizje
wiesz co smieszny jestes.. moge wiedziec w ktorej czesci doszukales sie checi popularnosci ? chcialam zeby ludzie o podobnych zdolnosiach sie wypowiedzieli albo chociaz ci, ktorzy chetnie by cos dodali od siebie tak wiec serio nie wiem gdzie twoj problem-_-jezeli widzisz jakies bledy to moze wskazesz ktore?